Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Przyjaźń między kobietą a mężczyzną? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=45892)

Matek 13-08-2005 15:19

No to jest nas dwoch:D:D:D

Pani K. 13-08-2005 15:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Infernal Assassin
Dziewczyny są... Hmm... Inne... Masz problem to nie mówisz kumplom bo oni cię wyśmieją a i tak nie pomogą, mówisz mamie jeżeli można, kuzynce, lub jakiejkolwiek osobie płci przeciwnej. Kobiety mają w sobei to coś ze mamy nadzieję ze nas wysłuchają i w tedy nam ulży...

Tak, ale większość chłopców w moim wieku sądzi, że przyjaźń z dziewczyną to prawie to samo jak z Galaktycznym Kotletem z kosmosu. Może dlatego, że w mojej byłej szkole zawsze, kiedy siedzieliśmy razem, obok siebie wszyscy patrzyli się, jakbyśmy od razu mieli ze sobą chodzić (tak już jest w podstawówkach...). Dziewczyny często nie zwracają uwagi na takie rzeczy, ale chłopcy... no właśnie. Eh. Prawdziwa przyjaźń pojawia się później, choć i są wyjątki. Jak na przykład ja i mój kumpel :* Pozdrawiam.

Kusznik 13-08-2005 15:54

Hym sam mam przyjaciółkę i jest luxus... czasem robimy jaja... czasem się do mnie przytula i żali ogólnie jest spoko... wierzę w to :)

Pani K. 13-08-2005 21:28

To dziwne, bo z własnego doświadczenia wiem, że lepiej zwierzać się dziewczynom... Moi koledzy wielokrotnie mówili mi, że mogę im powiedzieć dlaczego jestem smutna i w ogóle, ale przed chłopakami tak trudno wydusić mi z siebie co mi leży na duszy. Szczególnie, jesli chodzi o to, kto mi się podoba i takie tam sprawy. Ale jeśli chodzi o inne sprawy - jak jestem z kolegami, nigdy się nie nudzę, zawsze jest o czym gadać i lepiej się bawimy, niż kiedy jestem z samymi dziewczynami... Ale nie można powiedzieć, że wolę od nich chłopców.

Wikt 13-08-2005 23:31

Czy ja wiem, czy wierzę...?


Możliwe. Jeśli kobieta/dziewczyna ta nie jest jakoś óber-atrakcyjna, to albo będzie to faktycznie przyjaźń, albo powoli zacznie przerastać w miłość. Jeśli tak, to wiadomo ;)

Sam mam kilka koleżanek - jedną bardzo lubię, druga wywiera na mnie takie dziwne wrażenie, jakby chciała czegoś więcej. (W tym drugim pewnie się mylę.)


Nie zagłosowałem. Zagłosowałbym na opcję "Nie bardzo", gdyby taka była.

Jerkov Thundersword 13-08-2005 23:37

Jeżeli chodzi o przyjaźń to mam przyjaciółkę którą znam odkąd się urodziłem (urodziła się 6 miesiący wcześniej) :) czyli od jakiś 14-15 lat xD

kaczi 14-08-2005 11:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dobo
Oczywiście, że istnieje...
...między gejem a lesbijką :-)

Wiecie co ostatnio zauważyłem? Że "przyjaźnie się" tylko z dziewczynami, które mnie pociągają fizycznie. Jestem pieprzoną szowinistyczną świnią ;-)

O tym było wiadomo zawsze Dobo ;)
Pieprzono szowinistyczno świnio! ;)

ciemne dropsy 14-08-2005 12:04

Offtop 1: to nawet Dobo zdecydowal, ze ujawni swoja prawdziwa nature ;)
Offtop 2: da sie zniesc cenzure na - wysluchóje? -.- (blad celowy)

Ontop. Oczywiscie ze wierze, nie mam dziewczyny, a przyjaciolki mam. Nie zawsze trzeba sie zakochac w swojej przyjaciolce. Tak jak mowil Kaldrick istnieje przyjazn po zwiazku jak obie strony uznaja ze ich staly zwiazek byl pomylka, ale nie czuja do siebie nienawisci. zostaja wtedy przyjaciolmi "po przejsciach" ;).

orgizz 14-08-2005 12:04

mmm
 
Oczywiscie ze tak.

Opuszczony 14-08-2005 16:02

Omg ;\?
 
Nie ma czegoś takiego "wierze" "nie wierze" zależy kto? z kim? jak? gdzie? kiedy? po co?... Ja sam osobiście mam kilka przyjaciółek i wcale nie chce być z żadną z nich... A tak przy okazjii to są odemnie starsze więc . . . ;P No dobra a przyokazjii pozdrowie:
-Majkę ;)
-Gósię :p
-Pati ;]
-Siostrzyczkę B)
-No i MariUszA :D
@edit
I bym o robercie zapomniał :D

Człowiek honoru 14-08-2005 16:07

Istnieje... znam wiele takich osob które maja przyjaciół płci przeciwenj sam kilka mam ;)

Tana 14-08-2005 17:20

***
 
Wy tu sobie o miłościach i przyjaźniach, a ja już dawno doszłam do jednego: obie te rzeczy się nie wykluczają, a wręcz nie powinny wykluczać.

Ale od początku.

W taką przyjaźń wierzę. Może to dlatego, że wychowałam się między chłopcami i do tej pory wolę towarzystwo płci przeciwnej. Z dziewczynami nie mogę się dogadać. Zazwyczaj są zbyt 'delikatne' lub zapatrzone w coś (idola, chlopaka, nauke bla, bla, bla...). Do tego ni jak da radę pogadać z nimi o sporcie, motoryzacji, a po opowiedzeniu dowcipu z pieprzykiem trzeba a. czekać na przeanalizowanie wszystkiego od początku lub b. słuchać 'o fee, jakie to obrzydliwe'. :p

Wracając do tematu. Jak już zauważono, przyjaźń prowadzi często do miłości. I dobrze. Dla mnie przyjaźń to też miłość. W końcu Przyjaciel, to osoba której ufamy, na której polegamy i z którą chcemy spędzać jak najwięcej czasu. Definicja miłości praktycznie się nie różni. Miłością nie jest wzdychanie 'ależ ona/on piękna/y' i/lub/albo/inny_spójnik ścisk-pysk, lizu-lizu lub inne macu-macu, tylko właśnie przyjaźń na jeszcze wyższym stopniu wtajemniczenia.

Tak więc z czystym sercem mogę powiedzieć, że kocham wszystkich moich przyjaciół niezależnie od płci. Na przykład takiego włochatego Kaldricka tez cholernie kocham i się tego nie wstydzę;)
(a za to pewnie dostane za kulisami toporem ;))

No to jeszcze raz na podsumowanie: tak, wierzę.

Matek 14-08-2005 17:41

No taa..

Ale co to za milosc bez lizu-lizu:D

edit: sorka, nie moglem sie owstrzymac. Rozwalil mnie ten tekst: 'lizu-lizu':) Musze go sobie zapisac:D

Tana 14-08-2005 18:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek Uciekaido
No taa..
Ale co to za milosc bez lizu-lizu:D

Wiem, że łapiesz sens ogólny, ale napisze dla formalności, bo zejdzie rozmowa znowu na inny tor ;)

Nie chodzi o to, że bez. Chodzi o to, że nie jest najważniejsze. Takie językowe perwersje można wyczyniać nawet bez miłości :p

kaczi 14-08-2005 18:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tanatess
Wiem, że łapiesz sens ogólny, ale napisze dla formalności, bo zejdzie rozmowa znowu na inny tor ;)

Nie chodzi o to, że bez. Chodzi o to, że nie jest najważniejsze. Takie językowe perwersje można wyczyniać nawet bez miłości :p

A powiedziałbym, że nawet bez przyjacielstwa, a jak ktoś się postara to nawet bez koleżeństwa :)

Smiti 14-08-2005 20:00

Moim zdaniem istnieje ale w 99.9 przypadkach konczy sie tak samo ...

Jackal Silentdark 15-08-2005 12:41

http://www.newhope.ru/uploads/112402...omensisbad.jpg

:P :]

Pasorzytek 15-08-2005 13:27

o mój Boże... Co za Temat... oczywiście że jest możliwe sam mam wiele przyjaciółek i TYLKO przyjaciółek które mają lub też nie własnego faceta i wiedzą że mogą na mnie w każdej chwili polegać... wiec to napewno jest możliwe... a jeżeli chodzi o coś więcej to od czego ma się dziewczynę/żonę?? a w przypadku kobiet chłopaka/męża?? i nie chodzi mi tu wogóle o seks bo to niejest ważne chodzi o to że ma się kogoś kto wesprzeć może i dopomoże to też przyjaciel może ale nie aż tak bardzo .... Pozdrowki

Tana 15-08-2005 13:35

O przepraszam, ale to przyslowie brzmi "money is root of all evil", tak więc poprawnym równaniem jest
http://www.tana.pctweak.net/proof.gif

Ashlon 15-08-2005 13:37

@Tana : calkowicie sie z toba zgadzam :) Wlochatego Kaldricka....hmm...widzialas jego zdjecie? ;)

@Topic : Troszke takie dziwne...hm...Z przyjaciolmi zazwyczaj spedza sie duzo czasu. Jesli przyjacielem jest dziewczyna, przez ten czas mozna "sie dotrzec", co moze doprowadzic do "chodzenia ze soba" czy jak ktos chce to nazywac. I czesto sie tak dzieje. Ale nie wyklucza sie tez, ze nie mozna zostac na stopniu "przyjazn".


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 00:44.

Powered by vBulletin 3