Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Religia i koniec świata (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=170342)

Goldscorpion 05-04-2008 20:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Davido16 (Post 1987061)
Lol, co to za stopień? Do czego da się to przyrównać? U mnie jest tylko kandydat, ministrant i lektor ;p (z 2 albo 1 "stopnia", przeskoczyłem na 8, czyli lektor)

Jest to najwyższy stopień. Zarządzam ministrantami w parafi. Jestem odpowiedzialny za wszystkie sprawy z tym związane. Noszę albę, pas i krzyż na klacie.
@DOWN
Zazdrościsz? Odpowiedziałem tylko na jego pytanie, więc oco Ci chodzi? Nie masz pojęcia czym jeszcze mnie zagiąć i sprowokować? Nie martw się, wspomnę o tobie przy codziennej modlitwie...
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Davido16 (Post 1987074)
GZ, zazdroszczę normalnie. U nas jest takie bydło, że nie dałoby się zarządzać nimi. Ja niestety mam tylko albę i sznur zakończony super białą cingulą ^^

Dziękuję. Co by nie było miałem 6h wykładów o psychologi grupy z ks. prof. dr. Andrzejem Kołkiem, więc coś by się poradziło xD
PS: Cingulum, to cały sznur :p <mozliwe, że zależy to od tradycji miejscowości, regionu, ale cingulum z łacińskiego oznacza sznur>:)

Lasooch 05-04-2008 21:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987065)
Jest to najwyższy stopień. Zarządzam ministrantami w parafi. Jestem odpowiedzialny za wszystkie sprawy z tym związane. Noszę albę, pas i krzyż na klacie.

Łał. Szkoda, żem nie z Katowic, podpis bym wziął.

Davido16 05-04-2008 21:03

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987065)
Jest to najwyższy stopień. Zarządzam ministrantami w parafi. Jestem odpowiedzialny za wszystkie sprawy z tym związane. Noszę albę, pas i krzyż na klacie.

GZ, zazdroszczę normalnie. U nas jest takie bydło, że nie dałoby się zarządzać nimi. Ja niestety mam tylko albę i sznur zakończony super białą cingulą ^^

@edit

ksiądz mówił, że to tylko ten koniec :P

Vil 05-04-2008 21:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987024)
- nie robiła tego dla pieniędzy, więc skoro nie znasz jej życiorysu i nie masz o niej zielonego pojęcia nie wypowiadaj się

jej zyciorys to nie tylko fragmenty ktore przytacza katecheta na lekcji religii.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987024)
- więc nie zdobyto dowodu, że jest nieprawdziwy

logiczne podejscie jest takie, ze dowodzi sie prawdziwosc teorii, nie jej nieprawdziwosc.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987024)
- cały Nowy Testament (życie Jezusa dla niewtajemniczonych)

nie ma jak poczucie wyzszosci nad "niewtajemniczonymi" ...

Tompior 05-04-2008 21:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987024)
- zbawienie dotyczy tego, co stanie się z nami po śmierci...

A co moze sie z nami stac po smierci? Wyladowania w mozgu przestana zachodzic, krew przestanie krazyc i zycie sie skonczy ;)

Goldscorpion 05-04-2008 21:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 1987085)
jej zyciorys to nie tylko fragmenty ktore przytacza katecheta na lekcji religii.



logiczne podejscie jest takie, ze dowodzi sie prawdziwosc teorii, nie jej nieprawdziwosc.



nie ma jak poczucie wyzszosci nad "niewtajemniczonymi" ...

* wiem, ale pisałem referat na jej temat
* póki co jest zatwierdzony przez władze Kościoła jako dowód autentyczny,
* po tym, jak czytam wypowiedzi niektórych użytkowników forum, staram się mówić jak najjaśniej, by wszystko co chcę przekazać było zrozumiałe

@UP
I sądzisz, że to będzie koniec i już? I będziemy "spać" w nieskończoność?

eisscheriann 05-04-2008 21:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987093)
* póki co jest zatwierdzony przez władze Kościoła jako dowód autentyczny,

A co jeśli ktoś nie uznaje tych "władz kościoła"?

@up
A nie?

Yoh Asakura 05-04-2008 21:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987093)
@UP
I sądzisz, że to będzie koniec i już? I będziemy "spać" w nieskończoność?

A co, jedno mrugnięcie okiem, umieram w szpitalu, drugie mrugnięcie okiem, stoję między niebem a piekłem ? Litości...

Tompior 05-04-2008 21:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987093)
@UP
I sądzisz, że to będzie koniec i już? I będziemy "spać" w nieskończoność?

Tak, uwazam, ze tak jak przed narodzeniem, tak i po smierci bede sobie "spac".

Goldscorpion 05-04-2008 21:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez eisscheriann (Post 1987096)
A co jeśli ktoś nie uznaje tych "władz kościoła"?

To już twoja sprawa. Jeśli nieuznajesz władz kościelnych, nie powinieneś należeć do kościoła katolickiego.

To wszystkim użytkownikom UP życzę miłych snów, natomiast ja będe się cieszył życiem wiecznym.
@DOWN
Życie wieczne <- trochę logiki... :)

Tompior 05-04-2008 21:24

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987103)

natomiast ja będe się cieszył życiem wiecznym.

Dopóki nie umrzesz :)

Yoh Asakura 05-04-2008 21:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987103)
To wszystkim użytkownikom UP życzę miłych snów, natomiast ja będe się cieszył życiem wiecznym.

Pozdrów Lucyfera, czy kogo tam wyznajesz. A podczas gdy ty będziesz się smażył, to ja przekręcę się na drugi bok i będę sobie smacznie spał. ;)

eisscheriann 05-04-2008 21:28

Kiedyś przyjdzie moment, w którym każdy z nas przekona się, jak jest naprawdę po śmierci. Ja na razie o tym nie myślę, bo jaki jest sens rozważania o śmierci za życia?

Goldscorpion 05-04-2008 21:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez eisscheriann (Post 1987119)
Kiedyś przyjdzie moment, w którym każdy z nas przekona się, jak jest naprawdę po śmierci. Ja na razie o tym nie myślę, bo jaki jest sens rozważania o śmierci za życia?

To jest twój pogląd. Ja zaś widzę w tym sens. Staram się żyć tak, by po śmierci dostąpić zbawienia. Dla Was wydaje się to śmieszne i żałosne, rozumiem.

@UP
Bo spora część z nich to wymysł ludzkiej wyobraźni, bądź źle rozszyfrowany kod.

Michoss 05-04-2008 21:34

Tak z czystej ciekawości: Jak każdy z was wyobraża sobie niebo i piekło? W szczególności pytam wszystkich ministrantów i "wierzących-praktykujących"

Yoh Asakura 05-04-2008 21:36

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987128)
To jest twój pogląd. Ja zaś widzę w tym sens. Staram się żyć tak, by po śmierci dostąpić zbawienia. Dla Was wydaje się to śmieszne i żałosne, rozumiem.

A ja staram się żyć tak, żeby było MI dobrze, a nie jakiemuś wyimaginowanemu bóstwu. A jak ty na łożu śmierci obudzisz się z ręką w nocniku i powiesz sobie "Cholera, tam nic nie ma, zmarnowałem swoje życie", to wspomnisz moje słowa.

Juzefek 05-04-2008 21:36

Ale zapomnieliście, że w 2012 mamy EURO xd

eisscheriann 05-04-2008 21:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987128)
Dla Was wydaje się to śmieszne i żałosne, rozumiem.
.

Nie, nie wydaje mi się to żałosne, raczej podchodzę do tego z zadziwieniem.

Goldscorpion 05-04-2008 21:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 1987147)
A ja staram się żyć tak, żeby było MI dobrze, a nie jakiemuś wyimaginowanemu bóstwu. A jak ty na łożu śmierci obudzisz się z ręką w nocniku i powiesz sobie "Cholera, tam nic nie ma, zmarnowałem swoje życie", to wspomnisz moje słowa.

A jeżeli obudzisz się w piekle, znosząc potworne katusze, a ja będę wesoło uśmiechał się do Ciebie z góry, wspomnisz na moje słowa.

Cytuj:

Pomimo tego staram się być dobrym człowiekiem (...) choćby byli nie wiem jakimi skurwy*ynami
bardzo dobrym człowiekiem.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Michoss (Post 1987141)
Tak z czystej ciekawości: Jak każdy z was wyobraża sobie niebo i piekło? W szczególności pytam wszystkich ministrantów i "wierzących-praktykujących"

Według św. Faustyny, którą Jezus oporowadził po piekle, wyglądało to tak:
Cytuj:

Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje męk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugą - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecią - nigdy się już ten los nie zmieni; czwartą męką jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piątą męką jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka - jest ustawiczne towarzystwo szatana: siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to nie jest koniec męk. Są męki dla dusz poszczególne, które są mękami zmysłów: każda dusza, czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą. Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest. Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. (...) Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem" (Dzienniczek, 741).
I jeśli kogoś interesuje bardzij wizualny opis: Wizja św. Katarzyny
Cytuj:

Wreszcie zbliżył się Jezus do jądra tej przepaści, do samego piekła, które wydawało mi się kształtem jako ogromna, nieprzejrzana okiem budowa skalna, straszna, czarna, połyskująca metalicznym blaskiem; wejścia strzegły olbrzymie, straszne bramy, opatrzone mnóstwem rygli i zamków, widokiem swym wzbudzające dreszcz i trwogę. Za zbliżeniem się Jezusa dał się słyszeć ryk potężny i okrzyk trwogi, bramy rozwarły się na oścież i ukazała się przepaść, pełna ohydy, ciemności i okropności.
Jak mieszkania błogosławionych, świętych, przedstawiają mi się w widzeniach pod postacią niebiańskiej Jerozolimy, jako miasto olbrzymie o różnorodnych pałacach i ogrodach, zapełnionych cudownymi owocami i kwiatami różnych gatunków, stosownie do niezliczonych warunków i odmian szczęśliwości, tak i to piekło przedstawiało się mym oczom w formie odrębnego świata, stanowiącego całość, pod postacią różnorodnych budowli, obszarów i pól. Ale tu źródłem wszystkiego było przeciwieństwo szczęśliwości, wieczna męka i udręczenie. Jak tam, w siedzibie szczęśliwości, wszystko zdawało się być ugruntowane na prawidłach wiecznego pokoju, wiecznej harmonii i zadośćuczynienia, tak tu opierało się wszystko na rozstroju i rozdźwięku wiecznego gniewu, rozdwojenia i zwątpienia. Tam widziałam najróżnorodniejsze przybytki radości i uwielbienia, przeźrocza, niewypowiedzianie piękne, tu zaś niezliczone, różnorodne, ponure więzienia i jaskinie męki, przekleństwa, zwątpienia. Tam widziałam najcudowniejsze ogrody, pełne owoców Boskiego pokrzepienia, a tu najszkaradniejsze puszcze i bagniska, pełne udręczenia, męki i wszystkiego, co tylko może wzbudzić wstręt, obrzydzenie i przerażenie. Pełno tu było przybytków, ołtarzy, zamków, tronów, ogrodów, mórz i rzek przekleństwa, nienawiści, ohydy, zwątpienia, zamętu, męki i udręczenia, w przeciwieństwie do niebiańskich przybytków błogosławieństwa, miłości, jedności, radości i szczęśliwości. Tu panowała wieczna, rozdzierająca niejedność potępionych, jak tam wieczna, błoga harmonia i zgodność Świętych. Wszystkie zarodki przewrotności i fałszu przedstawione tu były przez niezliczone zjawiska i narzędzia męki i udręczenia; nic tu nie było prawidłowego, żadna myśl nie przynosiła ukojenia, panowała tylko wszechwładnie groźna myśl Boskiej sprawiedliwości, przywodząca każdemu z potępionych na pamięć, że te męki, tu ponoszone, są owocem winy, powstałym z nasienia grzechów, popełnionych na ziemi. Wszystkie straszne męki odpowiadały co do swej istoty, sposobu i mocy grzechom popełnionym, były tym gadem, który grzesznicy wyhodowali na swym łonie, a który teraz przeciw nim się zwracał. Widziałam straszną jakąś budowlę o licznych kolumnadach, obliczoną na wzbudzanie strachu i trwogi, jak w królestwie Bożym - dla spokoju i wytchnienia. Wszystko to rozumie się, gdy się widzi, ale słowami nie jest człowiek mocen to wypowiedzieć.
Gdy aniołowie otworzyli bramy piekielne, ujrzałam jakiś zamęt ohydy, przekleństw, łajań, wycia i jęków. Jezus przemówił coś do duszy Judasza, tu zamkniętej, a aniołowie mocą Bożą całe tłumy złych duchów obalali na ziemię. Wszyscy czarci musieli uczcić i uznać Jezusa, co było dla nich najstraszniejszą męką.

Yoh Asakura 05-04-2008 21:44

@Up:
Wierzysz w to ?
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1987158)
A jeżeli obudzisz się w piekle, znosząc potworne katusze, a ja będę wesoło uśmiechał się do Ciebie z góry, wspomnisz na moje słowa.

Mam się obudzić w piekle tylko dlatego, że nie wierzę ? Pomimo tego staram się być dobrym człowiekiem. Chyba, że twój Bóg ma jakiś kompleks i przyjmuje do swego raju tylko tych, którzy ślepo w niego wierzą, choćby byli nie wiem jakimi skurwy*ynami.
@Edit:
Cytuj:

bardzo dobrym człowiekiem.
- a propos tego, i tego, że przekląłem. Czy naprawdę uważasz, że wielkiego, wszechmogącego Boga, który wie wszystko, jest wszędzie i jest zajebiście miłosierny, zaboli to, że jakiś tam szary człowieczek z Polski wypowie brzydkie słowo ? Czy to sprawi, że pójdę do piekła ? Bo jeśli tak, to cieszę się, że jestem nie wierzący.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 14:05.

Powered by vBulletin 3