Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Protest przyszlych maturzystow. Co o tym sadzisz? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=195310)

CytrynowySorbet 16-10-2008 22:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mazur199 (Post 2300149)
Informatyka wali mnie tak samo jak matma,zależy mi tylko i wyłącznie na angielskim.Zaczynasz gadać jak mój nl z matmy "musicie pojąć matme bo w końcu wybraliście profil informatyczny",a skąd do jasnej cholery wiesz z góry, że pójdę na coś co jest związane z infą?

Z reguły idziemy na taki kierunek, z którym wiążemy naszą przyszłość. Ale niech zgadnę - ty tam poszedłeś, bo szli też twoi kumple? Czy może rodzice kazali? Bo innego wyjścia nie widzę ;f

Co do matury z matmy - jako iż bardzo dobrze sobie z nią radzę, mi to nie przeszkadza, ale j.pol to parodia, zwłaszcza, że moją karierę planuję z j.ang.

@2down: Owned.

Piotrek Marycha 16-10-2008 22:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2300154)
Oczywiście te 90-100% to zawyżone info, ale chodzi o to, że generalnie jak chcesz, to ustną raczej zdasz.

to co napisałem nie było w żadnym wypadku sarkazmem, po prostu w mojej byłej szkole nie ma takich wyrozumiałych, a wynik prezentacji zależy w ogromnym stopniu od tych bab które cie przepytują
Cytuj:

I sam znam paru naprawdę niewybitnych humanistycznie uczniów z 100%.
a to tylko potwierdza moją tezę, tak samo sprawa ma sie z angielskim ustnym

Misza 16-10-2008 22:46

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mazur199 (Post 2299855)
Języka polskiego używasz codziennie,chociażby tutaj na forum, a matmy nie,chyba że wymaga tego zawód.Tobie nie przyda się interpretacja wiersza,a mi liczby wymierne,pierwiastki,funkcje i inne gówna.

A wyobraź sobie, że pewnego dnia twoje miasto zostaje opanowane przez plagę zombie. Ty i kilka osób barykadujecie się w pobliskiej szkole. Zastawiacie przejście meblami. Nagle w drzwi coś mocno uderza, po chwili znowu. Widać, że jeśli nie dostawicie jeszcze tej ławki stojącej pod ścianą, to siła zombie przeważy opór barykady. Niestety, ławka jest przełamana i ma kształt trójkąta prostokątnego. A w barykadzie jest tylko trochę miejsca. W tej chwili szybko mierzysz jeden bok tego trójkąta i jeden z kątów, obliczasz wszelkie sinusy i tangenty, by sprawdzić, czy mebel się zmieści. Jak wyjdzie ci, że się zmieści, to go pakujesz i przeżywasz za stertą mebli, jak nie, to panikujesz i uciekasz, też mając jeszcze moment, bo zombiaki cały czas napierają na drzwi.
Jak źle obliczysz to albo walniesz ławkę na barykadę tak, że zombie ją przepchną i umrzysz, albo uciekniesz i cię i tak zjedzą, bo cośtam. Wszystko dlatego, że nie pisałeś matury.

Mazur199 16-10-2008 22:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2300152)
Bo rozszerzenie Inf-Ang to nie jest klasa językowa. Odnoszę wrażenie, że nie zdajesz sobie z tego sprawy.

5 ang w tygodniu
2 infy w tygodniu

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2300159)
Ja wiem z gory, ze nie masz pojecia ze jeszcze cie w zyciu brak umiejetnosci matematycznych ( na nabycie ktorych miales czas w ogolniaku ) zaboli.

Bo nie będę potrafił sprawdzić czy nie zostałem oszukany na rachunku w sklepie? Innej opcji nie widze...

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2300164)
Z reguły idziemy na taki kierunek, z którym wiążemy naszą przyszłość. Ale niech zgadnę - ty tam poszedłeś, bo szli też twoi kumple? Czy może rodzice kazali? Bo innego wyjścia nie widzę ;f

Ang ucze się od 9-10 lat i wiąże z nim swoją przyszłość.
Btw 2 osoba w temacie która zakłada coś z góry nie znając prawdy.

@pan up

zejdź na ziemie :) a to co opisałeś jest akurat łatwe do obliczenia

Yoh Asakura 16-10-2008 22:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Misza (Post 2300175)
Jak źle obliczysz to albo walniesz ławkę na barykadę tak, że zombie ją przepchną i umrzysz, albo uciekniesz i cię i tak zjedzą, bo cośtam. Wszystko dlatego, że nie pisałeś matury.

Jeżeli źle obliczysz, będzie sequel !

Vil 16-10-2008 22:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mazur199 (Post 2300183)
5 ang w tygodniu
2 infy w tygodniu

spodziewam sie tez 2 religii i z 2 historii.

Cytuj:

Bo nie będę potrafił sprawdzić czy nie zostałem oszukany na rachunku w sklepie? Innej opcji nie widze...
bo bedziesz tepakiem z opanowanym jezykiem.

Kele 16-10-2008 22:52

@3up
Czy ty na prawdę chcesz nas wszystkich uświadomić, że jesteś tępy? Wybrałeś profil ang-INF, więc pogódź się do cholery z tym, że matematyka i informatyka też jest ważna dla twojej klasy. Kogo obchodzi to, z czym wiążesz swoją przyszłość? Trzeba było sobie poszukać szkoły, która uczy tylko angielskiego, albo pojechać na zmywak razem z kolegami. Nie dość, że podszlifował byś język, to jaka szkoła życia! Zero matmy!

Odnośnie siatki godzin, myślisz, że ja na mat-fiz mam dużo inną sytuację? ;> 4 ang i 2 inf, zdziwiony?


Edit: A właśnie, czyżbyś wybrał liceum OGÓLNOkształcące?

Edit2: Odpisz ;<

Mazur199 16-10-2008 22:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2300194)
spodziewam sie tez 2 religii i z 2 historii.
bo bedziesz tepakiem z opanowanym jezykiem.

Tak zgadłeś, to samo może powiedzieć o Tobie ktoś kto rozumie chemię której np Ty nie rozumiesz.

@down

To zrozum że na studiach związanych z ang na 90% nie będzie wymagana matematyka

@up

szkoła specjalna: melioracja rowów

Vil 16-10-2008 22:56

akurat chemie rozumiem przyzwoicie, podobnie z historia i paroma innymi rzeczami, ktorych na studiach wybitnie matematycznych ode mnie nie wymagali i juz chyba wymagac nie beda.

@up:
jesliby ograniczyc sie do tego co bedzie absolutnie wymagane na studiach ktore sobie planujesz, to wogole nie zdawalbys matury tylko FCE.

Lasooch 16-10-2008 23:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Piotrek Marycha (Post 2300173)
to co napisałem nie było w żadnym wypadku sarkazmem, po prostu w mojej byłej szkole nie ma takich wyrozumiałych, a wynik prezentacji zależy w ogromnym stopniu od tych bab które cie przepytują
a to tylko potwierdza moją tezę, tak samo sprawa ma sie z angielskim ustnym

No to pogratuluj mi miasta, bo ci znajomi są po paru szkołach rozsiani (a właściwie - byli, bo skończyli).

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mazur199 (Post 2300183)
5 ang w tygodniu
2 infy w tygodniu

A ja jestem na czystym mat-infie i mam 4 ang w tygodniu. I 2 infy. W gimnazjum byłem na profilu językowym i przez trzy lata nie nauczyłem się z angielskiego dosłownie NIC czego bym przed gimnazjum nie umiał - teraz jest niewiele lepiej. A angielski ogarniam prawdopodobnie lepiej niż 3/4 inf-angoli, co chętnie na pm czy gg udowodnię ;>

Mazur199 16-10-2008 23:41

4 ang na poziomie podstawowym

@down
Tobie podchodzi matma i ją rozumiesz, a ja wszystkich rzeczy nie czaje

xoz 16-10-2008 23:47

Cytuj:

jesliby ograniczyc sie do tego co bedzie absolutnie wymagane na studiach ktore sobie planujesz, to wogole nie zdawalbys matury tylko FCE.
to teraz fce zastepuje mature? chyba kiedys tak bylo.

Cytuj:

To zrozum że na studiach związanych z ang na 90% nie będzie wymagana matematyka
co ty biedny masz na podstawowej matmie? tam sa tak latwe dzialy, ze glowa mala. matura podst. tez ma bys smieszna.

Cytuj:

Nie rozumiem o co ta cała awantura z przymusową maturą. Jak ktoś jest ścisłym umysłem to napisanie matury z polskiego jest banałem.
pod warunkiem czytania pasjonujacych lektur. to ja juz wole kuc na pamiec od tylu Cormena


jestem na mat-inf(fiz). 5 matm, 5 fizyk, 2 infy i o zgrozo 5 polskich. jedyny poziom prezentuje matma i fiza bo reszte mam gleboko gdzies. na infie to tylko w liero bo robic cokolwiek nie ma z kim.

Bambuko 16-10-2008 23:56

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mazur199 (Post 2300261)
Tobie podchodzi matma i ją rozumiesz, a ja wszystkich rzeczy nie czaje

nie każdy musi mieć maturę ;o

Frapper 17-10-2008 11:30

Z posta na posta bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze Vil dlugo nie pociagnie tlumaczac wszystko wszystkim.

Widze, ze tutaj 95% ludzi to ogólniaki. A ja wybralem technikum. Mam taki sam zapieprz jak wy + zawodowe gdzie zdawalnosc zaczyna sie od 50%, a na egzaminie zawodowym 75%. Z mojego profilu w tamtym roku z 60 osob zawodowy zdaly 4.

Slythia 17-10-2008 11:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Frapper (Post 2300391)
Z posta na posta bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze Vil dlugo nie pociagnie tlumaczac wszystko wszystkim.

Widze, ze tutaj 95% ludzi to ogólniaki. A ja wybralem technikum. Mam taki sam zapieprz jak wy + zawodowe gdzie zdawalnosc zaczyna sie od 50%, a na egzaminie zawodowym 75%. Z mojego profilu w tamtym roku z 60 osob zawodowy zdaly 4.

A w moim LO zdawalność zawsze wynosiła 100%.

Problem nie leży w tym, że większość osób piszących w tym temacie uczy się w ogólniakach. Sama chodziłam do LO i jakoś nie mam nic przeciw obowiązkowej maturze z matematyki. Po prostu, jak większość młodzieży, chce się uczyć tylko jednego czy dwóch przedmiotów, kompletnie olewając resztę. Młody człowiek, mimo wszystko, powinien posiadać elementarną wiedzę z każdego przedmiotu, zwłaszcza z matematyki, która na podstawowej maturze będzie wymagała elementarnej wiedzy z gimnazjum i podstaw logicznego myślenia. Przecież nawet wszystkie wzory dadzą... Liczyć także nie trzeba, od czego jest kalkulator.

Sama matematyka na poziomie licealnym nie jest aż tak przydatna w życiu. Nie chodzi w niej o to, by uczniowie do końca życia pamiętali, czym jest tangens i cotangens. Zapomną i tak po skończeniu szkoły. Chodzi o specyficzne, logiczne myślenie, którego tylko matematyka uczy. To właśnie ono jest potrzebne w życiu...

Duch Niespokojny 17-10-2008 12:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2300040)
Dokładnie, zresztą w niejednym przypadku pewnie co innego (i być może mniej głębokiego) mieli na myśli, niż się panie od polskiego dopatrują.

Ja miałem raz w podstawówce ochotę parsknąć nauczycielce w twarz, jak mi zaczęła tłumaczyć, że słowo "chleb" w wiersz oznacza wojnę ;) (no bo na wojnie brakuje chleba, czyli chleb=wojna). I jeszcze zaczęła mnie besztać jak idiotę, bo sam nie byłem w stanie wpaść na tę oczywistą oczywistość...
Co nie znaczy wcale, że uważam język polski czy maturę z niego za zbędną. Po prostu sposób nauczania tego przedmiotu jest mocno kulawy.

Frapper 17-10-2008 12:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slythia (Post 2300395)
A w moim LO zdawalność zawsze wynosiła 100%.



Mialem na mysli, ze od 50% pkt dostajesz marna 2.

Slythia 17-10-2008 12:32

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Frapper (Post 2300408)
Mialem na mysli, ze od 50% pkt dostajesz marna 2.

Wiem, odniosłam się do innego fragmentu Twej wypowiedzi :). O egzaminie zawodowym nie mam zielonego pojęcia, nie wiem, na jakiej zasadzie to funkcjonuje. Lecz 50% próg spotykałam już w szkole... Na szczęście, nie na maturze.

Snagoth 17-10-2008 13:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2299980)
A funkcje miałeś już na egzaminie gimnazjalnym, więc matura nie powinna stanowić problemu. Kwadratowej i wielomianów (nie mówiąc o logarytmach i wykładniczej) raczej nikt Ci na podstawie nie da - zdaje się, że dwóch pierwszych nie ma nawet w rozszerzeniu (co nie zmienia faktu, że trzeba umieć rzeczy trudniejsze i wymagające wspomnianych ;x)

Kwadratowej i wielomianow nie ma na maturze podstawowej a moze nawet na rozszerzeniu?! Don't be funny... Funkcja liniowa, kwadratowa i roznego rodzaju wielomiany zawsze beda na podstawie, nawet jak bedzie matematyka przymusowa to i tak to bedzie, to sa podstawy normalnej matematyki bo zapewne dla was podstawami jest tabliczka mnozenia, wiec juz od dzis mozecie sie zaczac tym martwic jesli dla kogos to trudne. Logarytmy i wykladniczej nie ma na podstawie, ale na rozszerzeniu jak najbardziej.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2300018)
No widzisz, droga Slythio, więc będziesz umiała dokonać dwóch analiz: prawdziwej i na potrzeby "oficjalne". Przyda się !

przyda sie? ... eee.. chyba nie.
Zrozumienie tego co, ktos do Ciebie mowi - tak.
Zrozumienie wiersza - (tylko w szkole) - nie.

Bedac w szkole i sluchajac przez 45 minut o jakims glupim wierszu, myslalem tak jak wy, po co mi to potrzebne w zyciu... odpowiem teraz ze praktycznie do niczego, jednak fajnie jest czuc sie inteligentna osoba, ktora bedzie potrafila wytlumaczyc swoim dzieciom co w wierszu oznacza roza czy inny szum.

Co do matematyki jeszcze to dodam ze jest to jakby podstawa wszystkich nauk itd. Bez 'matematyki' a dokladniej logicznego myslenia nie zrozumielibyscie dlaczego w wierszu roza = milosc, dlaczego zachodza jakies tam reakcje na chemii (a da sie to zrozumiec, wystarczy sluchac na lekcji od poczatku roku a wszystko bedzie jasne. Ja nie rozumiem jak mozna takich rzeczy nie rozumiec uwzgledniajac te warunki ktore napisalem*) itd. itp.

Ja jestem z reguly leniem, na szczescie dosc inteligentym co mi pomoglo w zyciu... nigdy matematyki nie musialem sie uczyc bo ona byla logiczna.. nie uczylem sie bo mi sie nie chcialo ale wiedzialem ze to umiem bo po prostu pamietalem wszystko z lekcji, ale na polskim jest inaczej... tam trzeba 'tworzyc' (chodzi mi o wypracowania) i nigdy nie lubilem ich pisac bo trzeba w to wlozyc troche energii, poswiecic czas ale nie po to by czegos sie nauczyc tylko po to by cos stworzyc i w tym jest roznica. Matmy nie musialem sie uczyc bo ona polega na zasadach ktore musisz ROZUMIEC bo sa logiczne a na polskim trzeba zrobic cos z niczego. Wieksza czesc matmy dziala na zasadzie 'zelazko jest gorace wiec nie dotykam'. Jest sporo rzeczy ktore trzeba pamietac i po prostu wierzyc w to ze tak musi byc ale zadania nie rozwiaze sie bez logicznego myslenia. I to logiczne myslenie przydaje sie nie tylko na matmie ale tak jak pisalem na poczatku na wszystkich praktycznie przedmiotach DLATEGO WLASNIE MATMA JEST WAZNA I POTRZEBNA! Tylko chodzi o nauczenie sie logicznego myslenia, rozwiazywania zadan/problemow prostymi sposobami a nie o pisanie funkcji czy upraszczanie logarytmow. Polski lubilem, gdy chodzi o gramatyke ;) Proste zasady, logiczne myslenie.. jak na matmie... i z kazdym przedmiotem tak jest...


* - rozwiniecuie zaczetej mysli. Wlasnie, ciezko mi jest zrozumiec osoby, ktore tlumacza sie ze czegos nie umieja... Tak jak wyzej napisalem... wystarczy od poczatu sluchac na lekcji i tylko tyle.
1 lekcja chemii, nauczyciel tlumaczy co oznaczaja kolumny, wiersze i inne oznaczenia na tablicy Mendelejewa, sluchasz co oznacza kolumna, co wiersz itd.. zapamietujesz od razu i wiesz ze nie musisz powtarzac tego w domu bo bedziesz pamietal... albo zapisujesz jak wiesz ze zapomnisz bo nie masz pamieci... i koniec! Umiesz chemie! Proste nie ;>

A prawda jest taka ze barany na lekcjach tylko gadaja a pozniej sie dziwia ze nie umieja chemii, nie umieja matmy itd...

hmm...

- kazdy 'scisly' przedmiot dziala na takiej samej w/w zasadzie
- malo osob lubi przedmioty scisle

wniosek?

Malo osob ma dosc dobra pamiec? Malo osob jest na tyle inteligentnych by od razu zrozumiec zasady ktore nauczyciel tlumaczy? Wiecej osob woli lac wode bo to jest prostsze niz pamietanie wszystkich zasad. Podczas lania wody nauczyciel nie moze Cie wprost ocenic, bo nie mozna okreslic konkretnie co jest zla a co dobra odpowiedzia, zalezy to od autora czyli ucznia. Natomiast na matmie wszystko jest jasne i proste... proste pytanie, prosta odpowiedz i ocena... bez zadnego 'interpretowania' odpowiedzi ucznia czy byla dobra czy nie...

Dobra rozpisalem sie, ale jak ktos tego co napisalem nie zrozumie to krzyz na droge.


bless

Grocix 17-10-2008 14:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2300207)
@up:
jesliby ograniczyc sie do tego co bedzie absolutnie wymagane na studiach ktore sobie planujesz, to wogole nie zdawalbys matury tylko FCE.

Wybacz, ze sie wtrace, ale zaden z egzaminow Cambridge - FCE, CAE i CPE, nie moze byc podstawa do przyjecia na filologie angielska (bo chyba o tym kierunku mowimy). :P


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 17:55.

Powered by vBulletin 3