![]() |
Cytuj:
Ja nawet nie mówię, że to Bóg do czegoś zmusza. Ja tylko mówię, że jeśli mamy coś zrobić, to w chwili naszego urodzenia jest to już "zadecydowane". Może przez nas samych, to nieistotne, istotne jest, że tego nie zmienimy. Równie dobrze od razu moglibyśmy trafiać do raju/piekła, czy gdzie tam się trafia, bo widziałem, że były jakieś wątpliwości. |
Ciezko na ten temat sie wypowiadac, to ze religie nie sa idealne jest pewne w 100%, wiec takze z ta wszechmocnoscia Boga moze byc roznie. Ja to jednak widze tak, ze Bog chociaz wie, ze osobie ktora sie wlasnie urodzila nie uda sie zbawic to pozwala jej pozyc na tym ziemskim padole. W koncu ona sama decyduje o tym jak to zycie przezyje. Bog nie ingeruje w zycie tego czlowieka on po prostu zna jego fakty, wie jak dana osoba bedzie postepowac - dlatego przytoczylem przyklad z jasnowidzem. Bog jest tylko jasnowidzem i wie co sie wydarzy, w zaden sposob nie zmienia toku zdarzen.
|
Jeśli istnieje jakaś istota wszechmogąca, to zapewne jest ona poza czasem i przestrzenią, a już na pewno poza możliwościami ludzkiego umysłu.
|
Niniejszym ponawiam pytanie, bo widzę, że nie zrozumieliście.
Sytuacja: jest czwartek. Jestem wewnętrznym obserwatorem (czyli zwykłym człowieczkiem), a nie żadnym wszechmogącym. Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda). Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe? Czy moja wiedza o tym, co zjadł Litawor na obiad, pozbawiła go wolnej woli w wyborze menu? |
Cytuj:
|
Ba, on stawia SIEBIĘ w miejscu Boga, na rzecz dyskusji o wolnej woli. :P W sumie nie zrozumiałem tego argumentu, dlaczego wiedza o przeszłości miałaby ją ograniczać tak jak to robi(bądź nie) wiedza o przyszłości.
|
Cytuj:
@down: cytat z Biblii, proszę (nie mówię, że takiego nie ma, po prostu nie wiem. Zresztą to też nie jest faktyczny wyznacznik - ale skoro mówimy o bogu judeochrześcijańskim, to załóżmy, że można ufać Biblii) ; > |
@UP
Bo dla Boga nie ma pojecia przyszlosci, przeszlosci. Dla Niego wszystkie wydarzenia sa terazniejsze- chyba ;s |
Cytuj:
|
Cytuj:
Druga część konkursu: Sytuacja: Jestem zewnętrznym obserwatorem (Bogiem). Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda). Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe? Odpowiedź jest chyba oczywista. |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Można zakończyć temat wolnej woli na takiej konkluzji: wiedza, że X, nie implikuje tego, że nie można było Y. Cytuj:
|
Do dziwnych wniosków doszedłeś, Manitu. Od początku tutaj analizowano wolną wolę w kontekście boskiej znajomości przyszłości, a teraz nagle wykorzystujesz to co powiedział Duch o Bogu poza wszelkim czasem(chociaż to mogłaby być już zupełnie inna dyskusja), by stwierdzić: "A więc miałem rację", chociaż, przynajmniej między "zagadką" a tym postem, nikt Ci jej nie przyznał. ;d
|
Cytuj:
Cytuj:
|
moglby zjesc kotlety ale tego nie zrobi bo osoba x wie ze zje rosol.
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
Ta dyskusja przestaje do czegokolwiek prowadzić, nie uważacie? |
Cytuj:
Cytuj:
Dobra, pasuję. Za jakichś czas wrócę tu z książką Atkinsa albo Greena pod pachą i przedstawię wam to co naskrobali fizycy na ten temat. Właściwie to mogę zgodzić się z Lasoochem. Może porozmawiamy o pogodzie? :) |
Cytuj:
Napiszę jeszcze inaczej. Żeby można było wiedzieć, że coś się wydarzy, to prawdopodobieństwo tego zdarzenia musi wynosić 1. W takim wypadku prawdopodobieństwo wszelkich innych zdarzeń (alternatywnych) wynosi 0, czyli innymi słowy są niemożliwe. Jeśli liczby do was nie przemawiają, to nie mam więcej pomysłów i przechodzimy do pogody. |
Co do pogody- grałem sobie w piłkę nożną, a tu grat zaczął padać ;/
|
Nie wiem jaką gwarą tam na waszym boisku mówicie, ale to się, pszepana, gradem nazywa.
@Manitu Niby wg. Ciebie Boga czas nie dotyczy, ale wciąż na temat rosołku wypowiadasz się jako o przeszłości, bo tylko wtedy to ma sens. Ale skoro utożsamasz przeszłość z przyszłością to przedstawmy sytuację właśnie przy użyciu tego ostatniego czasu-wtedy już argument nie trzyma się kupy. Jak dla mnie nie jest to najlepsze rozumowanie. |
Ale się zowniłem...
|
http://moto.onet.pl/1565508,1,jest-d...ul.html?node=2
Cytuj:
Cytuj:
|
hmmm , ciekawy temat.
I sam nie wiem po której stronie jest racja. W sumie państwo chce zadbać o nasze bezpieczeństwo , no ale to decyzja człowieka czy chce żyć czy nie. Hmmm , Myślę ze to powinno być na jakiejś zasadzie , powiedzmy ze ktoś kto ma prawko mniej niż 10 lat musi zapinać a po 10 latach (juz troszke doswiadczenia jest) robi to na własne życzenie. no ale fakt tez jest ze później podatnicy muszą płacić za leczenie tej osoby ; wiec dodać taka opcje ze jak ktoś nie zapina pasów i miał wypadek leczy się na własny koszt. |
Sądzę, że akurat obowiązek zapinania pasów powinien być. A co jeśli wylecisz przez przednią szybę i wpadniesz do samochodu, z którym zderzyłeś się czołowo, i zabijesz człowieka, którego jego pasy uratowały?
|
Człowiek może robić co zechce, dopóki nie zagraża osobom trzecim.
|
Cytuj:
@Wielkimanitu Rozumiem, że zmieniasz temat, bo moje liczbowe wyjaśnienie Cię nie przekonuje? :) |
Cytuj:
Mam nadzieję, że pojęliście absurd takich rozważań. Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
@Wielkimanitu
Osób niezapinających pasów nie powinna obejmować publiczna służba zdrowia, bo nie podejmują podstawowych środków, żeby zachować bezpieczeństwo. Mam nadzieję, że Ty pojmujesz absurd porównywania tego do wychodzenia czy niewychodzenia z domu. Ale jeśli ten postulat zostanie uwzględniony, to całkowicie zgadzam się, że państwo nie powinno się wtrącać. A zapewniam Cię, że bez pasów jeździłoby wiele osób. |
Cytuj:
Nie wyobrażam sobie tego. Po zderzeniu dwóch samochodów przyjeżdża karetka i wtedy co? Tego bierzemy, bo miał zapięte pasy a tego nie? Albo ryzykujemy i bierzemy, mając nadzieję, że nam zapłaci? @Manitu: To i obowiązek zapalania świateł narusza moją wolność osobistą. Zapalone latarnie, obowiązkowe przeglądy aut i ograniczenia prędkości też. Zapewniam Cię, że Twoje ścierwo walające się po chodniku bo nie miałeś zapiętych pasów także będzie naruszało moją wolność osobistą - jestem wolny i nie chcę na to patrzeć. |
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Z takim czymś to idź do Spidera, bo on jest tu nadwornym akapem, a nie ja. Przepis nakazujący zapinanie pasów może i nie jest tak bardzo absurdalny. Ale myślę, że clou tego problemu jest gdzie indziej: Cytuj:
|
Cytuj:
Przykład USA jest dobry, jednak w Polsce mamy publiczną służbę zdrowia przez co powstałaby dyskusja "Czemu państwo każe sobie dodatkowo płacić za usługi medyczne?". Cytuj:
|
Czasem niezapiete pasy ratuja zycie. Niby w kilku % przypadkow, ale to zawsze jakis argument.
|
Cytuj:
|
| Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 09:48. |
Powered by vBulletin 3