Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Religia i koniec świata (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=170342)

Voon 06-04-2008 12:30

Ehh, kilka postów więcej i sie załamałem : (

@Ktoś tam kilkadziesią postów wyżej twierdzący że wierzenie jest modne (tak, ty Marcinku):
G*w*o prawda, prawdziwym szczytem bycia elo jest nie wierzenie, nie chodzenie do kościoła, gnojenie wszystkiego co związane z Bogiem. Otwórz oczy. Taka marna prawda. Dlatego otwarcie mówie - chodze do kościoła.

Cytuj:

że według księdza, to nie znaczy że według religii ^^
Ksiądz to jakby nie patrzył reprezentant kościoła, jeśli minister powie że jest przeciwko homolom to też będzie to traktowane jako wypowiedź ministerstwa.

Cytuj:

Żydzi mają swoje niebo, ze 144,000 miejsc, które to miejsca już się pewnie dawno skończyły. Więc nie idą.
1 żyd w niebie = 1 żyd + 156 w kieszeniech. Nie czytałeś dowcipów o Żydach?

Cytuj:

Tu się wojna zaczyna...
Ta wojna już była, nie jam ją wywołał i nie ty.

Cytuj:

Kazdy z mojej rodziny wierzy w boga ale ostatnio ja powoli juz nie wiem co myslec...
To jest własnie wolna wola, myślisz... No ale do kościoła chodzić trzeba. NIe ma kościoła nie ma podpisów. Nie ma podpisów nie ma bierzmowania. Nie ma bierzmowania nie ma kasy. Nie ma kasy nie ma gitary. I dupsko zimne.

Cytuj:

Co do ateistów. Też byłem pewien że nim jestem, ale wiecie, czasami są w życiu takie chwile, iż brakuje czegoś takiego jak wiara. Załamany człowiek, chcąc nie chcąc modli sie w duchu o jakiś cud, by TEN zareagował.. Ale np. jak coś nie wyszło to można kogoś za to winić :-P ;-)
Większość religi rodziła sie z powodu pustki i chęci wypełnienia jej. Jeden wymyślił, inni zauważyli że mu pomaga więc też zaczeli wierzyć. Wygrały te religie których przywódcy mieli najwiecej 'znajomych' którzy wiare przejeli.

Tompior 06-04-2008 12:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin (Post 1987869)
NIe ma kościoła nie ma podpisów. Nie ma podpisów nie ma bierzmowania.

Nie chodzilem do kosciola od .. 14 roku zycia. Potem zaczalem chodzic tylko na te spotkania przed bierzmowaniem. Odbebnilem kilka godzin, zostalem bierzmowany. Teraz chodze na religie, aby miec zaliczony kurs przygotowawczy do malzenstwa (chodzenie na religie w 3LO wlasnie oszczedza nam pozniejszych kursow). W Boga oczywiscie nie wierze.

Gelt 06-04-2008 12:42

@up

Wiem. Ale.. Cholera, mi to wisi czy ona nazywa się Chrystus czy Jah.. Dla mnie to jest Ten sam. Bo to właśnie wszystkie je łączy (no prawie).

Voon 06-04-2008 12:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tompior (Post 1987880)
Nie chodzilem do kosciola od .. 14 roku zycia. Potem zaczalem chodzic tylko na te spotkania przed bierzmowaniem. Odbebnilem kilka godzin, zostalem bierzmowany. Teraz chodze na religie, aby miec zaliczony kurs przygotowawczy do malzenstwa (chodzenie na religie w 3LO wlasnie oszczedza nam pozniejszych kursow). W Boga oczywiscie nie wierze.

Czyli że nie miałeś podpisów i przeżyleś? Może sie udać.
Niestety, jak sam już doświadczyłeś mimo iż nie chcesz to musisz chodzić.

Xydijo 06-04-2008 12:56

No cóż ... Przepowiedni co do końca świata było wiele i ani jedna nie była prawdą, jak już kilka osób powiedziało : "Nikt nie zna dnia ani godziny". Jeżeli bóg będzie chciał zrobić z nas miazgę to i tak zrobi ... A na niebie pojawi się wielki napis PWNED !

A co do prześladowania chrześcijan , no cóż każda religia jest w jakimś stopniu prześladowana.

Tompior 06-04-2008 13:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin (Post 1987907)
jak sam już doświadczyłeś mimo iż nie chcesz to musisz chodzić.

Chcialem miec bierzmowanie, bo mial je kazdy z moich znajomych. Tak samo chodze na religie, bo chce miec slub koscielny (taka tradycja).

Lasooch 06-04-2008 13:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin (Post 1987869)
To jest własnie wolna wola, myślisz... No ale do kościoła chodzić trzeba. NIe ma kościoła nie ma podpisów. Nie ma podpisów nie ma bierzmowania. Nie ma bierzmowania nie ma kasy. Nie ma kasy nie ma gitary. I dupsko zimne.

A ja na bierzmowanie kasy nie dostałem, o. Inna sprawa, że chodzić też nie musiałem - nie trzeba było podpisów u nas, hehe.

Anyways, moim zdaniem każdy człowiek powiniem przemyśleć swoją wiarę, po czym albo ją porzucić (na rzecz innej lub żadnej) albo przy niej pozostać. Ale _przemyśleć_. Gdy widzę babcie biegające do kościoła co tydzień od siedemdziesięciu lat to śmiać mi się chce, gdyż ślepo ulegają wszystkiemu, co im ksiądz z ambony/radia wmawia, zamiast się zastanowić.

Żyć powinniśmy tak, jak uważamy, że powinniśmy. Ważne, żeby nie szkodzić innym. Czy chcesz się umartwiać w imię Boga czy cieszyć się życiem - Twój wybór.

Voon 06-04-2008 14:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 1987996)
Gdy widzę babcie biegające do kościoła co tydzień od siedemdziesięciu lat to śmiać mi się chce, gdyż ślepo ulegają wszystkiemu, co im ksiądz z ambony/radia wmawia, zamiast się zastanowić.

Mamy najnowocześniejsze państwo, sterowane zresztą radiem. Nie masz sie z czego śmiać.
Co do reszty sie zgadzam.

Cóż, sam sie przyznam że w kościele jestem co tydzień. Podpisy trzeba zbierać. _/

Bambuko 06-04-2008 14:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 1987996)
A ja na bierzmowanie kasy nie dostałem, o. Inna sprawa, że chodzić też nie musiałem - nie trzeba było podpisów u nas, hehe.

Anyways, moim zdaniem każdy człowiek powiniem przemyśleć swoją wiarę, po czym albo ją porzucić (na rzecz innej lub żadnej) albo przy niej pozostać. Ale _przemyśleć_. Gdy widzę babcie biegające do kościoła co tydzień od siedemdziesięciu lat to śmiać mi się chce, gdyż ślepo ulegają wszystkiemu, co im ksiądz z ambony/radia wmawia, zamiast się zastanowić.

Żyć powinniśmy tak, jak uważamy, że powinniśmy. Ważne, żeby nie szkodzić innym. Czy chcesz się umartwiać w imię Boga czy cieszyć się życiem - Twój wybór.

Ci, którzy ją odrzucają, coraz częściej też nad tym długo nie myślą, tylko ślepo ulegają temu, co mówią no nie wiem, czołowi ateiści? Używają potem tych samych argumentów, co ci mentorzy. Jak się temu przyjrzeć, to jest podobnie, jak w przypadku religii. "to my jesteśmy oświeceni, wiemy, że nie ma Boga, a wszyscy inni to niewykształcone masy" etepete...

Lasooch 06-04-2008 14:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin (Post 1988059)
Cóż, sam sie przyznam że w kościele jestem co tydzień. Podpisy trzeba zbierać. _/

Dla jasności: nie uważam, że niechodzenie do kościoła jest fajne. Szanuje tych, którzy chodzą. Ale ważne, żeby chodzili świadomie i z własnej woli, po przemyśleniu, czy chcą.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bambuko (Post 1988072)
Ci, którzy ją odrzucają, coraz częściej też nad tym długo nie myślą, tylko ślepo ulegają temu, co mówią no nie wiem, czołowi ateiści? Używają potem tych samych argumentów, co ci mentorzy. Jak się temu przyjrzeć, to jest podobnie, jak w przypadku religii. "to my jesteśmy oświeceni, wiemy, że nie ma Boga, a wszyscy inni to niewykształcone masy" etepete...

Owszem. Odrzucania bez zastanowienia bynajmniej za dobre nie uważam. Sam często zastanawiam się nad wiarą i kieruję się w niej własnymi odczuciami, bez sugerowania się tym, co mówią inni.

Goldscorpion 06-04-2008 14:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gelt (Post 1987887)
@up

Wiem. Ale.. Cholera, mi to wisi czy ona nazywa się Chrystus czy Jah.. Dla mnie to jest Ten sam. Bo to właśnie wszystkie je łączy (no prawie).

Oczywiście.
To nie religia zbawia człowieka, lecz wiara :)

Więc czy jesteś chrześcijaninem, czy buddystą, wierzysz w tego samego, Jedynego, Wszechmogącego Boga, Stwórcę wszystkiego. Inaczej jest tu z Muzułmaninami, i ich chorym Koranem. Ale gdybym ja (szczerze oddany Chrystusowi Katolik), został wychowany przez fanatycznych islamistów, sami wiecie... Za kwestię wiary, odpowiedzialni są (głównie) rodzice. Zdarzały się przypadki, kiedy zatwardziały ateista doznaje olśnienia itd. Nazywam się Kamil i moim patronem jest św. Kamil de Lellis, który najpierw hulał, był hazardzistą, pił, zabawiał się z dziewczynami, aż pewnego dnia doznał nawrócenia, wstąpił do zakonu i pracując przy chorych i cierpiących stał się ich patronem.

Gimlos 06-04-2008 14:51

Cytuj:

Dlaczego nie chodzicie do Kościoła?
Bo zasady wiary, które reprezentuje Kościół Katolicki, zostały napisane przez ludzi, a nie przez Boga.
Cytuj:

Dlaczego nie dajecie świadectwa Chrystusowego wśród przyjaciół?
Dlatego, ze uwazam że był to bardzo światły człowiek, ale w zadnym wypadku nie był synem czy też wcieleniem Boga.
Cytuj:

Dlaczego coraz powszechniej o chrześcijanach mówi się "wierzący, nie praktykujący"
To akurat tez mnie mierzi. Moim zdaniem, kazdy powinien miec jakies konkretne zdanie nt. wiary - a "wierze, ale nie praktykuje" to typowy przyklad lenistwa i braku jakiejkolwiek swiadomosci religijnej ( czy to w strony wiary, czy jej braku )
Cytuj:

Czego wy oczekujecie? Że Bóg pojawi się na niebie i powie: "Patrzcie jestem i módlcie się do mnie" wtedy uwierzycie?
Wierzę w Boga, bez żadnych dowodów jego istnienia. Nie wierzę tylko w Kościół Katolicki ( ani żaden inny ) co w polskim ciemnogrodzie utożsamiane jest z "wiarą".
---
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin (Post 1987869)
Większość religi rodziła sie z powodu pustki i chęci wypełnienia jej. Jeden wymyślił, inni zauważyli że mu pomaga więc też zaczeli wierzyć. Wygrały te religie których przywódcy mieli najwiecej 'znajomych' którzy wiare przejeli.

Większośc religii zrodziła się, gdyż był to wygodny sposób na uzyskanie władzy nad wielkimi masami ludności - ot, choćby starożytny Egipt czy Rzym ( choć w republice panował oczywiście względny pluralizm religijny ). Wygrały te, które najlepiej wpasowały się w wymagania polityczne zmieniającego się świata - choćby chrzescijanizm, który wg. Jezusa, nazywanego Chrystusem, był jedynię reformistyczną odmianą judaizmu i wiarą dla Żydów. Jego następcy widząc szanse na rozprzestrzenienie się religii na całym terenie Cesarstwa zmienili doktrynę jej twórcy, napisali Nowy Testament ( o wiarygodności świadczy fakt, że duża jego część była pisana 100-200 lat po śmierci Chrystusa ), na którym oparli nową religie. O politycznych podstawach islamu pisać chyba nie muszę, bo o tym akurat w katolickiej Polsce uczą. Tak samo jak i nacjonalistycznych - judaizmu.
Jeżeli chodzi o pierwiastek duchowy, to na pewno w dużym stopniu z jego potrzeby i na nim oparte zostały religie Dalekiego Wschodu. Nie przeczę oczywiście, że islam i katolicyzm tego pierwiastka nie posiadają - jednak historia tych dwóch religii dobitnie pokazuje, że zbyt często musiał on ustępować pierwszeństwa względom stricte politycznym.

@Lasooch 2 posty wyzej
W zupelnosci sie zgadzam. W cokolwiek ktos wierzy czy tez nie wierzy, jest dla mnie okey - dopoki jest to oparte na wlasnych przemysleniach i swiadomej decyzji. Bo czy to ateista, czy wierzacy, swoje przekonania opiera tylko na tym co mu zostalo wpojone przez innych - jest to cokolwiek zalosne.

wojcio14 06-04-2008 14:51

I jeszcze ci żebracy którzy chcą na vódke kase wyciągnąć a nasi naiwni podopieczni jeszcze im kase dają...

A w kościele to już szczyt!!!
"Daj kasę na kościól to cię Bóg pobłogosławi."

Grocix 06-04-2008 14:52

@Goldscorpion
Ewentualnie zahulał tak bardzo, że pod wpływem jakiegoś bodźca coś mu się przewidziało :<

Lasooch 06-04-2008 14:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1988077)
Więc czy jesteś chrześcijaninem, czy buddystą, wierzysz w tego samego, Jedynego, Wszechmogącego Boga, Stwórcę wszystkiego. Inaczej jest tu z Muzułmaninami, i ich chorym Koranem. Ale gdybym ja (szczerze oddany Chrystusowi Katolik), został wychowany przez fanatycznych islamistów, sami wiecie... (...)

I teraz wytłumacz mi, dlaczego Koran jest chory.

edit: W kontekście 'dlaczego Koran jest chory, a Biblia nie'.

Bambuko 06-04-2008 14:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gimlos (Post 1988079)
o wiarygodności świadczy fakt, że duża jego część była pisana 100-200 lat po śmierci Chrystusa

Która część np. ? Nowy Testament powstał w 1 w. n.e.

Goldscorpion 06-04-2008 14:59

@UP
Część w drugiej połowie pierwszego wieku, część na początku drugiego wieku.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Grocix (Post 1988082)
@Goldscorpion
Ewentualnie zahulał tak bardzo, że pod wpływem jakiegoś bodźca coś mu się przewidziało :<

Nigdy nie widział Boga. Sam zrozumiał Kim On jest. Kiedy przegrał wszystko, prosił o jałmużnę pod kościołem. Tam Antonio di Nicastro, zaproponował mu prace, przy budowie koscioła. I to był ten moment, w którym Kamil się nawrócił i postanowił zerwać ze swoim wcześniejszym życiem.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 1988087)
I teraz wytłumacz mi, dlaczego Koran jest chory.

Miałem tu na myśli At-Tauba - dziewiątą surę Koranu:
Cytuj:

Jest to jedna z najbardziej kontrowersyjnych części Koranu, gdyż zawiera fragmenty znane jako "wersety miecza". Sura wzywa muzułmanów do walki przeciwko "niewiernym", posiadającym złe zamiary wobec islamu i pragnącym zbezcześcić świątynię Kaaba:
I dlatego chcąc wyrżnąć wszystkich chrześcijan poprzez "świętą wojnę"

Lasooch 06-04-2008 15:01

Cytuj:

Sura wzywa muzułmanów do walki przeciwko "niewiernym", posiadającym złe zamiary wobec islamu i pragnącym zbezcześcić świątynię Kaaba
Czyli wzywa do obrony wiary, a nie wybijania wszystkich niewyznających islamu. A Biblia? Opowiada o wojnach toczonych przez Żydów, w której mordowali oni niewiernych. Wychodzi to samo.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1988097)
I dlatego chcąc wyrżnąć wszystkich chrześcijan poprzez "świętą wojnę"

Mamy na świecie prawie półtora miliarda islamistów. Ty mówisz o wąskim, nieprzekraczającym zapewne 1% gronie fanatyków, którzy rzeczywiście uważają niewiernych za coś, co trzeba wytępić.

Bambuko 06-04-2008 15:03

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1988097)
@UP
Część w drugiej połowie pierwszego wieku, część na początku drugiego wieku.

W ciągu pierwszy 100 lat po śmierci Chrystusa.

Gimlos 06-04-2008 15:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bambuko (Post 1988090)
Która część np. ? Nowy Testament powstał w 1 w. n.e.

Kanon Nowego Testamentu powstał w II w.n.e. Nie wspominam juz tutaj o apokryfach, które także wiarygodność tego "dzieła" często podważają

Bambuko 06-04-2008 15:13

chodzi Ci o ustalenie go ? chyba nie mogło to się stać, zanim były napisane, a dopóki nie była to duża religia, nie było takiej potrzeby.

Goldscorpion 06-04-2008 15:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 1988099)
Czyli wzywa do obrony wiary, a nie wybijania wszystkich niewyznających islamu. A Biblia? Opowiada o wojnach toczonych przez Żydów, w której mordowali oni niewiernych. Wychodzi to samo.



Mamy na świecie prawie półtora miliarda islamistów. Ty mówisz o wąskim, nieprzekraczającym zapewne 1% gronie fanatyków, którzy rzeczywiście uważają niewiernych za coś, co trzeba wytępić.

- No niby tak, ale został źle odczytany, przez co muzułmani wybijają wszystkich niewyznających islamu.
- Zdziwiłbyś się, że jest ich o wiele, wiele więcej. Istnieją nawet wioski, w których dzieci są wychowywane do tego, by zostać terorystami.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bambuko (Post 1988103)
W ciągu pierwszy 100 lat po śmierci Chrystusa.

Tak jak napisał Gimlos.

Gimlos 06-04-2008 15:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bambuko (Post 1988122)
chodzi Ci o ustalenie go ? chyba nie mogło to się stać, zanim były napisane, a dopóki nie była to duża religia, nie było takiej potrzeby.

Chodzi mi o to, że teksty te mogly byc podczas ustalania tego kanonu odpowiednio modyfikowane. Sam ich wybor byl cokolwiek watpliwy - patrz post wyzej i apokryfy.

Lasooch 06-04-2008 15:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1988137)
- No niby tak, ale został źle odczytany, przez co muzułmani wybijają wszystkich niewyznających islamu.
- Zdziwiłbyś się, że jest ich o wiele, wiele więcej. Istnieją nawet wioski, w których dzieci są wychowywane do tego, by zostać terorystami.

Jeszcze parę wieków temu chrześcijanie masowo, dziesiątkami tysięcy szli mordować pogan i muzułmanów za wiarę. Zmieniła się forma wojny, środki i strona atakująca. Zresztą, "nam" nakazał to wtedy robić papież, u nich rozkazy wydają liderzy organizacji, a nie jakikolwiek rodzaj głowy "kościoła".

Xantro 06-04-2008 15:50

Ja sam nie wiem w co wierze :D A śmierć na pewno nie jest jak "sen" bo sen to po prostu odmienny stan świadomości, podczas którego nasz mózg działa na innych falach. Ale kiedy umierasz mózg wogle nie pracuje, więc jest to niemożliwe. Chyba że nawet po śmierci mózg pracowałby na niewykrywalnie niskiego / wysokiego poziomu falach, w których ludzie są sie w stanie ze sobą porozumiewać i tak można wyjaśnić śmierć, a nawet widzenia duchów. Ale co jeśli mózg zostanie doszczętnie zniszczony? Niewiem, już na początku mówiłem że po prostu nie wiem w co wierze. xD
PS: Trochę się rozpisałem xD

Aval'yah 06-04-2008 18:38

boga nie ma ale szatan jest.

A tak serio- nie widzę powodów dla których racjonalnie myśląca osoba potrzebowałaby jeszcze wiary w jakąś siłę sprawczą. Wszelkie religie to dla mnie pozostałości po zamierzchłych czasach, w których ludzie modlili się do kamienia czy drewnianego pniaka. Ot, taki rak umysłu ;p

Serlos 06-04-2008 18:54

Ilosc stron zapisanych w ciagu jednego dnia -> Strach, obawa? :D:baby:

neopostman 06-04-2008 18:56

Patrząc na ten temat widzi się obraz forumowych userów (oczywiście nie o wszystkich mowa), którzy nie potrafią podejść z powagą do takich tematów xd.

Jeśli o ten temat chodzi, to 2012 jest przereklamowany z komercjalnych powodów tak samo jak to miało miejsce z rokiem 2000. Zresztą kolejny koniec świata ma być w 2036 roku :F. Jeśli chodzi o sprawę religii, to trzeba do niej dorosnąć, żeby ją zrozumieć i do tego nie potrzeba żadnych dowodów istnienia. Macie przed sobą tyle życia i prób, że na pewno będzie okazja aby się do niej przekonać i wykształcić własne zdanie o niej. Miałem okazje dostać porządnego kopa w moim życiu, dzięki czemu się do niej przekonałem..

Rincewind 06-04-2008 18:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1988077)
Więc czy jesteś chrześcijaninem, czy buddystą, wierzysz w tego samego, Jedynego, Wszechmogącego Boga, Stwórcę wszystkiego

Pisales komustam wczesniej, zeby nie pisal o czyms o czym nie ma pojecia a sam to robisz. Budda nie jest "jedynym wszechmogacym bogiem, stworca wszystkiego" tylko czlowiekiem oswieconym, ktory odkryl prawdziwa nature swiata.

Grocix 06-04-2008 19:01

@Neo
O, a ja wręcz przeciwnie. Dostałem takiego kopa, że się do niej zniechęciłem ;)

Tompior 06-04-2008 19:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez neopostman (Post 1988514)
Miałem okazje dostać porządnego kopa w moim życiu, dzięki czemu się do niej przekonałem..

Czyli jestes kolejnym czlowiekiem, ktory nie umie sobie sam radzic z wlasnymi problemami i ucieka do religii, aby zylo mu sie lepiej (latwiej).
Uwazam, ze sa rzeczy, na ktore nie mamy wplywu (np. smierc kogos bliskiego) i powinno sie po prostu z nimi pogodzic.

Vanhelsen 06-04-2008 19:24

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion (Post 1986635)
@UP
Może rozwiniesz swoją wypowiedź. Fanatyczni chrześcijanie mordujący muzułmanów, niespotykalne. Na odwrót: jest to tak czesto zdarzenie, że nawet w mediach nie opłaca się o tym pisać.

Podaj powody, dla których twierdzisz, że Kościoł to najgorsze zło?

Bo napisanie idiotycznego postu bez wyjsanienia nie jest sztuką.

No tak, bo po co wspominać to, jak m.in, na prośbę papieża ~40 tysięcy wojska najechało w imię Chrześcijaństwa ówczesny bliski wschód? Krucjat trochę było więc wiesz chyba...
A dlaczego kościół jest największym złem? Proszę ciebie, porównaj sobie miasta z średniowiecznej europy, zalane rynsztokami plebsy, zamki gdzie nawet Król szczał z flank, gdzie o higienę było, lekko mówiąc, średnio z takimi antycznymi Pompeiami albo Rzymem, gdzie dzielnice biedoty istniały ale w mieście była kanalizacja, była bieżąca i CIEPŁA woda. Potem wystarczy, że jeden człowiek będzie się bawił w mesjasza, stworzy Kościół i cały dorobek kulturowy i techniczny świata Antycznego spłonął na stosach Inkwizycji...
Czy te argumenty są wystarczające dla Ciebie, by mój wcześniejszy post nie był idiotycznym i bez wyjaśnienia?...

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 1988600)
A czy są tutaj wyznawcy Latającego Potwornego Makaronu z Klopsikami?

Latającego Potwora Spaghetti ty innowierco jeden! Ja ci dam Makaron z Klopsikami...

neopostman 06-04-2008 19:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tompior (Post 1988579)
Czyli jestes kolejnym czlowiekiem, ktory nie umie sobie sam radzic z wlasnymi problemami i ucieka do religii, aby zylo mu sie lepiej (latwiej).
Uwazam, ze sa rzeczy, na ktore nie mamy wplywu (np. smierc kogos bliskiego) i powinno sie po prostu z nimi pogodzic.

A ty jesteś kolejnym człowiekiem, który kładzie łapy na prywatnych sprawach. Nie chodzi mi tu o śmierć kogoś bliskiego, skoro nawet nie wiesz co to jest to podejdź z dystansem od komentowania. I skąd wiesz, że nie umiem sobie poradzić z własnymi problemami. Czy dzięki religii żyję lepiej ? Nie, religia mnie na tym świecie ogranicza..

Tompior 06-04-2008 19:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez neopostman (Post 1988612)
A ty jesteś kolejnym człowiekiem, który kładzie łapy na prywatnych sprawach. Nie chodzi mi tu o śmierć kogoś bliskiego, skoro nawet nie wiesz co to jest to podejdź z dystansem od komentowania. I skąd wiesz, że nie umiem sobie poradzić z własnymi problemami. Czy dzięki religii żyję lepiej ? Nie, religia mnie na tym świecie ogranicza..

Jak sa takie prywatne, to nie musisz o nich wspominac na forum. Smierc kogos bliskiego, to byl jedynie przyklad. Nie wiem co to jest, ale co by to nie bylo to i tak wedlug mnie, czlowiek powinien sobie ze wszystkim radzic sam, albo z pomoca specjalisty (psycholog) gdy klopot lezy w psychice.

@down: no wlasnie, nie poruszajmy tematow, o ktorych nie chcemy rozmawiac.

neopostman 06-04-2008 19:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tompior (Post 1988649)
Jak sa takie prywatne, to nie musisz o nich wspominac na forum. Smierc kogos bliskiego, to byl jedynie przyklad. Nie wiem co to jest, ale co by to nie bylo to i tak wedlug mnie, czlowiek powinien sobie ze wszystkim radzic sam, albo z pomoca specjalisty (psycholog) gdy klopot lezy w psychice.

Nie będę wnikał w kwestie, których tobie nie wytłumaczę.

Cacuss 06-04-2008 19:56

W takim razie niepotrzebnie o tym wspominałeś. Stałeś się kolejnym rzucającym ot tak opinię na jakiś temat, która nie jest uzasadniona żadnymi argumentami.

Osobiście wierzę w Boga(wyobrażam sobie go po swojemu, na bazie chrześcijaństwa). Zdaję sobie sprawę, że "częściowo należę" do kościoła katolickiego tylko dlatego, że moi rodzice a wcześniej ich rodzice chodzili do kościoła. I wiecie co jeszcze powiem? Najbardziej umacniałem się w swojej wierze w trudnych dla mnie momentach. Ktoś powie, że to słabość i ograniczanie się. Mogę się nawet zgodzić. Ale czy nie korzystanie z pomocy, która jest na wyciągnięcie ręki w chwili słabości nie jest głupotą? Czy samowolne ograniczanie się jest nadal ograniczaniem?
Dlaczego mam nie korzystać z siły, która drzemie w moim umyśle? Bo siłą jest dawanie sobie rady samemu, ale wiara jest powiększoną siłą do dawania sobie rady.
Tylko nie zrozumcie mnie źle. Moja wiara nie wypływa wcale z chęci uzyskania pomocy. Wierzę, bo widzę, że to ma większy sens, i że Bóg mi pomaga.

Vanhelsen 06-04-2008 20:15

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin
Wypadało by jeszcze dodać że mamy ze 30 stóp św. Andrzeja i 20 głów sw. Wojciecha. I to sie nazywa nieomylność.

O tym jeszcze nie słyszałem, słyszałem za to, że gdyby zebrać wszystkie drzazgi z krzyża i kwoździe to można przyzwoitą chatkę zbudować.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpion
- zbawienie dotyczy tego, co stanie się z nami po śmierci... Gratuluję wiedzy
- więc nie zdobyto dowodu, że jest nieprawdziwy
- cały Nowy Testament [...] został sporządzony przez uczniów Apostołów [...] a jedynym autorem własnej ewangeli był św. Jan

a. A, no fakt, bo zmarli od wieków mówią nam po śmierci, że zostali zbawieni...
b. Co nie oznacza, że jest prawdziwy... logika...
c. Kolega pytał o HISTORYKÓW, wiesz, taki ówczesny Gal Anonim co pisząc kroniki Galileii przypadkiem zapomniał wspomnieć o człowieku który ma nadprodukcję wina...
Cytuj:

To jest twój pogląd. Ja zaś widzę w tym sens. Staram się żyć tak, by po śmierci dostąpić zbawienia. Dla Was wydaje się to śmieszne i żałosne, rozumiem.
No nie do końca, dla mnie jest to po prostu bezpodstawne...
Cytuj:

A jeżeli obudzisz się w piekle, znosząc potworne katusze, a ja będę wesoło uśmiechał się do Ciebie z góry, wspomnisz na moje słowa.
I to jest twoja wizja piekła, jak byś widział, jest ich trochę więcej, dla przykładu ja mogę tam na dole uprawiać sodomię i gomorię i patrzeć na ciebie jak tam na górze klepiesz paciorki...
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Michoss
czekać Allach i 700 dziewic

W.g. aktualnego Koranu tylko 72, według oryginału to tak na prawdę 72 winogrona, tłumacz hen hen temu dał plamy i tyle :P
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Goldscorpio
A czy Bóg pisze gdzieś, że jeżeli będziesz buddystą nie pójdziesz do nieba?

"Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" - coś Ci to mówi?

Matheavyk 06-04-2008 20:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Cacuss (Post 1988689)
Zdaję sobie sprawę, że "częściowo należę" do kościoła katolickiego.

Nie można częściowo wyznawać religii katolickiej. Albo ją wyznajesz, przestrzegasz zasady, itd. Albo nie.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Cacuss (Post 1988689)
Najbardziej umacniałem się w swojej wierze w trudnych dla mnie momentach. Ale czy nie korzystanie z pomocy, która jest na wyciągnięcie ręki w chwili słabości nie jest głupotą?

Żeby tylko nie przeszło na:
Trudno mi - pomóż Boże
Łatwo mi - olewam Cię, bo i tak jest spoko, nawet bez Ciebie [Boże]
(jak bohater lektury "Syzyfowe prace" dla tych, co czytają to co do szkoły trzeba)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Cacuss (Post 1988689)
Czy samowolne ograniczanie się jest nadal ograniczaniem?

Tak, jest to ograniczanie. Inaczej znalazł byś na to inne słowo. Pomyśl sobie: Nie będę się uczył matematyki. - Ograniczyłem się samowolnie, i jestem ograniczony do polskiego, ang, itd. A z matmy ograniczony do 2+2=4
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Cacuss (Post 1988689)
Bo siłą jest dawanie sobie rady samemu, ale wiara jest powiększoną siłą do dawania sobie rady (samemu).

Dałem kolorowe, żeby nikt nie podważał tych słów, bowiem są one trafne i w 100% prawdziwe. Bo tak czy siak, dajemy sobie radę samemu, nie da się dawać rady we dwóch, czy trzech w aspekcie wiary.

wojcio14 06-04-2008 20:40

Wstydze się być samym sobą...

Argen 06-04-2008 21:03

Posty niektórych ateistów strasznie mnie bolą, bo mówicie, że nasza wiara jest bezpodstawna(poniekąd wyśmiewając nas), a w rzeczywistości sami(według mnie oczywiście), jesteście dość płytcy(dobrze napisałem?).
Ja rozumiem że realizm jest teraz niesamowicie modny, ale czy nie potraficie zrozumieć, że nie każdy jest na tyle ograniczony, żeby 'uwierzyć' bez dowodów? Kończąc, uważam że sytuacja w której przeważająca, ateistyczna część forum zarzuca(często bez wyczucia) wierzącym idiotyzm, jest niepokojąca. I to nie dlatego, że ponoć większość społeczeństwa jest wierząca. To dlatego, że po prostu ogromny odsetek niewierzących, nie wierzy, bo tak jest łatwiej.

I odrazu dodam, że moja wiara jest głęboka. Mimo iż wiare zawdzięczam rodzinie, to jej poziom jest wyznaczony tylko przezemnie. Dziękuje Bogu, za to że dał mi łaske wiary.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 03:29.

Powered by vBulletin 3