![]() |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
To tak jak dziś: z pewnym gostkiem na Rook rozwalaliśmy orki zwykłe i spearmany (w wieży orków), dzieliliśmy się łupem tak mniej więcej sprawiedliwie i było wszystko OK. Aż przyszedł jakiś pajac, kiedy już mieliśmy prawie skończonego kolejnego orka spearmana, machnał ze dwa razy mieczykiem czy czym on tam miał, i od razu zabrał stuff ze studded legs, które miały być dla tego chłopaczka, który ze mną zabijał orka. Takich ludzi po prostu nie kumam. :-/ Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
A tymczasem mam jeszcze pytania do Szanownych Tibijczyków:
Na koniec małe uwagi do pewnych osób na Rookgaardzie w Harmonii. Osoba o nicku Pomocnik Jarissimusa nie jest żadnym moim kolegą, tylko wciąż mi przeszkadza; dlatego została ona dodana u mnie do listy Ignored (permanently). Zaś osoby wciąż wypytujące się mnie o to, czemu nie idę na main, proszę się odczepić ode mnie. :-P Nie będę ani w tym wątku, ani nigdzie indziej rozmawiał z osobami, które mnie obrażają. Ja także gram w Tibię sam, o nic (itemy, żarcie czy inne przedmioty) nikogo nie proszę, także czytam poradniki i sobie świetnie daję radę bez głupich uwag. A studded armor na rynku kosztuje do 50gp - stoję często na rynku i patrzę, jakie są ceny. Tak: jestem Rookstayerem, bo zostałem (ang. stay - stać, zostać, pozostać) na Rookgaardzie i nie poszedłem na main. Każdy od czegoś zaczyna, także od 11 levelu. Nie święci garnki lepią. :-P A wszystkich pozostałych, służących życzliwymi radami (od tego jest forum właśnie) serdecznie pozdrawiam. |
Cytuj:
|
Cytuj:
Tylko mnie zastanawia jedna rzecz: jak to robią osoby o bardzo niskich levelach (3, 4 czy 5), że już chodzą na takie, moim zdaniem trudne questy jak np. Mino hell? Przecież ja sam już wiele razy byłem tam w pobliżu i jak zaobaczyłem co tam się dzieje, to zwątpiłem :-O i oczywiście się wycofałem. No chyba, że chodzą tam w pięciu, to wtedy spoko, ale dla jednego samego gracza (i to na takim niskim poziomie, a nawet na 10 lub wyższym) to jest niewykonalne, przynajmniej tak mi się wydaje. |
Cytuj:
|
Cytuj:
Myślałem jednak kiedyś (oczywiście na wyższym tu levelu i lepszych skillach), żeby wybrać się z kumplem (bo sam jakoś chyba nie będę czuł się do tego na siłach ;-) do Mino hell i po kolei, po jednym ropować na górę te wszystkie minosy, potem orki (resztę możnaby już rozwalić na dole ;-) i wtedy zaliczyć questa tak jak, wydaje mi się, powinien on być zaliczony. Nie wiem jednak, czy to jest dobre rozwiązanie. |
Niestety to nie jest dobre rozwiązanie. Mino Hell to tylko jedno piętro, które znajduję się najniżej ze wszystkich w tamtym miejscu. Tam również jest quest na Carlin Sworda itd. Znajduje się tam około 5-8 Minotaurów (widziałem sytuacje powyżej 10 Minotaurów) i 1-2 Wolfów. Stamtąd nie da rady niczego, ani nikogo trapnąć. Nad Mino Hellem jest kolejne piętro gdzie znajduje się 1-2 Minotaurów, 3-5 Orców, 3-4 Wolfy. Jest to dość ciężki etap tego questa jednak tak jak mówiłeś można pojedyńczo ropować te potowrki do labiryntu czyli kolejnego piętra w górę. Nie będę pisał co w nim jest, bo to jest akurat mało ważne. Nie należy natomiast ropnąć wszytskich potworków do labiryntu, ponieważ w drodze powrotnej i tak i tak będziecie musili się z nimi zmierzyć, więc lepiej je zabić na początku, bo potem można umrzeć tracąc rzeczy zdobyte na queście.
Najlepszym sposobem zabicia Minotaurów w Mino Hellu (nawet w pojednynkę) jest ustawienie krzeseł i boxów tak, aby przestrzeń od komnaty z Mino Magiem, a stołem była wolna od Minotaurów. Potem wystarczy odstawić jedno krzesło i poczekać aż jeden Minotaur wejdzie do "zagrody". Wtedy można spokojnie solować Minotaura nie bojąc się ataków innych, ponieważ krzesła, skrzynki i kwiat Honey Flower są dla nich przeszkodami, których nie mogą przekroczyć. |
@up: Oops, byłeś trochę szybszy.. szkoda..:p
@Siergiej Astapczik Jeżeli nic nie masz do powiedzenia do nie mów. @Jarassimus Chyba pomyliłeś mino hell z pietrem wyżej, takim "przedsionkiem" (występują tam wolfy, minotaury i orc'i), gdzie można rope'ować potwory wyżej. W mino hell (minotaury i wolfy) już tak się nie da, jak to juz wspomniał "wspaniały pan" Siergiej Astapczik. Jeżeli chcesz iśc solo i wybić te wszystkie minosy w mino-hell wystarczy że użyjesz pewnego sposobu. Wystarczy ztrapować krzesłami jednego minosa przy pokoiku z którego widać mino mage, wtedy żaden minotaur nie bedzie Cię uderzał, a Ty spokojnie bedziesz mógł bić je ze spear'ów czy też z łuku. |
Cytuj:
|
Macie rację, być może pomyliłem nazwy. Ale miałem na myśli właśnie ten labirynt, po którym (i pod którym) jest pomieszczenie z całą zgrają orków i minosów :-). Jaka jest prawidłowa nazwa tego? Wiem jak się nazywa quest (nie wymienię nazwy, co by nie robić spoilingu ;-), ale czy te pomieszczenia mają swoją nazwę? Albo inaczej: jak Wy je nazywacie, jeśli nie mają one jakiejś nazwy?
Tak, po prawdzie, ja już tam byłem wcześniej z kolegą, ale questa nie zaliczyliśmy, bo nie mieliśmy capa na stuff (a dla kolegi ważny był zarówno Carlin Sword jak i strzały, dla mnie też). Spoko, mamy zamiar się tam wybrać niebawem. Dziękuję Wam więc za powyższe rady. :-) PS. Czy ktoś mi odpowie na pytanie zadane przeze mnie wcześniej: co oznacza "oi"? PS2.: Cytuj:
|
Po portugalsku "oi" = "cześć" :P
A co do tych pomieszczeń. Jest labirynt pod którym jest taki poziom z minosami, orkami i wolfami, a jeszcze niżej jest "Minohell" gdzie są tylko wolfy i minotaury (no i ten quest:P) |
Cytuj:
Echhh... nieważne :-). Jak człowiek przemęczony nocnymi treningami, to wszystko może się uwidzieć. ;-D Cytuj:
Heh, a tej nocki dotrenowałem do skilli 18/21! Toteż, chcąc sprawdzić swe siły, samodzielnie zabiłem już pierwszego minotaura w zwarciu :-). Bez niczyjej pomocy! No, i znalazłem w nim sobie Plate shield. :-) Pozdrowienia. |
Gratulacje zabicia pierwszego minotaura solo :P.
A co do tego znaku zapytania. Może sprawdzał czy jestes. :] |
Może tak, może nie. Wielu BR daje "?" po "Oi". Tylko nie wiem po co.
@Jaras~ Gratz minosa solo. Ja osobiście po raz pierwszy zsolowałem Minotaura na Skale(TM). Lecz jakiś noob mi zwinął chesty jak miałem zejść. :( Na szczęście uratował mnie kolega. Zabijając go miałem wielki fart, bo biłem go BEZ fluidów na 7 (!) lvlu. To był mój pierwszy char. Do tego nie Rookstayer. (I tym samym obaliłem mit o tym że jeżeli ubije się go poniżej 8 lvla solo to dostaje się klucz do maga.) Miałem wieeeeeelki fart (i 3 chesty pod sobą, tudzież sporo żarcia w bp). Co nie umniejsza Twojego osiągnięcia. GZ! |
Cytuj:
Cytuj:
Ale, niestety, dziś zaliczyłem kolejnego zgona, kiedy to wlazłem do tej samej jaskini (z poison spiderami), gdzie zaliczyłem zgon całkiem niedawno. Prawdopodobnie ktoś wcześniej uciekając przed tym całym robactwem (pewnie tak jak ja wtedy - miał malutko życia) zlurował te wszystkie poison spidery, spidery normalne, szczury i bugi w tej jaskini na -3 poziomie. Jak się schodzi pod ziemię, to po kolei są: na -1 poziomie takie małe pomieszczenie z dwoma normalnymi spiderami, na -2 poziomie jaskinia w kształcie odwrotnej litery "S" na mapie (też tam są zwykłe spidery) i potem na -3 poziomie jaskinia z odgałęzieniem, które prowadzi do rotworma na końcu (tam są poison spidery, bugi i jakieś szczury. I całe to robactwo tylko czekało na mnie, żebym zszedł na dół do jaskini. Problem polegał na tym, że dokładnie w tym momencie skończyła mi się ostatnia pochodnia, więc nastała kompletna ciemność ("ciemność, ciemność widzę, widzę ciemność" ;-D). Na domiar złego, miałem włączony tryb chodzenia za wrogiem (Chase Opponent), więc kiedy zaatakowałem jednego z poison spiderów, natychmiast poszedłem w jego kierunku... :-/ gubiąc tym samym miejsce, z którego powinienem się ropnąć do góry. Gdybym tylko wiedział, że tam, zamiast kilku poison spiderów jest cała ta zgraja... Ale nie wiedziałem :-/. A kiedy się już dowiedziałem - było już i za późno na ucieczkę i nie mogłem trafić w to miejsce do ropnięcia się. Dlatego zaliczyłem death. :-/ Śmierć spowodowała spadek mojego skilla (tak ciężko trenowanego) Sword fighting z 18 na 17 :-/, ale już na szczęście go odrobiłem i mam nadal 18 :-). Poszedłem do jaskini misiów na południowo-wschodnim Rookgardzie i tam, dzięki życzliwości pewnego gracza, który tylko przyszedł, popatrzył, że trenuję (moją najsłabszą bronią czyli maczetą na full def nawalałem misia :-) i poszedł, a ja dociągnąłem do 18. Zapomniałem jego nicka, ale bardzo jestem mu za to wdzięczny. Najbardziej zaskakujące było dla mnie jednak co innego. Kurtka, wtedy, w środku nocy miałem takiego pecha, że nie dość, że wypadł mi miecz (carlin sword) z ręki, to potem, gdy tam wróciłem, wpadłem do dziury, obok której zginąłem jak chciałem przeszukać ciało i odzyskać rzeczy, no a samych rzeczy już nie odzyskałem, bo potem ciało się już rozłożyło :-/. A dziś, w środku dnia miałem takie szczęście, że nie dość, że nic mi nie wypadło w wyniku śmierci (ani tarcza, ani zbroja, ani miecz itp. - bo plecak ponoć zawsze wypada), to jeszcze, kiedy wracałem, w przechodzącym nieopodal trollu, którego zabiłem, znalazłem linkę (tak w razie czego), a potem bez problemu dotarłem do swego ciała i odzyskałem CALUTKI plecak, włącznie z kasą i resztą swoich rzeczy :-). Dzięki czemu jeszcze na tym wszystkim zarobiłem 30 zeta, kiedy sprzedałem tą drugą linkę. :-D To się nazywa gra RPG - jak w życiu realnym: raz jest pech i to taki do końca, a raz szczęście i to też takie do końca. ;-) Tylko samo to miejsce jest dla mnie jakieś feralne. :-/ Cytuj:
Cytuj:
Heh, czyli to nie tylko ja ten znak zapytania widziałem. :-) Takie "oi?" (czyli, jak piszecie: "cześć?" ;-) kojarzy mi się z transmisją danych przez sieć, kabel szeregowy, MIDI lub też innego rodzaju medium transmisyjne: Urządzenie A: - Cześć? Urządzenie B: (nie odpowiada) Urządzenie A: (timeout transmisji) albo Urządzenie A: - Cześć? Urządzenie B: - No czeeeść, Stary! Jestem Urządzenie B, a Ty? Urządzenie A: - Jestem Urządzenie A, mam dla Ciebie pakiet danych o długości 1039 bajtów, jesteś w stanie przyjąć? Urządzenie B: - Jasne, dawaj te dane. Urządzenie A: (transmituje) Urządzenie B: (potwierdza poprawność transmisji) ...i tak dalej ;-) No tak, ci obcokrajowcy rzucają tylko "oi?", a kiedy ja nic nie odpowiadam, to oni zakładają "timeout transmisji" ;-) i idą dalej. ;-D Dobra, już mi się, widzę, od tej Tibii, mózg zaczyna lasować ;-D. Może zrobię sobie przerwę ;-). Cześć? ;-D |
Panie Jakru
Odp.Na 1:wiec ta osoba nalezy do Gildi Odp.Na 2:moze to byc poświata od ogniaska bądz w co mniej wieże mogło byc widac swiatło z bota od tej osoby ale to mało wiarygodne.....:evul: |
Aff Troll nade mną...
|
...i podemną. (ciekawe czy akurat będzie to troll :P)
Mam 14 lat i gram w tibie od 4 lat czyli od 10 roku życia. Jednak do 11 byłem newbiem ;] no i troche noobem. ;] |
Witajcie.
Cytuj:
Cytuj:
Jako pierwszy poszedł w ruch Manual na Tibia.com - przeczytałem go calusieńkiego. Potem Tibia Rules. Potem jeszcze z ciekawości Tutor Guide. Poza tym, trochę z Waszą pomocą, trochę z pomocą stron TibiaWiki, Tibia.pl i różnych poradników na tym i innych forach, ale także wiedziony własną ciekawością, może trochę spostrzegawczością i czasami podejściem logicznym do danego zagadnienia, zdobyłem dziś trochę więcej wiedzy, niż jej miałem na samym początku. Oczywiście, nie chcę powiedzieć, że już jestem stary wyżeracz w Tibii, bo tak nie jest. Poza tym, są w niej przecież ludzie, którzy o wiele dłużej ode mnie grają. Ale to co wiedzieć powinienem - wiem i nie muszę już nikogo o to pytać. Dlatego też, przy tej okazji, chciałem serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do jakiegokolwiek powiększenia zasobu mojej wiedzy o Tibii. Cytuj:
Z tą poświatą, to już sam nie wiem - obecnie już się z tym nie spotkałem, może faktycznie coś wtedy pokręciłem. Dziś, po update-cie, w samym kliencie Tibii mamy cheat w postaci Ambient Light, dzięki czemu zbędne stają się w tej grze wszelkie przedmioty świecące. Choć ja akurat z nich nie zrezygnowałem, a poziom Ambient Light ustawiony mam na 40% (nie za jasno, nie za ciemno). Obecnie jednak coraz mniej gram na Rookgaardzie, a zaczynam coraz więcej grać na mainie. Może dlatego, że chcę doznać trochę różnorodności w tej grze. A czasami są dni, kiedy nie dotykam ani klienta Tibii, ani nawet nie zajmuję się niczym, co z nią związane. Tak to już ze mną jest - nie samą Tibią trzeba w życiu żyć. ;-) No cóż - może i jest ten mój post zdeka trollowaty, ale cóż - cały ten wątek możnaby też skwitować pojęciem trollowni ;-). Jednak dzięki niemu miałem okazję i poznać samą grę trochę lepiej, i także poznać Was, czy wreszcie po prostu podyskutować. :-) Przesyłam wszystkim serdeczne pozdrowienia. |
lol
Cytuj:
Miałem jeszcze zaszczyt grać w starą tibie 7.4 która wydawała mi się bezsensowna nobo taki druid na 15 lvl musiał walić z np axe albo dysatansu i ledwo dał rade ubić drafa solidera... A w up date zimowym tamtego roku doszyły rody i wandy i sprawy się skomplikowały... Chyba na dobre... |
Sorry ze tak pozno, ale chcialbym skomentowac 1 posta. Jarassimus ja nigdy nie widzialem zeby ktos sprzedawal studded armor za 50 gp!!! To ma byc srednia cena tego armorka??? Ja rozumiem, ze to prawie najlepszy armor na rooku, ale on spada za orka i przy nich lezy sobie za free na ziemi, nawet w miecie czasami tez, a jak sprzedaja to po 20-25 gp. Chain armor jest rzadszy, bo spada za minotaury i jego 50-100 gp sprzedaja to normalnie, ale studded armor ktos sprzedaje po 50 gp??? Prosze podaj nick chociaz jednej takiej osoby.
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 18:55. |
Powered by vBulletin 3