![]() |
Ehh, kilka postów więcej i sie załamałem : (
@Ktoś tam kilkadziesią postów wyżej twierdzący że wierzenie jest modne (tak, ty Marcinku): G*w*o prawda, prawdziwym szczytem bycia elo jest nie wierzenie, nie chodzenie do kościoła, gnojenie wszystkiego co związane z Bogiem. Otwórz oczy. Taka marna prawda. Dlatego otwarcie mówie - chodze do kościoła. Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
@up
Wiem. Ale.. Cholera, mi to wisi czy ona nazywa się Chrystus czy Jah.. Dla mnie to jest Ten sam. Bo to właśnie wszystkie je łączy (no prawie). |
Cytuj:
Niestety, jak sam już doświadczyłeś mimo iż nie chcesz to musisz chodzić. |
No cóż ... Przepowiedni co do końca świata było wiele i ani jedna nie była prawdą, jak już kilka osób powiedziało : "Nikt nie zna dnia ani godziny". Jeżeli bóg będzie chciał zrobić z nas miazgę to i tak zrobi ... A na niebie pojawi się wielki napis PWNED !
A co do prześladowania chrześcijan , no cóż każda religia jest w jakimś stopniu prześladowana. |
Cytuj:
|
Cytuj:
Anyways, moim zdaniem każdy człowiek powiniem przemyśleć swoją wiarę, po czym albo ją porzucić (na rzecz innej lub żadnej) albo przy niej pozostać. Ale _przemyśleć_. Gdy widzę babcie biegające do kościoła co tydzień od siedemdziesięciu lat to śmiać mi się chce, gdyż ślepo ulegają wszystkiemu, co im ksiądz z ambony/radia wmawia, zamiast się zastanowić. Żyć powinniśmy tak, jak uważamy, że powinniśmy. Ważne, żeby nie szkodzić innym. Czy chcesz się umartwiać w imię Boga czy cieszyć się życiem - Twój wybór. |
Cytuj:
Co do reszty sie zgadzam. Cóż, sam sie przyznam że w kościele jestem co tydzień. Podpisy trzeba zbierać. _/ |
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
To nie religia zbawia człowieka, lecz wiara :) Więc czy jesteś chrześcijaninem, czy buddystą, wierzysz w tego samego, Jedynego, Wszechmogącego Boga, Stwórcę wszystkiego. Inaczej jest tu z Muzułmaninami, i ich chorym Koranem. Ale gdybym ja (szczerze oddany Chrystusowi Katolik), został wychowany przez fanatycznych islamistów, sami wiecie... Za kwestię wiary, odpowiedzialni są (głównie) rodzice. Zdarzały się przypadki, kiedy zatwardziały ateista doznaje olśnienia itd. Nazywam się Kamil i moim patronem jest św. Kamil de Lellis, który najpierw hulał, był hazardzistą, pił, zabawiał się z dziewczynami, aż pewnego dnia doznał nawrócenia, wstąpił do zakonu i pracując przy chorych i cierpiących stał się ich patronem. |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
--- Cytuj:
Jeżeli chodzi o pierwiastek duchowy, to na pewno w dużym stopniu z jego potrzeby i na nim oparte zostały religie Dalekiego Wschodu. Nie przeczę oczywiście, że islam i katolicyzm tego pierwiastka nie posiadają - jednak historia tych dwóch religii dobitnie pokazuje, że zbyt często musiał on ustępować pierwszeństwa względom stricte politycznym. @Lasooch 2 posty wyzej W zupelnosci sie zgadzam. W cokolwiek ktos wierzy czy tez nie wierzy, jest dla mnie okey - dopoki jest to oparte na wlasnych przemysleniach i swiadomej decyzji. Bo czy to ateista, czy wierzacy, swoje przekonania opiera tylko na tym co mu zostalo wpojone przez innych - jest to cokolwiek zalosne. |
I jeszcze ci żebracy którzy chcą na vódke kase wyciągnąć a nasi naiwni podopieczni jeszcze im kase dają...
A w kościele to już szczyt!!! "Daj kasę na kościól to cię Bóg pobłogosławi." |
@Goldscorpion
Ewentualnie zahulał tak bardzo, że pod wpływem jakiegoś bodźca coś mu się przewidziało :< |
Cytuj:
edit: W kontekście 'dlaczego Koran jest chory, a Biblia nie'. |
Cytuj:
|
@UP
Część w drugiej połowie pierwszego wieku, część na początku drugiego wieku. Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
chodzi Ci o ustalenie go ? chyba nie mogło to się stać, zanim były napisane, a dopóki nie była to duża religia, nie było takiej potrzeby.
|
Cytuj:
- Zdziwiłbyś się, że jest ich o wiele, wiele więcej. Istnieją nawet wioski, w których dzieci są wychowywane do tego, by zostać terorystami. Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Ja sam nie wiem w co wierze :D A śmierć na pewno nie jest jak "sen" bo sen to po prostu odmienny stan świadomości, podczas którego nasz mózg działa na innych falach. Ale kiedy umierasz mózg wogle nie pracuje, więc jest to niemożliwe. Chyba że nawet po śmierci mózg pracowałby na niewykrywalnie niskiego / wysokiego poziomu falach, w których ludzie są sie w stanie ze sobą porozumiewać i tak można wyjaśnić śmierć, a nawet widzenia duchów. Ale co jeśli mózg zostanie doszczętnie zniszczony? Niewiem, już na początku mówiłem że po prostu nie wiem w co wierze. xD
PS: Trochę się rozpisałem xD |
boga nie ma ale szatan jest.
A tak serio- nie widzę powodów dla których racjonalnie myśląca osoba potrzebowałaby jeszcze wiary w jakąś siłę sprawczą. Wszelkie religie to dla mnie pozostałości po zamierzchłych czasach, w których ludzie modlili się do kamienia czy drewnianego pniaka. Ot, taki rak umysłu ;p |
Ilosc stron zapisanych w ciagu jednego dnia -> Strach, obawa? :D:baby:
|
Patrząc na ten temat widzi się obraz forumowych userów (oczywiście nie o wszystkich mowa), którzy nie potrafią podejść z powagą do takich tematów xd.
Jeśli o ten temat chodzi, to 2012 jest przereklamowany z komercjalnych powodów tak samo jak to miało miejsce z rokiem 2000. Zresztą kolejny koniec świata ma być w 2036 roku :F. Jeśli chodzi o sprawę religii, to trzeba do niej dorosnąć, żeby ją zrozumieć i do tego nie potrzeba żadnych dowodów istnienia. Macie przed sobą tyle życia i prób, że na pewno będzie okazja aby się do niej przekonać i wykształcić własne zdanie o niej. Miałem okazje dostać porządnego kopa w moim życiu, dzięki czemu się do niej przekonałem.. |
Cytuj:
|
@Neo
O, a ja wręcz przeciwnie. Dostałem takiego kopa, że się do niej zniechęciłem ;) |
Cytuj:
Uwazam, ze sa rzeczy, na ktore nie mamy wplywu (np. smierc kogos bliskiego) i powinno sie po prostu z nimi pogodzic. |
Cytuj:
A dlaczego kościół jest największym złem? Proszę ciebie, porównaj sobie miasta z średniowiecznej europy, zalane rynsztokami plebsy, zamki gdzie nawet Król szczał z flank, gdzie o higienę było, lekko mówiąc, średnio z takimi antycznymi Pompeiami albo Rzymem, gdzie dzielnice biedoty istniały ale w mieście była kanalizacja, była bieżąca i CIEPŁA woda. Potem wystarczy, że jeden człowiek będzie się bawił w mesjasza, stworzy Kościół i cały dorobek kulturowy i techniczny świata Antycznego spłonął na stosach Inkwizycji... Czy te argumenty są wystarczające dla Ciebie, by mój wcześniejszy post nie był idiotycznym i bez wyjaśnienia?... Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
@down: no wlasnie, nie poruszajmy tematow, o ktorych nie chcemy rozmawiac. |
Cytuj:
|
W takim razie niepotrzebnie o tym wspominałeś. Stałeś się kolejnym rzucającym ot tak opinię na jakiś temat, która nie jest uzasadniona żadnymi argumentami.
Osobiście wierzę w Boga(wyobrażam sobie go po swojemu, na bazie chrześcijaństwa). Zdaję sobie sprawę, że "częściowo należę" do kościoła katolickiego tylko dlatego, że moi rodzice a wcześniej ich rodzice chodzili do kościoła. I wiecie co jeszcze powiem? Najbardziej umacniałem się w swojej wierze w trudnych dla mnie momentach. Ktoś powie, że to słabość i ograniczanie się. Mogę się nawet zgodzić. Ale czy nie korzystanie z pomocy, która jest na wyciągnięcie ręki w chwili słabości nie jest głupotą? Czy samowolne ograniczanie się jest nadal ograniczaniem? Dlaczego mam nie korzystać z siły, która drzemie w moim umyśle? Bo siłą jest dawanie sobie rady samemu, ale wiara jest powiększoną siłą do dawania sobie rady. Tylko nie zrozumcie mnie źle. Moja wiara nie wypływa wcale z chęci uzyskania pomocy. Wierzę, bo widzę, że to ma większy sens, i że Bóg mi pomaga. |
Cytuj:
Cytuj:
b. Co nie oznacza, że jest prawdziwy... logika... c. Kolega pytał o HISTORYKÓW, wiesz, taki ówczesny Gal Anonim co pisząc kroniki Galileii przypadkiem zapomniał wspomnieć o człowieku który ma nadprodukcję wina... Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
Trudno mi - pomóż Boże Łatwo mi - olewam Cię, bo i tak jest spoko, nawet bez Ciebie [Boże] (jak bohater lektury "Syzyfowe prace" dla tych, co czytają to co do szkoły trzeba) Cytuj:
Cytuj:
|
Wstydze się być samym sobą...
|
Posty niektórych ateistów strasznie mnie bolą, bo mówicie, że nasza wiara jest bezpodstawna(poniekąd wyśmiewając nas), a w rzeczywistości sami(według mnie oczywiście), jesteście dość płytcy(dobrze napisałem?).
Ja rozumiem że realizm jest teraz niesamowicie modny, ale czy nie potraficie zrozumieć, że nie każdy jest na tyle ograniczony, żeby 'uwierzyć' bez dowodów? Kończąc, uważam że sytuacja w której przeważająca, ateistyczna część forum zarzuca(często bez wyczucia) wierzącym idiotyzm, jest niepokojąca. I to nie dlatego, że ponoć większość społeczeństwa jest wierząca. To dlatego, że po prostu ogromny odsetek niewierzących, nie wierzy, bo tak jest łatwiej. I odrazu dodam, że moja wiara jest głęboka. Mimo iż wiare zawdzięczam rodzinie, to jej poziom jest wyznaczony tylko przezemnie. Dziękuje Bogu, za to że dał mi łaske wiary. |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 03:29. |
Powered by vBulletin 3