![]() |
Cytuj:
|
Cytuj:
Edit Cytuj:
|
@Snagoth
Matura 2008 z matmy roz. byla trudna? A widziales chociaz arkusze 2007/06/05? Jak pisalem to mialem wrazenie, ze zadania zostaly tak ulozone, zeby wszyscy zdali (pierwsze 3-4 zadania dajace razem 30% byly naprawde latwe). Prawda jest taka, ze matura z matmy jest niezbedna. Niech ktos chociaz umie podstawy obliczen, funkcji itp. Jestem na polibudzie i widze jak teraz wszyscy placza na matmie (mimo ze to jest powtorka z LO). A czemu? Poniewaz szli ludzie z maturami chemia+biologia i tak los chcial ze trafili na wydzial chemiczny. Niektorzy chcieli, niektorzy dopiero po zdaniu matury zlozyli podania bo wczesniej nie wiedzialy co chca robic, a inni zupelnie przypadkiem trafili bo nie powiodlo sie gdzieś indziej. A tak, zdaliby podstawowa mature z matmy, przypomnieliby podstawowe wlasnosci funkcji itp i bylby spokoj. @Sesef O wlasnie, zapomnialem dodac o pochodnych :D tez niezle zniwo zbiera nieumiejetnosc liczenia pochodnych, co tak naprawde nie jest masakrycznie trudne. |
Jak ktoś nie idzie na polibude, to po jakiego gwinta mu matematyka?
Ja studiuję dziennikarstwo i bez sensu byłoby zdawanie podstawowej matmy, skoro później musiałbym jeszcze rozszerzony dodatkowy zdawać. @UP Też nie mam Polskiego ;s |
Mi bardziej chodzilo o zdanie jej na porządnym poziomie 75%+, bo zeby zdac to zgodze sie ze umiejetnosc logicznego myslenia + tablice + elementarna wiedza z matmy i da rade zdac, tylko skutki tego nie beda dobre. Osoby lubiace matme itd sa inteligentnymi osobami i nawet jak jakiegos zadania nie bede umialy to spojrza w tablice, pomysla i pare pkt zlapia zawsze, a taki laik jak zobaczy logarytmy czy inne silnie Newtona to zlapie sie za glowe i dopiero wtedy pomysli, po co bral matme ;] przed tym chcialem uchronic ;)
NO chyba ze obniza poziom matury z matematyki na poziom dla szympansa to moze zdadzą, JEŚLI tego samego dnia nie bedzie POI ;( bo... co jak co ale softy wazniejsze! @Arnisan widzialem pare arkuszy z poprzednich lat (nie wiem jakie to lata byly) i nie byly trudne, ale po rozwiazywaniu ich nie dociagalem do 75% (wiem czemu wiec bez zadnych pretensji do kogokolwiek) wiec dalem sobie spokoj z rozszerzeniem bo i tak nie jest mi ono potrzebne, choc sama matma jak najbardziej i bardzo mnie to cieszy ;) Nie sadzilem nigdy ze matematyka bedzie przedmiotem na ktory bede czekal usypiajac na mikroekonomii czy socjologii ;) @Krukson Ty taki glupi od urodzenia czy Ci za to placa? Cale 2 strony odpowiadaja na Twoje pytanie, przeczytaj je a potem przepros ze napisales tego posta -.- @edit ja od gimnazjum bylem w najlepszej klasie (zebym w niej nie mial z kim szalec bo tam same kujony(prawie:)), rly -.-) w ktorej wychowawczynia byla polonistka... a ja oczywiscie umysl scisly i 3 lata nie mialem wyboru i codziennie 1-3 polskich. Pozniej liceum i znowu klasa dziennikarsko-medialna (akurat tak trafilem, zabraklo 4 pkt do Barbosa) i znowu wychowawczyni od polskiego, tylko wtedy w sumie polskich w tygodniu mialem 10-12. Jak widac, mozna byc umyslem scislym i 'wychowac' sie w humanistycznym srodowisku, wcale to nie zmienilo mojego nastawienia do matmy, ale zmienilo do polskiego... nauczylem sie redagowac teksty, pisac bez blednie praktycznie itd.. takie rzeczy mi sie przydadza w zyciu i wcale nie mowie ze 'polski jest zuyyyyy', niektore rzeczy mi sie z niego przydadza tak samo jak i z matmy, tyle ze podczas nauki matmy uczysz sie innych rzeczy bardzo przydatnych. Eh.. |
Skoro już rozmawiamy o maturze... To mam pytanie: Czy rozszerzona matma liczy się jako dodatkowy (jako obowiązowy piszemy podst. a dodatkowy rozszerzoną) czy po prostu jako obowiązkowy, ale na wyższym poziomie?
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
A co do 2. Od 1 do 3 h j. Polskiego w gimnazjum? To gdzie reszta przedmiotów, których jest, hm .. 13? :) Dodając po 2 h tyg. wychodzi 26, + dziennie od 1 do 3 polskiego i robisz chłopcze poza normę. Gz! :) |
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Patrzac na swoj przyklad - nie uczylem sie w LO ani polskiego, ani matmy (z obu przedmiotow mialem praktycznie takie same oceny), ale z matura podst z polskiego poradzilem sobie bez przygotowania dobrze (i nie znam kogos, kto by jej nie zdal), natomiast wiem, ze bez przygotowania z matmy nie dalbym sobie rady. Co do podanych wyzej przykladow - argumentacja, jakoby matematyka byla mega przydatna w zyciu jest troche naduzyciem - wprawdzie statystyka, prawdopodobienstwo sa przydatne, ale mowienie, ze ten przedmiot uczy "logiki" jest troche abstrakcyjne, poniewaz to zalezy tylko i wylacznie od predyspozycji czlowieka. Analogicznie mozna powiedziec odnosnie jezyka polskiego - obojetnie ile bedzie godzin w tygodniu, "scislowiec" nie stanie sie nagle poeta czy dziennikarzem. Podsumowujac - jezyk polski na poziomie podstawowym sprawdza to, czym sie poslugujemy w zyciu codziennym (czytanie ze zrozumieniem czy dluzsza wypowiedz pisemna), natomiast na podstawowej matmie jest troche inaczej.
|
rozwiazywanie nawet nie trudnych, a "odpowiednich" zadan z matematyki wymusza ksztaltowanie pewnych umiejetnosci, w tym logiki ( a takze innych, ktore wymienilem pare stron temu ). To troche tak jak z uprawianiem sportu, wcale nie musi sie konczyc powolaniem do kadry na olimpiade, ale wymiernych korzysci dla zdrowia nikt mu nie odmowi.
|
Cytuj:
|
Cytuj:
9NINE "Chodziło mi o to że w liceum jest już za późno na uczenie podstaw." Ja w gimnazjum z chemii mialem same 5(nauczycielka mi raz powiedziala, ze jestem geniuszem chemicznym XD), liceum mialem same 2, nic sie nie przykladalem i nie rozumialem zbytnio co tam do mnie mowia, teraz na politechnice wroclawskiej mam chemie, ktora podobno jest powtorzeniem z lo i moj wykladowca zaczal od tego co to jest atom, pierwiastek czy chemia i fizyka. Jak widzisz same podstawy.Wiec chyba w liceum nie jest za pozno na nauke podstaw, skoro nawet na studiach mozna. Dodam, ze rozumiem wszystko co facet wyklada, czyli rzeczy ktorych w lo nie bylem w stanie pojac. prof. Andrzej Matynia FTW! |
prawdziwy humanista nie ma problemów z matematyką. a taki licealny "jestem humanistą", to po prostu tłuk, któremu nie chodzi matma czy chemia i tłumaczy to w ten sposób (bo przecież na polski też wypracowania ma z internetu).
|
Cytuj:
I to ich boli. :) |
matura nie jest dla każdego. matura nie jest po to, żeby ludzie się uczyli, tylko żeby sprawdzić, czy potrafią.
|
Cytuj:
|
Maturzyści niech nie podskakują tylko biorą się za naukę. Jak ja zdawałem maturę to nikt nie zajmował się pierdołami, tylko starał się jak najwięcej nauczyć ...
Normalnie skandal co się zaczyna w tym kraju wyrabiać. Może niedługo to maturzyści będą sobie wybierać sami zagadnienia na maturę i układać pytania? Później się ocenią, a następnie w ministerstwie ustawią zakres materiałów w szkołach? |
Cytuj:
Bo jestem w technikum informatycznym, infa z zakresu który tam mam, idzie mi very well a na matmie (dwie godziny tygodniowo swoją drogą) to ja sobie mogę przesłuchiwać nowości muzyczne ostatniego tygodnia, bo nic nie rozumiem. Niech mi ktoś jeszcze powie że ta matma mi jest do infy potrzebna, to się ze śmiechu przewrócę. Nie mam zamiaru być jakimś mega builderem algorytmów, programistą też nie, generalnie mała posada administratora sieci w przyszłości będzie mnie satysfakcjonować - gdzie tu potrzebna jest matma?;-) Chyba, że mówicie o tym że matma i inf = nierozerwalny związek w kontekście systemu binarnego ^.- Na swoją wiedzę wydaje mi sie nie narzekam, oceny mam dobre, jestem humanistą ale ze smykałką do informatyki. I jak mi kiedyś pewien nauczyciel ładnie powiedział i się tego trzymać będę - jak ktoś jest bardzo dobry z matmy to nie musi być taki sam z inf - jakoś wymyśli logiczne rozwiązanie, a jeśli ktoś jest bardzo dobry z matmy to martwić też się nie musi, bo zawsze jakoś obejdzie problem ;-) Więc matmie na maturze mówię stanowcze NIE. |
Cytuj:
Sorry ale za to co napisales mamy prawo Cie besztac. Przeczytaj poprzednie 2 strony, a potem... 'przepros ze napisales tego posta' :) |
Cytuj:
|
więc tak - idziesz do szkoły o profilu informatycznym i nikogo nie obchodzi to, co chcesz po niej robić. zdecydowałeś się na taką szkołę. informatykę masz na niskim poziomie, więc Ci wychodzi. ale takie LO przygotowuje do studiów i dlatego potrzebujesz na nim matematyki. decydując się na takie studia pokazujesz, że zamierzasz się dalej kształcić w tym kierunku, więc potrzebna Ci matma. a jeśli nie jest Ci potrzebna, to zdawaj podstawową i tyle - nie powiesz mi, że nie zdasz. chyba, że jesteś głupi, do czego się nie przyznasz. a głupi nie zdają matury i nie idą na studia, bo właśnie matura i studia nie są dla wszystkich. gnijecie w tym resentymencie, pisząc, że matematyka i tak nie jest do niczego potrzebna i czemu macie ją zdawać na maturze, bo tego nie potraficie.
|
Cytuj:
|
@Sesef: a tego że matma tam jest obecna w takiej ilości to akurat nie wiedziałem ; o, dobrze że mi uświadamia ktoś.
Cytuj:
Tylko takiej matematyki którą to ja (potencjalny ladmin) będę musiał rozumieć i umieć, bo będzie mi to potrzebne w pracy. ps. @Snagoth: Offtop niepotrzebny, czasem mam wrażenie że niektórym przydałaby się z forum opcja wyrejestruj ;-) |
Cytuj:
Wlasciwy kontakt z sieciami zaczynasz od wprowadzenia do transmisji sygnalow, a konkretnie modulacji ciaglych. W cholere matmy. Dowolna analiza projektowa sieci zawiera dobor medium ( kabel miedziany/ swiatlowod ). Teoria obslugi swiatlowodow = optyka, czyli fizyka i matma na porzadnym poziomie. Teoria obslugi skretki - elektryka, czyli matma na porzadnym poziomie. Projektowanie sieci obejmuje jeszcze metody przeciwdzialania kolizjom, ktore operuja na modelach prawdopodobienstwa, czyli tez matmie. O stopien wyzej czyli projektowanie sieci ruchowej ( routing, zaprojektowanie wezlow sieci tak, aby byly w stanie obsluzyc caly ruch przychodzacy - np centrale tel na 1000 uzytkownikow tak, aby wystarczylo 55 kabli - da sie, jak najbardziej ) - czysta matematyka, modele Markowa, prawdopodobienstwo, troche umiejetnosci liczenia calek. Na 4 roku studiow mialem do tego _wprowadzenie_ a i tak matmy bylo az za duzo. Wszystkie aspekty niezawodnosci - pisze o tym magisterke - zaczynaja sie od zalozen modelowych ( prawdopodobienstwo ze system znajdzie sie w konkretnym niepozadanym stanie ), koncza sie na symulacji poprawnosci zalozen. Matma jak najbardziej jest obecna na wszystkich etapach. Zeby dac pelny obraz tego jak to wyglada, inzynier budowlany nie moze ograniczyc sie tylko do umiejetnosci zaprojektowania na papierze struktury budynku ( co sie wszytkim narzuca jako jeo rola ), musi byc wyedukowany w kierunku doboru materialow, uzycia ich bedac w pelni swiadomym ich parametrow mechanicznych ( wytrzymalosc na naprezenia itp ) i wielu innych, tak wiec wymagane umiejetnosci oprocz rysowania olowkiem prostych kresek obejmuja tez teorie wytrzymalosciowa ( akurat na mojej uczelni zmora wielu studentow ), sporo matmy mechanicznej, chemii, calkiem niezla ilosc ekonomii, czyli czegos czego na pierwszy rzut oka laik nie wiazalby z rola tegoz inzyniera. |
Cytuj:
Wracajac do tematu matematyka - obecnie na studiach (humanistyczne) posiadam 2 przedmioty "zwiazane z matematyka". Tyle, ze do tego wystarcza mi matematyka, ktorej sie nauczylem na lekcjach w LO (nawet z nawiazka), wiec wydaje mi sie, ze bez sensu byloby zdawac w tym przypadku mature, ktora bylaby mi niepotrzebna. Nie twierdze, ze jej bym nie zdal - podstawke obrocilbym z pewnoscia, gdybym powtorzyl material, ale wydaje mi sie, ze obecna sytuacja "maturalna" jest lepsza - ludzie wiazacy przyszlosc z matma i tak ja beda zdawac, a ''humanisci'' nie beda musieli marnowac czasu - przeciez i tak material do matury maja przerobiony na lekcjach, nie beda musieli marnowac czasu na powtorke ;) |
Cytuj:
|
Cytuj:
'Humanisci' uwazaja ze nie musza zdawac matmy bo nie bedzie im potrzebna. 'Scislowcy' odnosza sie do tego tak ze wiedza ze 'humanistom' przyda sie ta matma i tyle. Tylko w tym wszystkim zauwazmy ze 'scislowcy' nie potepiaja j.polskiego za to ze musza go zdawac, wiec czemu 'humanisci' nie moga pogodzic sie z tym ze beda musieli zdawac matematyke tak jak 'scislowcy' polski. Tylko bez odpowiedzi ze j.polski to jezyk narodowy i kazdy musi umiec sie nim poslugiwac itd itp.. Tak, prawda tylko na maturze sprawdzaja czytanie ze zrozumieniem no i tworzenie tekstu a pisac poprawnie czlowiek uczy sie w podstawowce wiec teoretycznie polskiego 'scislowcy' nie powinni zdawac bo to im sie pozniej na politechnice nie przyda a podstawy ktore musza umiec to umieją :) |
Cytuj:
|
ale tu jest inny błąd Snagotha. matura z matematyki nie jest dla sprawiedliwości, bo skoro ścisłowcy muszą zdawać polski, to niech humaniści zdają polski. nie chodzi o to, żeby każdemu po równo dopiec.
|
Rozważmy także taką kwestię, że od 3 lat już wiadomo o obowiązkowej maturze z matmy od roku szkolnego 2009/10, więc w czym problem jeśli komuś zależy, mimo tego że może był słaby z tej maty, usiądzie do książek spędzi x godzin i napisze maturę. Wszystko zależy od naszych chęci, zaangażowania a nie od tego czy lubimy mate, czy nie bo jak człowiek chcę to potrafi wiele.
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 09:56. |
Powered by vBulletin 3