Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Sposoby nauki (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=192136)

kołbaś 10-09-2008 14:05

nie uczyć się. Ja tak robie w szkole średniej i jadę na 2. I powiem wam ze to najbardziej efektywne. Bo maturę będę zdawać tylko z tych przedmiotów do ktorych mam naturalna smykałkę(roz. polski i roz. angol oraz może geografia). I powiem wam tak ze u nas belfry same tak karzą robić. Bo lepiej być najlepszym w 1 dziedzinie niż średnim w paru =P

Rafayen 10-09-2008 14:58

krecha i czytam... =P

Hanndo90 10-09-2008 22:59

Książka , zeszyt słuchawki na uszach i Jazdaa :baby: ;)

.Ryuuzaki. 11-09-2008 12:38

Ucze się sporadycznie, ponieważ większość zapamiętuje z lekcji. A jak już się ucze to zeszyt/ksiązka/komp czytam to co trzeba 2 razy i gotowe. : P

Piotrek Marycha 30-10-2008 23:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tana (Post 2262792)
Ja sobie wszystko rozrysowuje na tabelach i wykresach. Lubie pisać pojedyncze hasla w punktach i zaznaczac na kolorowo, to co najważniejsze.
Jak mialam się nauczyć wiersza, to go rysowałam i szłam z moim 'malunkiem' do odpowiedzi ;)

troche jak w tym kawale jak studenci fizyki rozkładają wiersz na całki żeby łatwiej zrozumieć ;p

@topic: przez całe liceum, nie licząc historii, uczyłem sie tak żeby zdać, jak nie bylo zagrozenia to sie nie uczyłem w ogole, w sumie to ta zasada sie nie zmieniła do matury, bo i tak zdawałem z historii, a efekt imho bardzo zadowalajacy

Frapper 31-10-2008 07:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rafayen (Post 2263322)
krecha i czytam... =P

Mimo, ze to najlepszy sposob to dostalem za jego podanie 2 pkt..

neopostman 31-10-2008 08:09

Na moim kierunku innego sposobu jak 4-5 godzinne wkuwanie nie ma =D.

Smoly 31-10-2008 14:35

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez neopostman (Post 2316485)
Na moim kierunku innego sposobu jak 4-5 godzinne wkuwanie nie ma =D.

A co, studiujesz expienie w Tibii ?

Aroonia 31-10-2008 15:17

Jeśli chodzi o jakieś regułki z fizyki chemii czy matematyki to po prostu wkuwam na pamięć. O dziwo nie mam z tym żadnych problemów (nawet jeśli nie rozumiem sensu danej zasady ^^)

Gorzej z kilkoma dłuższymi wzorami podobnymi do siebie, trudno je zapamiętać.

skuug 31-10-2008 15:42

pisze ściągi. raz, że mogą sie przydać, dwa, sporo można zapamiętać przy przepisywaniu :)

Miuek 31-10-2008 15:55

Ja najpierw jakiś czas się uczę, kiedy myślę już że się nauczyłem, robię sobie przerwę 20-minutową, a potem powtarzam to jeszcze raz. Sposób niezawodny ;p

Tom The Tanner 31-10-2008 18:14

Poszukaj sobie na googlach o Mnemotechnikach Pamięciowych czy czymś takim. Ja do pamięciówek stosuje zawsze coś takiego i nigdy się na tej metodzie nie zawiodłem. :p

@edyt
http://www.trendy.codn.edu.pl/struktura/czytelnia/biblioteka/doc/haki_pamieciowe.pdf

@edyt2
Jeśli ktoś jest ciekaw wydajności to może napisze - załóżmy, że masz 20 dat do zapamiętania na hisie albo kwasów na chemie to zapamiętanie haka = 30 sek czyli 30x20=600:60=10minut (jeśli po raz pierwszy tego stosujesz musisz się nauczyć jeszcze co który obrazek oznacza).

#edit3
No i jeszcze coś takiego znalazłem (może się komuś przydać)

Cytuj:

Badania naukowców (nie wiem jakich ale tak przeczytałem) wykazują że tracimy 80% nabytych informacji w ciągu pierwszych 24h. To się pokrywa z tym co sam zaobserwowałem na sobie i na pewno Ty też to już zauważyłeś.
W związku z powyższym, jeżeli chcesz zapamiętać jakąś informację trwale, musisz zastosować odpowiednie powtórki – nie w nieskończoność, ale kilka w odpowiednich odstępach czasu musi być.
Powtórka #1 – Po 20-30 minutach po skończeniu nauki (czy przyswojeniu jakiejś informacji)
Powtórka #2 – Po 3ch godzinach od ostatniej powtórki

Powtórka #3
– Po 24h od ostatniej powtórki
Powtórka #4 – Po 3ch dniach
Powtórka #5 – Po tygodniu

Powtórka #6
– Po miesiącu
Powtórka #7 – Po 6ciu miesiącach
Po takim „powtorkowaniu” pamiętasz na całe życie daną informację. Nie nauczyli Cię tego w szkole ? Mnie też nie ;) Trzeba im wybaczyć – gdyby sami ją znali to by nas pewnie nauczyli.

Glacial 31-10-2008 18:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez kołbaś (Post 2263273)
nie uczyć się. Ja tak robie w szkole średniej i jadę na 2. I powiem wam ze to najbardziej efektywne. Bo maturę będę zdawać tylko z tych przedmiotów do ktorych mam naturalna smykałkę(roz. polski i roz. angol oraz może geografia). I powiem wam tak ze u nas belfry same tak karzą robić. Bo lepiej być najlepszym w 1 dziedzinie niż średnim w paru =P

Ja dokładnie tak samo robilem w ogólniaku. Nic się nie uczylem. Przez całe 3 lata. A mimo tego, absolutnie wszystko zaliczałem, a maturę napisałem bardzo dobrze.
Ale.
Teraz na studiach jestem strasznie rozleniwiony. Nie potrafię wziąśc książek/zeszytów do ręki i się zacząć uczyć. Po prostu nie moge. Zapomniałem chyba jak to się robi.
A niestety, tutaj nie jest tak łatwo jak w ogolniaku. Mam coraz więcej niezaliczonych kolokwiów i się poważnie zaczynam bać, że wylecę po pierwszym semestrze. A mimo tego nadal nie jestem w stanie zacząć się uczyć, po prostu nie mogę ;/

Więc - ten sposób jest dobry, ale na krótszą metę. W przyszłości wszystko się o siebie upomni. Prędzej, czy później.
Osobiście tego sposobu nie polecam.

Nari 31-10-2008 18:40

Gimnazjalna i licealna metoda- jak najbardziej poskracac. Przykładowo z historii- data i trzy słówka wyjaśnienia. Fizyka wzór w symbolach. Wiersze- zapis w skrócie, co wbrew pozorom działa. W skrócie, czyli przykładowo: w skr., czyli (spójniki itp. zapamiętuje się niemal automatycznie, nie trzeba skracac) przykł.

Czarna_Mamba 31-10-2008 20:50

Nie uczę się, w moim rozumieniu tego słowa. Ja po prostu wcześniej z ciekawości czytam podręczniki, później co fajniejsze to zapamiętuję. Szczęście, że jestem wzrokowcem. : )

sphinx123 31-10-2008 21:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Glacial (Post 2317005)
Ja dokładnie tak samo robilem w ogólniaku. Nic się nie uczylem. Przez całe 3 lata. A mimo tego, absolutnie wszystko zaliczałem, a maturę napisałem bardzo dobrze.
Ale.
Teraz na studiach jestem strasznie rozleniwiony. Nie potrafię wziąśc książek/zeszytów do ręki i się zacząć uczyć. Po prostu nie moge. Zapomniałem chyba jak to się robi.
A niestety, tutaj nie jest tak łatwo jak w ogolniaku. Mam coraz więcej niezaliczonych kolokwiów i się poważnie zaczynam bać, że wylecę po pierwszym semestrze. A mimo tego nadal nie jestem w stanie zacząć się uczyć, po prostu nie mogę ;/

Więc - ten sposób jest dobry, ale na krótszą metę. W przyszłości wszystko się o siebie upomni. Prędzej, czy później.
Osobiście tego sposobu nie polecam.

Cholera, ja nie musiałem się uczyć w gimnazjum (bo żenująco niski poziom miało) i mam taką samą sytuację. Po prostu nie odczuwam tego motywującego stresu, który popchnąłby mnie do zaglądania w książki. Pewnie obudzę się dopiero pod koniec semestru...

litt 31-10-2008 22:23

Historii i polskiego sie raczej nie ucze, po prostu wiedza z tych przedmiotow latwo 'zapada' mi w pamiec. Gorzej z biologia, bo jakos nigdy nie moge sobie dobrze pokojarzyc wszystkich pojec gdy sie porzadnie nie naucze. Matma raczej ujdzie, wystarczy zapamietac wzor i metode rozwiazywania danego typu zadania, troche pocwiczyc i z glowy. Co do sposobow nauki to w ciagu dnia po prostu czytam sobie pare razy material, wieczorem odpoczywam, a ostatnia powtorke robie zaraz przed snem.

Tym 01-11-2008 10:33

Ścisłe robić zadania.
Nieścisłe robić sobie znaczki na notatkach *mam główkę do skojażen lepszą xP
Języki obce - komiksy w danym języku (bo słówka najważniejsze, kij z gramatyką) i tłumaczenie tekstów ulubionych utworów muzycznych, pisanie recenzji tychże utworów w innym języku lub pisanie czegokolwiek w innym języku.

Mystlichpozdro 01-11-2008 12:32

jak gram w tipje to sie ucze. a bot expi zamnie :)


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 19:48.

Powered by vBulletin 3