Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Religia i koniec świata (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=170342)

Gangrel 05-04-2008 21:48

LOL. A jak ja się dam ukrzyżować i powiem że to dla twojego zbawienia to też będziesz mnie czcił?

Lasooch 05-04-2008 21:49

Cytuj:

Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą.
To mnie pewnie będą katować przede wszystkim tym, że nie będą do mnie na msze co niedzielę chodzić...

Cytuj:

Wszyscy czarci musieli uczcić i uznać Jezusa, co było dla nich najstraszniejszą męką.
Czyli, rozumiem, musieli Go też słuchać, tak? Więc, skoro a) nie zniszczył tego zła, b) zło musi mu być posłuszne, to czy na pewno jest taki miłosierny?

eisscheriann 05-04-2008 21:50

Może siostra Faustyna spożyła coś halucynogennego ;x
(mówię całkiem poważnie)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Michoss (Post 1987141)
Tak z czystej ciekawości: Jak każdy z was wyobraża sobie niebo i piekło?

Nie wyobrażam :s

loonyxd 05-04-2008 21:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Michoss (Post 1987141)
Tak z czystej ciekawości: Jak każdy z was wyobraża sobie niebo i piekło? W szczególności pytam wszystkich ministrantów i "wierzących-praktykujących"

Jak byłem mały to Piekło tak według mnie wyglądał: Gorąco, ciemno, lawy, diabeł z kijem, czy z czymś.
A tak na poważnie to niewiem. Nieba też niemoge opisać.

Ale musi być jakaś różnica między niebem a piekłem, bo skoro ktoś powiedział ze to będzie tak wyglądało jak przed narodzeniem, czyli że sie śpi, więc co oznacza wieczne potępienie??? Ból jakiś ? ( W sensie jakby ktośnam przylał xD), no ale ciała nie mamy.

( Jak śpisz w nocy bez snów, to to jest tak jak przed narodzeniem xD )

Niewiem, cięzko mi sie na ten temat wypowiedzieć. Nie krytykujcie mnie bardzo.
Mam pytanie do was : Jak sobie wyobrażacie wieczne potępienie ??? Ból cielesny, może nie dostanie sie do nieba, i zostanie na ziemi i straszyć by ktoś sie za ciebie pomodlił, ??? Jest to wogóle sens to rozważać ? Napiszcie swoje wyobrażenie o wiecznym potępieniu.

PS: Bum! Znów sie rozpisałem :D

Vil 05-04-2008 21:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987093)
* póki co jest zatwierdzony przez władze Kościoła jako dowód autentyczny

kuriozalny przypadek gdy jakis podmiot legitymizuje sam siebie, bo ma monopol na uznawanie co jest z duchowego punktu widzenia prawdziwe a co nie.

Lasooch 05-04-2008 21:57

A, właśnie, Michoss:

Niebo - ot, takie sobie idealne miejsce. Wszystkie zachcianki spełnione i w ogóle cud miód... NOT. Po prostu... takie jakby życie. Wszystkie piękne aspekty życia ale też te 'mniej piękne'. Z tym, że w nieskończoność, ewentualnie w jakichś cyklach.

Piekło - nie wierzę w nie. Kiedy wierzyłem, to wiadomo, diabły, bicze, kotły, ogień, mrok i zło.

Goldscorpion 05-04-2008 21:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gangrel (Post 1987175)
LOL. A jak ja się dam ukrzyżować i powiem że to dla twojego zbawienia to też będziesz mnie czcił?

Wtedy jeżeli umrzesz za wiarę, zostaniesz zapewne obwołany świętym.

Yoh Asakura 05-04-2008 22:03

@Michoss:
Niebo: wielka, niebieska kraina z chmurkami. W środku jegomość z brodą, który mówi o sobie Bóg i spełnia nasze zachcianki.
Piekło: mała, ciasna, czarna kraina. I tyle. Pustka, nie ma niczego, jesteś sam, przez całą wieczność.

Michoss 05-04-2008 22:05

Osobiście odtworzyłem sobie kiedyś to jako niebo-miejsce dla nas idealne, i piekło-najbardziej dla nas znienawidzone.
Podam na przykładzie.

Jeśli ktoś przez całe życie (lub większość ;P) był złym back daark satanistą, a (pomijając bluźnienie na boga) trafi do nieba, będzie to dla niego ciemna jaskinia, a bóg to obwieszony pentagramami demon. Full szczęście.
Jeśli jednak wyląduje w piekle, będzie to piękny obwieszony krzyżykami klasztor, a szatan to nawiedzony biskup siłą zmuszający go do poprawy i nawrócenia się.
Dla maniakalnego katolika będzie oczywiście odwrotnie, na muzułmanina w niebie będzie czekać Allach i 700 dziewic, etc.

To chyba najlepsza wizja, dla każdego optymalna.
Oczywiście, w takim przypadku, przy sądzie ostatecznym nie liczyłaby się wiara, a jedynie czyny.

- Prodigy - 05-04-2008 22:13

Na świecie religii jest od groma, przy czym masa z nich twierdzi, że jeśli nie jesteś jej wyznawcą, to znaczy, że żyjesz w grzechu, a skoro żyjesz w grzechu - pójdziesz do piekła. Z tego wychodzi, że albo musze wyznawać je wszystkie, albo będę miał równo przesrane "po śmierci" (choć i tu pojawia się problem, że znakomita część z nich naturalnie mieni się to jedyną i słuszną, a wyznawanie jakichkolwiek innych = idziesz do piekła) - i tak źle, i tak niedobrze... Bóg jest dla mnie niczym więcej jak wyidealizowaną personifikacją ogólnie przyjętych zasad moralnych, którymi kieruje się dana grupa ludzi na danym obszarze. Sam sobie jestem panem i za życia mam 150 lepszych rzeczy do roboty, niż zastanawianie się co będzie ze mną po śmierci. A póki co bynajmniej nie zapowiada się na cokolwiek ciekawego...

Goldscorpion 05-04-2008 22:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez - Prodigy - (Post 1987232)
Na świecie religii jest od groma, przy czym masa z nich twierdzi, że jeśli nie jesteś jej wyznawcą, to znaczy, że żyjesz w grzechu, a skoro żyjesz w grzechu - pójdziesz do piekła. Z tego wychodzi, że albo musze wyznawać je wszystkie, albo będę miał równo przesrane "po śmierci" (choć i tu pojawia się problem, że znakomita część z nich naturalnie mieni się to jedyną i słuszną, a wyznawanie jakichkolwiek innych = idziesz do piekła) - i tak źle, i tak niedobrze... Bóg jest dla mnie niczym więcej jak wyidealizowaną personifikacją ogólnie przyjętych zasad moralnych, którymi kieruje się dana grupa ludzi na danym obszarze. Sam sobie jestem panem i za życia mam 150 lepszych rzeczy do roboty, niż zastanawianie się co będzie ze mną po śmierci. A póki co bynajmniej nie zapowiada się na cokolwiek ciekawego...

A czy Bóg pisze gdzieś, że jeżeli będziesz buddystą nie pójdziesz do nieba? Co by nie było wierzysz w jednynego wszechmogącego Boga (w tym wypadku Buddę). Jesteś mu oddany, żyjesz w pokoju z innymi, więc dlaczego nie możesz zostać zbawiony?

eisscheriann 05-04-2008 22:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987245)
A czy Bóg pisze gdzieś, że jeżeli będziesz buddystą nie pójdziesz do nieba? Co by nie było wierzysz w jednynego wszechmogącego Boga (w tym wypadku Buddę). Jesteś mu oddany, żyjesz w pokoju z innymi, więc dlaczego nie możesz zostać zbawiony?

To po co te wszystkie religie, skoro domniemane niebo i piekło jest jedno?

Lasooch 05-04-2008 22:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987245)
A czy Bóg pisze gdzieś, że jeżeli będziesz buddystą nie pójdziesz do nieba?

Szczerze mówiąc, Bóg nigdzie nie pisze.

sphinx123 05-04-2008 22:35

A czy Żydzi i niepełnosprawni idą do nieba?

Tompior 05-04-2008 22:40

Taki maly offtopic:

Ostatnio na religii ksiadz nam opowiadal o malzenstwie i o obowiazkach zony. Wg niego, malzonka musi zawsze zgodzic sie uprawiac seks z mezem, wtedy kiedy on tego chce. Jezeli maz ja zdradzi, to jest to z winy kobiety, gdyz nie zaspokajala jego potrzeb.

Co o tym myslisz scorpion? ^^

@down: ale chyba ksiadz powinien miec takie poglady, jakie ma kosciol :P

sphinx123 05-04-2008 22:41

@Tompior

że według księdza, to nie znaczy że według religii ^^

Lasooch 05-04-2008 22:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 1987293)
A czy Żydzi [...] idą do nieba?

Żydzi mają swoje niebo, ze 144,000 miejsc, które to miejsca już się pewnie dawno skończyły. Więc nie idą.

sphinx123 05-04-2008 22:44

To znaczy, że nawet jeśli Żydzi są dobrymi ludźmi to i tak idą do piekła? No tak, w końcu ukrzyżowali Jezusa, nie ma większego grzechu niż pomoc Zbawicielowi w zbawieniu ludzkości ^__^

eisscheriann 05-04-2008 22:45

No ktoś musiał ukrzyżować Jezusa, padło na Żydów ;|

Lasooch 05-04-2008 22:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 1987323)
To znaczy, że nawet jeśli Żydzi są dobrymi ludźmi to i tak idą do piekła? No tak, w końcu ukrzyżowali Jezusa, nie ma większego grzechu niż pomoc Zbawicielowi w zbawieniu ludzkości ^__^

Nie, to znaczy, że Stary Testament mówi o 144,000 miejscach w niebie. A chyba 'trochę' już się ludzi przewinęło, więc pewnie już miejsc nie ma. Nie dlatego, że ukrzyżowali Jezusa, tylko po prostu z braku miejsc. xd

Killuminati 05-04-2008 22:55

A później po śmierci pomyślisz "Kurwa, jaki ja byłem głupi, że w ten syf wierzyłem" Mówie głownie do Goldscorpiona ;)

wojcio14 05-04-2008 22:56

Poczekamy,zobaczymy.
Ja osobiście nie wierze w Boga.
A te wszystkie "cudy"to sobie ludzie powymyślali.



PS:Religie sobie ludzie wymyślili żeby w coś wierzyć.

@edit:Tu się wojna zaczyna...

Gelt 05-04-2008 23:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tompior (Post 1987313)
@down: ale chyba ksiadz powinien miec takie poglady, jakie ma kosciol :P

Każdy ma takie poglądy jakie ma. Nie można nikogo zmuszać, to że ksiądz jest księdzem nie znaczy, że nie może mieć swoich poglądów.

Tompior 05-04-2008 23:02

A najlepsze jest to, ze w przypadku blogoslawienia kogos (np. Jan Pawel II) licza sie tylko cudy, dokonane po smierci.
Po pierwsze, nie ma czegos takiego jak cudy. Sa tylko anomalie, ktore czasem sie zdarzaja w przypadku czlowieka. To, ze Papiez gadal sobie z jakas kobieta//mezczyczna i po jego smierci doznala ona "cudownego" uzdrowienia, to nie znaczy, ze to dzieki niemu...

@up: tez racja ;p

Grocix 05-04-2008 23:03

Umm, umm... A co jeśli człowiek nie ma duszy?

IMO, w takim przypadku śmierci nie można porównać do snu, bo ze snu się budzisz. Dla mnie śmierć jest niewyobrażalna, a mimo to nie boję się jej, żyję chwilą.

Tompior 05-04-2008 23:04

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Grocix (Post 1987374)
Umm, umm... A co jeśli człowiek nie ma duszy?

IMO, w takim przypadku śmierci nie można porównać do snu, bo ze snu się budzisz. Dla mnie śmierć jest niewyobrażalna, a mimo to nie boję się jej, żyję chwilą.

Dokladnie tak samo jak ja. Wiem, ze po smierci bedzie pustka, nic, nie ma mnie. Nie przeraza mnie to, nie obchodzi mnie to. Poki zyje, sram na smierc :)

Batman666 05-04-2008 23:07

ALe pomyslcie po smierci JEST NIC poprostu NIC! Poprostu cie nie ma! nie jestes swiadom niczego! I uswiadom sobie to ze napewno kiedys cie to spotka! Albo jak istnieje to niebo niezaprzeczam (zeby wjazdu na mnie nie bylo) To jestes tam porostu na zawsze ,bez konca nie ma konca jestes tam caly czas ..poprostu pustka..

Tompior 05-04-2008 23:10

Wiadomo, ze fajnie by bylo gdyby po smierci szlo sie do nieba "where the grass is green and the girls are pretty" ale tak nie jest.

Co do zastanawiania sie, nad tym "jak by to bylo gdyby mnie nie bylo" to czasem mozna sie zapetlic podczas takiego myslenia :D

Batman666 05-04-2008 23:16

ja mysle o tym czesto o zyciu po smierci ; p zastanawiam sie nad tym czy np. po smierci wcielasz sie w nowe zycie przypuscmy Muchy

loonyxd 05-04-2008 23:16

@ Tompior
Hehe, też tak pare razy miałem, myślałem co by było gdyby nic nie było (lol2), gdyby nie było kosmosu, planet, i gdyby nie było tej czarnej atmosfery? To by nic nie było, nawet kolorów, a jakiś kolor musi być. Nieumie tego dokładnie opisać, Myśle że Tompior rozumie o co mi chodzi.

Hmm.. Bóg stworzył ziemie i wogóle wszystko, a przed tym stworzeniem wszystkiego coś było ??? A przed stworzeniem tej czarnej strefy (Kosmos, dziwnie nazwałem) to też musiało być czarno, a skoro nic nie ma.... heh, szkoda gadać. Powoli zapominam co chce napisać xD

EDIT:
@Batman666
No, też dużo o tym mówiono, "w przyszłem życiu będziemy kimś innym, i nie będziemy pamiętać jak żyliśmy w poprzednim życiu", ale spójdz na słowo "Życie Wieczne", albo "Wieczne Potępienie", z tego można wnioskować że nie będzie przyszłego życia.

Lasooch 05-04-2008 23:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Batman666 (Post 1987400)
ja mysle o tym czesto o zyciu po smierci ; p zastanawiam sie nad tym czy np. po smierci wcielasz sie w nowe zycie przypuscmy Muchy

Albo od razu Batmana.

A tak całkiem na poważnie - w reinkarnację nie wierzę, a nawet jeśli by istniała, co to za 'nowe życie' jeśli nie pamiętam poprzedniego?

Michoss 05-04-2008 23:18

@Batman
Może dla ciebie nieświadomość i brak myśli to normalka, ale mnie trudno sobie wyobrazić nicość. Leże sobie, leże, nagle boli mnie serce i...co?wieczna ciemność? Nie, o było by jak kara. A sen też nie jest dobrym porównaniem-podczas niego jakąś tam śladową świadomość mamy. Już lepiej wierzyć w Reinkarnacje.
Lub, popatrz w mój poprzedni post ;].

Dark Horseman 06-04-2008 00:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987158)
A jeżeli obudzisz się w piekle, znosząc potworne katusze, a ja będę wesoło uśmiechał się do Ciebie z góry, wspomnisz na moje słowa.

Gz, panie katolik, przykazanie miłości się kłania :)

Aron'Death 06-04-2008 00:33

Hmmm.... Ja sam nie wiem co myslec... Kazdy z mojej rodziny wierzy w boga ale ostatnio ja powoli juz nie wiem co myslec...
Nachwile nic nie mowie Mamie i Tacie ze watpie w boga. Bo gdzie byl on na wojnach?
Ale tez jest tak , jak powstaly np. planety? Jest to jak z programem komputerowym , jak powstal program komputerowy? Jak przez program to jak powstal ten program ktory zrobil ten program do programu czy jakos tak? Kto zrobil Boga?Jak jakis koles to kto zrobil go?I czemu juz sam nie wiem co gadam? Dobra juz sam nie wiem ale nachwile watpie w boga. Musze to przemyslec ;o
I przepraszam ze bez polskich liter ale nie chcialo mi sie bo juz pozno
Za duzo tego "Nie wiem" bo ja nigdy nic nie wiem..

Pozdro
Aron~

Misza 06-04-2008 00:44

Ja jakoś tak podświadomie wierzę w reinkarnację. Trochę.
Jako ta sama osoba. W tym samym życiu. Zapętlone.

Dennie, nie?

Tuhamiid 06-04-2008 01:43

Koniec swiata? który to juz ? hmm jakby nie patrzec to od zarania dziejów co 5 lat jest koniec swiata...owszem w 2012 moze byc koniec swiata, jak kibice beda jechac na euro po naszych drogach..

Ja osobiscie jestem ateistom i niechce miec z religia nic wspolnego, poprostu osobiscie nie wierze i tyle.

Nie wierze poprostu ze Bóg stworzył czlowieka, bo wkoncu on tez musial jakos powstac..

Dla mnie to wygladało tak : Cos tam-Cos tam- Jaszczurka-Krokodyl-Dinozaur-BOOM- Cos tam- Cos tam- Cos tam- Małpa- Czlowiek. - I jak narazie na tym sie skonczylo, bo to jest udowodnione naukowo. Mozemy byc tylko ciekawi kiedy aktualny człowiek przejdzie nastepny etap ewolucji...o ile taki bedzie.

Atimcia 06-04-2008 09:28

Temat był dość ciekawy gdyby nie banda dzieci co na końcu zaczęła się wyzywać (wyczyszczone).
Na prośbę paru osób otwieram ponownie z nadzieją,że posty będą przemyślane i elokwentne:)

Gelt 06-04-2008 12:11

Co do ateistów. Też byłem pewien że nim jestem, ale wiecie, czasami są w życiu takie chwile, iż brakuje czegoś takiego jak wiara. Załamany człowiek, chcąc nie chcąc modli sie w duchu o jakiś cud, by TEN zareagował.. Ale np. jak coś nie wyszło to można kogoś za to winić :-P ;-)

Grocix 06-04-2008 12:16

@Michoss
Nie liczy się to w co wierzymy, liczy się to co jest ;)

@Gelt
Wiesz... ja sam nie uznaję żadnego losu, wydaję mi się, że to ludzie nazwali tak zbyt skomplikowane powiązania fizyczne czy społeczne :P Ja mam taką etykę: robić wszystko dla siebie, nie krzywdząc innych.

@Down
Ano jakoś zjechałem z tematu :P Chodziło mi raczej o to, żeby nie modlić się o cud, tylko samemu wziąć sprawy w swoje ręce :P

Gelt 06-04-2008 12:20

Jak Twoja wypowiedź ma się do mojej.?:-P

Mi chodzi o takie dość.. Dramatyczne sytuacje.

A los.? Gra z nami w kulki..I jest w tym cholernie dobry :<


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 13:52.

Powered by vBulletin 3