A MW banda prawicowej gównarzerii? Wszędzie są ci, którym zależy, i ci, którzy się nudzą.

MW to gównarzeria, porównywalna z IU. Obydwie organizacje są żałosne.
Jednak chcę zwrócić uwagę, że MW to organizacja nacjonalistyczna, a nie prawicowa. Jest to organizacja związana z LPRem. Dla wielu intelektualistów zarówno PIS jak i LPR to nie prawica, ale lewica (bo poglądy gospodarcze mają stricte lewicowe).
Podstawowe cechy prawicy to:
- przywiązanie do własności prywatnej; często liberalizm gospodarczy - pis ma program gospodarczy zbliżony do SLD, czyli rozdawnictwo pieniędzy; nic to nie ma wspólnego z liberalizmem
- sprzeciw wobec interwencjonizmu państwowego - pis jest za etatyzmem
- sprzeciw wobec rozbudowanej polityki socjalnej państwa - również nie pasuje do PISu I LPRu
- prywatna służba zdrowia i edukacja - również nie pasuje
- postulat wprowadzenia armii zawodowej - pis i lpr chcą armii poborowej

A teraz cechy lewicy:
- solidaryzm społeczny - pis, lpr i samoobrona cały czas mowią o panstwie solidarnym
- ochrona jednostki przez państwo - też
- rozbudowane przywileje socjalne vide becikowe
- idea państwa opiekuńczego, - chwalą się tym
- państwowy system edukacji i opieki zdrowotnej - jw.
- duża progresja podatkowa, - pis, lpr i samoobrona postulują podatek progresywny 18 i 32%.

Tak więc pis i lpr są partiami lewicowymi. Niestety, w polsce przyjelo sie, że lewica to postkomunisci, a prawica to opozycja. Jest to podział blędny.
Samoobrona sama mówiła, że chce byc najwieksza partią lewicową w polsce. A programowo wielkich roznic miedzy samoobrona, lrpem i pisem nie ma.

Cóż, gównażeria to moze nie jest... Z robienia babek w piasku wyrośli, no chyba że są rodzicami i się z dzieciakiem bawią...

Ale zapomniałeś że jednym z podstawowych cech prawicy jest przywiązywanie do korzeni? Kwestia armii jest niejasna, de Gaulle nie był za armią zawodową o ile pamiętam, a o lewicowość go nie posądzamy (LPR jest za ale za 5-10 lat, chyba nie doczytaleś, kolego). No i gospodarka jest ważna, ale nie najważniejsza w polityce, najlepiej jest jak się państwo nie wtrąca zbyt często. No i w Polsce płatna Słuba Zdrowia i edukacja (płatne studia wsprowadzają lewacy na Węgrzech, czyżby odchylenie nacjonalistyczno-prawicowe???) by nie przeszła ze względu na stan portfeli Polaków. Wg mnie obywatele w najważniejszych kwestiach naprawy państwa owinni być solidarni. Becikowe? Wiesz, że z USA prawica to wsporadziła. Polityka prorodzinna to domena prawicy. A co do podatku liniowego LPR zasadniczo jest za, ale nie teraz. Najpierw trzeba uzdrowić finanse i wyprowadzić kraj na prostą. PiS to centroprawica...

SM NOP jest często mylone z MW, Ty robisz to samo. No i LPR jest zdecydowanie za włąsnościa prywatną poza sektorami strategicznymi. Mógłbyś podać mi swoją definicję nacjonalizmu, bo co człowiek to inna jest.

Stary post, ale co tam.

Cóż, moim zdaniem to, co się dzieje z kopalniami, jest żałosne. Bo państwo rok w rok wydaje grube miliony na utrzymanie czegoś, co nie przynosi zysku. Rozumiem, górnik pracę ciężką ma, zasługuje za to na wynagrodzenie - ale, k*rwa, nie kosztem całego narodu!

Kopalnie należy sprywatyzować (o ile ktoś będzie chciał to ścierwo kupić >.>). Górnicy będą mieli coś przeciwko, bo im pensje zmaleją, bo w końcu kto będzie dużo płacił pracownikom firmy, która przynosi tylko straty. Ale państwo stanie się bogatsze. A mamy taką sytuację, że jeśli nie my, to nasze dzieci/wnuki emerytury nie dostaną. 52% PKB długu, a ponoć jak przekroczy 60% państwo bankrutuje.

Btw. ostatnio facet na WOSie odnośnie podatków gadał, że z jego ~2,5k pensji po odliczeniu podatków zostało 1200-1300. Nasz kraj okrada mieszkańców jak się patrzy. I po cholerę? To, czy zbankrutujemy za 2 lata czy za 10 nie robi żadnej różnicy. A budżetu NIE UDA się uratować. Mamy bodajże ~250+ mld $ długu. W budżecie na rok 2007 bodaj 30 mld brakuje (może to nieaktualne i niedokładne dane, ale wiadomo o co chodzi...). Takie np. USA ma również ogromne długi, jednak jest to kraj, który z - o wiele niższych! - podatków potrafi spłacać na bieżąco odsetki od tych długów i nie powiększać tychże.

Pierwszy podział na lewicę i prawicę np. dotyczył stosunku do rewolucji. Lewicą nazywano partię rewolucyjne. Czy stworzenie IV Rzeczypospolitej nie brzmi rewolucyjnie?

Becikowe w polskim wykonaniu to zadna polityka prorodzinna, najwyzej kretynskie rozdawnictwo pieniedzy pod publiczke. A glupi narod i tak to kupi.

Romek PUPA!

Nic wiecej -.-

Dajmy im igrzysk (aka afery lustracyjne, becikowe, inne ścierwa), a nie będą chcieli chleba.

Tyle, ze to bylo juz dlugo przed objeciem wladzy przed pis wiec problem tkwi nie w tej jednej partrii a ogolnie w polskich politykach.

Nie mają za co chleba kupić a ty się dziwisz, że biorą co mogą. Każdy ratuje się jak może, legalnie i nielegalnie, dopuki państwo stara się okraść obywateli, obywatele starają się wyzyskiwać państwo. A wszystko to oblane pysznym sosem słodkiego medialnego "Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej..." - żygać mi się chce...

Jest jak było, a my tu co chwila odkrywamy Amerykę, i to w taki sposób, że Kolumb się w grobie przewraca. I naprawde nie wiem co mają definicje partii prawicowych i lewicowych do Inicjatywy uczniowskiej. Ani z czego USA spłaca swoje długi.

Otóż to.
Ktoś słusznie wspomniał o górnictwie i przeładowanych wydatkach socjalnych. Zauważcie, że wszyscy (razem z SLD, mimo zarzutów że za mało wydatków socjalnych) popierają projekt budżetu. Jedynie PO miało odwagę przypomnieć, że wydatki są za duże i zadłużenie każdego polaka rośnie. I to jest jeden z powodów żeby na nich głosować - mają odwagę mówić rzeczy niepopularne, ale prawdziwe.

Był czas ,że kopalnie (niedawno)przynosiły straty,teraz tak nie jest a węgla zaczyna brakować(!)a kopalnie przynoszą zyski
@down:
ale to prawda ,pozatym media nie za bardzo pawają miłością do górników a stamtąd te informacje pochodzą

PiXik - no toś mnie zaskoczył - polskie kopalnie i zysk!? Dla mnie to brzmi jak oksymoron.

Cóż, widać że użytkownik mało zorientowany w sprawach Śląska. Teraz odradzają się szkoły górnicze i są przyjęcia na kopalniach ,ale brakuje wykfalifikowanych pracownikó, bo ci których ZMUSZONO do wzięcią odpraw dziś szukają złomu, a niestety mają zapisane, że nie mogą wrócić na 'dół'... Smutne..

Poprawki do budżetu chcą zgołośić wszyscy oprócz PiS-u (popiera całość) i SLD (odrzuca całość). Więc p. Donald i PO nie są 'samotnym bojownikiem o finanse Polski'...

Ten tysiąc (dwa dla najbiedniejszych) to mało, tylko daj więcej z naszego budżetu, ale i tak się przydaję... Samorządy mogą dawać więcej, jeśli zechcą. No i potrzeba nam całęgo pakietu ustaw prorodzinych, bo nas ubywa...

Człowieku, mamy XXI wiek, a nie przełom dzięwiętnastego i dwudziestego stulecia... Teraz są kompletnie inne czasy i kryteria.

Pieprzysz.

Tysiac zlotych to nie jest zadna zacheta do posiadania dziecka, to jest ochlap rzucony glupiemu ludowi, bo jakie problemy on rozwiazuje ? Wozek + pieluchy na miesiac dla dzieciaka ? Prorodzinna polityka musi zaczynac sie od poprawienia warunkow socjalnych a nie ustaw stricte "prorodzinnych", bo nikt normalny nie mogac splacic kredytu na dom bedzie sie decydowal na dziecko i to z jednym czy dwoma tysiacami wiecej w kieszeni lub bez.

Niestety, pomyliłeś się, akurat słodzę herbatę.

Zgadzam się potrzebne są ustawy o ulgach podatkowych dla rodzin, przywileje socjalne... Powoli, DOBREJ ustawy nie pisze się jeden dzień tylko o wiele, wiele dłużej

Rok to też za mało? Zresztą, romek rzucił hasło, rodzina dostaje 1000zł, i już romek jest dobroczyńcą, przyjecielem każdej *polskiej* rodziny.
Szczerze mówiąc, bardzo by mnie ciekawiły badania jaki % z tego tysiąca idzie na dziecko, a jaki na wódke.

Więc lepiej pierdyknąć pomiędzy ustawami becikowe, żeby lud dostał chleba i nie miał ochoty iść na igrzyska?

nadal nie zlapales o co mi chodzi.

Bede sie decydowal na dziecko majac 27-29 lat, godziwa prace ( taka ze z kobieta razem bedzie mnie stac na samochod, mieszkanie w Krakowie, wyposazenie domu, potrzeby kulturalne i zdrowotne i jeszcze mi z tego zostanie ), kiedy bede pewien ze z dnia na dzien wraz z kolejna podwyzka cen benzyny nie runie mi niebo na glowe, gdy bede mial swiadomosc stabilnej sytuacji. Dzietnosc spada nie przez brak jakiejs gownianej ulgi podatkowej, ktora nomen omen wymagalaby napier*** sie z biurokracja, tylko dlatego ze czlowiek zdrowo myslacy wie ze dziecka na dluzsza mete nie utrzyma, chyba ze w Irlandii czy innym JuKej.

Dopóki rząd będzie dawał pieniądze zamiast zmuszać ludzi do ich zdobycia poprzez legalną prace będą nam rosły rodziny patologiczne. W Polsce jest tak, że bezrobtnemu lepiej brać te 400zł zasiłku i dorobić sobie coś na czarno, albo, nie dorabiać wogóle, wszak będzie miał mniej czasie na picie winiacza pod sklepem. A co do polityki rodzinnej, mentalność jednostki wyżej opisanej pokazał kabaret koń polski, mówiąc: "Jedyne co umiem robić to dzieci". Z takiej rodziny gdzie matka ma nagłowie 5 dzieciaków i jeszcze musi uważać żeby tatuś po pijanemu ze schodów nie spaść mamy 5 potencjalnych nowych tatusiów.

Tak więc obawiam się że bez odpowiedniej edukacji, albo wręcz ucywilizowania naszego narodu rzadna ustawa nie pomoże. A już napewno nie tak kretyńska.