Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Rok szkolny (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=220523)

Necromantor 06-10-2009 19:12

A ja nie wiem czemu tak wielu szpanuje wys. wykształceniem lub jakąs ponadprzecietną inteligencja. Nie każdego natura obdarzyla tak wspaniałym umysłem ... X(

Hovvner 06-10-2009 21:56

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Necromantor (Post 2661367)
A ja nie wiem czemu tak wielu szpanuje wys. wykształceniem lub jakąs ponadprzecietną inteligencja. Nie każdego natura obdarzyla tak wspaniałym umysłem ... X(

A kto powiedział że szpanerstwo jest fajne?

Snopeczek 07-10-2009 13:37

a wg mnie, ludzie inteligentni potrafiliby skończyć tą bezsensowną konwersację po 2 postach. robi się to nudne.

Yoh Asakura 07-10-2009 15:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Snopeczek (Post 2661725)
a wg mnie, ludzie inteligentni potrafiliby skończyć tą bezsensowną konwersację po 2 postach. robi się to nudne.

A wg. mnie ludzie nieinteligentni nie powinni antycypować, co zrobiliby ludzie inteligentni :confused:

Hovvner 07-10-2009 23:52

Zacznijmy od tego, że bycie inteligentnym jest nudne jak flaki z olejem.

Albertus 08-10-2009 15:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661125)
Funkcja kwadratowa jest tak banalna, tak śmiesznie prosta, że tylko największy jełop tego nie zrozumie. To nawet nie musi być wytłumaczone przez nauczyciela, tu nie ma co rozumieć. Przecież to raptem 4 wzory, w tym 2 różnią się tylko jednym zdaniem.

Pozdrawiam Siemiatycze, miasto odmienności.

nie sprawia mi to większych problemów ; po prostu nie umiałem tego opisać ;D ale rozwiązać na lekcji umiem. (ale w klasie tylko 3-4 osoby umieją)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Kele (Post 2661187)
Z tego co mi wiadomo, w porównaniu do poprzednich roczników to nie tyle co mamy rozszerzone przedmioty, co podstawowe są na niższym poziomie. Także jeżeli ktoś sobie nie daje rady z matmy na podstawie, to jest jełop.

podstawy z matmy to dodawanie , odejmowanie , mnożenie , dzielenie (+ wszystko to pisemnie) , i jakieś podstawy geometrii , reszta rzeczy na 99 % będzie zbędna.

No i jak ktoś nie umie tych podstaw to fakt - jest jełopem. (a uwierzcie mi ze są tacy nawet wychodząc z gimnazjum)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2661191)
@up: Jako, że jestem urodzonym matematykiem, to chyba logiczne że taki argument do mnie nie przemawia. Zresztą, jak napisałem, to są tylko 4 wzory, w tym 2 takie same ale z innym znakiem. Wystarczy wykuć żeby zrobić to zadanie.



Ale jak ktoś nie ma predyspozycji do ortografii, to się go linczuje. A naprawdę, funkcje kwadratowe to jeden z najłatwiejszych działów w matematyce. Jeśli nawet tego nie rozumiesz, to szykuj się na poprawkę z matmy, o maturze nie wspomnę, bo funkcje sześcienne, całki, statystyka cię po prostu zjedzą.

no prawie się z tobą zgodzę.

wzory u nas na klasówkach są na tablicy , wiec uczyć się ich nie trzeba. Funkcje kwadratowe nie są trudne , ale do najłatwiejszych tez nie należą. I jak ktoś nie umie ich robić to na pewno nie jest jełopem (zaznaczę ze ja umiem , żeby zaraz mi nie pisali).

Vil 08-10-2009 15:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2662424)
podstawy z matmy to dodawanie , odejmowanie , mnożenie , dzielenie (+ wszystko to pisemnie) , i jakieś podstawy geometrii , reszta rzeczy na 99 % będzie zbędna.

Podstawy matematyki kończą się na prostej statystyce, a więc obejmują wszystko co do jej zrozumienia jest potrzebne (czyli m.in podstawy rachunku różniczkowego i całkowego).

A fakt nazywania "podstawami" rzeczy elementarnych to jest zwykłe zafałszowanie rzeczywistości, podobnie jak nazywanie podstawową znajomością angielskiego umiejętności względnie poprawnego posługiwania się czasem teraźniejszym i przeszłym (co jest juz kompletnym kuriozum).

_______
Poza tym warto jeszcze rozgraniczyć dwie rzeczy: to co sie umie i to, czego jest sie w stanie nauczyć.

Jeśli ktoś nie przyswoił sobie rachunku funkcyjnego na poziomie funkcji kwadratowej - jest leniem, jeśli nie przyswoił, bo przekracza to jego możliwości - jego możliwości są wyjątkowo skromne, ergo - jest jełopem.

Albertus 08-10-2009 16:03

UP.

Ja matematykę dziele na 3 działy

Podstawy - to co ci się w życiu przyda (ułamki dziesiętne , dodawanie , odejmowanie , mnożenie , dzielenie , proste figury geometryczne i ich pola i obwody , zamiana jednostek typu km - m itp. , diagramy jakieś)

Średnie - to te wszystkie funkcje , jakieś fikuśne figury geometryczne itp itd. ogólnie to co uczysz się w późniejszych klasach podstawówki - gimnazjum - zawodówka (i Liceum/technikum z niskim poziomem)

Ponad Normę - to już jakieś rzeczy o których pojęcia nie mam ;D to pewnie się na studniach uczy lub na liceach z rozszerzeniem matematycznym


no i tak :

jak ktoś nie zna podstaw jest jełopem

jak ktoś nie zna średnich rzeczy jest albo leniem któremu się nie chce uczyć albo nie ma do tego możliwości albo uznał to za niepotrzebne.

jak ktoś nie zna tych rzeczy ponad normę to jest zwykłym człowiekiem który lubił uczyć się matematyki/miał do tego głowę ale poprzestał na tym bo odnajduje się w czymś innym.

No a jak ktoś umie wszystko no to pogratulować.

PS. Dla normalnego człowieka który pracuje w normalnej pracy przydają się tylko podstawy , reszta będzie zbędna ( w większości zawodów)

Vil 08-10-2009 16:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2662436)
PS. Dla normalnego człowieka który pracuje w normalnej pracy przydają się tylko podstawy , reszta będzie zbędna (w większości zawodów)

Ja, biorąc pod uwagę doświadczenia ze studiów (niematematycznych, tak na marginesie), mogę Ci powiedzieć, że o 70-80% matematyki na poziomie wyższym niż licealny nawet nie słyszałeś, więc nie jesteś obiektywnie w stanie ocenić, gdzie kończą się podstawy.

Poza tym jeśli ktoś ma zamiar pracować w jakimś sensownym zawodzie, z matematyką wyższą zetknie się niezależnie od tego, czy będzie się bawić w chemię, fizykę, budownictwo, elektronikę czy zarządzanie. A nawet jeśli skończy na podawaniu cegieł na budowie, to przyda mu się model matematyczny podawania, żeby wiedział, czy noszenie po dwie jest bardziej cost-effective od noszenia po jednej (przy uwzględnieniu wszystkich czynników wynikających z elementarnej fizyki).

Albertus 08-10-2009 16:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2662448)
Ja, biorąc pod uwagę doświadczenia ze studiów (niematematycznych, tak na marginesie), mogę Ci powiedzieć, że o 70-80% matematyki na poziomie wyższym niż licealny nawet nie słyszałeś, więc nie jesteś obiektywnie w stanie ocenić, gdzie kończą się podstawy.

Poza tym jeśli ktoś ma zamiar pracować w jakimś sensownym zawodzie, z matematyką wyższą zetknie się niezależnie od tego, czy będzie się bawić w chemię, fizykę, budownictwo, elektronikę czy zarządzanie. A nawet jeśli skończy na podawaniu cegieł na budowie, to przyda mu się model matematyczny podawania, żeby wiedział, czy noszenie po dwie jest bardziej cost-effective od noszenia po jednej (przy uwzględnieniu wszystkich czynników wynikających z elementarnej fizyki).

jestem w stanie stwierdzić gdzie kończą się podstawy a zaczyna ta średnia wiedza , jedynie nie jestem w stanie stwierdzić gdzie kończy się średnia a zaczyna ta wyższa.

no tak matematyka jest bardzo potrzebna w życiu , ale jestem pewny ze taka np. funkcja kwadratowa dla 99% zawodów będzie nie przydatna.


lepiej było jak podstawówka miała 8 klas , wtedy mogli by uczyć podstaw przez 8 lat a kto chciałby więcej szedł by dalej , a tak te gimnazjum to takie nie wiadomo co...

Vil 08-10-2009 16:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2662453)
jestem w stanie stwierdzić gdzie kończą się podstawy a zaczyna ta średnia wiedza , jedynie nie jestem w stanie stwierdzić gdzie kończy się średnia a zaczyna ta wyższa.

Sęk w tym, że to co kwalifikujesz jako wiedza średnia to są tak naprawdę podstawy.

Cytuj:

no tak matematyka jest bardzo potrzebna w życiu , ale jestem pewny ze taka np. funkcja kwadratowa dla 99% zawodów będzie nie przydatna.
Funkcja kwadratowa ma znaczenie poglądowe i dydaktyczne.

Każdą inną funkcję z jaką się spotkasz będziesz analizował w ten sam sposób.

Albertus 08-10-2009 16:44

według Ciebie są to podstawy , ja do podstaw zaliczam to co się może przydać w normalnym życiu. (z każdego przedmiotu)

Vil 08-10-2009 16:46

napisalem Ci, co może przydać się w normalnym zyciu, chyba, ze po polsku rownasz w dol i za normalne zycie uważasz odintelektualizowane zycie robola.

Albertus 08-10-2009 16:51

normalne życie ma zwykły szary człowiek który ma normalna prace.

CytrynowySorbet 08-10-2009 16:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2662453)
no tak matematyka jest bardzo potrzebna w życiu , ale jestem pewny ze taka np. funkcja kwadratowa dla 99% zawodów będzie nie przydatna.

Ale ćwiczy logiczne myślenie. Czemu Polaków uważa się za bardzo inteligentnych ludzi (mam na myśli tych normalnych, a nie tych co wyjeżdżają żeby kraść)? Właśnie dzięki takim zadaniom.

I btw. Podstawy dla każdego znaczą co innego.

Albertus 08-10-2009 16:54

no tak , ćwiczą logiczne rozumowanie - dlatego są w szkołach. Ale same w sobie nie przydadzą ci się.

Kele 08-10-2009 16:55

@Albertus
Czym jest ta normalna praca? Vil wspomniał chociażby o fizykach, chemikach, elektrykach czy o gościach pracujących w budownictwie. To nie są 'normalne' zawody? ; >

Edit: Matematyka to masa abstrakcyjnych pojęć, więc trudno mówić tutaj o przydatności 'samej w sobie'.

Vil 08-10-2009 16:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2662483)
Ale ćwiczy logiczne myślenie.

logiczne myślenie jest akurat produktem ubocznym, wlasnie znajomosc wielu zagadnien matematycznych w formie "wprost" przydaje się w wielu dziedzinach zycia zawodowego, nawet normalnie nie oczekiwanych.

Zeby nie byc goloslownym - na matematyce opiera się m. in. logistyka (algorytmy planowania transportu), inzynieria dzwieku (elektrodynamika falowa, rachunek rozniczkowy, miary logarytmiczne), grafika komupterowa (statystyczne algorytmy kompresji obrazu, kompresja stratna, kodowanie z rozpraszaniem widma), chemia cząsteczkowa (np. rozklady prawdopodobienstwa rozpadu cząstek, rachunek rozniczkowy), slyszalem ciekawostki o wykorzystywaniu statystyki przy produkcji win (np. estymacja czasow lezakowania w oparciu o statystyczny model fermentacji). Kilka przykladow z przyslowiowej dupy, a ile matematyki !

I jak wspomnialem wczesniej, podawanie cegiel tez mozna usprawnic przy pomocy paru prostych obliczen.

btw jesli ktos chce sie na ten temat cos wiecej dowiedziec i lubi sie posmiac z hollywoodzkich produkcji, polecam serial "Numb3rs", wprawdzie w 70-80% jest to sciema, ale do pewnego stopnia obrazuje istniejące zjawiska i metody analizy.

Argen 08-10-2009 18:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2662490)
btw jesli ktos chce sie na ten temat cos wiecej dowiedziec i lubi sie posmiac z hollywoodzkich produkcji, polecam serial "Numb3rs", wprawdzie w 70-80% jest to sciema, ale do pewnego stopnia obrazuje istniejące zjawiska i metody analizy.

Wiem, że to napisałeś, ale główny bohater za pomocą rachunku prawdopodobieństwa znajdywał snajpera w budynku lol.

Necromantor 08-10-2009 22:19

Jesli ktos np. nie umie matmy ale za to jest dosc dobry z anglika lub histori to dla mnie jest wporzadku, jesli ktos nie umie kompletnie nic albo nic nie robi wtedy mozemy go nazwac kretynem/idiota/kimkolwiek tam chcecie. Ale jesli ktos komus jezdzi tylko za to bo nie potrafi sobie poradzic z danym przedmiotem jest dla mnie totatalnym 0 i nie chce miec z takim czlowiekiem do czynienia, nigdy.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 19:00.

Powered by vBulletin 3