![]() |
Cytuj:
|
Istny Freddy Krueger z niego :-D
Ooo, przypomniało mi sie. Jak byłem mały (tj. mialem jakies 4-5 lat) to spadłem u Ciotki do garażu, wysokość jakieś 3,5m. Upadłem tak jakoś na kolano, później miałem kolano strasznie spuchnięte :-(((! Historia dość śmieszna, bo dom jeszcze nie był wykończony i nie było barierek, które chroniły by od tego. A ja głupek, nie wiem, straciłem równowage i jebut ;d Ooo! Jeszcze jedno :D Jak miałem też jakoś 4-5 lat, bawiłem się liczydłem u dziadka, stare liczydła, kilkanaście dobrych lat miały, i 1 z tych "drutów" co są się ruszał, a ja wsadziłem sobie paluszka w miejsce, gdzie powinien wchodzić. Stary nie zauwazył i jebnął w drut, który okazyjne rozjebał mi cały opuszek palca :D Do dziś mam ślad po tym ;-( @down A nie wiem co wy mieliście za klocki w tym przedszkolu :D Amputowali mu noge? ;O! |
Cytuj:
Cytuj:
w przedszkolu to bawilismy sie w power rangers, ciskajac kamienie w siebie. wracajac z treningu na rowerze, wpadlem pod samochod (159% moja wina), przelecialem z 2m. otwarte zlamanie reki, stopy (blacha z glana wbila sie w palce) i miech w szpitalu a tak ostatnio to rozciecie dloni szklem jak probowalem uwolnic kolege ktoremu noga utknela w pol centymetrowej szybie. owy kolega juz sobie do konca zycia nie pobiega |
Cytuj:
|
Cytuj:
blizn mam w cholere =< ogólnie przejebane jest ;P |
Ja miałem 2 pare razy złamaną noge i raz palca ale żadnych komplikacji nie miałem.. Na szczęście ;)
Jescze jak byłem mały ze 2 lata miałem wywalilem sie na lodzie i reka ciachnolem w szkło i rozciołem sobie ją bardzo głęboko .. ;((( i kilka lat mialem blizne. a jak mialem ze 6 lat moja mama poszla do lazienki i zostawila w kuchni gaz w wlaczony a ja, glupi myslalem ze sie dom zapali i wziolem taka rekawice kuchenna wpakowalem do niej reke i jeb na kuchenke ale tylko sie troche poparzylem. wspolczóje tym co mieli jakieś cięzkie przypadki :( |
Jak mialem 3 lata mamacia mi opowiadala ze spadlem na kolano i zlamalem sobie w pol golenia niepamietam tego za dobrze ale zawsze cos :D a cos co pamietam bardzo dobrze to jak jechalem sobie 2 lata temu na rowerze i nagle zemdlalem xD obudzilem sie w barze przy kuflu zimnej wody xD po wypiciu jej spierdolilem z baru bo chcieli dzwonic na karetke xD jak wrocilem do domu pojechalem na pogotowie i okazalo sie ze mam lekki wtrzas mozgu xD
|
Śmierć matki, potem ciotki, ślub mojego starego z tym małym klopsem, który myśli, że ma nade mną władzę.
|
To forum jest jak moja klasa w gim. O_O
@ Wybicie ręki. Spadłem z przyczepy (załamałem się, że ze mnie taka kalika, popadłem w depresję, chciałem skoczyć z okna na beton głową w dół, poślizgnąłem się, spadłem pupą na ziemię i mi się odwidziało.) Poza tym, w przedszkolu miałem grymasa, kolega się na mnie obraził i cisnął we mnie takiego dużego (żeby nie powiedzieć jebi***go) klocka pół kilowego drewnianego. Wynik? Trzy centymetrowy guz, oraz obawa o wstrząs mózgu (niestety* to była pomyłka). *-Dlaczego niestety? Ponieważ teraz swoją głupotę bym wytłumaczył "jako dziecko dostałem półkilowym klockiem w głowę". |
Najgorsza rzecz w moim życiu? Hmmm.... To, że się urodziłem Polakiem? xD joke ;] z 2 lata temu było najgorsze to jak leżąłem w szpitalu bo miałem w przewodzie moczowym muche :P jak? skąd mam wiedziec? Je**na blokowała cały przewód i miałem mocznice? czy jak to się tam wabi... btw. wyciągali mi ją operacyjnie xP do tej pory mam coś z tym całym przewodem moczowym komplikacje xD a no i jeszcze miałem grypę żołądkową XD nie życze temu nikomu ;d
pzdr XD fajne historie opowiadacie more plax ;D |
Jak tak to czytam to ciesze się, ze nie jestem Wami; p
Najgorsza rzecz.? Raz raczka bolała jak się wywróciłam w górach: ( |
Ej, jak byłem mały, bawiłem się na ulicy przed domem, walłem się w głowę i upadłem. Ktoś pomógł mi wstać i spytał się 'Czy coś mi się stało w głowę?' Ja powiedziałem 'Ta'. Wtedy on powiedział 'Mam na imie Bronek, dam Ci brona on CI pomoże'. Ja powiedziałem 'Ta, bronek, bronki są najlepsze'. Więc będąc dzieciakiem po tej akcji mówiłem sobie 'Bronek, zawsze będę Cię pił. Tak długo jak będę kurwa żył'
|
jedyne co sobie przypominam to to że jak bylem małyyyy to bodajże 3 razy zszywali mi głowę ; o i jak miałem operacje wyrostka robaczkowego [ból przed operacja...]
|
Hmm, wywróciłem się z nożem w ręku w wieku kilku lat? Chwalić Pana, bo 5 milimetrów na południowy zachód mojej facjaty i chodziłbym z przepaską na jedno oko. ;]
|
80kg spadło mi na palec straszne przeżycie było to pewego pięknego dnia gdzie przyjechały moje kuzynki które nie wiedzały co to jest nawet pokrzywa bawiliśmy się na przyczepie jak na chuśtawce przeciązyć jedną strone(gdzie nie było dyszla) i ogromny huk był ale potem zeszłem z przyczepy patrzyłem się jak bawią się zrobiłem jeden krok i dyszel mi na noge spadł :/ palec był cały fioletowy wręcz śiwy nawe nie bolało tylko palcem ruszać nie mogłem to mi debile całą noge zagipsowali ;/
nie piscie kiedy zaglondałęm do słownika ort. abym napisał jeszcze raz byle po polsku itd. Teraz sąwakacje nie czas na sranie się z ort. Edit: już się czepają ortografi żalllll ;/ Edit:oo nawet mod chyba nie mają co robić a w powodzie było:Ortografia ROFL |
Cytuj:
|
Hm, szczerze to nigdy nie miałem nic złamanego. Cieszę się z tego. Miałem tylko kilka powybijanych palców, ale sam sobie je nastawiałem, także nic strasznego. Jak byłem malutki to huśtawka jebnęła mnie w łeb. Z opowiadań wiem, że podbiegłem do rodziców, powiedziałem ''kuku'' i zemdlałem ;p Potem jeszcze rozwaliłem skroń no i łuk brwiowy o łóżko. Też jak byłem mały. A do wszelkiego rodzaju upadków jestem raczej przyzwyczajony, 6 lat piłka ręczna + deska.
Ogółem współczuję tym, którzy doświadczyli jakichś operacji czy innym poważnych akcji. ja na tyle nie lubię szpitali, że wolę wszystko przeboleć i ukryć niż tam pojechać. ;) @ aha i pozdrawiam ziombla od zabawy w power rangersów w przedszkolu. ja się o Lidkę z Olkiem zawsze biłem ;/ |
No więc zawsze miałem je***ego pecha do katastrof w okolicach oczu B)
W przedszkolu ktoś mi za**jebał drzwiami klamką w łuk brwiowy na szczęście tylko siniak. Tak z 3 lata temu w (6 klasie) podczas rozmowy z kumplem jakiś gostek podbiegł i walnął mi i 3 miechy miałem fioletowe oko(a później powiedział że jego kumpel mu powiedział że mu do butów nalałem XD) rok temu w wakacje dwa razy rozwaliłem łuk brwiowy raz jak przy 35 km/h na rowerze wyrosła mi gałąź (a jechałem jedno płytowym chodnikiem)-miałem zszywane. a miesiąc później podczas bójki z kumplem o 3 lata starszym rozwaliłem se łuk brwiowy-bez zszywania się obeszło -konkluzja wole mieć rozjebany łuk brwiowy niż mieć podbite oko(łuk brwiowy goi się max miech a podbite oko ok.1,5 miecha) Także jak byłem w przedszkolu kumpel dał mi zszywkę w trakcie zabawy i powiedział żebym wsadził do kontaktu a ja głupi wsadziłem:p no mnie pierdykło. A w tym roku w lutym byłem na operacji ucha prawego (za uchem mnie cieli -leżałem 2 tygodnie)-na szczęście bez komplikacji ale 3 miechy na sprawdzaniu ucha powiedziałem powiedziałem lekarce że w lewym uchu gorzej słyszej to ona coś tam wydłubała poczyściła i na mikroskop mnie no i patrzy i po chwili no to ucho też będzie do operacji(jak to powiedziała to mało co a bym ją wybrechtał za dobry żart 8o) a i jeszcze w teakcie gry w rugby kumpel mi nogą kopnął w małego wyprotowanego palca u ręki i złamał mi się staw.:evul: |
Cytuj:
|
Kiedy miałem ok. 6 lat kroiłem marchewkę nożem, nieszczęśliwie rozciąłem górną część dłoni. Do dziś boję się ostrych przedmiotów.
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 18:19. |
Powered by vBulletin 3