Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Umrze bez prądu ! (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=193273)

Rybzor 23-09-2008 13:44

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lechista (Post 2275887)
No nie całkiem ;) Jeśli je za mało owoców, warzyw, nie ma jakiś tam krwinek za mało hemoglobiny czy innego gówna to sie nie nadaje xD

Musiałbym być na niezłej diecie, żeby jeść za mało owoców, warzyw, nie mieć jakiś tam krwinek i za mało hemoglobiny czy innego gówna :P

@down
Wystarczy? Gadasz jakby co druga osoba miała takie, a pewnie to jakiś tam odsetek (tym bardziej w tak młodym wieku).

Slythia 23-09-2008 13:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ryba (Post 2276133)
Musiałbym być na niezłej diecie, żeby jeść za mało owoców, warzyw, nie mieć jakiś tam krwinek i za mało hemoglobiny czy innego gówna :P

Wystarczy mieć zbyt małe ciśnienie krwi, by Cię nie wzięli...

Fintex 23-09-2008 14:15

http://www.krewniacy.pl/?action=showArticle&id=106

Tu Wam wszystko pisze ;)

Wyrobiłem sobie w końcu dowód osobisty to w najbliższym czasie też pójdę :)
Pomagasz chorym, najesz się czekolady i masz zwolnienie ze szkoły(pracy) :D

Merin 23-09-2008 15:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Smoly (Post 2275496)
To, że ty masz kamień zamiast serca, wcale nie oznacza, że wszyscy mają mieć.Nie wiem dlaczego taki jesteś, może ci 'zasłużeni rodzice' cie w tyłek jechali i sam potrzebowałeś pomocy, po czym nikt ci nie pomógł i teraz masz wstręt do pomocy? ;s

Ludzie tacy jak ty, kiedy nie mają żądnych argumentów uciekają się do wyzywania swojego rozmówcy. Według mnie to raczej ty potrzebujesz pomocy, kiedy odpowiadasz agresją i wyzwiskami jak ktoś ma odmienne zdanie, niż ty. Nie mam również kamienia zamiast serca. Najłatwiej obrażać przez internet.

Gonzo 24-09-2008 15:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2275405)
Aha czyli jak mu nie pomogę to nie jestem dojrzały psychicznie - społecznie tak?

Gratuluje inteligencji.:baby:

Nie, chodziło mi o to, że nie istnieje aspekt olania kogoś, kto jest w potrzebie. No chyba, że jesteś chamem, albo "dzieckiem blokowiska" - wnioskuję to po Twojej wypowiedzi.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Paciuch (Post 2275786)
Ta jasne
@topic Miał iść do hospicjum a jak mu sie nie podoba to raczej mu sie niechce żyć! X(

http://img440.imageshack.us/img440/8858/pomocby5.jpg

Nuthin' else to say.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dr.Unknown (Post 2276054)
To "szczęście" to egoistyczna myśl "dobra, dałem te parę groszy, jestem lepszy od innych, niedobrych ludzi".

Są tacy, którzy tak nie myślą. Tylko po prostu "porusza" ich czyjeś cierpienie. Szkoda, że takich osób jest mało.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dr.Unknown (Post 2276054)
Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje takiego myślenia do prawidłowego funkcjonowania - prawdopodobnie to jakiś hormon, jak ten odpowiedzialny ze chęć bliskości i bycia kochanym. Chciałbym, żeby ktoś mógł je wyizolować i zahamować ich wydzielanie ;>.

Wątpię, by człowiek był tak skonstruowany. Na to wpływa raczej rozwój naszej cywilizacji oraz ciągły wyścig szczurów.

Ojciec Dyrektor 24-09-2008 16:05

ja też się "pochwalę":

http://img223.imageshack.us/img223/4139/hanrykde5.jpg

Dr.Unknown 24-09-2008 16:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo
Nuthin' else to say.

Twoje pieniądze, i raczej chuj nas obchodzi, na co je wydajesz.

Cytuj:

Są tacy, którzy tak nie myślą. Tylko po prostu "porusza" ich czyjeś cierpienie. Szkoda, że takich osób jest mało.
Myślenie nic do tego nie ma

Cytuj:

Wątpię, by człowiek był tak skonstruowany. Na to wpływa raczej rozwój naszej cywilizacji oraz ciągły wyścig szczurów.
Wątpić możesz, tak samo jak w przezroczystość powietrza i teorię heliocentryczną.

Gonzo 25-09-2008 16:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dr.Unknown (Post 2277247)
Twoje pieniądze, i raczej chuj nas obchodzi, na co je wydajesz.

Widocznie niektórych to boli. :)


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dr.Unknown (Post 2277247)
Myślenie nic do tego nie ma

A jednak.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dr.Unknown (Post 2277247)
Wątpić możesz, tak samo jak w przezroczystość powietrza i teorię heliocentryczną.

Słaby przykład.

Dwik 25-09-2008 23:57

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Merin (Post 2275466)
Sparta miała dobry sposób na chore dzieci.

Idąc twoim tokiem myślenia, Hitler to był zbawca ziemi. Pedałów to chciał zabijać bo im tylko dupczenie w głowie, psychicznie chorych i słabych ludzi uśmiercano, bo nie nadawali się do pracy. Wizja społeczeństwa idealnego? Nie sądzę. Życie nie jest proste, i czasem naprawdę warto podać komuś pomocną dłoń, ot choćby dla własnej satysfakcji. Szczęście to nie tylko pieniądze, ale również to co z nimi robimy oraz szereg innych rzeczy. Nie mówię, że musimy akurat pomagać w tym konkretnym przypadku, ale pomoc innym ludziom jest konieczna jeśli chcemy zachowywać się jak na człowieka przystało. Oczywiście można takich ludzi wysłać do wagonu, a wagon pełny (?) to wagon do gazu, czy to jednak przysporzy nam dumy i zwiększy nasze poczucie spełnienia?

Merin 02-10-2008 15:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dwik (Post 2278528)
Idąc twoim tokiem myślenia, Hitler to był zbawca ziemi. Pedałów to chciał zabijać bo im tylko dupczenie w głowie, psychicznie chorych i słabych ludzi uśmiercano, bo nie nadawali się do pracy. Wizja społeczeństwa idealnego? Nie sądzę. Życie nie jest proste, i czasem naprawdę warto podać komuś pomocną dłoń, ot choćby dla własnej satysfakcji. Szczęście to nie tylko pieniądze, ale również to co z nimi robimy oraz szereg innych rzeczy. Nie mówię, że musimy akurat pomagać w tym konkretnym przypadku, ale pomoc innym ludziom jest konieczna jeśli chcemy zachowywać się jak na człowieka przystało. Oczywiście można takich ludzi wysłać do wagonu, a wagon pełny (?) to wagon do gazu, czy to jednak przysporzy nam dumy i zwiększy nasze poczucie spełnienia?

Nie, wg mnie Hitler nie był zbawcą. Tylko wiesz jak dziecko jest chore to jest to problem dla wszystkich. Dla dziecka bo musi takie żyć, chore i upośledzone. Dla rodziców bo muszą koło niego latać. Dla państwa bo trzeba łożyć pieniądze na "leczenie" czyli żeby przedłużyć dzieciakowi marne życie o 2 lata, z 17 na 19. Oczywiście rodzice nigdy nie przyznają się, że to jest dla nich ciężar, ale tak jest. Poza tym czy ja gdziekolwiek napisałem, że mam coś do pedałów? Ludzie jak wszyscy inni, tylko lubią w kakao pukać, a to już nie moja sprawa. [SARKAZM] Pomysł z wagonem jest głupi. Po co trzymać pasożyty społeczne tyle czasu(aż do zapełnienia wagonu) skoro można ubić ich od razu, najlepiej młotkiem, bez straty na amunicji i gazu? [/SARKAZM] Ja jestem konsekwentny, jak pomagam biedniejszym, to wszystkim bez wyjątku albo nikomu. Żeby pomagać wszystkim nie mam pieniędzy więc nie pomagam nikomu. Wg ciebie wszyscy jesteśmy równi, więc nie mogę wybierać kto jest lepszy, i mu pomogę, a kto gorszy.

Dr.Unknown 02-10-2008 16:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Merin (Post 2283755)
Nie, wg mnie Hitler nie był zbawcą. Tylko wiesz jak dziecko jest chore to jest to problem dla wszystkich. Dla dziecka bo musi takie żyć, chore i upośledzone. Dla rodziców bo muszą koło niego latać. Dla państwa bo trzeba łożyć pieniądze na "leczenie" czyli żeby przedłużyć dzieciakowi marne życie o 2 lata, z 17 na 19. Oczywiście rodzice nigdy nie przyznają się, że to jest dla nich ciężar, ale tak jest. Poza tym czy ja gdziekolwiek napisałem, że mam coś do pedałów? Ludzie jak wszyscy inni, tylko lubią w kakao pukać, a to już nie moja sprawa. [SARKAZM] Pomysł z wagonem jest głupi. Po co trzymać pasożyty społeczne tyle czasu(aż do zapełnienia wagonu) skoro można ubić ich od razu, najlepiej młotkiem, bez straty na amunicji i gazu? [/SARKAZM] Ja jestem konsekwentny, jak pomagam biedniejszym, to wszystkim bez wyjątku albo nikomu. Żeby pomagać wszystkim nie mam pieniędzy więc nie pomagam nikomu. Wg ciebie wszyscy jesteśmy równi, więc nie mogę wybierać kto jest lepszy, i mu pomogę, a kto gorszy.

Kocham Cię : D.

Cytuj:

Idąc twoim tokiem myślenia, Hitler to był zbawca ziemi. Pedałów to chciał zabijać bo im tylko dupczenie w głowie, psychicznie chorych i słabych ludzi uśmiercano, bo nie nadawali się do pracy. Wizja społeczeństwa idealnego? Nie sądzę. Życie nie jest proste, i czasem naprawdę warto podać komuś pomocną dłoń, ot choćby dla własnej satysfakcji. Szczęście to nie tylko pieniądze, ale również to co z nimi robimy oraz szereg innych rzeczy. Nie mówię, że musimy akurat pomagać w tym konkretnym przypadku, ale pomoc innym ludziom jest konieczna jeśli chcemy zachowywać się jak na człowieka przystało. Oczywiście można takich ludzi wysłać do wagonu, a wagon pełny (?) to wagon do gazu, czy to jednak przysporzy nam dumy i zwiększy nasze poczucie spełnienia?
Na pewno wszystkich wybić nie można: Muszą zostać słabi, żeby istniało pojęcie silnych. A do tego ktoś musi realizować budowę nowego porządku od strony czysto fizycznej.

Gonzo 03-10-2008 00:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Merin (Post 2283755)
Nie, wg mnie Hitler nie był zbawcą. Tylko wiesz jak dziecko jest chore to jest to problem dla wszystkich. Dla dziecka bo musi takie żyć, chore i upośledzone. Dla rodziców bo muszą koło niego latać. Dla państwa bo trzeba łożyć pieniądze na "leczenie" czyli żeby przedłużyć dzieciakowi marne życie o 2 lata, z 17 na 19. Oczywiście rodzice nigdy nie przyznają się, że to jest dla nich ciężar, ale tak jest.

Co do nie leczenia upośledzonych i chorych dzieci (i nie tylko, dorosłych także), to zrozumiesz, gdy będziesz miał kogoś bliskiego w takim stanie. A tego Ci nie życzę.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Merin (Post 2283755)
Oczywiście rodzice nigdy nie przyznają się, że to jest dla nich ciężar, ale tak jest.

Bo może jest to ciągle ICH dziecko? I mają trochę serca dla niego? Pomyśl inaczej, niż wszyscy Ci kierujący się schematami.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Merin (Post 2283755)
Ja jestem konsekwentny, jak pomagam biedniejszym, to wszystkim bez wyjątku albo nikomu. Żeby pomagać wszystkim nie mam pieniędzy więc nie pomagam nikomu. Wg ciebie wszyscy jesteśmy równi, więc nie mogę wybierać kto jest lepszy, i mu pomogę, a kto gorszy.

Kwestia sporna; ja pomagam tym, co o to proszą, jeśli jestem w stanie pomóc. Jeśli nikt się nie domaga, to nie pomagam na siłę. Prosta sprawa.

Merin 03-10-2008 01:07

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2284355)
Co do nie leczenia upośledzonych i chorych dzieci (i nie tylko, dorosłych także), to zrozumiesz, gdy będziesz miał kogoś bliskiego w takim stanie. A tego Ci nie życzę.

Jestem pewny, że jakbym miał w rodzinie kogoś takiego, mój pogląd na to byłby inny. Ale jednak nie mam nikogo takiego, więc jestem takiego zdania, jakiego jestem. Ogólnie jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek formy socjalizmu. Jak śledziłeś ten temat to pewnie widziałeś na drugiej strony, dokładnie w poście numer 30 link do pewnego artykułu. Jest tam napisane takie zdanie dotyczące rodzin które mają chore dziecko "Od państwa dostają zazwyczaj tylko zasiłek w wysokości 153 zł miesięcznie. Nie narzekają, ale walczą o swoje.". Strasznie mnie rozdrażniło to zdanie, zwłaszcza część, że "walczą o swoje". Co to ma być? O jakie swoje? To nie jest ich. To jest moje, twoje i każdego innego, odebrane nam siłą i przekazywane jednak ludziom gorszym. Tak, oni są gorsi. Przykro mi, ale nie mam poglądu rodem z komuny i nie uważam, że każdy jest równy.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2284355)
Bo może jest to ciągle ICH dziecko? I mają trochę serca dla niego? Pomyśl inaczej, niż wszyscy Ci kierujący się schematami.

Ja po prostu kieruję się logiką. Nie mam pojęcia jakbym sie zachował, jakby urodziło mi się chore dziecko. Mam jednak nadzieję, że starczyło by mi siły na oddanie je gdzieś. Osoba w ten sposób upośledzona już ma zniszczone życie. Leżenie w łóżku ciężko wręcz nazwać życiem. To jest WEGETACJA. Skoro on ma zniszczone życie, dlaczego ja również mam je sobie niszczyć? W zasadzie brak życia prywatnego, bo wciąż trzeba przy nim siedzieć. Nie można pracować z tego samego powodu. Duże ryzyko, że rozejdę sie z tego powodu z moją żoną. Ja dziękuje. Moja miłość nie jest jednak tak duża, że wybrałbym 3(dzieciak, partnerka i ja) zniszczone życia zamiast 1.


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2284355)
Kwestia sporna; ja pomagam tym, co o to proszą, jeśli jestem w stanie pomóc. Jeśli nikt się nie domaga, to nie pomagam na siłę. Prosta sprawa.

A jeśli ja bym cię poprosił o pomoc? Co jeśli ksiądz z ambony prosi o pomoc finansową dla kościoła? Czy wrzucasz do każdej puszki którą widzisz w markecie? I chodzi mi tu o KAŻDĄ, i bynajmniej nie mam na myśli 20 gr tylko jakiś pieniądz w formie banknotu. Oni potrzebują pomocy, ty jesteś w stanie pomóc(czymże jest to 10 zł przy życiu biednego Paluszka[może być też inne dziwaczne imię], który i tak jest spalony?). Poza tym ja również wrzucam czasem do puszek itp, ale tylko dlatego, że nie lubię jak żółte mi brzęczą w kieszeni.

Gonzo 03-10-2008 01:32

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Merin (Post 2284359)
Jestem pewny, że jakbym miał w rodzinie kogoś takiego, mój pogląd na to byłby inny. (...) Nie mam pojęcia jakbym sie zachował, jakby urodziło mi się chore dziecko. (...)

Dlatego nie dojdziemy do consensusu - bo ja rozważam to, "co by było gdyby jednak...?", a Ty nie.

Merin 03-10-2008 02:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2284363)
Dlatego nie dojdziemy do consensusu - bo ja rozważam to, "co by było gdyby jednak...?", a Ty nie.

Nie wiem czy znasz takie powiedzenie "człowiek zna się na tyle, na ile został sprawdzony". Myślę, że ten cytat wystarczy jako komentarz.

@edit. Przytoczyłeś mój cytat, jednak nie przytoczyłeś kolejnego zdania. "Nie mam pojęcia jakbym sie zachował, jakby urodziło mi się chore dziecko. Mam jednak nadzieję, że starczyło by mi siły na oddanie je gdzieś.". Wydaje mi się, że jednak to jest pewien rodzaj gdybania. Mam nadzieję, że starczy mi sił, czyli chciałbym to zrobić, a więc gdyby jednak urodziło mi się takie, oddałbym je. Wczoraj byłem już zmęczony i zapomniałem o tym napisać.

Argen 03-10-2008 23:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Merin (Post 2283755)
Ja jestem konsekwentny, jak pomagam biedniejszym, to wszystkim bez wyjątku albo nikomu. Żeby pomagać wszystkim nie mam pieniędzy więc nie pomagam nikomu. Wg ciebie wszyscy jesteśmy równi, więc nie mogę wybierać kto jest lepszy, i mu pomogę, a kto gorszy.

Cha, cha. Sranie w banie, nie konsekwencja. Tak to sobie fajnie tłumaczysz? 'Nie ucze się, bo jak bym miał się uczyć na 5 z polskiego, to z matmy też' 'nie pomogę temu umierającemu na ulicy, bo po co jednemu jak nie moge wszystkim'. Fajnie.

Merin 04-10-2008 01:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Argen (Post 2285343)
Cha, cha. Sranie w banie, nie konsekwencja. Tak to sobie fajnie tłumaczysz? 'Nie ucze się, bo jak bym miał się uczyć na 5 z polskiego, to z matmy też' 'nie pomogę temu umierającemu na ulicy, bo po co jednemu jak nie moge wszystkim'. Fajnie.

Uważam, że jak ktoś sam sobie "zgotował taki los", czyli doprowadził do momentu, że zdycha na ulicy, to już jest wina tego człowieka. Konsekwencja miała bardziej kontekst żartobliwy(tak, nawet przy takim "poważnym" temacie jest mi do śmiechu), i pogląd ten został zaciągnięty od Declana Leuvardena(z wiedźmina). Niezależnie od sytuacji, mogę wytłumaczyć temu człowiekowi, czemu mu nie pomaga. Jak uznamy, że wszyscy są równi(zwykle ci upośledzeni mają taki pogląd), to dlaczego mam pomagać jemu, a innemu nie. Jak dokonać tego wyboru? Nie da się, więc jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem jest dać każdemu, lub nikomu. Jeśli uznamy, że nie wszyscy są równi(bo nie są), to tej osobie nie należy się pomoc(chyba, że pomocą jest pozwolenie na wypożyczenie pistoletu i 1 kuli na zakończenie cierpienia), przecież sama na to zasłużyła. Ja tej osoby nie wysłałem na ulicę, ja nie sprawiłem, że jest upośledzona, nie sprawiłem, że nawet nie potrafi się o siebie zatroszczyć i jak to ładnie ująłeś zdycha "na ulicy". Być może nie rozumiesz mojej logiki, być może nie chcesz jej zrozumieć, ale ja mam taki pogląd i wierzę, że jest on dobry. Mimo wszystko nie zabraniam tobie pomagania wszelkiej maści pasożytom, w końcu jesteś wolny i możesz robić co chcesz.

Grocix 04-10-2008 01:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Merin (Post 2285555)
Uważam, że jak ktoś sam sobie "zgotował taki los", czyli doprowadził do momentu, że zdycha na ulicy, to już jest wina tego człowieka. Konsekwencja miała bardziej kontekst żartobliwy(tak, nawet przy takim "poważnym" temacie jest mi do śmiechu), i pogląd ten został zaciągnięty od Declana Leuvardena(z wiedźmina). Niezależnie od sytuacji, mogę wytłumaczyć temu człowiekowi, czemu mu nie pomaga. Jak uznamy, że wszyscy są równi(zwykle ci upośledzeni mają taki pogląd), to dlaczego mam pomagać jemu, a innemu nie. Jak dokonać tego wyboru? Nie da się, więc jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem jest dać każdemu, lub nikomu. Jeśli uznamy, że nie wszyscy są równi(bo nie są), to tej osobie nie należy się pomoc(chyba, że pomocą jest pozwolenie na wypożyczenie pistoletu i 1 kuli na zakończenie cierpienia), przecież sama na to zasłużyła. Ja tej osoby nie wysłałem na ulicę, ja nie sprawiłem, że jest upośledzona, nie sprawiłem, że nawet nie potrafi się o siebie zatroszczyć i jak to ładnie ująłeś zdycha "na ulicy". Być może nie rozumiesz mojej logiki, być może nie chcesz jej zrozumieć, ale ja mam taki pogląd i wierzę, że jest on dobry. Mimo wszystko nie zabraniam tobie pomagania wszelkiej maści pasożytom, w końcu jesteś wolny i możesz robić co chcesz.

Nie wtracalem sie do dyskusji, no ale to przekracza wszelkie granice przyzwoitosci. A pistolet z jedna kula, to sam sobie wypozycz. :)

Pozdrawiam

Argen 04-10-2008 01:52

@Merin

Na początku chce powiedzieć, że miło jest zobaczyć kogoś, kto potrafi swoje poglądy wyraźić w sposób (w miarę...) kulturalny. Rozumiem twoje poglądy i je szanuje, ale mimo wszystko się z nimi nie zgadzam. Wiele zależy od tego jak czujesz się na siłach do pomocy w danym momencie. Ciężko mi to opisać, ale to nie tak, że jeśli komuś pomożesz, a komuś nie, to nie traktujesz wszystkich równo. Po prostu raz masz co ofiarować, raz nie, raz masz ochotę pomóc, raz nie.

Merin 04-10-2008 02:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Grocix (Post 2285558)
Nie wtracalem sie do dyskusji, no ale to przekracza wszelkie granice przyzwoitosci. A pistolet z jedna kula, to sam sobie wypozycz. :)

Pozdrawiam

Dziękuje za pozdrowienia. Nie mam powodu, żeby wypożyczać pistoletu z jedną kulą, jestem zadowolony z mojego życia. A teraz pytanie. Czy jeśli uważam, że ktoś nie zasługuje na pomoc, bo sam na siebie sprowadził takie życie, bądź po prostu miał pecha, to jestem nieprzyzwoity? Nieprzyzwoite jest właśnie gadanie takich ludzi, że walczą o pieniądze które im się należą. Nieprzyzwoita jest próba przywłaszczenia sobie tego(tych pieniędzy), a nie moje zdanie na ich temat.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Argen (Post 2285562)
@Merin

Na początku chce powiedzieć, że miło jest zobaczyć kogoś, kto potrafi swoje poglądy wyraźić w sposób (w miarę...) kulturalny. Rozumiem twoje poglądy i je szanuje, ale mimo wszystko się z nimi nie zgadzam. Wiele zależy od tego jak czujesz się na siłach do pomocy w danym momencie. Ciężko mi to opisać, ale to nie tak, że jeśli komuś pomożesz, a komuś nie, to nie traktujesz wszystkich równo. Po prostu raz masz co ofiarować, raz nie, raz masz ochotę pomóc, raz nie.

Masz prawo się ze mną nie zgadzać, wręcz przywykłem do tego, że większość osób się ze mną nie zgadza. W swoim życiu też niejednokrotnie wrzucałem do puszek, i pomagałem innym, ale uważam, że pomaganie obcemu tylko dlatego, że potrzebuje pomocy jest niedobre. Każdy człowiek potrzebuje jakiejś pomocy. Czy emeryci dostają pomoc? I nagle okazuje się, że mam pomagać komuś, bo jest umierający, to jest dobre. A jak ktoś żyje na granicy ubóstwa, dostaje żałośnie niskie emerytury za wiele lat ciężkiej pracy, a inny za to, że urodził się wybrakowany ma dostawać więcej, to ja uważam to za złe. Mam również pomysł na naprawę tego systemu. Politycy musieliby uchwalić kilka spraw. Likwidacja KRUS-u, likwidacja wcześniejszych emerytur, zaprzestanie utrzymywania takich rzeczy jak kopalnie czy stocznie, do których dopłacamy. Bardzo dobrym(i zarazem niezwykle trudnym) rozwiązaniem byłaby likwidacja ZUS-u(raczej niemożliwe do przeprowadzenia, bo nie byłoby pieniędzy dla dzisiejszych emerytów, jeśli dzisiejszy pracownicy przestaną wpłacać) i możliwość ubezpieczenia swoich przyszłych dzieci właśnie od czegoś takiego, od upośledzenia. Przytoczę teraz fragment artykułu do którego link był podany w poście # 30. "Z badań narodowego spisu powszechnego przeprowadzonego w 2002 roku wynika natomiast, że łącznie w Polsce żyje ponad 5 mln 450 tys. niepełnosprawnych, czyli niemal 15% całego społeczeństwa." Jeśli prywatne firmy ubezpieczeniowe zajmowałyby się wypłacaniem comiesięcznych rent dla takich osób, zweryfikowałyby kto rzeczywiście tego potrzebuje, a kto udaje. Bo to jest niemożliwe, aby taki duży odsetek społeczeństwa był wybrakowany.

Mam nadzieję, że to co napisałem jest łatwe w odczytaniu, i zrozumieniu mojego przesłania.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 20:54.

Powered by vBulletin 3