Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Siłownia & sporty walki (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=226865)

Argen 21-01-2010 22:03

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Eipiq (Post 2722916)
Muszę się tutaj z Tobą całkowicie zgodzić. Poza tym słyszałem, że "martwy ciąg" odradzany jest w okresie wzrostu. Podobno dość mocno potrafi go zmniejszyć, co raczej nie jest korzystne dla młodego organizmu.

Tylko jeśli obciążenie jest nakładane na kręgosłup. Martwy ciąg jest co prawda niełatwy technicznie, ale jeśli ćwiczy się z głową można spokojnie startować. Jeśli człapiemy na publiczną siłke to wystarczy zapytać jednego z instruktorów.

@PiW

Suwnica rządzi, dobra rzecz.

Giorio 21-01-2010 22:37

Nie bawcie się z hantelkami w domu bo to mało wydajna zabawa. Najlepsze efekty osiąga sie na siłowni. Ja przez 3 lata zrobiłem 40kg zdrowej masy na siłowni. Przedtem mało efektywna walka ze złomem w piwnicy

spider-bialystok 22-01-2010 00:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2722782)
Bo nie ma po nich tak bardzo widocznych efektow, a i poprawnie je zrobic jest ciezko. Wg mnie martwy ciag to jedno z najbardziej "niebezpiecznych" cwiczen i uwazam, ze do niego powinno sie bardzo zachowawczo podchodzic.

Wymowka dla leszczy. Znam wiele przypadkow, gdy ludziom strzelilo w kregoslupie przy podnoszeniu talerza 20kg z ziemi, ale nie znam nikogo kto zrobil sobie krzywde przy martwym ciagu.
Najlepsze zabezpieczenie kregoslupa to potezne prostowniki, czyli bardzo ciezkie martwe ciagi.
Co do efektow to uwierz mi, nie ma nic lepszego na szerokie, grube plecy niz martwy ciag.
Przysiady rowniez sa bardzo dobre. Zadne cwiczenie nie angazuje tylu miesni co przysiad i martwy.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Pan i Wladca
Olejcie martwy ciąg, bo tak jak powiedział Ashlon, ciężko to zrobić poprawie a robienie tego nie poprawnie skutkuje w przyszłości problemami z kręgosłupem i korzonkami. Tak samo z przysiadami ze sztangą. U mnie na siłowni był taki przyrząd, że sztanga chodziła tylko w górę i dól, także na tym bez obawy można było przysiady robić, bo te ze sztangą w powietrzu to zazwyczaj pracuje również kręgosłup a nie powinien.

Krzywde to mozna wlasnie sobie zrobic na takiej maszynie, ktora wymusza totalnie nienaturalny ruch.


Martwy ciag i przysiad odrozniaja chlopcow od mezczyzn.

Maggic 22-01-2010 08:20

to ja wam powiem tak dziś najgorsze. barki i nogi :D

Mazur199 22-01-2010 10:35

Najbardziej mięsnie nóg wyrobiłem sobie przez bieganie gdzies od kwietnia do wrzesnia, 4-5x w tyg po 25min,a mięśnie łydek miałem juz dosyc wyrobione bo często gram w noge/siate. Teraz profilaktycznie, zeby nie stracic rzezby robie przysiady z obciazeniem 16kg, mięsnie dostaja po dupie i rzezba sie trzyma.

Czasami na łydki stosuje to cwiczenie ale bez obciązenia, zamiast trzymania sztangi opieram się łapami o ściane:
http://img138.imageshack.us/img138/1803/image064l.gif

A na uda tak jak mówilem, przysiady z 2 hantlami, po wyprostowaniu wyrzucam dodatkowo hantle pionowo do góry - i tu rada dla przyszłych koksów - im więcej mięsni angażujesz w cwiczenie tym lepiej.

Żyłka 22-01-2010 12:23

Faktycznie po pewnym czasie bez suplementów lub diety jest ciężko, przynajmniej u osoby z moją budową ciała (tzw. "ekto"). Zatrzymałem się na stałej wadze i nie mogę jej przeskoczyć mimo nieprzerwanych treningów na siłowni (na sucho) 3x w tygodniu. Jedynie wyniki siłowe idą powoli w górę, ale to i tak nie to samo, co kiedyś. W najbliższym czasie planuję zakup jakiegoś małego wspomagacza, może jakieś białko na początek, tyle że kompletnie nie jestem rozeznany w rynku odżywek, nie wiem, co warto kupić, a co przyniesie mi znikome efekty, a każdy mówi co innego.

Maggic 22-01-2010 15:23

Żyłka wbijaj tu, znajdziesz wszystko : )

www.sfd.pl

By$iu 22-01-2010 19:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Żyłka (Post 2723093)
Faktycznie po pewnym czasie bez suplementów lub diety jest ciężko, przynajmniej u osoby z moją budową ciała (tzw. "ekto"). Zatrzymałem się na stałej wadze i nie mogę jej przeskoczyć mimo nieprzerwanych treningów na siłowni (na sucho) 3x w tygodniu. Jedynie wyniki siłowe idą powoli w górę, ale to i tak nie to samo, co kiedyś. W najbliższym czasie planuję zakup jakiegoś małego wspomagacza, może jakieś białko na początek, tyle że kompletnie nie jestem rozeznany w rynku odżywek, nie wiem, co warto kupić, a co przyniesie mi znikome efekty, a każdy mówi co innego.

Bialko to zaden wspomagacz tylko zwykle uzupelnienie/dodatek do diety, ktore jest podstawa, bo kazdry rozrost zaczyna sie nie na silowni, a wlasnie w kuchni. Jak szukasz jakis pierwszych supli a trenujesz juz jakis czas to kup sobie kreatyne, do tego jakies aminokwasy.

Albertus 22-01-2010 19:03

ja na tym tygodniu kursu sobie cwiczylem na prymitywnej silowni bursowej.

Dieta , koledzy mi mowili zeby tam szczegolnie sie jej nie trzymac ale zeby podstawy takie jak nie jedzenie slodyczy (albo malo) oraz picie duzo mleka jedzenie ryzu i twarogu to nalezy stosowac.

No i wypijalem sobie mleczka duzo , jadlem takie rzeczy. Po weekendzie dojdzie mi kreatynka.

cwiczylem tydzien na sucho i fajnie bylo :) chyba mi sie to spodoba.

Tylko jeszcze mysle czy cwiczyc sam w domu (domatorka+hantle+drazek) czy zapisac sie na silownie , bo 2 kolesi mi zaproponowalo ze moga mi pokazac pare rzeczy (tacy co juz parenascie lat cwicza i naprawde dobrze wygladaja)

Żyłka 22-01-2010 19:13

Cytuj:

Żyłka wbijaj tu, znajdziesz wszystko : )

www.sfd.pl
SFD oczywiście znam, jak każdy zresztą (to trochę jak z RedTube). Kiedyś nawet wrzucałem tam do działu ze zdjęciami swoje napinki. ;)

Cytuj:

Bialko to zaden wspomagacz tylko zwykle uzupelnienie/dodatek do diety, ktore jest podstawa, bo kazdry rozrost zaczyna sie nie na silowni, a wlasnie w kuchni.
Skoro pomaga, to znaczy, że jest wspomagaczem. ;) Nie jestem jeszcze zdecydowany na nic konkretnego, dopiero się zastanawiam. Ćwiczę już jakiś czas i ogólnie raczej nie narzekam na wyniki, ale zawsze może być lepiej. Trzeba pokonać zastój i iść dalej.

Cacuss 22-01-2010 20:06

Dręczy mnie ostatnio jedno pytanie..
Czy wyciskanie klaty na suwnicy zamiast tak normalnie 'w powietrzu' ma jakieś negatywne skutki w dobrym kokszeniu? Znaczy, czy lepiej mi się mięśnie rozwijają przy podnoszeniu sztangi normalnie, czy na suwnicy (albo raczej czy nie ma to znaczenia gdzie robię)?

Bo suwnica ma ten plus, że jak już nie dajesz rady, a akurat ni ma kto Cię przyasekurować to sobie możesz zahaczyć i się wyczołgać jak coś ;)
(nie wiem czy to standard, ale u mnie na siłce na suwnicy da się zaczepiać sztangę w różnych miejscach?).

Ashlon 22-01-2010 20:19

Suwnica jest dosc czesto spotykana. To fakt, jest ona bezpieczniejsza, ale wg mnie mniej wygodna. Jesli rzadko ci sie zdarza, ze nie ma kto cie asekurowac, po prostu na zwyklej sztandze wez mniejszy ciezar. Jesli czesto - wtedy korzystaj z suwnicy :)

Maggic 22-01-2010 20:53

Cacuss mowa o maszynie smith'a? : D

hehe ja tam preferuje jednak zwykłą płaską i skos. na siłowni jest tylu sympatycznych ludzi że nie ma problemu z asekuracją, wystarczy poprosić.

Pan i Wladca 22-01-2010 20:54

Cytuj:

Krzywde to mozna wlasnie sobie zrobic na takiej maszynie, ktora wymusza totalnie nienaturalny ruch.
idiotyczne stwierdzenie... chyba po to właśnie została stworzona, żeby sobie tej "krzywdy" nie zrobić

co do ćwiczenia klaty na suwnicy to do zwykłego wyciskania może nie, ale do ćwiczenia górnej części klaty jest najlepsza bo ta sztanga ci tak nie lata i łatwiej ją odstawić.

spider-bialystok 22-01-2010 21:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Pan i Wladca (Post 2723360)
idiotyczne stwierdzenie... chyba po to właśnie została stworzona, żeby sobie tej "krzywdy" nie zrobić

A maszyna smitha zostala stworzona do przysiadow? %-)
Gdybys mial chociaz niewielkie pojecie o budowie szkieletu i stawow to sam bys wiedzial dlaczego przysiady na smithcie sa o wiele bardziej niebiezpieczne od przysiadow z wolna sztanga.

Pan i Wladca 22-01-2010 22:59

Cytuj:

A maszyna smitha zostala stworzona do przysiadow? %-)
nie... do smażenia frytek...

Boże, została stworzona by w jednym urządzeniu zamknąć się z możliwością ćwiczenia różnych partii mięśni - w tym mięśni nóg, co = przysiady.

jest o wiele bezpieczniej bo trzymasz równowagę

spider-bialystok 23-01-2010 01:57

Nie chodzi o rownowage, a o tor ruchu sztangi. Nie wytlumacze ci tego jesli nei masz bladego pojecia o konstrukcji ludzkiego szkieletu.
Maszyna smitha wymusza ruch po linii pionowej, a w prawidlowym przysiadzie sztanga nie idzie w gore po idealnym pionie.

Pan i Wladca 23-01-2010 13:34

W zwykłym przysiadzie z obciążeniem na barkach zbyt mocno pracuje kręgosłup. Ty mówisz, że i na suwnicy jest niebezpiecznie, dlatego na początku napisałem, żeby to ćwiczenie olali, albo ewentualnie położyli się na hack maszynie i wypychali ciężar(przeciwieństwo przysiadów).

spider-bialystok 23-01-2010 18:21

Bez ciezkich przysiadow nie ma silnego faceta, dlatego olewanie ich to jedna z najglupszych rzeczy jakie mozna zrobic na silowni.

Hovvner 23-01-2010 19:58

*suwnica smitha

Eipiq 23-01-2010 21:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Maggic (Post 2723044)
to ja wam powiem tak dziś najgorsze. barki i nogi :D

Kocham robić barki. :D Najbardziej ubolewam jak muszę robić klatę. ;)

Pan i Wladca 23-01-2010 22:35

@up
Też wolałem robić barki niż klate :>

Albertus 23-01-2010 22:46

no chlopaki , dzis jestem po pierwszym treningu w domu. (wczesniej tydzien w bursie) ogolnie fajnie cwiczylem kolo 30 minut na poczatek i z czasem bede sobie ilosc seryjek zwiekszal. Robilem dzis nogi/barki troche uda bola ale tak musi byc. Narazie jeszcze na sucho , diete juz mam jako tako.

Argen 23-01-2010 22:47

Plecy tric ownz. Ale bic też może być. Ja mam na klate najgorsze wyniki więc jest na samym końcu.

Pan i Wladca 23-01-2010 23:02

Pamiętam jak po pierwszym dniu na siłowni w szatni koszuli nie moglem zapiąć :>

Jeżeli zaczynasz dopiero ćwiczyć to nie ustalaj już sobie, że wtorek to i to, czwartek to i tamto a w sobotę to i to. Przynajmniej miesiąc - dwa rób wszystko i z niezbyt dużym obciążeniem. Jeżeli od razu zarzucisz sobie max a ciało nie będzie przyzwyczajone do wysiłku to ci się rozstępy porobią.

Edwardo 24-01-2010 00:07

Ja najbardziej też lubiłem robić barki ale tylne aktony i do tego plecy :D

Capality 24-01-2010 01:02

ja jakos za kapturami przepadam, niby tylko jedno cwiczenie ale polubilem je

Argen 24-01-2010 01:33

Kaptury dobra rzecz, zajebiście wygląda się z dużymi kapturami. No i do tego przydaje się mieć siłe jak się spina kark w gardzie.

Albertus 24-01-2010 12:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Pan i Wladca (Post 2723874)
Pamiętam jak po pierwszym dniu na siłowni w szatni koszuli nie moglem zapiąć :>

Jeżeli zaczynasz dopiero ćwiczyć to nie ustalaj już sobie, że wtorek to i to, czwartek to i tamto a w sobotę to i to. Przynajmniej miesiąc - dwa rób wszystko i z niezbyt dużym obciążeniem. Jeżeli od razu zarzucisz sobie max a ciało nie będzie przyzwyczajone do wysiłku to ci się rozstępy porobią.

wszytskiego by nie dalo rady... i tak zmeczony bylem po tych 30 minutach , calosc trwalo by cos kolo 2 h i bylbym padniety.

Eipiq 24-01-2010 13:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2724025)
wszytskiego by nie dalo rady... i tak zmeczony bylem po tych 30 minutach , calosc trwalo by cos kolo 2 h i bylbym padniety.

Początki zawsze są ciężkie. Pamiętam jak wróciłem do ćwiczeń na siłowni i przez tydzień miałem takie zakwasy, że ledwo chodziłem.

Po tygodniu było już dużo lepiej i komfortowo mi się ćwiczyło. ;)

Albertus 24-01-2010 14:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Eipiq (Post 2724039)
Początki zawsze są ciężkie. Pamiętam jak wróciłem do ćwiczeń na siłowni i przez tydzień miałem takie zakwasy, że ledwo chodziłem.

Po tygodniu było już dużo lepiej i komfortowo mi się ćwiczyło. ;)

najgorzej ze trochę przy chorowałem, ale i tak pozytywnie bylo. Wiem ze na poczatku ciezko ale niedlugo bedzie git.

Ashlon 24-01-2010 14:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2724025)
wszytskiego by nie dalo rady... i tak zmeczony bylem po tych 30 minutach , calosc trwalo by cos kolo 2 h i bylbym padniety.

Tu chodzi o to, zeby na kazdy obszar ciala zrobic jedno cwiczenie, a nie caly zestaw. Przykladowo robisz po 3 serie (x powtorzen) kazdego z cwiczen:
- wyciskanie sztangi na lawce plaskiej
- ugnianie ramion z hantalmi
- przysiady
- wioslowanie
- wyciskanie sztangi zza glowy stojac

Takie cos nazywa sie full body workout i wprowadza cialo do dalszych cwiczen, przy czym raczej nie pojawi sie sytuacja, w ktorej dana grupa miesniowa przetrenujesz.

Albertus 24-01-2010 16:02

up. to takie buty , ja wczoraj zrobiłem coś kolo 12 ćwiczeń 2-3 serie po 12 (na początek ale będę zwiększał ilość serii) a to był najmniej ćwiczeniowy dzień.
Jak po pierwszym pełnym tygodniu będzie mi ciężko to pomyśle o tej ogolno rozwojowe.

Tylko uda mnie dziś bolą , zrobiłem 5 serii po 12 przysiadów z hantlami w rekach (12kg) to na początek trochę ciężko , ale się rozcwicze będzie git :D

PS. takie pytanko , można brać kreatynę jak się jest chorym? bo idę na zwolnienie z piekarni jutro do lekarza. PS. Ćwiczyć będę.

Ashlon 24-01-2010 16:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2724099)
up. to takie buty , ja wczoraj zrobiłem coś kolo 12 ćwiczeń 2-3 serie po 12 (na początek ale będę zwiększał ilość serii) a to był najmniej ćwiczeniowy dzień.
Jak po pierwszym pełnym tygodniu będzie mi ciężko to pomyśle o tej ogolno rozwojowe.

Tylko uda mnie dziś bolą , zrobiłem 5 serii po 12 przysiadów z hantlami w rekach (12kg) to na początek trochę ciężko , ale się rozcwicze będzie git :D

PS. takie pytanko , można brać kreatynę jak się jest chorym? bo idę na zwolnienie z piekarni jutro do lekarza. PS. Ćwiczyć będę.

Dlatego kazdy ci pisal, zebys najpierw przeczytal sobie artykuly w internecie o treningu, dzieki temu nie bedziesz robil czegos takiego, co opisales - bo jak na razie to ten twoj "trening" wyglada na calkowicie przeladowany, szczegolnie na pierwszy tydzien...

Albertus 24-01-2010 17:02

ahh , dzięki. To trochę sobie go osłabię (narazie). Chyba nie potrzebnie wzoruje się na kolegach którzy maja tak hard core treningi ze ja bym odpadł po jednym może dwóch. Ale co prawda pare lat juz cwicza. Dzieki za pomoc troche sobie zrobie trening lzejszy na początek.

By$iu 24-01-2010 20:20

Pytales o ta kreatyne, jak juz ja bierzesz na start (co jest straszna glupota, bo poki co spokojnie przeskakujesz kolejne etapy sily i masy bez wspomagaczy, ale to juz jak tam chcesz).. to przy chorobie brac ja mozesz, tylko po co? Kreatyna jako tako tylko pompuje woda, jestes chory - nie trenuj, daj organizmowi wyzdrowiec, zregenerowac sie i wtedy trenuj na 100%, a tak to tylko mozesz pozniej wyzdrowiec a te treningi i tak nie beda w pelni efektywne. I odloz ta kreatyne, kup sobie aminokwasy(bcaa) jak juz tak bardzo chcesz cos lykac.

Edwardo 24-01-2010 20:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez By$iu (Post 2724221)
Pytales o ta kreatyne, jak juz ja bierzesz na start (co jest straszna glupota, bo poki co spokojnie przeskakujesz kolejne etapy sily i masy bez wspomagaczy, ale to juz jak tam chcesz).. to przy chorobie brac ja mozesz, tylko po co? Kreatyna jako tako tylko pompuje woda, jestes chory - nie trenuj, daj organizmowi wyzdrowiec, zregenerowac sie i wtedy trenuj na 100%, a tak to tylko mozesz pozniej wyzdrowiec a te treningi i tak nie beda w pelni efektywne. I odloz ta kreatyne, kup sobie aminokwasy(bcaa) jak juz tak bardzo chcesz cos lykac.


Ja miałem zacząć jeść kretke po 6 miechach ale wziąłem jabłczan i poszło, ale do dopiero po 8 miesiącach. Dieta to 80% sukcesu.

Cacuss 24-01-2010 21:57

Trochę was chłopaki nie rozumiem. Jak można nie lubić jakiegoś ćwiczenia na siłce. Wszystkie są boskie ;p Ja tam każde uwielbiam.
A teraz tęsknie za pierwszymi dniami kiedy nie dało się podnieść ręki do góry ani jak ktoś zauważył zapiąć koszuli. Właśnie to jest piękne, nie wiem jak tego nie lubicie, ostatnio po trejnach nie mam zakwasów i mi się to szczerze mówiąc nie podoba, wole jak mnie napieprzają mięśnie, bajeczne uczucie 8o
Czy wy też lubicie siłke tak jakby samą w sobie? Znaczy nie przychodzicie tam odwalić te ćwiczenia i uciec, tylko tak sobie posiedzieć, poczerpać przyjemność z tej pracy i z odpoczynku pomiędzy? Sprawdzacie godzine na zegarku czy nie? : >

Najważniejsze - boli was w ręce przy kości promieniowej jakby ścięgno czy coś, niestety nie za bardzo się znam na anatomii, nie wiem jak to lepiej ująć. Szczególnie boli po podnoszeniu łamanej sztangi (taki na bica ćwieczenie ;p )

O
/|\
/ | \ <- tutaj boli (od zewnetrznej strony ręki) xd
|
/ \

Pan i Wladca 24-01-2010 22:07

@up

No powiem ci, że mi brakuje siłowni :< tego klimatu, ćwiczeń i ludzi. Może w przyszłości na 3-4 roku wrócę na siłke, póki co nie mam czasu.

Mazur199 24-01-2010 22:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2724099)
Tylko uda mnie dziś bolą , zrobiłem 5 serii po 12 przysiadów z hantlami w rekach (12kg) to na początek trochę ciężko , ale się rozcwicze będzie git :D

Chcesz sie zamordowac widze

1 seria 8
2 seria 10
3 seria 12

I starczy na pierwszy 3tyg chyba ze chcesz aby wysiadły Ci stawy po roku treningu


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 13:09.

Powered by vBulletin 3