![]() |
Cytuj:
Jeżeli chodzi o życie to tych teorii jest tak niewiarygodnie wiele że już lepiej wolę wierzyć w samego Boga i jego "raj" bez względu na to jakby wyglądał. xP Po prostu, życie idzie łatwiej. Chociaż też może być tak że znikamy i hoooy, jesteśmy z atomów więc sami my jesteśmy tylko świadomością i reakcjami tych małych cząsteczek (czyli g0wnem). xP |
Tak czy siak wiara jest niezbędna do życia. Nawet ateistom jest to potrzebne choć o tym niewiedzą. Ludzie od dawien dawna wymyślają bożków, bogów, Boga tylko po to aby nie popadli w obłęd(tak w obłęd). Przeróżne komiksowe, filmowe i serialowe postacie o nadprzyrodzonych umiejętnościach, pokazują nam jak bardzo chcemy być wyjątkowi. Chcemy pokazać nasza wyjątkowość. Nawet ateiści budząc się codziennie rano wierzą, że dziś przydarzy im się coś wyjątkowego. Poznają wyjątkową osobę lub dostana tak długo oczekiwany awans. To właśnie wiara sprawia, że jesteśmy tak wyjątkowi(lub za takich się uważamy). Można tłumaczyć to na wiele sposobów ale jedno jest pewne, człowiek bez wiary nigdy nie zszedłby z drzewa.
Większość ateistów twierdzi, że wiara jest nie logiczna. Tyle, że za 100lat ludzie będą śmiali się z naszej wiedzy. Prawdopodobnie większość dzisiejszych teorii okaże się bardzo zacofana. Dlatego chowanie się za nauką jest bardzo niedojrzałe. |
Cytuj:
Cytuj:
|
Istnieje !
Ja właśnie jestem w swoim drugim wcieleniu i strasze matke za to że jak byłem mały dawała mi rozgotowanego gerbera. |
Albo coś innego wymyśliłem. Po naszej śmierci dochodzi do końca świata i w nowo powstałym świecie rodzimy się w innym ciele (nie daj borze jeszcze urodzę się takim rybzorem), jesteśmy kimś innym, ale przeżywamy życie tej osoby dokładnie tak samo jak ona w tym starym świecie, i tak w kółko, po śmierci tej nowej osoby rodzimy się jako inna osoba w takim samym świecie, znowu przeżywamy jej życie tak samo i tak w całą nieskończoność, nawet wszystkie komcinacje się powtórzą i to znowu będą się powtarzać. Jak dla mnie ma sens, chociaż ta teoria jest trochę zmodyfikowaną wersją tej pierwszej (jest w tym temacie na pierwszej stronie) to jednak wolę tą pierwszą teorię.
Swoją drogą, Lasooch o co ci chodzi z tym sensem? Sens to inaczej cel, ktory zazwyczaj jest nadany przez kogoś, więc nie rozumiem, że niby śmierć nie ma celu? Śmierć ma sens - kontroluje populację, to jest jej cel. Ale ty to nieprawidłowo rozumiesz jako błędy i sprzeczności teorii osób, które się tutaj wypowiadają. |
@up
A ja w takie coś nie wierzę. Dlaczego? Bo wtedy musiałaby istnieć jakaś "siła wyższa", która zajmowałaby się tym. Bo to jest niemożliwe, żeby coś takiego jak ty opisałeś, było po prostu, samo z siebie. Wg mnie, wszystkie światy równoległe, inne wcielenia po śmierci itd. Muszą być związane z czymś większym, w co osobiście niezbyt wierzę. |
Hmm biorąc stronę religii to jest możliwe, natomiast naukowo, na pewno nie, to by było bez sensu rodzisz się znowu i nic nie pamiętasz? To już nie jesteś ty ;)
Po za tym dla mnie religia to takie prawo, utrzymuję porządek, pokazuję co robić, a co nie, natomiast realistycznie patrzeć w pół Pisma Świętego po po prostu nie da się wierzyć, szczególnie w taką Apokalipsę Św. Jana, co zjedzie Jezus z nieba? Teraz wiemy, że z kosmosu nie przyleci(no chyba, że to obca forma życia ten Jezus), a wtedy o tym nie wiedziano i pisano bzdury. |
Cytuj:
Niektóre teorie są błędne, ale o tym, czy się one utrzymają, decyduje nie to, czy ludziom się bardziej podobają, tylko czy poprą je fakty. I to, że niektóre teorie sprzed stu lat wydają się śmieszne i wiemy, że są błędne, świadczy o potędze, a nie słabości nauki. |
Cytuj:
|
Patrzcie na to od strony naukowej. Większość naukowców zgadza się z teorią że kiedyś był ten Wielki Wybuch od którego powstało wszystko co jest nam dziś znane. Czyli materia, energia, umysł, ciało, istoty żywe itp. Gdybyśmy wrócili do tamtego stanu okazałoby się że my wszyscy, planety, zwierzęta, gwiazdy i cały znany nam kosmos jesteśmy jednością. Do czego zmierzam? Naukowcy udowodnili że elektrony zawsze działają w parach, i niezależnie jaki będzie dystans pomiędzy nimi to zawsze gdy zrobisz coś jednemu z nich będzie to miało wpływ na drugiego. My ludzie jesteśmy stworzeni z atomów które z kolei są stworzone z elektronów. Co oznacza, że gdy byliśmy niegdyś jednością wcale nie zmieniło się do tej pory. Kolejna rzecz która daje do myślenia. Atomy istnieją we wszystkich wymiarach. Co oznacza że i my istniejemy we wszystkich wymiarach a postrzegamy świat w trzech. ;) Łącząc te wszystkie fakty oznacza to że życie jest tylko snem, a śmierć tak naprawdę nie istnieje, a przynajmniej nie taka jaką sobie ją wyobrażamy.
|
Cytuj:
W filozofii nie ma czegoś takiego jak nic - zawsze to nic coś zapełnia, nawet próżnia jest w pewien sposób zapełniona. Dlatego po końcu świata tworzy się nowy świat, żeby uniknąć tej pustki, nie wiem jak to dokładnie działa, ale mniej więcej tak. |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Co do zycia po smierci. Idk , moze jest moze nie , raczej nie |
Hm, jeśli mieszać w to fizykę kwantową czy teorię innych wszechświatów (na zasadzie, że wszechświat A to np. ten w którym akurat jesteśmy, wszechświat B różni się od A tym, że w 1889 pewna mucha poleciała o dwa stopnie w innym kierunku, zaś we wszechświecie C w ogóle nie istnieją ludzie ani muchy bo ewolucja potoczyła się inaczej) można dojść do ciekawych wniosków... Ostatecznie wychodziłoby więc na to, że rację mają ateiści i dusza nie istnieje, a nasza świadomość to tylko impulsy elektryczne w mózgu... Ale i tu da się coś wtrącić, bo np. kiedyś wymyśliłem, że do jednego absolutnie najmniejszego możliwego elementu materii (niepodzielnego) te wszystkie impulsy itp. się zbierają i tam właśnie jest świadomość. Po śmierci nie masz już żadnych zmysłów, więc właściwie śnisz. I śnisz to, co wierzyłeś, że będzie z tobą po śmierci.
Chociaż ja osobiście uważam, że dusza jest ściśle związana z ciałem i mózg to taki mostek pomiędzy nimi. Nawet jeśli masz amnezję i nie pamiętasz nic, to dlatego, że twój mózg nie może sobie tego przypomnieć - w duszy ta pamięć nadal jest, z tym że nie możesz sobie jej przypomnieć, bo jesteś związany ciałem, więc możesz przypomnieć sobie tylko to, co jest zapisane w mózgu (mózg więc to taka pamięć RAM ;D). Po śmierci dostajemy wolność. Kara za grzechy jest nieracjonalna na swój sposób... Bo jeśli ktoś szczerze żałuje, no to chamsko i niesprawiedliwie byłoby jeszcze karać, jeśli ktoś zaś nie żałuje, to pewnie dlatego, że miał motywy, albo nie rozumie czemu niby to co zrobił, miałoby być złe. |
Jeżeli pytasz mnie co jest po smierci, to powiem ci ze czlowiek zyje w innym ciele tracac pierwsza osobowosc. Bywa ze stajesz sie zwierzeciem. Mozesz byc lwem albo tygrysem czy orlem. Ale jezeli chodzi o ciebie nie wroze ci zadnej rewelacji. Kaczka to maks co moze z ciebie byc.
|
Cytuj:
myślę że po śmierci "idzie się do nieba" gdzie będziemy wraz z bogiem a samo przebywanie z nim jest niepojęte dla ludzkiego umysłu |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
@top Ja wierzę, że po śmierci czeka na nas miejsce, gdzie będziemy wszyscy szczęśliwi. |
Cytuj:
|
Cytuj:
nie możemy sobie odbierać życia bo Bóg nam to dał i to jest "niszczenie cudzej własności <grzech>) |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 10:23. |
Powered by vBulletin 3