Trochę bardziej niż trochę xD Barcelona niby się rozkręca, ale nie zapominajmy ze to Bazylea :P

Kolejny weekend nadchodzi. Kolejny weekend z nadzieją, że wreszcie Chelsea u siebie przegra w lidze. Może Liverpoolowi się uda? Pewnie NIE! :<

@down: Jeden błąd. Ułamek sekundy- i teraz gość jest znany w całej Polsce. Jak szybko można stać się gwiazdą ;d ehh

Wszystko się może zdarzyć, a wiecie kto ten mecz sędziuje??:P

król z madrytu -.-'

1:1. Szkoda. Byłem pewien, że już złapaliśmy właściwą formę.

A ekipa Hull dalej jedzie :D Normalnie lubię ich :D

tak samo jak Lech - Śląsk, w dodatku bez Mili i Szewczuka, brawo! :)

Wielki mecz Slaska, realizowanie taktyki od poczatku do konca, Tarasiewicz jest niesamowity!
PS. Smuda pewnie powie, ze Slask zremisowal przez to pozne wyjscie z szatni.
PS2. Peszko ladnie zmiazdzyl reklamy strony Lecha, czyzby jakis konflikt : P?

Miałem przeczucie, jeśli chodzi o Barcelonę... Dalej będziecie się śmiali, jeśli powiem, że jest najpoważniejszym kandydatem do triumfu w Europie?

Ja się nie śmieje :D pięć-zero. Eto'o na Pichici!

Tak. Bo nie jest.

z calym szacunkiem, ale imo mozecie wygrywac 69:0 z takimi pionkami, najwazniejsze mecze w la liga i LM przed wami, a w takich meczach bedzie decydowac dyspozycja dnia, pilkarzy i pomysly tenera.

Jakimi pionkami, zią?! Przecież to Almeria! Proste, że jak się zwycięża kilka spotkań z rzędu na początku sezonu, a m.in. z Almerią (czyt. klubem, który oficjalnie powstał aż 7 lat temu!!!) 5:0 to jest się najpoważniejszym kandydatem do LM i LaLiga!!11

Oni nie tylko z takimi wygrywają...

@Up

Niby 7 lat temu, a są w tej samej lidze.

Dla mnie faworytem do zwycięstwa w Lidze mistrzów jest Manchester. Barcelona z kolei ma największy potencjał ze wszystkich drużyn. Moim zdaniem wyniki takie jak z Atletico czy Almerią jest w stanie powtórzyć z najlepszymi drużynami, a pomaga w tym system rotacji, który na początku był krytykowany przez niektórych fanów Barcy. Na razie jest bardzo dobrze, ale do drużyny Rijkaarda za najlepszych lat jeszcze trochę brakuje. Jak wygrają 3:0 na Bernabeu to zmienię zdanie:)

Największy potencjał ma Arsenal, bo Wilshere > Giggs.

Barcelona w takiej formie może ograć każdego, pytanie tylko jak długo ją utrzymają...

do ewentualnego meczu z Chelsea w lidze mistrzów.

No właśnie.
Moim skromnym zdaniem Arsenal jest w stanie coś ugrać jedynie w LM, bo z tak młodą kadrą nie wróżę im sukcesu w Premier League. Ale jeśli Wilshere > Giggs to wszystko jest możliwe;)

Ale gadacie głupoty. Równie dobrze mogę napisać, że Chelsea/Manchester/Juventus/Real/Milan w najlepszej formie też może ograć każdego. To, że Barcelona teraz całkiem dobrze gra, nie oznacza, że już zgarnia wszystko. Osobiście byłbym nieco zaniepokojony na miejscu kibiców Barcelony, bo forma przyszła dużo za wcześnie. Przez to samo przechodził w poprzednim sezonie Real, który na początku pakował po pięć bramek Valencii i Villarrealowi, by stracić formę akurat na nowy rok i dostać od słabej Romy.

Nie biorąc pod uwagę obecnej formy, ale ogólnie trenera, zawodników i styl gry, dla mnie największym faworytem do zdobycia Ligi Mistrzów jest Chelsea. Real pewnie znów zostanie wydymany przez jakiegoś średniaka w 1/8. Guardiola jeszcze za wcześnie na Ligę Mistrzów. Manchester nie obroni tytułu, bo tak po prostu historia nakazuje. Juve dopiero wróciło po dalekiej podróży. Roma cieniutka. Inter nie ma szczęścia do Ligi Mistrzów. Liverpool i Arsenal - cienkie bolki.

Chelsea tak, gdyby nie prowadził jej Scolari. Spalił już dwa mistrzostwa Europy, w półfinale z Francją w 2006 na Weltmeisterschaft też się nie popisał, a o meczu z Niemcami o pietruszkę nie wspomnę. Jedynie z Brazylią '02 coś ugrał, no ale wtedy Canarinhos to była ekipa! No i szczęście mieli że Ballack nie grał przeciw nim w finale. Już bardziej liczyłbym na Juve, które na Serie A oszczędza siły, aby w LM powojować. Ale tam też jest trener z tak zwanej "dupy", czyli Ranieriego... na którym poznano się w Chelsea i wywalono na zbity pysk.
Bardzo liczę na Bayern i Jurka Klinsmanna, który już co prawda grał "padake" z początku sezonu, ale już wychodzi na prostą. Mam nadzieję na co najmniej półfinał. Po roku nieobecności Bawarczycy muszą o sobie w Europie przypomnieć.
W tym roku wielka posucha jest, bo jaka to Champions League kiedy nie ma Milanu, VCF czy nawet Ajaxu.