Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Życie-coś co wszyscy znamy. A może jednak nie? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=177217)

spider-bialystok 05-06-2008 23:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2097769)
Co ty gadasz, w Biblii, dekalogu jest dopis, że kara śmierci nie jest grzechem, o ile jest sprawiedliwa. V przykazanie ściślej oznacza "Nie morduj". Pewnie chodziło ci o pseudo-katolicką moralność.

Chodzilo mi ogolnie o wspolczesny stosunek katolicyzmu do karania smiercia, kosciol jest przeciw, a i sama postac Jezusa uczyla, ze lepiej jest nadstawiac policzek. Nie widze w tym nic pozytywnego.

Angeerfire 06-06-2008 09:57

No dobrze... A jak postał świat? Naukowcy doszli, że powstał on z małej bardzo, bardzo mocno naładowanej kuli. I zadali sobie pytanie : skąd wzięła się ta kula? I w tym momencie uwierzyli w Boga(gdyż większość z nich była ateistami). Tak więc świat musiał właśnie w pewien sposób powstać, ktoś go musiał stworzyć, i stworzył. My żyjemy tylko na dziele Boga, które daje nam życie jakie sobie wybierzemy. Ktoś tą kulę rozbudował, nadał jej cechy i piękno. :)

Slythia 06-06-2008 10:37

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2098263)
No dobrze... A jak postał świat? Naukowcy doszli, że powstał on z małej bardzo, bardzo mocno naładowanej kuli. I zadali sobie pytanie : skąd wzięła się ta kula? I w tym momencie uwierzyli w Boga(gdyż większość z nich była ateistami). Tak więc świat musiał właśnie w pewien sposób powstać, ktoś go musiał stworzyć, i stworzył. My żyjemy tylko na dziele Boga, które daje nam życie jakie sobie wybierzemy. Ktoś tą kulę rozbudował, nadał jej cechy i piękno. :)

I polacz naukowa wizje...z biblijnym opisem stworzenia czlowieka ; ).

Voon 06-06-2008 11:29

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2098263)
No dobrze... A jak postał świat? Naukowcy doszli, że powstał on z małej bardzo, bardzo mocno naładowanej kuli. I zadali sobie pytanie : skąd wzięła się ta kula? I w tym momencie uwierzyli w Boga(gdyż większość z nich była ateistami). Tak więc świat musiał właśnie w pewien sposób powstać, ktoś go musiał stworzyć, i stworzył. My żyjemy tylko na dziele Boga, które daje nam życie jakie sobie wybierzemy. Ktoś tą kulę rozbudował, nadał jej cechy i piękno. :)

Pieprzenie. Uosobiono ją żeby więcej ludzi uwierzyło. Uwierzył byś w to że wielka siła popchnęła kilka atomów i tak powstał świat? Raczej nie. A skoro ten wasz bóg wygląda tak jak wy to można ''jemu'' budować kościoły, dawać na tace i fundować księżom samochody i dziwki. I tyle macie ze swojego Boga.

Angeerfire 06-06-2008 11:57

Slythia a dokładniej co masz na myśli?

Slythia 06-06-2008 12:28

Jak połączyć biblijny opis stworzenia człowieka oraz świata z tym, co naukowcy (ewolucjonizm - kreacjonizm)?

Lecz... Może powinniśmy zacząć myśleć, dlaczego żyjemy? Po co żyjemy? Od czasu napisania tej notki na blogu minęło już dużo czasu. Postanowiłam zmienić swe życie... Podjęłam parę ważnych, "dorosłych" decyzji, na które, wg niektórych, jestem jeszcze za młoda... Jestem szczęśliwa... Lecz nadal nie wiem, po co to wszystko. Czy w naszym celu jest jakiś głębszy cel? Nawet religia nie daje odpowiedzi na to pytanie...

Angeerfire 06-06-2008 12:54

Połączenie jest proste:
Pan Bóg stworzył świat w "7dni". Ale nie można czytać biblii dosłownie. Te 7 dni to 7 kolejnych faz rozwoju świata. Człowiek został stworzony przez Boga, ale nie stało się to tak:pstryk, jest człowiek. Trzeba było czasu, aby on sie ukształtował itp. a całe to kształtowanie odkrywa właśnie historia. Bóg jest doskonały i wszystko przez niego stworzone jest doskonałe. Najwyżej ludzie potrafią to zepsuć.

@Voon Arculin

Tak wieże w to, gdyż jest to dokładnie naukowo wyjaśnione. Musiałeś się nasłuchać za dużo wiadomości. Mówią o księżach pedofilach itp. ale jest to jeden na 900 000. Ksiądz, normalny człowiek, który wybiera posługę kapłańską i przy tym wyrzeka się pożądań. Niewielu łamie tą przysięgę. W mojej parafii jest 2 młodych księży i są to wspaniali ludzie. Naprawdę wspaniali! Organizują nam przeróżne rozrywki, tłumaczą życie i wiele innych.

@Slythia

Jasne że mamy cel. Możemy się wykształcić, dobrze się bawić. Wybierz się z przyjaciółmi na kajaki, rowery, czy nawet dyskotekę i poczujesz wspaniałość świata. Te życie przygotowuje nas do następnego lepszego życia. Ja osobiście nie lubię chodzić do kościoła, odmawiać różańca i takich spraw, ale wierzę w Boga, chodzę do kościoła i modlę się. Kiedyś powiesz: życie jest piękne. Gwarantuję!

Slythia 06-06-2008 13:35

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2098401)
Połączenie jest proste:
Pan Bóg stworzył świat w "7dni". Ale nie można czytać biblii dosłownie. Te 7 dni to 7 kolejnych faz rozwoju świata. Człowiek został stworzony przez Boga, ale nie stało się to tak:pstryk, jest człowiek. Trzeba było czasu, aby on sie ukształtował itp. a całe to kształtowanie odkrywa właśnie historia. Bóg jest doskonały i wszystko przez niego stworzone jest doskonałe. Najwyżej ludzie potrafią to zepsuć.

Nie do konca to do mnie mowi... Lecz trudno ; ). Poza tym, doskonalosci nie da sie zepsuc...

Cytuj:

@Slythia

Jasne że mamy cel. Możemy się wykształcić, dobrze się bawić. Wybierz się z przyjaciółmi na kajaki, rowery, czy nawet dyskotekę i poczujesz wspaniałość świata. Te życie przygotowuje nas do następnego lepszego życia. Ja osobiście nie lubię chodzić do kościoła, odmawiać różańca i takich spraw, ale wierzę w Boga, chodzę do kościoła i modlę się. Kiedyś powiesz: życie jest piękne. Gwarantuję!
Po dyskotece jedynie mogę się załamać ; P.

Lecz wracając do tematu... Celem jest kształcenie, zabawa? Kajaki? To są elementy życia, a nie jego cel... Życie jest celem samym w sobie? Lecz... Dlaczego (wiem, lubie to pytanie)?

Shanhaevel 06-06-2008 14:13

@up
Celem życia jest rozmnażanie... z biologicznego punktu widzenia. : ) Najbardziej ostatecznym celem każdego człowieka jest śmierć, ale zawsze można sobie wyznaczyć ambicje, pozostawić po sobie dziedzictwo itp.

Slythia 06-06-2008 14:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2098533)
@up
Celem życia jest rozmnażanie... z biologicznego punktu widzenia. : ).

To zes mnie pocieszyl.. Szukam czegos innego ; P.

Fureyka 06-06-2008 14:36

Raczej nie ma odpowiedzi na pytanie dlaczego żyjemy. Od daaaaawna zajmują się tym filozofowie i jak widać nieskutecznie. Nie wiemy czy istnieje jakaś wyższa przyczyna tego, że żyjemy. Żyjemy dla siebie, aby umierając powiedzieć, że byliśmy szczęśliwi i niczego nie żałujemy ;) W ten sposób każdy ma jakiś inny cel. Dla większości jest to miłość i potomstwo lub też niestety pieniądze, dla nielicznych celem jest realizacja swoich pasji jednak z tego sensu życia robi się bezsens bo przecież i tak wszystko przeminie, odejdzie i zniknie ^^

Snopeczek 06-06-2008 14:52

@Fureyka ^
prawie pozytywna wypowiedź.. ;p

@Slythia
Są cele, że tak powiem, 'krótkowzroczne', które osiągamy (lub też nie) co chwilę nawet nei przywiązując do tego większej uwagi. A to wszystko składa się w jedną całość, dzięki której możemy stwierdzić jakie jest nasze życie; pełne wrażeń czy nudne, udane czy nie. Ale zawsze, nawet w tych najmniejszych momentach możemy odnaleźć jakieś plusy :) Czy można postawić sobie 1 jedyny życiowy cel? Wydaje mi się, że nie. Kiedyś go w końcu osiągniemy i co następnie? Lub też nie osiągniemy, nie uda nam się.. i co następnie?
Warto żyć chwilą. Warto jest czasem robić rzeczy małe. Bo życie jak mrugnięcie oka i nie ma nas, zauważcie to.

Slythia 06-06-2008 15:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Snopeczek (Post 2098631)
@Slythia
Są cele, że tak powiem, 'krótkowzroczne', które osiągamy (lub też nie) co chwilę nawet nei przywiązując do tego większej uwagi. A to wszystko składa się w jedną całość, dzięki której możemy stwierdzić jakie jest nasze życie; pełne wrażeń czy nudne, udane czy nie. Ale zawsze, nawet w tych najmniejszych momentach możemy odnaleźć jakieś plusy :) Czy można postawić sobie 1 jedyny życiowy cel? Wydaje mi się, że nie. Kiedyś go w końcu osiągniemy i co następnie? Lub też nie osiągniemy, nie uda nam się.. i co następnie?
Warto żyć chwilą. Warto jest czasem robić rzeczy małe. Bo życie jak mrugnięcie oka i nie ma nas, zauważcie to.

Tylko... Ja nie szukam celów w życiu. Dlaczego? Nie jest to niczym wielkim. Jestem pewna, iż każdy z nas, nawet w tej chwili, jest w stanie znaleźć rzeczy, które chce zdobyć, które chce osiągnąć, do czego dotrzeć. Lecz po co to wszystko tak naprawdę robimy? Czy ważne jest, jak przeżyjemy to życie? Będzie miało to jakiekolwiek znaczenie? Jest tyle dróg... Skąd mamy wiedzieć, której się trzymać, która będzie nam odpowiadała?

Poza tym, najczęściej nasze szczęście powoduje smutek kogoś innego... Dlaczego tak musi być? Nie umiem się cieszyć mając tą świadomość...

Bardownik 06-06-2008 16:37

Wiem, że może niektórzy tego nie zrozumieja, ale ja widzę w tym wszystkim sens. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Dał mu wolną wolę, życie, świat. I to od nas zależy jak to wykorzystamy. Wg tego, w co wierzę, życie jest przedsionkiem, w którym jest para drzwi: Niebo i Piekło. Sensem życia jest wybór jednych z nich. Kształtujemy swoją osobę, żyjemy między ludźmi, odczuwamy, doświadczamy. Sposób w jaki to robimy jest wielce istotny dla odbioru klucza, dzięki, któremu przekroczymy przedsionek. Brzmi to trochę filozoficznie, ale mam nawyk porównywania (jest to chyba łatwiejsze w zrozumieniu).
My nie wybieramy w jednej chwili, którejś z dróg. Podążanie jedną nie oznacza, że po drodze nie trafimy na skręt w lewo lub w prawo.
Praktykować wiarę nie oznacza bezustanne modlitwy, składanie własnych ofiar ponad nasze siły, poświęcanie wszystkiego co nas otacza, aby tylko nie zaskarbić sobie Bożego gniewu, który wg wielu, omylnie, jest wyznacznikiem Wiary.
Warto jest jednak decydować się czasami na targnięcie ciężaru, ktróry będzie cząstką zmian w naszym życiu. Nie możemy trwać. Musimy się zmieniać, doskonalić... i chyba właśnie do tego dążymy, do doskonałości. Problem w tym, że każdy inaczej postrzega doskonałość.

Cacuss 06-06-2008 17:53

@UP: Świetna wypowiedź :)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slythia (Post 2098647)
Poza tym, najczęściej nasze szczęście powoduje smutek kogoś innego... Dlaczego tak musi być? Nie umiem się cieszyć mając tą świadomość...

Najczęściej?! Jeszcze nie widziałem ani jednego, naprawdę szczęśliwego człowieka, który 'zdobył to' przez smutek innego.
Za to szczęśliwych samych z siebie, bez większego powodu - owszem.

Slythia 06-06-2008 17:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Cacuss (Post 2099136)
Najczęściej?! Jeszcze nie widziałem ani jednego, naprawdę szczęśliwego człowieka, który 'zdobył to' przez smutek innego.
Za to szczęśliwych samych z siebie, bez większego powodu - owszem.

Rozejrzyj sie... Najczejsciej jest tak, ze jesli cos osiagniesz, zdobedziesz... Cos Ci sie uda.. To jest to kosztem kogos innego (swiadomie lub podswiadomie). Bedziesz gdzies pierwszy to ktos inny bedzie drugi, lub tez ostatni. Tak dzialaja zwiazki miedzyludzkie.

Angeerfire 06-06-2008 18:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bardownik (Post 2098945)
Wiem, że może niektórzy tego nie zrozumieja, ale ja widzę w tym wszystkim sens. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Dał mu wolną wolę, życie, świat. I to od nas zależy jak to wykorzystamy. Wg tego, w co wierzę, życie jest przedsionkiem, w którym jest para drzwi: Niebo i Piekło. Sensem życia jest wybór jednych z nich. Kształtujemy swoją osobę, żyjemy między ludźmi, odczuwamy, doświadczamy. Sposób w jaki to robimy jest wielce istotny dla odbioru klucza, dzięki, któremu przekroczymy przedsionek. Brzmi to trochę filozoficznie, ale mam nawyk porównywania (jest to chyba łatwiejsze w zrozumieniu).

Tak.. Właśnie to chciałem dać do zrozumienia w tym małym jednym zdaniu
Cytuj:

Te życie przygotowuje nas do następnego lepszego życia
Choć też może być gorsze jak powiedziałeś.

@Slythia
Rywalizację wymyślił człowiek, i każdy powinien cieszyć się z tego co ma. Wiadomo że jeśli zdobędziemy puchar na jakichś mistrzostwach ktoś inny go nie zdobędzie. Ale to oznacza że byliśmy lepsi. Lecz gdy na przykład dostajemy dyplom w szkole za naukę, nie zabiera to nikomu innemu tego dyplomu, a także oznacza że byliśmy lepsi. Więc jeśli chcesz mieć wszystko to nie oczekuj wiele.. Troszkę zagmatwałem ;d

Wiesz 06-06-2008 18:22

@Lidka
Co Ty za bzdury wpisujesz?
Cudzołożenie ok, bo nie odpowiada Ci zasada nie uprawiania sexu przed małżenskiego?
Nie szukasz celu w zyciu? A Twoje plany zyciowe zmieniaja sie niemal codziennie?
W jednym poscie piszesz ze jestes szczesliwa, a w kolejnym ze nie umiesz sie cieszyc.. nc
Zastanow sie jak zaczynaja Cie ludzie odbierac po przeczytaniu takich wypowiedzi.

Cytuj:

Lecz po co to wszystko tak naprawdę robimy? Czy ważne jest, jak przeżyjemy to życie? Będzie miało to jakiekolwiek znaczenie?
Rozejrzyj sie ile jest jest ludzi dla ktorych jest wazne jak zyjesz i ma to dla nich znaczenie. I zyj dla nich. Oddadza Ci z nawiazka.

Edit: Sorry ale nie wytrzymalem...

Slythia 06-06-2008 18:37

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wiesz (Post 2099186)
@Lidka
Co Ty za bzdury wpisujesz?
Cudzołożenie ok, bo nie odpowiada Ci zasada nie uprawiania sexu przed małżenskiego?

Po prostu napisalam, ze ta zasada jest juz niekatualna, prawie nikt jej nie przestrzega. Nie pisalam o swoich preferencjach...

A moje wypowiedzi tutaj... To w pewien sposob wyrwane mysli, które moga, lecz nie musza sie skladac w jakas calosc... Dlatego miejscami moga powstawac sprzecznosci.

Macqren 06-06-2008 18:49

@up
Przykro mi, nie znajdziesz tego czego szukasz, bo tego po prostu nie ma. Nie ma określonej drogi życia, i tak było od zawsze.

spider-bialystok 06-06-2008 19:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2099175)
@Slythia
Rywalizację wymyślił człowiek, i każdy powinien cieszyć się z tego co ma.

Rywalizacja jest tak stara jak swiat, wszystkie organizmy rywalizuja miedzy soba. Takie sa prawa Natury.


@Slythia
Typowe rozwazania na poziomie znudzonej nastolatki, zamiast szukac dobrych stron szukasz tych zlych, zamiast szukac powodow do radosci glowisz sie nad powodami do nieszczescia.

Slythia 06-06-2008 20:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2099328)
@Slythia
Typowe rozwazania na poziomie znudzonej nastolatki, zamiast szukac dobrych stron szukasz tych zlych, zamiast szukac powodow do radosci glowisz sie nad powodami do nieszczescia.

Pozory mylą ; ).

Cacuss 06-06-2008 21:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slythia (Post 2099146)
Rozejrzyj sie... Najczejsciej jest tak, ze jesli cos osiagniesz, zdobedziesz... Cos Ci sie uda.. To jest to kosztem kogos innego (swiadomie lub podswiadomie). Bedziesz gdzies pierwszy to ktos inny bedzie drugi, lub tez ostatni. Tak dzialaja zwiazki miedzyludzkie.

Tylko, że ty mówiłaś o szczęściu. Nie będę szczęśliwy, bo zajmę 1 miejsce na jakichś zawodach, nie będę szczęśliwy bo w tym miesiącu ja zgarnąłem premie w pracy, albo jakieś fajne ocenki w szkole. Chociaż to tylko dzięki mojej pracy, nie krzywdząc tak na prawdę innych.

Szczęście nie tkwi w tak błahych sprawach. Nie działa na takich zasadach. I dobrze...

P.S. Jak się rozglądam to mało widzę szczęśliwych ludzi. A może źle patrze..

<hmm> 06-06-2008 22:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slythia (Post 2099146)
Bedziesz gdzies pierwszy to ktos inny bedzie drugi, lub tez ostatni. Tak dzialaja zwiazki miedzyludzkie.

Tak na marginesie przypomniało mi się jedno przysłowie:

PHP Kod:

"I nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą" 

Więc nie zawsze bycie ostatnim jest nieszczęściem? ;)

ripper 07-06-2008 10:27

Cytuj:

Szczęście nie tkwi w tak błahych sprawach. Nie działa na takich zasadach. I dobrze...
Wypisywanie takich debilizmów powinno być karane publiczną chłostą.

Informuję cię, że szczęście to pojęcie subiektywne, więc dla jednego szczęściem będzie wygrana na olimpiadzie, dla drugiego wydanie bestselleru, dla trzeciego wychowanie dziecka na 'dobrego' człowieka, a dla czwartego fakt, że szef w ramach wyjątku nie upokorzył go publicznie. Dlatego mówienie, że coś szczęście daje, a coś go nie daje, to pseudo-filozoficzne pierdolenie ignorantów.

Myszun 07-06-2008 10:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2095150)
@Myszun
Kiepskie to, wierzysz w konia na wrotkach? Ledwo tego wysłuchałem do końca. Koń nie może gadać - prawo natury ma on takie struny głosowe, które nie pozwalają mu wydawać ludzkich odgłosów. Ponadto jest wiele dowodów na życie Chrystusa, istnienie Boga a na żadnego konia nie ma. Nie wiem czemu ten koleś opowiada takie rzeczy, ale chyba sie nudzi...

Nie, nie wierze w konia na wrotkach, w Boga też nie. Dowody na życie Chrystusa? Ok, są. Dowody że Chrystus jest dzieckiem dziewicy? Dowody że Chrystus został zesłany przez Boga? Nie ma.


Sens życia? Każdy musi odnaleść sam. Jak ktoś już tam napisał, ważne by na łożu śmierci niczego nie żałować, że sie czegoś nie zrobiło i takie tam.

Bardownik 07-06-2008 12:05

@up
Już o tym wspominałem.
Poczytaj proszę o ojcu Pio i o jego stygmatach. Jeżeli jednak uważasz, że zwykły przeciętny człowiek, który umarł na krzyżu potrafi po kilku wiekach przekazać komuś stygmaty, to szkoda Twojego trudu, bo to i tak nie ma sensu.
Poza tym, jak wiara potrafi zmieniać ludzi, ile daje im sił do czynienia dobra (nie pierdolcie mi tylko o książach, dla których dobrem są pieniądze, bo to nie są następcy Apostołów tylko pieprzeni urzędnicy zapadniętej instytucji)
znamy także i te spisane, bezpośrednie dowody na boską postać Chrystusa.
Dowodów nie trzeba szukać w odległej przeszłości 0 roku, bo rzeczywiście trudno w tej sytuacji o całowitą pewność.
Wystarczy poczytać o cudach, których medycyna nie jest w stanie wytłumaczyć, których nauka nie potrafi racjonalnie spisać, których logiczny tok myślenia człowieka nie da rady pojąć.

Myszun 07-06-2008 12:15

Poczytałem.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wikipedia
W 2007 roku historyk Sergio Luzzatto wydobył z watykańskich archiwów dokument rzekomo dowodzący, że Pio był oszustem i sam powodował u siebie stygmaty za pomocą kapsułek z kwasem. Dokument ten jest zapisem rozmowy z aptekarką Marią De Vito. Wyznała ona watykańskim urzędnikom, że w 1919 roku zakonnik Francesco Forgione kupił u niej cztery gramy kwasu karbolowego i poprosił, by w całkowitej tajemnicy przed innymi braćmi dostarczyła fiolkę do San Giovanni Rotondo.

Nie, nie mówię że był oszustem, ale nie uważam go za kogoś kto otrzymał jakieś brzemię od Chrystusa.

Wiara? Tak, daje siłę. Ale czy musi być to wiara w Boga? Nie.

I co do dowodów boskości, są to POJEDYŃCZE przypadki, najczęsciej widziane/spisane przez jedną, maksymalnie pare osób a nie jakieś wielkie grupy ludzi. Uzdrowienia - SKĄD wiesz że to sprawa Boga?

Bardownik 07-06-2008 12:19

Nie chodzi mi o te wycinki. Książka o ojcu Pio. Tam jest wszystko, łącznie z tymi oskarżeniami.

A ile osób ma spisywać jedno wydarzenie? Działając na takiej zasadzie: obserwując jedno, czerwone jabłko możemy otrzymać kilkadziesiąt opisów, które zamienią nam to jabłko w zgniłą gruszkę.

Myszun 07-06-2008 12:21

Jedna osoba spisująca wydarzenie może podkoloryzować ew. napisać co chce, nieprawdaż?

Bardownik 07-06-2008 12:24

Prawda. Ale szczerze, kilkadziesiąt oskarżycieli robi to lepiej.

Myszun 07-06-2008 12:38

Więc dla mnie jest jasne że wiara w coś WYMYŚLONEGO (Bóg, Budda, Koń na wrotkach) przez ludzi nie ma sensu. Tyle.
Na świecie są tysiące religii, i co? Tylko katolicy odnajdą szczęście w życiu wiecznym? A może muzułmanin zabijający siebie i setki niewinnych osób w imię wiary? Nie wiem, nie obchodzi mnie to.

<hmm> 07-06-2008 12:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez wikipedia
Wiara jest terminem wieloznacznym. W powszechnym użyciu ma znaczenie zbliżone do zaufania, przekonania albo subiektywnego odczucia pewności. Może dotyczyć relacji międzyludzkich, natury świata (filozofia, religie) czy zasad etycznych.

Obiektem wiary może być osoba, stan rzeczy albo propozycja (np. religijne credo). Ogólnie polega na przyjęciu istnienia lub nie istnienia czegoś bez żadnego dowodu, ale zwykle na podstawie jakiś przesłanek. Właśnie zaakceptowanie tego co uznajemy za dowód jest istotnym kryterium nazwania czegoś wiarą.

Jeśli były by jakiekolwiek dowody nie nazwali byśmy to wiarą.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Slythia
Po prostu napisalam, ze ta zasada jest juz niekatualna,


Kościół katolicki jest jednym z najczęściej reformowanych kościołów na świecie.
Zauważcie, że nawet sami piszecie o aktualnym częściowym odstępowaniu od „zakazu” sexu przedmałżeńskiego. Nie jest to niekonsekwencja tylko krok w stronę tłumaczenia pewnych nauk (np. dekalog) w sposób odpowiadający aktualnym czasom.

Przykazanie „nie cudzołóż” ma dać nam do zrozumienia, że jesteśmy wyjątkowymi istotami na tej malutkiej planetce. Istotami które odróżniają się od zwierząt min tym, że nasze postępowanie nie jest oparte na prostych instynktach. Sex nie powinien być wywoływany pierwotnymi potrzebami przetrwania gatunku. Powinien mieć podstawy w emocjach, rozsądku, i być przejawem miłości.
Jest w tym podejściu coś złego?

Kolejna kwestia - „zakazy”
Katolicyzm niczego nie zabrania, niczego nie ogranicza, nikomu nie narzuca żadnych wartości. Jest jedną z bardziej wyrozumiałych doktryn na świecie. Znacie bardziej liberalne wiary? Islam? Judaizm? Buddyzm? Poczytajcie o nich, o twardych zasadach jakie tam panują i jakie są kary za ich łamanie i o np. prawach kobiet. Tam nie ma księdzą który zawsze może cię wyspowiadać.

IRONIA/Tak macie racje chrześcijaństwo jest nieaktualne, i nie pasuje do dzisiejszych czasów/IRONIA

ripper 07-06-2008 13:04

Cytuj:

IRONIA/Tak macie racje chrześcijaństwo jest nieaktualne, i nie pasuje do dzisiejszych czasów/IRONIA
Ja tylko ciekaw jestem skąd taki procent wierzących-niepraktykujących, obłudników i hipokrytów, którzy nazywają się chrześcijanami?

Inna sprawa, że mało jaka religia nadąża za światem. To tak, jak z wieloma 'starożytnymi' wynalazkami - albo popadły w zapomnienie, albo zostały gruntownie zmienione.

Bardownik 07-06-2008 13:04

@<hmm>
Dobre i sensowne.
Tylko co ma powiedzieć ateista?
Ja jako katolik to rozumiem i jestem wdzięczny zasadom naszej wiary, że są one tak łagodne, że dają nam tyle szans.
Ale jak to ma rozumieć ateista?

Uther92 07-06-2008 13:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2099328)
Rywalizacja jest tak stara jak swiat, wszystkie organizmy rywalizuja miedzy soba. Takie sa prawa Natury.

Co nie znaczy, że życie bez rywalizacji nie istniałoby.

Shanhaevel 07-06-2008 13:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Uther92 (Post 2100499)
Co nie znaczy, że życie bez rywalizacji nie istniałoby.

No ta, miejsca, jedzenia, powietrza, samic itp. starczy dla wszystkich, nie? Nie ma tak dobrze, dobór naturalny, te sprawy,

Rincewind 07-06-2008 13:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bardownik (Post 2100358)
Wystarczy poczytać o cudach, których medycyna nie jest w stanie wytłumaczyć, których nauka nie potrafi racjonalnie spisać, których logiczny tok myślenia człowieka nie da rady pojąć.

Kiedys nauka nie potrafila wyjasnic skad biora sie blyskawice, wiec wyszlo na to, ze bog nimi rzuca. To, ze teraz nie potrafimy wyjasnic niektorych rzeczy nie znaczy, ze to bog je zsyla.

Angeerfire 08-06-2008 07:02

@up
To prawda, ale błyskawice to nie był cud. Teraz mamy inne rzeczy. Np są konsekrowane opłatki, które się trzymają już 20 lat, a niekonsekrowane, zamknięte razem z nimi po 10 latach zamieniły się w pyłek. Cudowny obraz Maryjny,(niestety nie pamiętam gdzie) był tak namalowany, że w dzisiejszych czasach trudno by było taki zrobić, a został on zrobiony(stworzony) bardzo dawno temu. To są 2 cuda, z wielu innych i jak widzisz nie mają nic wspólnego z błyskawicami.

ripper 08-06-2008 08:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Angeerfire (Post 2102054)
@up
To prawda, ale błyskawice to nie był cud. Teraz mamy inne rzeczy. Np są konsekrowane opłatki, które się trzymają już 20 lat, a niekonsekrowane, zamknięte razem z nimi po 10 latach zamieniły się w pyłek. Cudowny obraz Maryjny,(niestety nie pamiętam gdzie) był tak namalowany, że w dzisiejszych czasach trudno by było taki zrobić, a został on zrobiony(stworzony) bardzo dawno temu. To są 2 cuda, z wielu innych i jak widzisz nie mają nic wspólnego z błyskawicami.

Ty udajesz, że nie zrozumiałeś, czy masz problemy z myśleniem?


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 19:10.

Powered by vBulletin 3