![]() |
Ty chyba nigdy współczesnego 15-latka nie widziałeś. Noszą Iphony, noke n97, złote łańcuchy, inne małpy na patyku.
20 kg maryhy to dla nich jak dla ciebie kupić sobie paczke gumy balonowej. |
Cytuj:
|
Cytuj:
Dajcie spokoj, nie robcie z tego tematu miejsca na "a ja mam to i tamto"... Cytuj:
|
Cytuj:
A tak to <buy> 250g <zwijanie> <podpal> i masz laski, kase, wszystko. To oczywiście nędzna próba żartowania sobie z narkomanów. Litawor, dzisiaj myślisz, że jesteś niewiadomo jaki kozak i twardziel psychiczny. Nie dziś, nie jutro ale za pare lat będziesz zwłokami. Ale być może od tej jednej "decyzji" zależy, czy twoje truchło zostanie podpalone(lub pochowane) za 15 lat, czy za 60. Świat idzie do przodu, i niedługo będzie coraz więcej powodów aby żyć (już jest dużo np rzyć). Narkotyki sux, wole ld/oobe tylko szkoda, że nie daje rady się nauczyć -^. Ćpać zaczne po 70 (jak dożyje) i jak reszta innych fajności do źrebienia mózgu mi się znudzi. @Down Jutro na drugie bigos. A CO MYŚLISZ, że jak technologia pójdzie na przód to każdy będzie mógł zostać cyborgiem ala Grievous i ponownie aktywować sobie mózg? TRZEBA BĘDZIE MIEĆ KASE NOOBIE, i być szanowaną personą. |
Cytuj:
|
Pobijesz kogoś, zgwałcisz kogoś, obrabujesz kogoś, nie dostaniesz pracy i umrzesz pod mostem.
|
Cytuj:
|
Nie przesadzajmy, jeśli będzie w dobrej kondycji fizycznej, to z umiarem będzie mógł ćpać. Może nie kokainę czy amfetaminę, ale marihuanę jak najbadziej. Tylko czy wtedy warto? Wiek i tak nie pozwoli mu w pełni korzystać z doznań, jakie oferują substancje psychoaktywne.
|
Cytuj:
Dlatego nie probuje swojej babci namowic na zapalenie, aczkolwiek mame przekonalem ^^, a z matka mojego kumpla z 5-7 razy sie ladnie upalilismy ;) i jakos zyje i zycie jej sie nie wykrecilo do gory nogami :) a co najsmieszniejsze ktoregos razu palilismy z zastepca szefa calej jej firmy, a jest to jedna z wiekszych polskich firm z tego wzgledu nie wymienie jej nazwy :), kumpel ktory pracowal w tej firmie palil z chyba wszystkimi osobami w jego dziale i CUDEM (zapewne wedlug zagorzalych przeciwnikow mj [czyt. kretynow]) wszyscy pracuja, wszyscy maja rodziny, sa odpowiedzialni za mniej lub bardziej wazne rzeczy w tej firmie, pala kiedy maja na to ochote i zyja, firma sie rozwija, zycie plynie dalej i wszyscy happy.... tylko przeciez oni wszyscy sa przestepcami ktorych trzeba wsadzic do wiezienia na rok... bo mamy za duzo miejsca w tych wiezieniach... -.- szkoda slow.. |
Do czasu.. Ćpunie!!11!
|
ej nie mowcie na palenie marichuany cpanie, bo przez to nie wiadomo o co wam chodzi, nie wiem mi sie cpanie kojarzy z czyms silniejszym niz zapalenie czegos
|
Ja mówię na picie alkoholu "ćpanie". Mi się to słowo źle nie kojarzy :)
|
Ja tylko pomachałem nożem i nacisnąłem jeden cyngiel, a ci do mnie, że zabiłem, czy coś.
Zapalić to można światło, to co ty robisz to się nazywa 'ćpanie'. ;) |
Mój tata się zbulwersował!
Cytuj:
*2 - Jeszcze powiesz tak o sobie. *3 - do jednej celi dawać po 10 więźniów to z czasem się rozluźni *4 - na pewno znalazłby się ktoś asertywny, jeśli nie to ta firma musi zatrudniać dekli bez wykształcenia ( w sumie wykształcenie nie ma nic do rzeczy, czyli bez muska) @Down Wtedy ćpa nikotynę, kołku. |
Snagoth, nie ma co odpowiadać na zaczepki dzieciaka z nadmiarem wolnego czasu.
@Thero Rozumiem, że o osobie palącej papierosa (z tytoniem) też mówisz, że ćpa? Jeśli tak, to gratuluję zdrowego spojrzenia - ja też tak mówię. |
Cytuj:
|
Spoko spoko -.-
Ten kolo miesza gande z amfą. Poj*** go... To tak jak różnica między piwem, a denaturatem! |
Różnica jest taka, że papierosy są popularniejsze i legalne, a narkotyki nie. Jak będą, to pewnie nie będzie problemu. Ale czy będą...
|
Czy są popularniejsze to bym się kłócił;>
|
większość nie zajarała nawet blanta i bredzi głupoty ; p
palenie marihuany w umiarze nie jest złe ale na dłuższą metę robi dziury w mózgu dosłownie i w przenośni |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
I nie każdy, kto nie uważa, że narkotyki są z zasady złe, szkodzi sobie lub nawet sam je bierze. Ja, jak już powiedziałem wcześniej, przez ostatni rok raz tylko paliłem marihuanę, może ze dwa razy piłem alkohol i kilka razy wziąłem tabletki na sen (z przepisu lekarza). A po której stronie stoję, wszyscy wiedzą. Żeby ktoś źle nie zrozumiał - można też brać narkotyki i sobie nie szkodzić. |
Cytuj:
|
komu obciąć nogi?!
Cytuj:
|
Cytuj:
przykład czysto teoretyczny, nie jestem ani emo, ani za/przeciw narkotykom. |
Cytuj:
Sklasyfikować na miękki i twardy to można stolec, bo narkotyk to narkotyk nieważne czy w bibułce czy w strzykawce. Cytuj:
Cytuj:
A co powiesz o człowieku, który całe życie był wzorowym obywatelem, nie pił, nie palił, nigdy żadnych narkotyków nie brał, pomagał biedny, nawet był wolontariuszem w pewnym hospicjum. Zawsze miał czas dla dzieci i kochał żonę i tylko raz w swoim życiu zgwałcił dziecko? Wszyscy wiedzą "po której stronie stoi". I jakie masz zdanie o takim człowieku, porządny obywatel, czy pedofil? Nadmieniam jeszcze, że nie chodzi mi tu o porównywanie narkotyków do pedofilii, ale o sam Twój zapis. Ale pewnie i tak tego nie zrozumiesz... |
Cytuj:
|
Ja widzę tylko tyle, że Litawor ma bardziej obiektywne spojrzenie, zresztą sam doświadczył działania narkotyków na sobie i widzi jak jest. Gdyby marihuana wywołała na nim negatywne skutki, pisałby inaczej. Jednak DZIWNYM TRAFEM przeżył ;)
Andrew, nie organizuj polowań na czarownice, to niedorzeczne w tych czasach... |
Cytuj:
|
Cytuj:
Wbrew pozorą wiem co to jest trawka, jak smakuje o do czego ta "nieszkodliwa używka" może doprowadzić. |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Nie chcę się z nikim licytować, bo to nie temat "kto więcej w życiu ćpał, a kto więcej stracił". W sumie to nawet mnie Twoje przeżycia nie interesują. A jeżeli coś żeczywiście przeżyłeś to chyba powinieneś znać negatywne skutki marihuany. |
Cytuj:
|
Bo uważasz, że niemożliwe jest ćpanie, które nie kończy się źle?
Ech, to nie ma sensu. Jeśli pojawi się tu jakaś ciekawa dyskusja, to się odezwę, ale póki to będzie nawet nie dyskusja - bo nie ma tu żadnych argumentów, nawet nie ma żadnych konkretnych tez - tylko pogadanka z Andrewem, ja znajdę sobie inne zajęcie. I czekam na jakiś mądry komentarz Andrewa, np. że skończyły mi się argumenty. |
Cytuj:
Jeżeli miałeś do czynienia z narkotykami jak to określiłeś miałeś większe doświadczenia z narkotykami niż osoby, których nie znasz i nie wiesz ile dziennie brali, ile biorą i jak wyglądają. Mając 1/10 doświadczeń połowy z nich wiedziałbyś jak to działa. Subiektywnie odczuwam, że na siłę próbujesz zrobić z siebie męczennika, który przeżył niewiadomo jakie piekł, ale z niego wyszedł i jest takim hardkorem, że się w nie pakuje ponownie, namawia do tego wszystkich w koło i ma pewność, że jeszcze raz z tego wyjdzie i na siłę próbujesz udowodnić, że masz rację. Poza tym to co dla Ciebie wydaje się tragedią, dla innych jest codziennością, albo nawet pozytywne. Granica pomiędzy tymi pojęciami jest ruchoma, a zależy od przeżyć człowieka. Gdyby policja znalazła u Ciebie narkotyki to pewnie byś się posrał na miejscu, a ktoś inny w tej samej sytuacji powiedziałby - znowu..., a ktoś jeszcze inny, dobrze, że tylko 0,5 grama miałem. @edit. Cytuj:
|
Nie przeżyłem żadnych piekieł... Używanie narkotyków nigdy nie było dla mnie problemem. Przecież o tym cały czas mówię.
Proszę, niech mi ktoś powie, że to on ma problemy ze zrozumieniem, a nie ja z pisaniem, bo już zaczynam się bać. |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 12:05. |
Powered by vBulletin 3