Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   RPG (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=26)
-   -   sesja W:GW na forum (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=17693)

eldian 30-12-2004 10:21

wchodze do wioski Gdzie jest karczma?

kiel 30-12-2004 11:39

Arishko. Rozglądasz się. Przed sobą widzisz chłopskie chaty. Ściany majądrewniane, a dachy pokryte strzechą. Ziemia pod twoimi stopami jest sucha i wydeptana. Próżno byłoby szukać na niej choćby kępki trawy. W niektórych miejscach leży siano. Po placu maszerują brudni chłopi. Niektórzy niosą wędki. Idą na zachód. Z tamtąd też dochodzą cię odgłosy rozmów. Od czasu do czasu jakaś chłopka przejdzie się do męża. Przed sobą masz dwa więkrze od pozostałych budynki. W stronę jednego poszedł sołtys. Drugi jest prawdopodobnie karczmą. Nie sądzisz jednak, aby była ona bardzej zadbana niż wioska. Prawdopodobnie nie ma w tej wiosce nic ciekawego. Wilk znudzony siada.

Aladanith 30-12-2004 13:07

Idę w stronę karczmy.

kiel 30-12-2004 13:31

Idziesz w kierunku karczmy. Półwilk podruwa się z ziemi. Po ok 50 metrach stoisz już koło karczmy. Karczma wyróżnia się wśród innych budynków nie tylko rozmiarem ale także przede wszystkim budową. Jest zrobiona częściowo z kamienia. Przed drzwiami widnieje drewniany szyld ze złotym kuflem. Czytasz napis pod spodem.
Cytuj:

Pod złotym kuflem
Zza drzwi karczmy dochodzą cię odgłosy rozmów i zabawy. Z wnętrza przez szpary w drzwiach wydobywa się zapach smarzonych ryb.

cFaniak 30-12-2004 15:11

Dolaczam do Aladanith'a (nie wiem jakie mamy imiona[swoje znam]). Ostroznie otwieram drzwi od karczmy.

kiel 30-12-2004 17:32

Arishko. Kiedy stoisz przed drzwiami karczmy zaczyna nadchodzić An'Kizar, gnom.

An'Kizarze. Idziesz w kierunku karczmy. Po pewnym czasie podchodzisz do twej towarzyszki, pięknej półelfki. Wilk, który jeszcze dwa dni temu warczał na ciebie, teraz spokojnie czeka. Widać przyzwyczajił się już do ciebie. Oglądasz karczmę. Patrzysz od dołu na szyld ze złotym kuflem. Spoglądasz na drewniane drzwi, zza których dochodzą cię wesołe okrzyki i zapach pieczonych ryb. Widać połów się dzisiaj udał. Patrzysz na zamek w drzwiach. Znasz się trochę na maszynach ponieważ już nieraz widziałeś swoich pobratymców konstruujących maszyny. Zamek nie jest zbyt skomplikowany. Nie wiesz czemu, ale zawsze musisz szukać czegoś skomplikowanego, jakiejś maszyny. Zapachy dolatujące ze szpar w drzwiach kuszą.

Aladanith to jest ONA. Poza tym nie pozwoliłbym mężczyźnie grać kobietą.

Aladanith 30-12-2004 17:34

Wchodzę do karczmy razem z psem, który idzie blisko mnie przy nodze. Rozglądam się wokoło.

kiel 30-12-2004 18:34

Wchodzisz do karczmy. Karczma ma jeden podłużny pokój. Ustawione są w nim trzy długie ławy. Wnętrze jest drewniane. Przy ławach siedzą chłopi, a za drewniną ladą karczmarz. Barman myje kufel po piwie. Sprzątaczka zamiata podłogę. Rozwrzeszczani chłopi piją nieustannie piwo. W karczmie na końcu są schod na górę.

Sorki, że tak długo nie odpisywałem ale siostra wyłączyła mi internet właśnie kiedy na chwilę odszedłem, a nie wysłałem posta.

cFaniak 30-12-2004 18:49

Wchodze za elfka. Rozgladam sie po ludziach w srodku (dokladniejsze informacje prosze).

P.S. zwracam honor elfce.

kiel 30-12-2004 19:03

Wchodzisz do karczmy. W momencie otwarcia drzwi czujesz zapach pieczonych ryb jeszcze mocniej niż na zewnątrz. Zapach jest dość kuszący. Rozglądasz się po karczmie. Przy dużych ławach siedzą duzi ludzie. Chłopi. Za dużą ladą stoi duży karczmarz w brudnym fartuchu namiętnie szoruje szmatką kufel po piwie. Sprzątaczka właśnie odkłada miotłę, którą odkurzała podłogę. Bierze ścierę. Zaczyna zmywać drewniany parkiet cały mokry od splunięć chłopów. Wieśniacy siedzęcy przy ławach siorbią piwo z drewnianych kufli. Jeden z nich leży pod ławą pijany. Niektórzy z nich śpiewają sprośne piosenki i brudne ręce wycierają w szarawe koszule.

cFaniak 30-12-2004 19:11

@up
juz to slyszalem, ale niech ci bedzie

Podchodze do karczmarza. Jakie podajecie posilki? - pytam.

kiel 30-12-2004 19:56

Karczmarz:
- Panie. Mamy niezbyt różnorodne posiłki. Oto cennik:

Cytuj:

cennik:
chleb - 5 denarów
karp - 7 denarów
piwo - 1 denar
wódka - 10 denarów
- Wiem, że drogo, ale z czego mamy żyć na tej jałowej ziemi?

"Już to było" - w połowie masz rację. Ale, czy zauważyłeś, że w poprzednim podpisie nie było upitych chłopów i tego, że sprzątaczka odłorzyła miotłę i wzięła ścierę. Poza tym nieco ubogaciłem opis. Acha. Coś, co nie jest deklaracją pisz małymi literami.

Czyżby sesja zaczęła zamierać? Czekam na nowe posty. Kto przez kilka dni nie będzie pisał postów i tym samym utrudniał rozwój akcji zostanie wyrzucony.

Aladanith 31-12-2004 15:09

- Ja poproszę chleb i kufel piwa- zwracam się do karczmarza , po czym rozglądam się po sali szukając wolnego stolika

cFaniak 31-12-2004 15:11

Poprosze jedno piwo.

Kiel a co mamy pisac na cennik ? =]

kiel 31-12-2004 19:27

Arishko. Niemalże od razu po zamówieniu dostajesz czerstwawy chleb i dość gęste piwo. Podczas krótkiego oczekiwania na posiłek zobaczyłaś wolne miejsce przy ławie z dala od upitych chłopów. Są koło niego jeszcze trzy puste miejsca. Dalej siedzi wieśnik, czystrzy od pozostałych. Powoli pije piwo z kufla. Nie jest opity. Jest raczej smutny.

An'Kizarze. Po krótkiej chwili od zamówienia dostajesz piwo. Gęste. Bardziej brązowe niż złote. Z pewnością gorsze od piwa niziołków, które często zwykłeś pić. Rozglądasz się po sali. Przy jednej z ław widzisz cztery puste miejsca. Przy jednej ze ścian w kominku wesoło płonie ogień. Nad kominkiem wisi obraz. Przedstawia jakąś dosyć pulchną kobietę. Jest to jedyny obraz w pomieszczeniu. Sprzątaczka na chwilę odrywa się od roboty i otwiera okno. W karczmie powoli robi się świeżej, a smród potu chłopów ulatnia się na zewnątrz. Jeden z pijanych rzuca pusty kufel w stronę karczmarza.
- hyp Dziękuj... hyp ...ę

Oglądanie izby przeszkadza wam głos karczmarza.
- Może byście zapłacili za posiłki. Hę?

Uwaga: stan kont (dez zapłaty za posiłki): Arishka - 75 denarów (ma konia i psa) An'Kizar - 125 denarów (nie ma ani konia ani psa, a to i tak nie tak dużo) Eldian - 100 denarów (ma tylko konia)

cFaniak 31-12-2004 22:21

Place za siebie i kompanke, po czym ide do stolika, ktory upatrzyla Arishko.

kiel 02-01-2005 13:27

Kiedy kładziesz pieniądze na ladzie, karczmarz chciwie je zagarnia, z taką szybkością jakby bał się, że mu je ktoś zabierze. Schował je do kieszeni w fartuchu. Arishka siada. Siadasz obok niej. Trochę dziwi cię, że Eldian został przy bramie. Niedługo potem jednak zajmujesz się piciem piwa. Nie jest ono dobre. I tak nie spodziewałeś się po karczmie czegoś lepszego. Piwo jest gęste ale mocne. Arishko. Zabierasz się za jedzenie czerstwawego chleba. Popijasz je dość gęstym piwem. Jest ono wyrobem tutejszych chłopów, więc nie robiłaś sobie nadziei co do jego jakości. Eldianie. Stoisz tuż za "bramą". Wypadałoby coś zrobić. Nie zamierzasz chyba stać tak cały dzień. Obserwujesz plac. Po utwardzonej, suchej ziemi chodzą chłopi to tu, to tam. Różnie wyglądają, ale wszyscy są brudni. Niektórzy się na ciebie patrzą. Zapewne zastanawiają się dlaczego tak stoisz. Przyglądasz się trakże budynkom. Tylko dwa z nich wyglądają na duże. Reszta to małe chatki pokryte strzechą. Zaczyna zmierzchać.

Uwaga. Sesja zaczyna nieco spowalniać tępo. Postarajcie się pisać posty częściej. Najlepiej by było gdybyśmy ustalili godziny, w których zwykle jesteśmy na necie. Matko. Piszcie coś.

cFaniak 04-01-2005 19:13

Widzac, ze zmierzcha prosze Arishko, by wyslala swojego wilczurka(nadaj mu imie!)po druga elfke. Nastepnie pytam Arishko, kiedy pojdziemy sie przespac( nie, nie chodzi mi o sam na sam), kto bedzie trzymal warty i czy ma zamaiar jeszcze gdzies pojsc.


Porsze szanownego Eldiana, by troche uczestniczyl w grze, poniewaz grac w 2 osoby troche glupio.
@down
hej sesja trwa juz... z 5 dni na pewno. on stoi przy bramie od poludnia do zmierzchu... :/ Napisal postow... 3? moze 5. 1 post na dzien... Moglby chociaz napisac, ze chodzi za druzyna czy cos takiego...

Greeny 04-01-2005 22:08

Chciałbym tylko zauważyć, że niobecność któregoś z graczy może mieć różniste powody. Wcale nie musi to oznaczać, że ktoś sobie sprawe olewa albo zapomniał. Musicie okazać troche wyrozumiałości, w sumie taka już uroda grania na forum.

eldian 05-01-2005 18:26

No ja nie mogłem ale teraz będe grał

Ide też za nimi do karczmy

kiel 09-01-2005 17:52

Sorki, że mnie tak długo nie było. Teraz będę pisał częściej.

Eldianie. Kiedy zaczynasz iść w stronę karczmy nagle w kierunku wioski idzie mężczyzna. Jest niewysoki. Nie wygląda także na jakiegoś osiłka. Ma czarne, krótko przystrzyżone włosy i zielono - szare oczy. Ma na sobie podróżny strój, granatowy kubrak i bordowe spodnie. Na nogach nosił czarne, jeździeckie buty. Na plecach nosi lutnię, a uśmiech nie zchodzi mu z ust. Ten widok zatrzymuje cię po przejściu kilku kroków.

Arishka niestety nie może uczestniczyć przez jakiś czas w grze. Aby nie spowalniać sesji przez ten czas ja będę kierował jej postacią.

Greeny 09-01-2005 20:59

Mężczyzna pewnym krokiem skierował się w stronę bramy. Ciągnał za wodze gniadego rumaka. Sądząc po zakurzonym i brudnym ubraniu byl juz od paru dni w drodze. Przez moment przygłądał się wiosce, zaklął pod nosem i westchnął. Po krótkiej wymianie zdań z jednym z tutejszych udał się prosto do karczmy. Zostawił konia przed wejściem i wszedł do środka zaraz po Eldianie.

Od razu podszedł do właściciela.
- Witaj przyjacielu, mam nadzieje, że masz troche piwa dla spragnionego wędrowca, hę?
Rozejrzał się po sali.

- Jednak nie. Wiesz co? Daj mi coś mocniejszego. Chyba podajesz tu wódkę, prawda? I ze cztery szklanki. Najlepiej czyste.
Wypłacił należność, mamrocząc coś o rozboju w biały dzień i skierował się prosto w stronę stolika drużyny.

- No proszę, wydawało mi się, że nie spotkam w tej wiosce nikogo prócz chłopów i ryb, a tu niespodzianka. Trzeba to oblać, nie przyjmuję żadnej odmowy. Uśmiechnął się szeroko Mam nadzieję że nie macie nic przeciwko żebym się przysiadł. Nazywam się Marcus, jak mam Was tytułować?

Hmm jeśli trzeba bedzie czekac dzien albo wiecej na odpowiedz to raczej nic z tego nie wypali. Żeby to wszystko jakos sie krecilo proponuje ustawic sie na na wieczory, tak od ~20.00 chyba bedzie pasowac kazdemu (wiadomo ze nie codziennie)

cFaniak 11-01-2005 19:58

@up

O co chodzi ? To On tez gra ? Nie poinformowano mnie :/No trudno.


Jestem An'Kizar przybyszu. Wskazujac Arishko mowie : To moja kompanka Arishko. Co cie tu sprowadza do tak biednego miasta ?

I od razu prosze kiela, aby odpowiedzial na moje pytania, ktore zadalem do Arishko :evul:

Greeny 11-01-2005 20:39

Zaszczyt to dla mnie mości An'Kizarze. Szeroko uśmiecha się w stronę półelfki. Rozlewa kolejkę Wypijmy za nasze spotkanie! Na pewno nie jest to dzieło przypadku. Nieco ściszonym głosem A tak między nami to miastem bym tego nie nazwał, ale cicho sza, miejscowi mogą się jeszcze obrazić.

Jestem tu tylko przejazdem, domyślam się, że Wy także.
Kolejna kolejka Zamierzacie długo tu bawić? Być może zmierzamy w tym samym kierunku, z oczu wam dobrze patrzy, a w kupie zawsze weselej jak to zwykł mawiać mój przyjaciel niziołek. Zbrzydło mi już samotne podróżowanie. To jak będzie? Nie macie nic przeciwko mojemu towarzystwu?

cFaniak 11-01-2005 21:56

Ja sie zgadzam, ale nie wiem co na to moje kompanki. A tak z ciekawosci, to w czym sie specjalizujesz ? Musimy wiedziec, kogo dolaczamy do druzyny ^^

Greeny 11-01-2005 22:06

Ściąga z pleców lutnię i gra parę nut.
Jestem poetą i artystą, podróżuję w poszukiwaniu natchnienia. Jednak raczej nie nazwałbym tego "specjalizacją" jak to ująłeś. Z nieco ponurą miną odkłada lutnię na stół
Ehh niestety ostatnio rymy wogóle mi sie nie układają, potrzebuję świeżych pomysłów. A Wy? Czym się trudnicie? Co robicie poza przesiadywaniem w karczmie?

P.S eldian chyba nie jest kobieta, chyba ze cos mi umknelo =p
@down Kto wychodzi z opuszczona glowa? bo nie zalapalem

kiel 13-01-2005 21:20

Arishka spojrzała się na barda. Po pewnym czasie wyciągnęła lutnię.
- Też umiem grać na lutni.
Odpowiedziała po czym odłorzyła instrument, który w tym momencie błysnął metalowymi ozdobami w ogniu kominka.

Tymczasem coraz więkrza ilość wieśniaków znajdowała się pod stołem. Robiło się coraz ciszej. Nastał wieczór. Ogień z kominka stał się jedynym źródłem światła. Zbierał się do odejścia. Zaczął iść w stronę wyjścia z opuszczoną głową.

cFaniak 15-01-2005 17:36

Moglbys kiel mnie oswiecic i odpowiedziec na moje pytania zadane wczesniej ? Powtorze : Nastepnie pytam Arishko, kiedy pojdziemy sie przespac( nie, nie chodzi mi o sam na sam), kto bedzie trzymal warty i czy ma zamaiar jeszcze gdzies pojsc.

kiel 16-01-2005 15:52

Arishka odpowiedziała:
- Właściwie to już mogli byśmy pójść do stajni. Mnie na razie jednak nie chce się zbytnio spać. Według mnie wartę powinien pełnić Eldian. W kńcu jest elfem i nie potrzebuje tyle snu oraz dobrze widzi w ciemnościach.

Karczma powoli została pusta. Zostaliście sami. W końcu Arishka zdecydowała się wyjść. Zgrabnym ruchem wstała i wyszła na zewnątrz.

Greeny 18-01-2005 19:58

Słysząc muzykę Arishki.
No proszę, rad jestem widzieć bratnią duszę. To będzie z pewnością bardzo ciekawa podróż.

Widząc jak reszta zbiera się do wyjścia przybysz wyraźnie spochmurniał. Do siebie: Phi, już idą? Przecież ledwo co zaczęlismy. Chyba będe sie musiał ostro za nich wziąść.

Przelał resztę spirytu do manierki i również wstał od stołu. Zupełnie nie widać było po nim zmęczenia.

Gdzie się zatrzymaliście? Mam nadzieję, że starczy miejsca dla jeszcze jednego wędrowca.

cFaniak 22-01-2005 11:32

Nocujemy w stajni. Nie ma tutaj innego miejsca na nocleg.

Greeny 22-01-2005 17:22

Hmm w sumie lepsze to niż spanie pod gołym niebem. Prowadźcie więc

Wychodzi z karczmy i chwyta swego rumaka za wodze.

kiel 10-02-2005 21:36

Sorry, że mnie tak długo nie było, ale byłem odcięty od neta. Uwaga: organizuję zamach na TP sa.

Wychodzicie z karczmy. Drzwi nieco skrzypią. Znajdujecie się teraz spowrotm na świeżym powietrzu. Jest już ciemno. Przechodzicie do stajni. Otwieracie jej szerokie, drewniane drzwi. Od razu oderza was zapach siana. W stajni jest kilka koni, w tym niektóre wasze. Znajdujecie sobie miejsce w rogu, z dala od zwierząt i usypujecie sobie nieco siana, aby było wam miękko podczas snu. W stajni nie jest całkiem zimno, więc noclego będzie chyba znośny. Zamykacie za sobą drzwi.

Greeny 15-02-2005 11:29

Proponuje ustalić jakis termin w ktorym wszyscy gracze beda mieli czas (nawet gdyby trzeba bylo zawiesic akcje na pare miesiecy) Inaczej sie po prostu nie da.

kiel 16-02-2005 17:19

Też tak sądzę. Nawet jeśli Eldiana nie będzie to się z nim skontaktuję. Szkoda, że nawet sesja nie zdążyła się rozwinąć. Cóż piszcie, kiedy na peno będziecie. To bardzo pomoże. Acha. Kolejne komentarze będę zamieszczał w temacie: "Sesja W:GW - sprawy organizacyjne". Wam też to radzę.

Kiel

kiel 26-02-2005 23:05

Zasypiacie na kępkach siana...
Wydaje się wam jakbyście ledwie zmróżyli oczy i już zostali brutalnie obudzeni. Okazuje się, że nie spaliście długo. Jest jeszcze ciemno. Ospałymi oczami patrzycie, na człowieka, który was obudził. Jest to młodzieniec. Ma długie, kręcone, brązowe włosy. Patrzy się na was jakby chciał was do czegoś ponaglić.
- Chodźcie szybko! Nie ma czasu do stracenia!


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 16:53.

Powered by vBulletin 3