Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Kampania przeciw przemocy fizycznej wobec dzieci. "Zobacz-Usłysz-Powiedz" (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=191371)

Exodus 01-09-2008 18:21

@Yoh
Wszyscy juz wiemy ze jestes zajebisty i w wieku 3 lat rozmawiales z rodzicami na temat swoich studiow i teoriach Arystotelesa.

Wedlug mnie klaps jest potrzebny, dziecko ma prosty rozum do ktorego malym klapsem najlatwiej dotrzec. Gdy sie nauczy, ze za dane zachowanie czeka je kara zrozumie ze mu sie to nie oplaca. To jak instynkt zwierzecy. : P

Co do waszego bezstresowego wychowania,
Kiedys nauczycielka w gimnazjum nam opowiadala historie, podobno prawdziwa:

Siedzi sobie matka z dzieckiem w autobusie, dziecko caly czas zaczepia jakos babcie obok. Babcia zwraca matce uwage, ona na to odpowiada, ze nic nie zrobi bo jej dziecko jest wychowywane bezstresowo. Jakis student to zobaczyl wstal i przykelil gume do buta tej matki i powiedzial "Ja tez zostalem wychowany bezstresowo"

To chyba mowi samo za siebie. x)

Yoh Asakura 01-09-2008 18:23

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2254969)
Chodzi o to, że rozmowa czasami nie daje efektów. Choćby nie wiem jak dobra. A mocny klaps czy pasek na tyłku jest bardziej "umacniająca" w tym co dobre a co złe niż kara "Pozbawienia wolności ulubionego pluszaka na okres 3 dni w zawieszeniu na 5".

Jeżeli rozmowa nie daje efektu, można zastosować jakąś karę, nie wiem, cokolwiek. Ale bicie powinno być ostatecznością.

Erhion 01-09-2008 18:24

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2254995)
Jeżeli rozmowa nie daje efektu, można zastosować jakąś karę, nie wiem, cokolwiek. Ale bicie powinno być ostatecznością.

O widzisz tu się zgadzam. Rozmowa rozmową, ale czasami trza wlać.;)

Slythia 01-09-2008 18:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2254932)
Jak? Znasz sposób by ktoś zechciał szanować twoje zdanie? słuchać? Tym bardziej, gdy ma sie na myśli dzieciaki 4-7 lat?

Często wystarczy, by dziecko szanowało swego rodzica. Jest to możliwe nawet w przypadku 4-7 lat. Niestety, jest także o wiele trudniejsze. Zaowocuje w przyszłości, w przeciwieństwie do kar fizycznych (które się skończą, gdy dziecko zacznie mieć przewagę nad rodzicem).

Yoh Asakura 01-09-2008 18:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2254997)
O widzisz tu się zgadzam. Rozmowa rozmową, ale czasami trza wlać.;)

Ale jeżeli dobrze się wychowuje dziecko, to nie będzie powodów do tego, żeby je bić.

Erhion 01-09-2008 18:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2255000)
Ale jeżeli dobrze się wychowuje dziecko, to nie będzie powodów do tego, żeby je bić.

Patrz uważam się za bardzo dobrze wychowanego, ba moi rodzice dobrze mnie wychowali wiem co dobre co złe, czego mi wolno a czego nie a mimo to dostało się czasami lanie w dzieciństwie jak wiele osób. :P

Exodus 01-09-2008 18:31

Kazde dziecko jest inne, jedno bedzie aniolkiem a drugie diablem nawet jesli byly wychowywane tak samo.

Yoh Asakura 01-09-2008 18:32

To się teraz ładnie przyznaj, co przeskrobałeś ? :baby:

Erhion 01-09-2008 18:38

A czy to ważne? Poza tym niewiele pamiętam. Ale wierz mi nie byłem "beztrosko" wychowywany i uważam, że dzięki temu mam silniejszy charakter.

Gelt 01-09-2008 18:41

No cóż, ja byłem wychowywany wśród sióstr co widać..: P

@Down

Dobrze, że i Duch Niedorob.. ups.! Nieudany się wypowiada.

ripper 01-09-2008 19:46

Drodzy zwolennicy bicia dzieci za karę, argumentujący to tym, że dziecko po laniu 'zrozumie' - zainteresujcie się psychologią na podstawowym poziomie, czasami sobie "Charaktery" poczytajcie czy coś, bo nie macie bladego pojęcia o wychowywaniu dzieci.
Ja też go nie mam, bo jeszcze mi się wychowywać potomka nie zdarzyło, ale jeśli dziecko trzeba bić, by czegoś nie robiło, to możecie to czynić albo nie - i tak wychowanie jest już spierdolone u podstaw w tym momencie.

Gelt 01-09-2008 20:07

Ja widzę skutki po sobie, jak i po sąsiadach. Z tego co opowiadał ojciec nagminnie dotykałem plyt z muzyką, brudziłem (to jeszcze nie najgorsze) i tak się bawiłem, że mu je łamałem. Mówił jeden raz, mówił drugi raz, mówił trzeci raz i w końcu dostałe po łapach. Do dnia dzisiejszego szanuje nie tylko płyty ale i ogólnie rzeczy: P Więc - jeśli rozmowa nie pomaga, tłumaczenie itp.. No cóż.. Pasek w ruch. Oczywiście jeśli dziecko coś jednak zrozumie to nie potrzeba używać paska, czy innej rzeczy.

Hodal 01-09-2008 20:18

@offtop, Gelt : to w końcu jakiej płci jesteś xD?

@top : wg. mnie wychowanie w domu to zaledwie 60-75% reszta to sprawa otoczenia <szkolnego, podwórko, itd.>

Khalan Blitzhammer 01-09-2008 20:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ripper (Post 2255168)
Drodzy zwolennicy bicia dzieci za karę, argumentujący to tym, że dziecko po laniu 'zrozumie' - zainteresujcie się psychologią na podstawowym poziomie, czasami sobie "Charaktery" poczytajcie czy coś, bo nie macie bladego pojęcia o wychowywaniu dzieci.

Mam 16-letnią córkę. Czy teraz już mogę oficjalnie i publicznie być zwolennikiem bicia dzieci za karę?

Voon 01-09-2008 20:24

Ripper, między 'laniem' a 'klapsem' jest różnica. Klaps, rozmowa, wtedy dziecko zrozumie co zrobiło źle. Gdy bijesz dziecko w dosłownym znaczeniu słowa zaszczepiasz w nim gniew. A mu przecież mówimy o klapsie, klepnięciu. Ale ty to przecież wiesz.

Wypowiadanie się tutaj na temat jest bezsensowne, poziom dyskusji spadł poniżej tutejszej jakże niskiej normy.

ripper 01-09-2008 20:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Khalan Blitzhammer (Post 2255238)
Mam 16-letnią córkę. Czy teraz już mogę oficjalnie i publicznie być zwolennikiem bicia dzieci za karę?

Masz?
Zwolennikiem możesz być zawsze. I nie rozumiem, o co ci do końca chodzi. Chyba trochę wykrzywiłeś przesłanie mojego posta. Albo sam to przypadkiem zrobiłem.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin
Ripper, między 'laniem' a 'klapsem' jest różnica. Klaps, rozmowa, wtedy dziecko zrozumie co zrobiło źle. Gdy bijesz dziecko w dosłownym znaczeniu słowa zaszczepiasz w nim gniew. A mu przecież mówimy o klapsie, klepnięciu. Ale ty to przecież wiesz.

IMO nie ma wielkiej różnicy, czy w gniewie uderzysz dziecko raz w tyłek, czy dwa razy w twarz. Po tym drugim pozostanie pewnie głębsza blizna na psychice, ale po tym pierwszym też nie zostanie ona nienaruszona.

Sam parę razy w tyłek dostałem i przyznam, że też bym raczej na miejscu moich rodziców nie wytrzymał. Nie zmienia to faktu, że jeśli kiedyś zostanę mniej lub bardziej szczęśliwym ojcem, to nie mam zamiaru bić swoich dzieci.

Voon 01-09-2008 20:52

Podstawowy błąd: próba rozmowy z dzieckiem po jego błędzie z pierwszą reakcją jaka nam towarzyszy, czyli gniewem. Jeśli ktoś jest mądry aby sprawić sobie dziecko to powinien być na tyle mądry aby opanować uczucia.

ripper 01-09-2008 21:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin (Post 2255356)
Podstawowy błąd: próba rozmowy z dzieckiem po jego błędzie z pierwszą reakcją jaka nam towarzyszy, czyli gniewem. Jeśli ktoś jest mądry aby sprawić sobie dziecko to powinien być na tyle mądry aby opanować uczucia.

Niewiele osób panuje nad swoimi emocjami, a całej reszcie nie można zabronić posiadania dzieci (z nielicznymi wyjątkami). Point jest w tym, że nie przykłada się wagi do edukacji przyszłych rodziców, przez co z każdym rokiem dzieci robią się coraz bardziej nienormalne.

Erhion 01-09-2008 22:44

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ripper (Post 2255301)
Masz?
Sam parę razy w tyłek dostałem i przyznam, że też bym raczej na miejscu moich rodziców nie wytrzymał. Nie zmienia to faktu, że jeśli kiedyś zostanę mniej lub bardziej szczęśliwym ojcem, to nie mam zamiaru bić swoich dzieci.

Twój wybór. Jak jednak dzieciak po długiej rozmowie i tak będzie dalej to robił to zobaczymy co zrobisz.

Szanuje zdanie każdego w tym temacie ofc.

Exodus 01-09-2008 22:57

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ripper (Post 2255394)
Niewiele osób panuje nad swoimi emocjami, a całej reszcie nie można zabronić posiadania dzieci (z nielicznymi wyjątkami). Point jest w tym, że nie przykłada się wagi do edukacji przyszłych rodziców, przez co z każdym rokiem dzieci robią się coraz bardziej nienormalne.

I tu masz racje. Robia sie nienormalne bo sa coraz czesciej wychowywane 'bezstresowo'. Kiedys dzieci szanowaly rodzicow (moze i ze strachu, nieco leku sie zawsze przyda) i byly bardziej poukladane, a teraz rodzica traktuja jako rownego sobie a w normalnej rodzinie nie powinno tak byc. Rodzic zawsze powinien stac nieco wyzej niz jego pociecha. Mowie oczywiscie o dzieciach 0<12,13,14? .


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 07:29.

Powered by vBulletin 3