Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Zemsta Sithów - wielkie oczekiwanie. (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=34019)

Tasior 19-05-2005 16:13

W moim mieście będzie pewnie za miesiąc ;/

Galarion 19-05-2005 16:35

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Avager Tymczasowy
Heh, więc poszedłem dziś (właśnie jestem świeżo po filmie ^^). Niestety ... byłem na SW z Dubbingiem.... i tu wielka klapa... początek tragiczny ( Mowa robotów, Głos "Kenobiego" (nie wiem jak to się pisze dokładnie, więc sry ^^) ).

Potem już można było przywyknąć ale.... pod konieć jak Anakin był już w masce Darth Vadera ... jego głosik -.- ....



Kolejna wada, jak była walka w ...Biurze (?) Kanclerza to gdy została wybita szyba był wielki wiatr.... a po chwili już go nie było (taki przeciąg)...

Ale ogólnie wrażenia dobre (tylko że nie polecam wersji z Dubbingiem !!! Idźcie na bez niego ....).


^^ Cya ^^

Mam nadzieje że fabuły nie zdradziłem ^^ .

Wow, nie wiedzialem, ze juz III zrobili z dubbingiem, ale jesli ten glos Kenobiego jest taki jak w II to juz nie radze na to isc(w orginale ma taki fajny angielski akcent ;)). Po wybiciu szyby przez chwile byl przeciag, bo cisnienie wewnatrz i nazewnatrz musialo sie wyrownac, pamietajcie ze budynki Coruscant sa wyyyyysoko nad ziemia(moglem cos pokrecic bo slaby z fizy jestem :P).

Avager 19-05-2005 17:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Galarion
Wow, nie wiedzialem, ze juz III zrobili z dubbingiem, ale jesli ten glos Kenobiego jest taki jak w II to juz nie radze na to isc(w orginale ma taki fajny angielski akcent ;)). Po wybiciu szyby przez chwile byl przeciag, bo cisnienie wewnatrz i nazewnatrz musialo sie wyrownac, pamietajcie ze budynki Coruscant sa wyyyyysoko nad ziemia(moglem cos pokrecic bo slaby z fizy jestem :P).


Mimo to że się wyrównało to na takiej wysokości powinien byc wiatr.... ale jak Anakin stał to jego włosy poprostu były w miejscu (nawet najmniejszego wiatru), tak samo kaptur..... em..... Nie będę mówił kogo ^^ .

Avager 19-05-2005 18:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Smiti
JA bylem na premierze ^^ o 23.59 w katowickim kinie HELIOS (taki wyyysoki budynek) film ogulnie bardzo mi sie podobal ale moim zdaniem troche zabardzo przepakowany efektami(moglobybyc ich troszke mniej) jak bede se chcial za 2 lata na dvd obejzec caala sage to bedzie sie okropnie zucalo w oczy ze w III czesci bylko tak duzo zaawansowanej techniki a w nastepnych(starszych) jush nie -.- . Ok ale zostawmy jush film ja chcialbym poruszyc temat samej atmosfery ktura towarzyshyla calej premierze ( przynajmniej w tym kinie) wiec tak wchodze a tu co drugi czlowiek z mieczem swietlnym i w przebrankach a'la star wars potem jush na sali kinowej bezposrednio przed filmem wszedl "LORD VADER" i rozdawal nam (widzom) nagrody ( maski lorda vadera i miecze swietlne) seans skonczyl sie okolo godziny 3 w nocy. Na drugi dzien starsi powiedzieli ze niemusze isc do szkoly YUPIII!!!!!!!!!




1)
Słownik ortograficzny
2)
Wiesz, zazdroszcze ci.... ŻE TEŻ MUSIAŁO MI COŚ WYPAŚĆ I NA PREMIERE NIE POSZEDŁEM ;( .

Krzesław 20-05-2005 17:33

@up: Szczęściarz...
EDIT: Już byłem! "Zemsta..." była najlepszym filmem trylogii (a nie sagi)
i oceniam go na 5=. Żeczywiście film był mroczny, i nawet bałem się czy pokażą jak Anakin likwiduje młodych Jedi, ale po chwili odetchnąłem z ulgą :p
Fajne były pojazdy, więc już czuło się klimacik części IV-VI. Jest nawet żarcik Lucasa w postaci Sokoła Millenium:D

Hallabard 20-05-2005 17:43

Ja byłem wczoraj wieczorem na wersji oryginalnej. I jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Najlepsza część Gwiezdnych i to wszystko ;)

Bulboglowy 21-05-2005 19:34

Przed chwilą obejżałem III część SW i muszę powiedzieć, że nie spełniła ona moich oczekiwań. Prasa i media ubóstwiają tę część, jednak moim zdaniem nie jest tego warta.
Dla ludzi nie znających zbyt dobrze serii jest ona tylko produkcją przepełnioną efektami specjalnymi i sporą ilością walk. Pod tym względem "Zemsta Sithów" jest jednym z wielu.
Oczywiście film jest warty zobaczenia, m.in. dowiadujemy się w jaki sposób Anakin założył 'Vaderowską maskę', jednak sama droga ku ciemnej stronie mocy była troche niedokładnie ukazana. Równie wątpliwy jest fakt, że Anakin stając się Lordem Vaderem, stał się potężniejszy.

<SPOILER CUT>

IMHO część III pod względem rozwinięcia fabuły jest kiepska. Całkowity brak treningu jako 'ciemny Jedi', czy widocznego zwiększenia siły.
Byłem przekonany, że Lord Vader będzie zabijał Jedi po kolei, jednak Lucas miał inny pomysł: potężnych Jedi zabijali jakieś 'klony'.
W drugiej części Jedi robili sieczkę z armii droidów, w tej 2-3 żołnierzy ich wykańczali. Tylko Joda domyślił się o co chodzi, i uciekł...

Thimburd 21-05-2005 19:54

Ahhh... oglądałem film wczoraj w kinie i... jestem pod WIELKIM WRAŻENIEM! Jest to zdecydowanie najlepsza część ze wszystkich 6! Naprawdę, bardzo mi się podobało. Przez 80% filmu miałem dreszcze! Nie, że tam jeden dreszcz, to były ciągłe dreszcze... Ahh te walki na miecze i ten klimat!!!

Teraz tylko załatwić divixa muszę... ma ktoś może to? Chętnie kupię!

pabloxxl 21-05-2005 20:04

Ja byłem w kinie dzisiaj rano. IMHO jest to najlpesza z 3 ostatnio kręconych częsci. 1 była taka bajkowata, 2 to takie jakies nie wiadomo co.
Za to trójka to było to czego oczekiwałem. Dużo walk, zwroty akcji i świetna, mroczna fabuła.

Dwimenor 21-05-2005 20:12

Byłem, zobaczyłem, wróciłem. Nie ma co, jest to druga najlepsza część Gwiezdnych wojen (Pierwsza jest Nowa nadzieja)


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bulboglowy
Po przejściu na złą stronę Vader zabija kilka dzieci (ahh ta potęga) i przegrywa w walce z byłym mistrzem, od którego miał być silniejszy dzięki mocy ciemności.

Jest taka niepisana zasada: Uczeń nigdy nie może pokonać swoje mistrza. Może być silniejszy Mocą, ale nie może go pokonać.
Przypomnij sobie walkę Obi-wana i Vadera z IV części. Kenobi bawi się z Vaderem, aby w końcu dać się zabić. Paradoksalnie, jest to największe zwycięstwo Obi-wana nad swoim uczniem.
Cytuj:

Tylko Joda domyślił się o co chodzi, i uciekł...
Yoda B)

Maciosek 21-05-2005 20:19

Nie no, film był cool.
Szczere wyznanie: JA nie mogę, to był za***isty film, normalnie ze śmiechu się prawie posikałem jak R-2 tak porozwalał te roboty, ta część mi się najbardziej podobała, była naprawdę za***ista.

Gtyk 21-05-2005 20:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Maciosek
Nie no, film był cool.
Szczere wyznanie: JA nie mogę, to był za***isty film, normalnie ze śmiechu się prawie posikałem jak R-2 tak porozwalał te roboty, ta część mi się najbardziej podobała, była naprawdę za***ista.

nie zebym sie wtracal... ale za***istosc ROTS nie polega na tym ze r2 rozwalil kilka droidow i bylo smiesznie, tylko na tym ze bylo mrocznie... :P

Bulboglowy 21-05-2005 22:43

Cytuj:

Jest taka niepisana zasada: Uczeń nigdy nie może pokonać swoje mistrza. Może być silniejszy Mocą, ale nie może go pokonać.
Przypomnij sobie walkę Obi-wana i Vadera z IV części. Kenobi bawi się z Vaderem, aby w końcu dać się zabić. Paradoksalnie, jest to największe zwycięstwo Obi-wana nad swoim uczniem.
To może przypomnisz sobie historię jaką kanclerz opowiedział Anakinowi: najpotężniejszy mistrz Sithów został zabity przez swojego ucznia.
Po drugie to właśnie o to chodzi, żeby uczeń przerósł swojego mistrza, dzięki temu świat się rozwija. Jakby nowi mistrzowie byliby gorsi od swoich to następcy stawaliby się coraz słabsi, a wtedy...

Dwimenor 22-05-2005 08:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bulboglowy
To może przypomnisz sobie historię jaką kanclerz opowiedział Anakinowi: najpotężniejszy mistrz Sithów został zabity przez swojego ucznia.
Po drugie to właśnie o to chodzi, żeby uczeń przerósł swojego mistrza, dzięki temu świat się rozwija. Jakby nowi mistrzowie byliby gorsi od swoich to następcy stawaliby się coraz słabsi, a wtedy...

Wśród Sithów była to normalka. Uczeń Sith stawał się mistrzem, jeżeli zabił swojego mistrza. Następnie przyjmował nowego ucznia, który go zabijał ...i tak w kółko.
To o czym pisałem dotyczyło tylko zakonu Jedi.

spider-bialystok 22-05-2005 13:01

Jestem świerzo po obejrzeniu i stwierdzam, że film jest bardzo dobry. Jurek Lukas poszedł po rozum do głowy i w końcu dało się w tym epizodzie poczuć klimat starej sagi. Przypomniały mi się moje wizyty w kinie jeszcze jako mały przedszkolak na 'odkurzonych' wersjach spizodów IV, V i VI ech.... W tym epizodcie udało się zgrać świetne efekty specjalne i dobry scenariusz.
Trochę żałuję tych osób które obejrzą Star Wars'y w kolejności od 1 do 6 epizodu ;).

Polinik 22-05-2005 17:10

Przypominam o nie zdradzaniu elementow fabuly. Nie wszyscy jeszcze obejrzeli, a wiele ludzi nie chce wiedziec nic o tresci filmu przed obejrzeniem, zeby miec jeszcze wieksza przyjemnosc.

Ogolnie przyjetym zwyczajem na listach i grupach dyskusyjnych jest okres 2 tygodni, ale mysle, ze tu mozna zastosowac okres krotszy - powiedzmy tydzien od czasu premiery.

Shinjix 23-05-2005 09:47

Wiele wersji pirackixh (gdzie gość z kamerą przemycona w majtkach nagrywał) krąży już po necie... Moim zdaniem na to warto wydać pare złotych na bilet do kina...

Dan the Automator 24-05-2005 06:49

Tandeta straszna.
3/10

Nozuman 28-05-2005 17:29

Moim zdaniem czesc najlepsza ze wszystkich- chociasz szczerze to bylem troche zdziwiony bo ostatnie czesci zazwyczaj sa naciagane na maxa - a jednak zostalem mile zaskoczony, swietne efekty, fabula wiaze wszystkie pozostale czesci a nawet jest cos czego sie nie spodziewalem - jest wyjasnione dlaczego Obi Van dal sie zabic w 4 czesci ;)
Ale mysle ze glownym "hakiem" ktory ciagnie do tego filmu jest ciekawosc jak Ciemna strona mocy przeciagnela tak silnego Jedi.
Nie podobalo mi sie to, ze od mniejwiecej srodka filmu bylo wiadomo ze przejdzie na ciemna strone mocy ;-]
Ogolnie filmowi niczego nie brakuje co ma kazdy dobry film a przedewszystkim akcja NIE PRZYMULA ;)
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shinjix
Moim zdaniem warto bylo wydac te pare zlotych na bilet do kina

zgadzam sie w 100%, w domu to nie ten sam efekt co w kinie B)

Tasior 28-05-2005 17:34

@up
no i co z tego ze było wiadomo (nie od środka tylko od początku ;))
wiesz jak się zaczyna Romeo i Julia?
Wychodzi kole na środek sceny i mówi coś w tym stylu : "Opowiem wam teraz opowieść o dwójce kochanków którzy zgineli z miłośći bla bla bla" -nie wiem jak to szło dokładnie- a widz siedzi w napięciu i zastanawia sie jak to się stanie. To że wiadomo "mniej więcej" co się stanie to nie jest odrazu złe.

PS. Filmu nie widziałem ;/


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 08:49.

Powered by vBulletin 3