Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Niechęć młodzieży do wuefu?! (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=211046)

AnonimowyPowrot 11-04-2009 00:15

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2518323)
Zależy jeszcze, jakiej wielkości to boisko. Rozgrzewka ma trochę zmęczyć, oczywiście nie tak, żeby nie miało się już potem na nic siły, ale jednak.

Piłkarskie? A raczej takiej bieżni dookoła typowego boiska, na szczęście teraz jest już w tym miejscu inny, mniejszy obiekt, a i nauczyciele jakoś zrozumieli (no, gimnazjum to i inny się znalazł), więc biegamy 2 na mniejszym, takim pośrednim pomiędzy boiskiem do ręcznej, a do nożnej.

Xzonixek 11-04-2009 09:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Exodus (Post 2519407)
tak z ciekawosci, naprawde mial prof. czy tak napisales bo tak wypada?

Akurat mialem 2 profesorow. Jeden to on, a drugi od polskiego.

Litawor 11-04-2009 09:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Xzonixek (Post 2519594)
Akurat mialem 2 profesorow. Jeden to on, a drugi od polskiego.

Jakoś nie mogę w to uwierzyć. On wam powiedział, że jest profesorem? Może po prostu mówił, że pracuje na jakiejś uczelni?

Xzonixek 11-04-2009 10:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2519597)
Jakoś nie mogę w to uwierzyć. On wam powiedział, że jest profesorem? Może po prostu mówił, że pracuje na jakiejś uczelni?

On nam tego nie mowil. Inni nauczyciele zwracali sie tak tylko do niego i nauczycielki od polaka. Akurat nauczycielka od polaka napewno ma profesurke, bo jako jedyna ma obecnie ten tytul w szkole...

Albertus 11-04-2009 10:08

Ja jak młodszy bylem to grałem w piłkę z chłopakami , ale teraz to wole oglądać piłkę za krat na stadionie :D tak ogólnie to myślę ze WF jest potrzebny choć ja od czasów gimnazjum ćwiczyłem rzadko bo poprostu mi sie nie chciało przebierać , biegać później znowu sie przebierać i łazić spoconym całym ;D Teraz u mnie w zawodowce WF wygląda następująco

zimno : Sala gimnastyczna , 2 osoby grają w PIng-Ponga reszta sie patrzy ;D

cieplo : idziemy na :
a) sztuczny stadion (fajnie sie gra ale sie nabiegasz)
b) boisko (fajnie sie gra i sie nie nabiegasz ;D)

no i teraz na WF ćwiczę , nie wiem czemu. Fajna klasa , miły nauczyciel wogle atmosfera jest to chce sie grac pomimo tego ze nie gram najlepiej.

Litawor 11-04-2009 10:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Xzonixek (Post 2519601)
Akurat nauczycielka od polaka napewno ma profesurke, bo jako jedyna ma obecnie ten tytul w szkole...

To podaj nazwisko (i imię):P

Exodus 11-04-2009 10:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2519615)
To podaj nazwisko (i imię):P

Ta przylaczam sie do prosby, 54 letni awfiarz profesor to rzadkosc.

Erhion 11-04-2009 12:26

U mnie w LO na każdego mówi się profesor. Choć połowa go nie ma. Nie wiemy czemu, tak nam kazał dyrektor. Patologia. :D

Co do wfu - ktoś tam pisał o karze 100 przysiadów.

Zrób sobie 50 składanek, lub 20 pompek że do góry 10 sekund, na dół 10 sekund i musisz wytrzymać. Po 6 pompkach umierasz.

Xelius 11-04-2009 12:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2519702)
Zrób sobie 50 składanek, lub 20 pompek że do góry 10 sekund, na dół 10 sekund i musisz wytrzymać. Po 6 pompkach umierasz.

Hehe, miałem coś takiego na zapasach : )

Misiakox 11-04-2009 12:55

Wiesz ja tak mam, że niechce mi sie ćwiczyć, ale ćwiczę, żeby pod koniec roku nauczyciel nie miał problemów z wystawieniem mi oceny :) Z WF mam 5, lecz nie ćwiczę chetnie :/ Często gramy w siatke ( 2 klasa gim ), Wf mamy na
sala/dwór na sali gramy w siate w na dworze biegi dlugodystansowe ( TA KUR** MAM ASTME I CO? ) więc mi to odpada, zaświadczenie o astmie = zwolnienie z WF'u na biegi na 1km i tak dalej, na 300m mam 50s :/ Dobra ale to nie temat tej rozmowy! Moim zdaniem, naprawde tak jest ... a przyczyną jest tego WSZECHSTRONNOŚĆ "wuefistów"

Exodus 11-04-2009 13:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2519702)
U mnie w LO na każdego mówi się profesor. Choć połowa go nie ma. Nie wiemy czemu, tak nam kazał dyrektor. Patologia. :D

Co do wfu - ktoś tam pisał o karze 100 przysiadów.

Zrób sobie 50 składanek, lub 20 pompek że do góry 10 sekund, na dół 10 sekund i musisz wytrzymać. Po 6 pompkach umierasz.

80%+ na Pwr nie ma profesora, a co dopiero w lo, jak ma 2 to dobrze.

Vil 11-04-2009 13:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2519702)
U mnie w LO na każdego mówi się profesor. Choć połowa go nie ma.

znaczy u was w LO polowa ma profesora ? I marnuje sie w liceum ? ;o

Quezacoatl 11-04-2009 13:57

WF, moze i przydatny, ale nie tak jak jest. Fakultety, koncowe godziny, cos wiecej niz pila kazdego dnia, i lepsze wyposazenie. Ale czego chciec, to polska, tutaj o boisko trudno.

Tez tak mialem na WF, ciagle pila, i sie pod bramka jako obronca stalo. Ja akurat takich prostych rozrywek fizycznych nie lubie. 23 glupkow ktorzy uganiaja sie za jedna glupia pilka, jak to kiedys ktos ujal. A przynajmniej ja tak to widze. Juz wolalem chodzic prywatnie na inne zajecia. Szermierka, Judo, czy lucznictwo. Tak powinno byc aby kazdy mogl trenowac to co mu sie podoba. A nie wszyscy pila. Z tym ze na cos takiego zadnej szkoly nie stac.

sphinx123 11-04-2009 14:10

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2519702)
U mnie w LO na każdego mówi się profesor. Choć połowa go nie ma. Nie wiemy czemu, tak nam kazał dyrektor. Patologia. :D

U mnie to samo, ale tylko jeden nerd z mojej klasy mówi per "pani profesor" do nauczycielek będących co najwyżej magistrami xd

Litawor 11-04-2009 14:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Exodus (Post 2519740)
80%+ na Pwr nie ma profesora, a co dopiero w lo, jak ma 2 to dobrze.

W liceum NIKT nie ma tytułu profesora. U mnie w szkole trzech nauczycieli ma tytuł doktora, ale to i tak jest rzadkość. A i na co komu profesor w liceum?

--Cienius-- 11-04-2009 15:11

Sam się cieszę gdy się ruszam. Był taki okres, że nawalałem w tibie i w csa cały czas... Dopiero kumpel mnie odmulił, pokazał co robią Trouserzy (Ci którzy uprawiają Le parkour) Wzmocniłem swoje ciało z czego bardzo się ciesze( kiedyś 1km do przebiegnięcia to było ;o, teraz biegam 4-5 razy więcej bez przerw bez zmęczenia i czuje się OK :D ) Wzmocniłem sylwetkę i ogólnie się poprawiłem. Aktualnie biegam, ćwiczę, chodzę na sztuki walki i skacze na osiedlu

Na prawdę ruch to fajna sprawa i polecam ją wszystkim !

Lasooch 11-04-2009 15:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 2519807)
U mnie to samo, ale tylko jeden nerd z mojej klasy mówi per "pani profesor" do nauczycielek będących co najwyżej magistrami xd

A my z kolei szydzimy z polonistki, mówiąc do niej "pani profesor".

zoliax 11-04-2009 15:47

Ha, a u mnie całe dwie panie doktor są! :P
Ćwiczcie, ćwiczcie, bo po czterdziestce będziecie przeklinać swoje lenistwo. :O
U mnie WF wygląda tak: 15 minut rozgrzewki, 15 minut ćwiczeń związanych z planowanym sportem, 10 minut rzeczywistej gry. Denerwujące często, bo jednak chciałoby się pograć, ale i tak lepsze od ćwiczeń na macie, jak to mówi nasz facet: "Macie piłkę i jazda do dzwonka." :D

Exodus 11-04-2009 16:41

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2519836)
W liceum NIKT nie ma tytułu profesora. U mnie w szkole trzech nauczycieli ma tytuł doktora, ale to i tak jest rzadkość. A i na co komu profesor w liceum?

teoretycznie chyba nikt nie zabroni profesorowi uczyc w lo? wiec taki ktos juz po zdobyciu prof. moze sie przeniesc do lo na stare lata, zeby np. pomieszkac w spokoju na wiosce i nie musiec dojezdzac do uczelnii, no chyba ze sie myle i nie moze ;pp

Senseal 11-04-2009 17:05

No, nieco nie rozumiem tej nagonki na tych co nie lubią WFu. W sumie sam do nich należę, moja sprawność fizyczna pozostawia nieco do życzenia - ta, pewnie jestem nerdem/kujonem/złamasem :cup: Ale przecież równie dobrze mógł bym powiedzieć, że nie rozumiem tych co nie lubią matematyki. Przecież to królowa nauk, uczy logicznego myślenia i w ogóle - a przecież bez tego w życiu sobie nie poradzisz... A czy nazywam każdego, kto nie lubi matematyki kretynem (możliwe, że miałbym trochę racji <ironia>)? Mówicie, jakby sprawność była najważniejsza - "musk" tylko dodatkowy... Niestety, z czasów kamienia łupanego już wyrośliśmy i same mięśnie nie wystarczą.

GargoinX 11-04-2009 17:08

Jak już masz ten mózg to powinieneś na to wpaść - a nie można połączyć sprawności fizycznej i intelektu?

Senseal 11-04-2009 17:12

Można. Ale takie połączenie niestety jest "dość bardzo" rzadkie. Nie skreślajmy kogoś jako złamasa, bo nie umie grać w piłkę nożną...

edit: Aha, jeszcze coś. Z tego co widzę, zajęcia z WFu są takie jak z plastyki. Ci co ćwiczą/rysują dobrze, dalej robią to TYLKO dobrze, nie lepiej. Ci co kiepsko - wciąż kiepsko. Czy tak powinno być?

Rekin Master 11-04-2009 17:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Senseal (Post 2519974)
Można. Ale takie połączenie niestety jest "dość bardzo" rzadkie.

ja pierdyle! jestem wyjątkowy! połączyłem 2 rzeczy, które się wzajemnie wykluczają(miłość do matmy i do wf-u)...Choć w sumie nie taki wyjątkowy, bo na 17 chłopów w mojej mat-fizowej klasie tylko 1 nie lubi wf-u : )

To, że radzisz sobie z matmą nie jest wymówką dla Twego brzuszka.

Orog_Rtn 11-04-2009 17:28

Ktoś się mnie spytał czy nie umiem pływać - owszem,i nie wciskajcie kitu że zdecydowana większość potrafi.
Po drugie - osoba która ma jakąś wadę serca,a W-f robi za basen? Tak, grzeje ławkę w przebieralni.

Senseal 11-04-2009 17:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rekin Master (Post 2519982)
To, że radzisz sobie z matmą nie jest wymówką dla Twego brzuszka.

E, dziękuję, brzuszka nie mam, na swoją formę też tak nie narzekam, jak by się mogło wydawać z poprzedniego posta. Jedyne "problemy", jakie mam z WFem, to właśnie sporty zespołowe - zwłaszcza typu "macie se piłkę i grajcie", chodzi mi o to, co napisałem w edicie do poprzedniego posta - bez sensu.

kołbaś 11-04-2009 17:41

dla mnie wf to problem, no bo jak sie ma do wyboru isc z kumplami na piwko czy dreczyc pierwszaczki w siatkowce lub siebie na ławeczce to wybor jest oczywisty, a potem dunno czy bedzie sie klasyfikowanym.

Litawor 11-04-2009 17:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Orog_Rtn (Post 2519990)
Po drugie - osoba która ma jakąś wadę serca,a W-f robi za basen? Tak, grzeje ławkę w przebieralni.

Nie rozumiem, o czym Ty mówisz - o basenie? Czy basen, czy nie basen, taka osoba i tak nie będzie ćwiczyć.

Orog_Rtn 11-04-2009 17:45

Jakoś jak rozmawiałem z tym ziomem to przed basenem ćwiczył.

Lechista 11-04-2009 17:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Senseal (Post 2519974)
Można. Ale takie połączenie niestety jest "dość bardzo" rzadkie. Nie skreślajmy kogoś jako złamasa, bo nie umie grać w piłkę nożną...

edit: Aha, jeszcze coś. Z tego co widzę, zajęcia z WFu są takie jak z plastyki. Ci co ćwiczą/rysują dobrze, dalej robią to TYLKO dobrze, nie lepiej. Ci co kiepsko - wciąż kiepsko. Czy tak powinno być?

Ale ty pierdzielisz głupoty. Bardzo rzadkie ? Nie rozśmieszaj mnie. Mam bardzooo inteligentą klasę i do tego wyjeżdżamy na regaty, zdobywamy mistrzostwa Polski, Świata i nie pier@@ mi tu że nie można połączyć nauki z treningami, ze sportem bo jak się chce to można na wszystko znaleźć czas. I na nauke, i na sport i na komputer+znajomi....
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Orog_Rtn (Post 2519990)
Ktoś się mnie spytał czy nie umiem pływać - owszem,i nie wciskajcie kitu że zdecydowana większość potrafi.
Po drugie - osoba która ma jakąś wadę serca,a W-f robi za basen? Tak, grzeje ławkę w przebieralni.

Zdecydowana większość raczej potrafi pływać. Trochę wiary w siebie. Mam w klasie gościa który jest strasznie zakompleksiony, przez pierwszy rok w gimnazjum w ogóle na wf nie chodził za to miał same 5 w szkole. Wjechaliśmy mu na ambicje, zaczął od czasu do czasu chodzić na wf i na basen chodź w ogóle nie umiał pływać. Teraz kończę 3 klasę, koleś się otworzył na ludzi i dosyć dobrze pływa(kraul, żaba, grzbiet i nawet delfinem zaczyna, a podkreślam, że nie umiał nic) a to tylko dlatego ze mial trochę chęci. W nauce w cale się nie zapuścił, oceny zostały. I nie mówcie mi głupot że nie można połączyć 1 z drugim

Litawor 11-04-2009 17:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Orog_Rtn (Post 2520015)
Jakoś jak rozmawiałem z tym ziomem to przed basenem ćwiczył.

Ale czym niby różni się basen od jakichkolwiek innych ćwiczeń fizycznych, poza tym, że jest zazwyczaj zdrowszy? Bo wg mnie różnica jest tylko taka, że sporo osób traktuje go jako dodatkową wymówkę, żeby nie ćwiczyć. Zawsze można powiedzieć, że się jest uczulonym, czy coś takiego.

Erhion 11-04-2009 19:23

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2519795)
znaczy u was w LO polowa ma profesora ? I marnuje sie w liceum ? ;o

Źle to ująłem fakt. :P Ale fakt, że musimy mówić pan profesor czy pani profesor na kogoś kto go nie ma to głupota.

Snopeczek 11-04-2009 19:27

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Senseal (Post 2519968)
No, nieco nie rozumiem tej nagonki na tych co nie lubią WFu. W sumie sam do nich należę, moja sprawność fizyczna pozostawia nieco do życzenia - ta, pewnie jestem nerdem/kujonem/złamasem :cup: Ale przecież równie dobrze mógł bym powiedzieć, że nie rozumiem tych co nie lubią matematyki. Przecież to królowa nauk, uczy logicznego myślenia i w ogóle - a przecież bez tego w życiu sobie nie poradzisz... A czy nazywam każdego, kto nie lubi matematyki kretynem (możliwe, że miałbym trochę racji <ironia>)? Mówicie, jakby sprawność była najważniejsza - "musk" tylko dodatkowy... Niestety, z czasów kamienia łupanego już wyrośliśmy i same mięśnie nie wystarczą.

Mimo, że 'wyrośliśmy z czasów kamienia łupanego', to uważasz, że bez jakiejkolwiek tężyzny fizycznej sobie poradzisz?
Idziesz ulicą:
- Dawaj kuwa telefon!
- Hm, zważając na to że jesteś silniejszy i szybszy a X alfa minus Z gamma, jest równe cosinusowi Y, daje mi to 0 szans na ucieczkę. Łap moją Nokie i dobrej zabawy.

Brawo.

Nobbek_z_Carlin 11-04-2009 19:31

Ja chodziłem na wfy jak mieliśmy na siłowni (tylko rok), gdy mieliśmy na basenie też chodziłem, ale jak mamy na sali w szkole to olewam bo nie lubię zespołowych gier zwłaszcza piłki nożnej, lubię sporty indywidualne jak na przykład bieganie, pływanie gdzie zajmuję zawsze wysokie miejsca, a jakoś zespołowo to tylko siatkówka i unihokej, piłki nożnej i koszykówki nie lubię, a są to najczęstsze sporty w mojej szkole więc robię sobie wolne bo w dodatku w kijowych godzinach te wfy są... :) Wolałbym aby była określona ilość godzin do zaliczenia i na przykład co jakiś czas w sobotę powinny być zajęcia to mógłbym więcej godzin siedzieć, a w tygodniu to nie zamierzam chodzić rano i śmierdzieć jak szmata bo dwugodzinnej (godziny szkolne) przepychance z piłką... :evul: Jak nie mieliśmy na sali to miałem piątki, teraz mam różnie ale najczęściej 2-3 i i tak sram na to bo jestem wysportowany i mam w dupie takie marne lekcje.

A sprawdziany są łatwe jakieś pompki, bieganie na czas itp. itd. Jak przypadkiem jestem na wfie i trafię na sprawdzian to mam piątki, ale teraz facet się uwziął bo widzi, że część osób olewa lekcje i dlatego daje oceny za frekwencję.

Pacz ty to masz fajnie.

Aha jeszcze jedno: mamy nowoczesne przysznice! Ale przerwa po wfie trwa 5 minut jak nie zdążysz na polski który jest po wfie to masz zamkniętą klasę bo szmata zamyka na zamek i jeśli nie usprawiedliwisz się pisemnym usprawiedliwieniem od lekarza albo rodzica to jesteś pytany w kolejnym tygodniu i zazwyczaj pyta ląduje w dzienniku. Nawet jak jest się przygotowanym do lekcji, monster zawsze znajdzie pytanie które zmiażdży :/

Były też 3 fajne boiska na polu w tym jedno bardzo duże i przyjemnością były lekcje wfu w lecie, ale oczywiście teren sprzedano, rozdupcono boiseczka :evul: i zrobiono przedszkole. Teraz zostało małe boisko ale i tak nie można na nim grać bo przypadkiem piłka poleci za siatkę na teren przedszkola i jeszcze zabije jakieś dziecko. Polskie realia.

A tak na marginesie z wykopu

http://img7.imageshack.us/img7/3748/imgp1134.jpg

Gierubesoen 11-04-2009 19:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Snopeczek (Post 2520131)
- Dawaj kuwa telefon!
- Hm, zważając na to że jesteś silniejszy i szybszy a X alfa minus Z gamma, jest równe cosinusowi Y, daje mi to 0 szans na ucieczkę. Łap moją Nokie i dobrej zabawy.

Tutaj tężyzna fizyczna może się nie przydać ;d Jeśli już to szybkie buty i znajomość terenu

Exodus 11-04-2009 19:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2520152)
Tutaj tężyzna fizyczna może się nie przydać ;d Jeśli już to szybkie buty i znajomość terenu

ale majac marna kondycje przebiegniesz 20m

Zreszta nie chodzi o takie przypadki, wielu ludzi jak tutaj mowi, cos tam cwiczy ale tylko samemu, to tez nie jest powod do dumy. Gry zespolowe rozwijaja i ucza wspoldzialania co jest takze niezwykle wazne, nie chodzi tu o samo bieganie. Jak ktos dostrzegl wczesniej, ale i widac to golym okiem, niechec do wfu zazwyczaj jest skutkiem kompleksow, a kompleksy powinno sie zwalczac a nie od nich uciekac. Nie mowie tu, ze trzeba byc nagle jakims super sportowcem, po prostu sie starac, gdy juz sie uda wskoczyc na pewien poziom na pewno przyniesie to satysfakcje.

Litawor 11-04-2009 20:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Snopeczek (Post 2520131)
Mimo, że 'wyrośliśmy z czasów kamienia łupanego', to uważasz, że bez jakiejkolwiek tężyzny fizycznej sobie poradzisz?
Idziesz ulicą:
- Dawaj kuwa telefon!
- Hm, zważając na to że jesteś silniejszy i szybszy a X alfa minus Z gamma, jest równe cosinusowi Y, daje mi to 0 szans na ucieczkę. Łap moją Nokie i dobrej zabawy.

Jak najbardziej sobie poradzi, ruch to raczej kwestia zdrowia, a nie użyteczności w codziennym życiu. A przykład, który podałeś... uważasz, że jakby biegał maratony, to dzięki temu automatycznie umiałby się bić? Tego się nie wynosi z lekcji wuefu, tylko z życia na ulicy, a im mniej osób wychowuje się na ulicy, tym lepiej.

Ulrikk 11-04-2009 20:16

Cytuj:

Mimo, że 'wyrośliśmy z czasów kamienia łupanego', to uważasz, że bez jakiejkolwiek tężyzny fizycznej sobie poradzisz?
Idziesz ulicą:
- Dawaj kuwa telefon!
- Hm, zważając na to że jesteś silniejszy i szybszy a X alfa minus Z gamma, jest równe cosinusowi Y, daje mi to 0 szans na ucieczkę. Łap moją Nokie i dobrej zabawy.

Brawo.
Dziękuje Ci, teraz już wiem, że prócz mnie i kilku moich znajomych są jeszcze na tym chorym świecie ludzie, którzy nie uważają mięśni i siły fizycznej za coś zbędnego. Zajebiście to ująłeś ;]

Nobbek_z_Carlin 11-04-2009 22:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ulrikk (Post 2520177)
Dziękuje Ci, teraz już wiem, że prócz mnie i kilku moich znajomych są jeszcze na tym chorym świecie ludzie, którzy nie uważają mięśni i siły fizycznej za coś zbędnego. Zajebiście to ująłeś ;]

Ale mądrzejszy może pokonać silniejszych - trzeba tylko myśleć :)

Thero 11-04-2009 22:08

Albo mieć pistolet.

Gtyk 11-04-2009 23:39

Niechec do wf wlasnie wywodzi sie glownie z powodu gier zespolowych. Ktos nie potrafi grac, to jest wysmiany. Ktos jest wolniejszy - wysmiac.

Ale to nie jest wina przedmiotu, tylko zle wychowanych, rozwydrzonych gowniarzy (a nawet i starszych) ktorzy tylko szukaja powodu zeby komus dopierdolic. I w jakikolwiek sposob ten przedmiot by zmieniano, problem by pozostal, bo ludzi sie nie zmieni.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 12:15.

Powered by vBulletin 3