![]() |
No ja lubie takie jajca robić i śmiac się z nich też, może dlatego, że jestem jeszcze niedojrzałym 15-sto latkiem. Oczywiście wszystko ma granice, a Albertus je !poszerza! dalej B)
Opowiadaj co tam sie u ciebie działo. |
@Cytrynowy:
Przede wszystkim zluzuj, to zawodówka, tam kształcą do konkretnych, tzw 'prostych', zawodów, nie doktorów biologii, im po prostu niektóre lekcje nie są potrzebne. Co innego gdyby to było dobre liceum, gdzie każdy zamierza iść na studia i być tą 'inteligencją' tego kraju, to fakt, jakiś poziom trzymać należy. I faktycznie, jest masa śmiesznych sytuacji gdzie nie trzeba robić z siebie debila, ale tu liczy się chwila. |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Dla szanownego pana Yoha. Oto co mi się przydarzyło (to akurat było w gim, ale i tak było bardzo śmieszne). Pewnej przerwy kolega z klasy zostawił pod salą plecak i poszedł do sklepiku. Jacyś goście z 3kl (byliśmy wtedy w 2) wyjęli z jego plecaka buta (na wf) i zaczęli sobie kopać z jednego końca korytarza na drugi. No i jeden trochę za mocno kopnął i walnął nim centralnie w lampę na suficie. Do dziś pamiętam ten moment, kiedy zrobiła się idealna cisza, i ta lampa spadająca powoli jak w Matrixie... Roztrzaskała się, i sekundę później wszyscy w brecht. Przyszła dyrektorka, podnosi buta, pyta kto to zrobił. Wraca kumpel, patrzy co się dzieje, podchodzi do dyry i jej buta próbuje z ręki wyrwać. Dyra myślała, że to on i trafił na dywanik (jakoś go potem wyratowaliśmy). Haha ale śmieszne (oczywiście tylko dla mnie, pewnie żałosna sytuacja co nie?). No, to teraz Yohu szukaj z jakiej stronki to skopiowałem /ironia off. |
powiem ci, ze to jest nawet smieszniejsze od albertusa!
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Akurat Cytrynowy ma rację. W szkole codziennie jest pełno sytuacji, które są zabawne, ale nie debilne. Wjazd na lekcję taczką, no tak... Pewnie jakbym wtedy był tego świadkiem, to bym stwierdził "Wieś tańczy i śpiewa, nie ma co".
Albo ludzie biegający po korytarzu i wrzeszczący "TIBIATIBIA", po prostu kwintesencja głupoty. I tak, nazywajcie mnie i Cytrynowego ludźmi pozbawionymi humoru, sztywniakami i emerytami, ale są naprawdę rzeczy, które nie bawią osób celujących "powyżej" zawodówki. Przykre, ale prawdziwe. |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Jak wszyscy opowiadają "śmieszne" historyjki, to ja też mam swoją:
Gimnazjum. Lekcja angielskiego. Nauczycielka grzebie coś na zapleczu. A kumpel z ławki udaje odgłosy zwierząt (żałosne, co nie?). Przyszła kolej na krowę. "Muuuuuuuu" - wyje na całą klasę. Cisza. Anglistka wychyla głowę zza drzwi i pyta: "A kto mnie wołał?". :cup::cup::cup: |
Cytuj:
Inna historia. Wróciliśmy z wycieczki ze Szklarskiej Poręby. Lekcja niemieckiego. Nasza nauczycielka była dość... dziwna. W każdym bądź razie zaraz zobaczycie. W SP ktoś kupił długopis, który, gdy się go wciśnie, razi tak jakby prądem. Nauczycielka stoi z kubkiem kawy w ręce. Kolega daje jej długopis. Ona stoi i się patrzy i mówi "i co teraz?". Kolega mówi, żeby nacisnęła. Naciska, na co ręka z długopisem w jedną stronę, a ręka z kawą prosto w stronę innego kolegi, który został oblany kawą... O dziwo była ZIMNA. HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA. |
hah , i tak nikt nie przebije czasów podstawówki...
Kolega zrobił samolocik i se rzucał po klasie i nagle rzucił w tablice ; baba się do nas odwróciła i tak wszyscy się na niego patrzą a on leci , leci i dla baby prosto za bluzkę w dekolt , nie było w tym nic śmiesznego gdyby nie to ze baba się rozdarła i kazała mu wyciągać ;D i on taki niski był ze musiał stanąć na krześle żeby wsadzić jej rękę w cyckonosz i wyjąc ;D wtedy to był śmiech na maxa. albo jak na obiedzie dostaliśmy pomarańcze i baba od mamy chciała mu zabrać bo jadł na lekcji i szarpie go a on nie daje , skulił się tak , przykrył 1 ręką głowę a druga na oślep nawalał w babę , a ona dwoma rekami zaczęła mu ładować ;D Cala klasa wstała i krzyczała -SZCZEPA! , -SZCZEPA! aż mu zabrała tego pomarańcza i zjadła na jego oczach ;D lecz po rozmowie z jego dziadkami już była opanowana i nigdy tak już nie robiła ;D Teraz bardziej skupiamy się na innych żartach (wtedy to bardziej przypadki były i czar chwili) teraz mamy ładna nauczycielkę (młoda taka) od przedsiębiorczości i ona ubrała taka bluzkę z dekoltem ostrym , i ja siedzę na 1 ławce , i bezczelnie 15 minut się gapie , ona tak na mnie patrzy od czasu do czasu i się uśmiecha dziwnie , na koniec lekcji mowie -Ładny ma pani Medalik (wisiał na szyj tak ze był dokładnie w miejscu gdy zaczynały się piersi) a ona trochę zawstydzona odpowiada -dziękuje a ja na to ;D -Cala lekcje się na niego patrzyłem , i naprawdę mi się podoba ;D i się zaczerwieniła ;D a klasa w śmiech. PS. Wybita lampa czy wylana kawa jakoś mnie mało śmieszą (może bardziej ze on próbował jej zabrać te buty i się z nią szarpał - to mogło być dobre) , u nas szyby , lampy to były zbijane parę razy w miesiącu. |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
|
Cytuj:
Cytuj:
|
@2 up
I po jakiego grzyba to tutaj dajesz? Masz nawet temat z tym komiksem. http://forum.tibia.pl/showthread.php?t=224305 @2 down Spoko, wybaczam. : d |
Cytuj:
Pogodzcie sie z tym, ze takze ludzie inteligentni lubia zrobic czasem cos glupiego i smiesznego, a ty i cytrynowy jestescie po prostu zrzedliwi i sztywni. |
Argen my bad, nie zauwazylem tego tematu.
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Skonczcie juz. |
Cytuj:
@down Tak, zgadzamy się :) |
Cytuj:
|
Cytuj:
według mnie , z poczucia humoru się nie wyrasta , po prostu się ono zmienia. w podstawówce czy gimnazjum próbuje się zrobić jaja chamstwem , w szkole średniej już mało kogo chamstwo rozśmieszy wiec tu się robi inne żarty często z podtekstem seksualnym itp. na studiach pewnie są inne żarty a w dorosłym życiu jeszcze inne... a jak ktoś był sztywny to w większości przypadków taki zostanie nawet na studiach , a jak ktoś był jajcarzem od małego to wiadomo ze nim zostanie a zmieni się tylko forma jego żartów. pewnie każdy oglądał American Pie , i mi się podoba życie Stiflera. Znają go ludzie , lubi porobić jaja i jest dusza towarzystwa. Ja staram się być chociaż trochę podobny do niego - wszędzie być , wszędzie dolecieć , porobić jakieś jaja itp. , no może tylko oprócz sexu bo tu to mu do piet nie dorastam , chociaż ze prawiczkiem nie jestem to moje doświadczenie nadal jest małe |
Cytuj:
|
@up
'Nic tak nie odmładza jak śmiech z kretyńskiego dowcipu'. : P @Albertus Stiflera nikt nie lubił. : ' < |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
A co do tego, że mi się nie podoba. Wierzcie mi lub nie, ale z perspektywy trzeciej osoby to wygląda zupełnie inaczej. Myślicie że każdemu z waszej klasy podoba się, jak namalujecie penisa na tablicy? Żebyście się nie zdziwili. A jak chcecie się dalej poniżać, proszę bardzo, ja niestety mierzę wyżej niż występy w cyrku, żeby ludzie mogli sobie na mnie popatrzeć i się pośmiać. |
"O waszej kulturze to się może wypowiedzieć Pani D... Któryś z was powiedział jej 18 razy 'dzień dobry' jednego dnia"
Krwawa Vendetta, za to, jak po zastępstwie baba poleciała z ryjem do wychowawczyni, że ktoś tam jej 'dzień dobry' nie powiedział. Teraz jej mówimy głośno, wyraźne, grupowo i... Często. Ale się pięknie w*****a ; D. |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Przez butelkę wódki nikt go nie lubił?
Lmao. |
Cytuj:
Nigdy nie da się wszystkim dogodzić, jeśli mogę pożartować z jednym kumplem, to oleję resztę klasy, no chyba że z kimś bym był w dobrych stosunkach, ale wtedy taki ktoś nie patrzył by jak na idiotę tylko jak na pociesznego debila:p:p |
Cytuj:
|
Cytrynowy pewnie też nie zna tej frajdy płynącej z zabawy domofonami.
- Dzień dobry, my w sprawie tych liści - Jakich liści? - Co się nimi dupę czyści! |
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
U nas w szkole często się coś rozpija , ogólnie to obok szkoły siedzą i browarki sączą , a jak maja coś mocniejszego to raczej w butelkach plastikowych A to ze nie polubiliście go to : a) był konfidentem lub innym frajerem. b) nie podzielił się flaszka. Bo NORMALNI ludzie nie zachowują się tak jak wy... kurde chłopak z flaszka przychodzi a nikt go nie lubi ;D przecież to jest szokujące , rozumiem gdyby był idiota z charakteru , ale jeżeli to normalny fajny chlopak i jeszcze flaszkę przyniósł to ja bym się z nim zakumulować. u nas gdyby jakiś nowy doszedł i przyniósł wódeczkę od razu wśród całej klasy zyskał by dużo i by było wiadomo ze to swój chłop.... Chyba ze wspaniałym powitaniem próbowałby przykryć swoje wady które dyskwalifikowały by go jako kumpla , wtedy nie zyska nic a straci 13 zl na wódeczkę. Cytuj:
nie grzebać tylko wyciagnac ;D nie no bez przesady , ale gdy w odpowiednim momencie się takie słowo wykorzysta wtedy już będzie śmieszne... bo samo powiedzenie tak bez tematu nie jest niczym śmiesznym... |
| Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 11:49. |
Powered by vBulletin 3