Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Rok szkolny (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=220523)

Rybzor 03-09-2009 15:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dark Sven (Post 2640803)
Ta... Jeszcze więcej nam kurwa potrzeba ludzi, którzy fartem zdobyli papierek na studiach, bo się tydzień pouczyli. Tylko trzeba coś umieć w pracy. Można, ale przykro.

Tu nie chodzi o farta, tylko małe wymagania edykacyjne. Jak powiedział Vil, dopełniając - najważniejsze jest doświadczenie.

Vil 03-09-2009 15:50

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rybzor (Post 2640831)
najważniejsze jest doświadczenie.

najwazniejsze jest przepchnac sie przez studia robiac w miedzyczasie to, co planuje sie robic po zakonczeniu edukacji, nabierajac wlasnie doswiadczenia.

Albertus 03-09-2009 16:03

a najgorsze jest ze pozniej czlowiek ktory naprawde umie cos robic zastepowany jest w pracy przez kolesia ktory nie umie nic prucz opisania budowy pantofelka.

Mnie smieszy coroczna sytuacja gdy tumany , zwykle tumany pchaja sie do liceum i maja tak takie problemy ! a jak sie jakos fartem przepchaja przez liceum i niedaj boze wepchna sie i przejda tez tak samo przez studia... a pozniej ida do pracy do urzedow itp. gdzie nie umieja nic , bo nadal sa tumanami , tylko ze teraz zna pare wzorow fizycznych itp. co mu sie jna 99,9 % do zycia nie przyda. I przez takich mamy to co mamy , czyli zle pracujace urzedy i inne publicze instytucje...


Wedlug mnie Liceum powinno wprowadzic wymog , ze jak nie masz minimum 4.3+ sredniej to nawet nie startuj , technikum powiedzmy od 3.4 +

a nie ze kolesie co w 3 gim mieli srednia 2.60 ida do liceum i co śmieszniejsze zdaja do drugiej klasy...


u nas nnowa nauczycielka od przedsiebiorczosci nam opowiadala , ze ludzie z zawodowek to albo tumany co chca szybko skonczyc szkole i isc do roboty , albo duzo mądrzejsze osoby ktore mysla przyszlosciowo i chca miec dobry fach w reku. duzo rzeczy nam opowiadala , i uwazam ze ma racje. Po takim liceum ja nie mam nic , nic nie umiem (potrzebnego do zycia) a po zawodowce chociazby umiem pracowac w jakims zawodzie a jak wam wiadomo zwykly pracownik prace znajdzie , moze za gorsze pieniadze ale ja wole zarabiac mniej i miec prace niz byc bezrobotnym kolesiem ktory skonczyl studia.

najlepiej robia ludzie ktorzy zaczynaja od zawodowki , pozniej liceum takie pozawodowe i na koniec studia. Wtedy maja i zawod i papiery wiec wtedy jest lepiej.

sphinx123 03-09-2009 16:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640853)
a najgorsze jest ze pozniej czlowiek ktory naprawde umie cos robic zastepowany jest w pracy przez kolesia ktory nie umie nic prucz opisania budowy pantofelka.

Mnie smieszy coroczna sytuacja gdy tumany , zwykle tumany pchaja sie do liceum i maja tak takie problemy ! a jak sie jakos fartem przepchaja przez liceum i niedaj boze wepchna sie i przejda tez tak samo przez studia... a pozniej ida do pracy do urzedow itp. gdzie nie umieja nic , bo nadal sa tumanami , tylko ze teraz zna pare wzorow fizycznych itp. co mu sie jna 99,9 % do zycia nie przyda. I przez takich mamy to co mamy , czyli zle pracujace urzedy i inne publicze instytucje...


Wedlug mnie Liceum powinno wprowadzic wymog , ze jak nie masz minimum 4.3+ sredniej to nawet nie startuj , technikum powiedzmy od 3.4 +

a nie ze kolesie co w 3 gim mieli srednia 2.60 ida do liceum i co śmieszniejsze zdaja do drugiej klasy...


u nas nnowa nauczycielka od przedsiebiorczosci nam opowiadala , ze ludzie z zawodowek to albo tumany co chca szybko skonczyc szkole i isc do roboty , albo duzo mądrzejsze osoby ktore mysla przyszlosciowo i chca miec dobry fach w reku. duzo rzeczy nam opowiadala , i uwazam ze ma racje. Po takim liceum ja nie mam nic , nic nie umiem (potrzebnego do zycia) a po zawodowce chociazby umiem pracowac w jakims zawodzie a jak wam wiadomo zwykly pracownik prace znajdzie , moze za gorsze pieniadze ale ja wole zarabiac mniej i miec prace niz byc bezrobotnym kolesiem ktory skonczyl studia.

najlepiej robia ludzie ktorzy zaczynaja od zawodowki , pozniej liceum takie pozawodowe i na koniec studia. Wtedy maja i zawod i papiery wiec wtedy jest lepiej.

Pójdę na siłę do samochodówki, mimo że chcę zostać lekarzem. O to chodzi?

Albertus 03-09-2009 16:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 2640857)
Pójdę na siłę do samochodówki, mimo że chcę zostać lekarzem. O to chodzi?

nie o to ,

jak jestes inteligetny i dobrze sie uczysz to powodzenia , ucz sie i badz dobrym lekarzem

ale jak jestes tumanem ktory na sile chce byc lekarzem dlatego ze tak mu powiedzieli rodzice/chce duzo zarabiac , to po co? tylko po to by pozniej sluzba zdrowia cierpiala przez personel ktory na sile pchal sie z klasy do klasy?

hoomik 03-09-2009 16:08

wybor szkoly sredniej zalezy tylko od ciebie, jak chcesz byc lekarzem, to po cholere pchac sie na sile do samochodowki?

Rybzor 03-09-2009 16:09

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640853)
a najgorsze jest ze pozniej czlowiek ktory naprawde umie cos robic zastepowany jest w pracy przez kolesia ktory nie umie nic prucz opisania budowy pantofelka.

Oczywiście, oczywiście...
Cytuj:

Mnie smieszy coroczna sytuacja gdy tumany , zwykle tumany pchaja sie do liceum i maja tak takie problemy ! a jak sie jakos fartem przepchaja przez liceum i niedaj boze wepchna sie i przejda tez tak samo przez studia... a pozniej ida do pracy do urzedow itp. gdzie nie umieja nic , bo nadal sa tumanami , tylko ze teraz zna pare wzorow fizycznych itp. co mu sie jna 99,9 % do zycia nie przyda. I przez takich mamy to co mamy , czyli zle pracujace urzedy i inne publicze instytucje...
No tak, a przez to wszystko przechodzą przez czysty przypadek. To takie hop siup!
Cytuj:

Wedlug mnie Liceum powinno wprowadzic wymog , ze jak nie masz minimum 4.3+ sredniej to nawet nie startuj , technikum powiedzmy od 3.4 +
Właśnie dlatego nie jesteś ministrem edukacji.
Cytuj:

najlepiej robia ludzie ktorzy zaczynaja od zawodowki , pozniej liceum takie pozawodowe i na koniec studia. Wtedy maja i zawod i papiery wiec wtedy jest lepiej.
HAHHAHAH, już wiem czemu zawodówki są tak oblegane! Oni po prostu najlepiej robią, wykształciuchy!

Albertus 03-09-2009 16:10

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez hoomik (Post 2640862)
wybor szkoly sredniej zalezy tylko od ciebie, jak chcesz byc lekarzem, to po cholere pchac sie na sile do samochodowki?

chcesz , nie chcesz. Pownienes przedewszystkim patrzec na swoje mozliwosci.
Chodzi o to zeby wybierac zawod patrzac na swoje mozliwosci fizyczne , umyslowe i psychiczne.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rybzor (Post 2640864)
No tak, a przez to wszystko przechodzą przez czysty przypadek. To takie hop siup!

Właśnie dlatego nie jesteś ministrem edukacji.

HAHHAHAH, już wiem czemu zawodówki są tak oblegane! Oni po prostu najlepiej robią, wykształciuchy!

znam duzo osob ktore zostaly przepchane po znajomosci/za kase lub oszukiwali

a zawodowki nie sa oblegane dlatego ze kazdy teraz chce skonczyc studia. kazdy powinien patrzec na swoje mozliwosci , tak jak ja bym powiedzial ze chce byc lekarzem , i na sile pojde bede oszukiwal/dawal lapowki/po znajomosci a pozniej przezemnie beda cierpiec/umierac pacjenci. I jaki w tym sens?

hoomik 03-09-2009 16:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640867)
chcesz , nie chcesz. Pownienes przedewszystkim patrzec na swoje mozliwosci.
Chodzi o to zeby wybierac zawod patrzac na swoje mozliwosci fizyczne , umyslowe i psychiczne.

true. Ale tez nie kazdy 15-latek (czy ile tam sie teraz ma jak sie gim konczy) w tym wieku juz wie, co chce w zyciu robic. Malo to jest przypadkow, gdzie nawet po napisaniu matury taki typek nie wie co studiowac, co ma byc jego przyszloscia? Technikum to jest juz jakis nieco bardziej swiadomy wybor, bo tam ksztalcisz sie pod okreslonym katem, a ogolniak... na cholere te profile, skoro wszystkie i tak wygladaja tak samo, z ta roznica, ze pewnych zajec masz o 2 godziny w tygodniu wiecej, a pewnych mniej? Utarlo sie, ze ogolniaki najlepiej przygotowuja do studiow, a ja tam twierdze, ze to bullshit, bo to tak jak w gim - bierzesz wszystko po troche, a w ostatecznosci i tak gowno umiesz, bo na niczym nie skupiono sie wystarczajaco.

Inna sprawa, ze po technikum mozna dokonac obrotu o 180 stopni i z tym profilem na studiach nie miec nic wspolnego, czego ja sam jestem doskonalym przykladem... ;P

morwin 03-09-2009 16:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640853)
Wedlug mnie Liceum powinno wprowadzic wymog , ze jak nie masz minimum 4.3+ sredniej to nawet nie startuj , technikum powiedzmy od 3.4 +

idź się leczyć albo przestań słuchać swoich pro kumpli bo nie wychodzi ci to na dobre.

Cytuj:

u nas nnowa nauczycielka od przedsiebiorczosci nam opowiadala , ze ludzie z zawodowek to albo tumany co chca szybko skonczyc szkole i isc do roboty , albo duzo mądrzejsze osoby ktore mysla przyszlosciowo i chca miec dobry fach w reku.
95% zawodówkarzy to ten pierwszy rodzaj i to prawda, że to przygłupy.

Albertus 03-09-2009 16:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez hoomik (Post 2640873)
true. Ale tez nie kazdy 15-latek (czy ile tam sie teraz ma jak sie gim konczy) w tym wieku juz wie, co chce w zyciu robic. Malo to jest przypadkow, gdzie nawet po napisaniu matury taki typek nie wie co studiowac, co ma byc jego przyszloscia? Technikum to jest juz jakis nieco bardziej swiadomy wybor, bo tam ksztalcisz sie pod okreslonym katem, a ogolniak... na cholere te profile, skoro wszystkie i tak wygladaja tak samo, z ta roznica, ze pewnych zajec masz o 2 godziny w tygodniu wiecej, a pewnych mniej? Utarlo sie, ze ogolniaki najlepiej przygotowuja do studiow, a ja tam twierdze, ze to bullshit, bo to tak jak w gim - bierzesz wszystko po troche, a w ostatecznosci i tak gowno umiesz, bo na niczym nie skupiono sie wystarczajaco.

Inna sprawa, ze po technikum mozna dokonac obrotu o 180 stopni i z tym profilem na studiach nie miec nic wspolnego, czego ja sam jestem doskonalym przykladem... ;P

no tak , ale jak koles przez gimnazjum przechodzil z klasy do klasy ledwo , mial poprawki itp; to czemu taki ktos mysli o studniach i dobrej pracy??

bardzo szanuje tych ludzi ktorzy sa zdolni i sie ucza , ale nie moge scierpiec tumanow pchajacych sie do liceum , czy na studia. a takich napewno jest duzo.

--- Albertus dodał 1 minut i 50 sekund później ---



Cytuj:

Oryginalnie napisane przez morwin (Post 2640875)
95% zawodówkarzy to ten pierwszy rodzaj i to prawda, że to przygłupy.

moze nie 95% ale to fakt , ze jest duzo przeglupow , tylko ze oni maja madrosc zyciowa , bo chca sie nauczyc jakiejs roboty i to robic zeby z tego zyc. Co w tym glupiego?

Dla mnie duzo glupsi sa ludzie ktorzy byli takimi samymi (moze troche mniej) przygłupami a poszli do liceum.

Rybzor 03-09-2009 16:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez hoomik (Post 2640873)
Inna sprawa, ze po technikum mozna dokonac obrotu o 180 stopni i z tym profilem na studiach nie miec nic wspolnego, czego ja sam jestem doskonalym przykladem... ;P

Przetransformowałeś się z elektryka na elektronika?

morwin 03-09-2009 16:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640876)
moze nie 95% ale to fakt , ze jest duzo przeglupow , tylko ze oni maja madrosc zyciowa , bo chca sie nauczyc jakiejs roboty i to robic zeby z tego zyc. Co w tym glupiego?

Dla mnie duzo glupsi sa ludzie ktorzy byli takimi samymi (moze troche mniej) przygłupami a poszli do liceum.

a czy ja mówie, że głupotą jest szkolić sięw danym zawodzie ? po 4 latach w technikum i potym jak codziennie mijałem się z ludźmi z zawodówki moge szczerze powiedzieć to co napisałem wyżej. co do liceów to ogólnie też są szkoły dla tych 'słabszych', a to że progi są wyższe to sprawa mitu w który większość wierzy.

kochamcienzarufki 03-09-2009 16:35

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640876)
moze nie 95% ale to fakt , ze jest duzo przeglupow , tylko ze oni maja madrosc zyciowa , bo chca sie nauczyc jakiejs roboty i to robic zeby z tego zyc. Co w tym glupiego?

Jaką mądrością życiową można kierować się w zawodówce? Nauczyć się robienia na tokarce?
Sorry, ale jakieś 80% tych z zawodówki to albo jełopy, gdzie nigdzie ich już nie chcieli, albo zwykłe nieuki nie mające pojęcia, że mogą stworzyć sobie lepszą perspektywę życia, choćby w technikum. Zawsze lepsze to niż robota na budowie za 1500 złoty. Jeśli tak sobie wyobrażasz zawodówkę, płynącą miodem to GL.

Albertus 03-09-2009 16:55

ehh , ale jak ktos nie nada sie do niczego wiecej niz budowa czy cos. TO PO CO MA SIE PCHAC NA SILE tam gdzie bedzie robil wiecej szkod i wogle bedzie mial problemy??

myslicie jak typowa dzisiejsza mlodzierz , ide do szkoly tam bo ida wszyscy , chociaz ze po tej szkole pracy nie dostane itp. Bo ja nie wiem co kto ma po liceum... (jak sie na studia nie dostanie) , technikum to inna sprawa , technikum nie jest glupie ale uwazam ze tam tez powinny isc madrzejsze osoby niz ida na ogol (przynaimniej moi koledzy) dla mnie kojazy sie ze jak ktos kto skonczy technikum powinien byc powiedzmy brygadzista na budowie i mowic kto co ma robic a ludzie po zawodowce powinni pracowac. tylko najgorsze jest jak i jedni i drudzi sa na tym samym poziomie , tylko ze tamten zna troszke teorii na tematy nie zwiazane z zawodem...

nie myslcie tylko o sobie bo to sie obruci przeciwko wam... kazdy z 4 ludzi bedzie myslal tylko o sobie jeden zostanie lekarzem , drugi majstrem na budowie , trzeci urzednikiem w urzedzie pracy a czwarty przyznaje renty.(jest tym orzecznikiem itp.)

zakladajac ze kazdy z nich to tuman ktory przepychal sie z klasy do klasy mamy taka sytuacjie

Zwykly pracownik lamie noge na budowie u majstra ktory jest na tyle glupi ze kazal zle costam rozstawic czy cos , pracownik idzie do szpitala a tam lekarz idiota ktory nie sluchal na wykladach tylko przepychal sie po znajomosci , zle zlozyl mu noge , zdenerwowany majster wywala kolesia z roboty ktory mowi ze to wina majstra bo zle zlecil zrobienie czegos co zakonczylo sie wypadkiem , facet idzie do urzedu pracy gdzie tuman urzednik nie moze mu znalesc roboty bo wlasnie popija kawke z kolezanka z pracy a ma w dupie prace , siedzi tam po znajomosci i mowi do kolesia zeby przyszedl pozniej bo teraz nie ma pracy dla budowlanca (jednoczesnie sprowadzajac budowlancow z za granicy) w miedzy czasie zle poskladana noga sie odzywa i koles staje sie inwalida , idzie zalatwic rente gdzie tuman ktory byl przepychany z klasy do klasy , mowi ze jest na tyle zdrowy ze moze pracowac i leci w H...

i o to jak 4 tumanow zmarnowalo zycie dla czlowieka ktory musial utrzymac rodzine

Liper 03-09-2009 17:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez kochamcienzarufki (Post 2640893)
Jaką mądrością życiową można kierować się w zawodówce? Nauczyć się robienia na tokarce?
Sorry, ale jakieś 80% tych z zawodówki to albo jełopy, gdzie nigdzie ich już nie chcieli, albo zwykłe nieuki nie mające pojęcia, że mogą stworzyć sobie lepszą perspektywę życia, choćby w technikum. Zawsze lepsze to niż robota na budowie za 1500 złoty. Jeśli tak sobie wyobrażasz zawodówkę, płynącą miodem to GL.

Albo nie chce się im uczyć, myślisz że po technikum masz chuj wie ile ?
jesteś w błędzie czasami po dobrej zawodówce masz więcej, dużo więcej niż po technikum . Sam chodzę do technikum elektronicznego i uważam że to syf, po prostu poszedłem do technikum bo to te 'dobre technikum'

hoomik 03-09-2009 17:09

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rybzor (Post 2640879)
Przetransformowałeś się z elektryka na elektronika?

failowe sa te twoje proby dosrania mi, srsly. Idz lepiej pograc sobie w csa, czy w co ty tam nolajfisz.

Albertus pisz w Wordzie albo wlacz sobie funkcje autokorekty, bo te twoje orty w*****ajace sie robia. Raz moze sie zdarzyc, ale nie 3 orty w kazdym zdaniu.

Cytuj:

TO PO CO MA SIE PCHAC NA SILE tam gdzie bedzie robil wiecej szkod i wogle bedzie mial problemy??
swiadomosc swoich mozliwosci - nie kazdy ja posiada. Presja rodzicow/otoczenia - druga kwestia.
Cytuj:

Zwykly pracownik lamie noge na budowie u majstra ktory jest na tyle glupi ze kazal zle costam rozstawic czy cos , pracownik idzie do szpitala a tam lekarz idiota ktory nie sluchal na wykladach tylko przepychal sie po znajomosci , zle zlozyl mu noge , zdenerwowany majster wywala kolesia z roboty ktory mowi ze to wina majstra bo zle zlecil zrobienie czegos co zakonczylo sie wypadkiem , facet idzie do urzedu pracy gdzie tuman urzednik nie moze mu znalesc roboty bo wlasnie popija kawke z kolezanka z pracy a ma w dupie prace , siedzi tam po znajomosci i mowi do kolesia zeby przyszedl pozniej bo teraz nie ma pracy dla budowlanca (jednoczesnie sprowadzajac budowlancow z za granicy) w miedzy czasie zle poskladana noga sie odzywa i koles staje sie inwalida , idzie zalatwic rente gdzie tuman ktory byl przepychany z klasy do klasy , mowi ze jest na tyle zdrowy ze moze pracowac i leci w H...
na instytucje publiczne (urzedy, szpitale) nie ma co liczyc, bo tam nikt nawet nie stara sie ukrywac, ze maja wyjebane na prace. W public service liczy sie TYLKO papier i/lub znajomosci, nikogo nie interesuje twoje doswiadczenie. Wszyscy narzekaja na prywaciarzy, a ja osobiscie wole robic wlasnie u prywaciarza, niz w budzetowce, bo mimo ze ryzyko wyjebania na zbity ryj jest duzo wieksze, to przynajmniej taki owner sklepu/warsztatu/whatever bedzie patrzyl nie na papier, a na umiejetnosci/doswiadczenie. A jak stwierdzi, ze sa one niewystarczajace, zawsze moze zorganizowac szkolenia, ktore leza w jego wlasnym interesie.

Lasooch 03-09-2009 17:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640853)
Wedlug mnie Liceum powinno wprowadzic wymog , ze jak nie masz minimum 4.3+ sredniej to nawet nie startuj , technikum powiedzmy od 3.4

Średnia to absurdalne kryterium, bo po wsiach w szkołach wszyscy maja 5.0, a potem nic nie umieją. Ja sam nigdy nie miałem średniej wyższej niż 4.5 (a od początku gimnazjum nigdy wyższej niż 4.0), a uważam, że umiem (względnie) dużo. Już lepszą miarą jest egzamin gimnazjalny, który jest śmiesznie prosty, a średnia krajowa wynosi (sprawdziłem) 57,70/100. Sam miałem 96.

CytrynowySorbet 03-09-2009 17:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640918)
Bo ja nie wiem co kto ma po liceum... (jak sie na studia nie dostanie)

Ale do liceum idzie się właśnie z założeniem, że na studia się dostanie. To tak jakby mówić co kto ma po zawodówce... (jak nie będzie roboty na budowie).

Zresztą ty nie odpowiadaj jak to u ciebie i w ogóle nic nie wymyślaj, wszyscy wiemy że masz spaczone dzieciństwo ;

Kuronasuka 03-09-2009 17:23

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2640853)
Wedlug mnie Liceum powinno wprowadzic wymog , ze jak nie masz minimum 4.3+ sredniej to nawet nie startuj , technikum powiedzmy od 3.4 +

Załóżmy, że jestem dosyć często chory, przez co mam braki w sprawdzianach, ale uczę się ogólnie dobrze. Nauczyciele ze względu na wahania w ocenach wystawiają mi w 3ciej klasie oceny na 4.0, ale ja napisałem testy po 45 pkt oba. Idąc Twoim tokiem rozumowania- osoba która miałaby w tym wypadku średnią 4.3 a z testów po 35 w dostałaby się to liceum przede mną. Czy to jest uczciwe?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2640936)
Średnia to absurdalne kryterium, bo po wsiach w szkołach wszyscy maja 5.0, a potem nic nie umieją. Ja sam nigdy nie miałem średniej wyższej niż 4.5 (a od początku gimnazjum nigdy wyższej niż 4.0), a uważam, że umiem (względnie) dużo. Już lepszą miarą jest egzamin gimnazjalny, który jest śmiesznie prosty, a średnia krajowa wynosi (sprawdziłem) 57,70/100. Sam miałem 96.

Masz 100% racji :P

xoz 03-09-2009 17:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez kochamcienzarufki (Post 2640893)
Jaką mądrością życiową można kierować się w zawodówce? Nauczyć się robienia na tokarce?

tokarka + papier spawacza = 3k+ zl na stoczni. lepsze to niz nic

Rybzor 03-09-2009 17:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez xoz (Post 2640945)
tokarka + papier spawacza = 3k+ zl na stoczni. lepsze to niz nic

Rotfl, to był akurat głupi przykład. Nikt cie teraz nie zatrudni do stoczni : d

CytrynowySorbet 03-09-2009 17:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez xoz (Post 2640945)
tokarka + papier spawacza = 3k+ zl na stoczni. lepsze to niz nic

GL & HF. jsdhajsdhj

xoz 03-09-2009 17:42

a kto powiedzial o jakies stoczi w polsce? lol

Rybzor 03-09-2009 17:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez xoz (Post 2640958)
a kto powiedzial o jakies stoczi w polsce? lol

No właśnie? Kto powiedział? ;) Nie tylko w Polsce przemysł stoczniowy leży.

wasili 03-09-2009 18:04

Ludzie mając papiery spawacza jeszcze zależy na jakie metody (im więcej tym lepsza kasa) wiem bo robię rozliczenia miesięczne dla spawaczy to min. 3.5K a maksymalnie brygadzista wyciąga 7.5K na miesiąc wiec nie mówcie mi tu o małych sumach hehe. A po drugie mając uprawnienia spawalnicze nie trzeba wcale robić w stoczniach np. firmy typu MOSTOSTAL jest ich wiele w Polsce właśnie w takiej robię i nie robią tylko mostów jak wskazuje nazwa poczytajcie o tym sobie. pozdro

P.S. dobrze ze szkołę mam już za sobą :D

Kubon 03-09-2009 18:07

A ile popracujesz jako spawacz?
Chyba sie oczy psuja i po jakims czasie odpadasz?

Wiem, ze robota dobrze platna, ale chyba nie stala.

CytrynowySorbet 03-09-2009 18:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez xoz (Post 2640958)
a kto powiedzial o jakies stoczi w polsce? lol

a gdzie indziej przyjmą tumana po zawodówce który nawet po polsku ledwo zdanie logiczne złoży, o języku obcym już nie mówiąc?

__HAPPY_SVEN__ 03-09-2009 18:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2640980)
a gdzie indziej przyjmą tumana po zawodówce który nawet po polsku ledwo zdanie logiczne złoży, o języku obcym już nie mówiąc?

Święte słowa.

@przyszli spawacze

Podczas pracy zamykajcie jedno oko. Będziecie mogli pracować 2x dłużej ;)

Albertus 03-09-2009 18:57

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2640980)
a gdzie indziej przyjmą tumana po zawodówce który nawet po polsku ledwo zdanie logiczne złoży, o języku obcym już nie mówiąc?

za granica - wszędzie.

Polacy umieja zrobic wszystko co cenia zagraniczni. Bylem w belgi na paru miejscach gdzie wykanczali w srodku , i bylo duzo polakow i paru z nich wlasnie bylo po zawodowce , przynaimniej z tymi co gadalem. pieniadze mieli 10 euro na godzine (100 euro dziennie) wiec chyba nie tak zle , w Polsce masz tak samo tyle ze 10 zlotych (100 dniowka) policz ze pracujesz 25-30 dni w tygodniu to wychodzi ladna sumka , a jak by byc elektrykiem albo hydraulikiem to wogle zarobki byly by ladniejsze.

W piekarni gdzie ja pracuje jest sytuacja

jest kierownik i 2 pod nim. 1 z tych pod nim pokonczyl wiele szkol ale nie wie co do czego , a tamtych 2 jest po zawodowce... efekt? Jak jest ten co duzo szkol skonczyl to ja musze za niego duuuzo roboty odpier... a jak nie ma mnie to bieze najmlodszego piekarza. tamci kierownicy tez musza za niego wypisywac rozne rzeczy bo on nie wie ile surowca potrzeba itp itd. Wiec po co ktos taki pchal sie w takie miejsce? To pozadny chlop bo da sie z nim pogadac , ale napewno odnalazlby sie w innym miejscu (nie koniecznie jako kierownik)

Senseal 03-09-2009 19:07

I tak do emerytury będziesz zapieprzał 10 godzin dziennie za 3000 zł miesięcznie? Studia może i nie dają na początku wielkiej kasy, ale potem masz szanse zarobić więcej, a po zawodówce zostaniesz "robolem" na całe życie.

CytrynowySorbet 03-09-2009 19:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2641013)
1 z tych pod nim pokonczyl wiele szkol ale nie wie co do czego

To już jego problem, jak swoje wykształcenie wykorzystał. Ja mam zamiar poświęcić te kilka lat na studia, bo mierzę wyżej. Niektórzy zdają, żeby udowodnić jacy to oni nie są mądrzy. Gusta i tyle.

ciemne dropsy 03-09-2009 19:16

ooo no ale ktos sie w koncu znalazl z tym samym pogladem < albertus > ze powinno sie isc do takiej szkoly, po ktorej bedzie sie dobrym w danym zawodzie =)

Albertus 03-09-2009 19:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641029)
To już jego problem, jak swoje wykształcenie wykorzystał. Ja mam zamiar poświęcić te kilka lat na studia, bo mierzę wyżej. Niektórzy zdają, żeby udowodnić jacy to oni nie są mądrzy. Gusta i tyle.

nieee to nie jest jego problem , tylko 2 kierownikow co musza go poprawiac , MOJ bo musze za niego niektore rzeczy robic i piekarzy ktorzy dostaja opierdol jak cos zle zrobia (dostana zly przepis czy za duze zamowienie) ...


UP.
No pewnie ze tak , u nas nauczycielka od przedsiębiorczości , kobieta interesu (specialnie duro ja sprowadzil bo sie zna na rzeczy) mowi ze jak ktos bedzie dobry w tym co robi to bedzie cenionym i dobrym pracownikiem i ze lepiej pojsc do slabszej szkoly ale byc dobrym w swoich fachu.

Gierubesoen 03-09-2009 19:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641029)
Ja mam zamiar poświęcić te kilka lat na studia, bo mierzę wyżej.

To dobrze, ale są też tacy którzy idą na studia żeby nie sprawić zawodu rodzicom a potem nie mogą się odnaleźć w pracy o ile taką uda im się znaleźć i przed 30 trafia ich załamanie nerwowe. A takich asów "pójdę do LO a potem na studia bo inni też idą" niestety jest sporo a trafić na takich w życiu codziennym nie jest miło

ciemne dropsy 03-09-2009 19:24

Z drugiej strony, wydaje mi sie, ze ciezka praca mozna zdobyc umiejetnosci w zawodzie w ktorym poczatkowo myslimy nawet ze sie nie odnajdziemy. Duzo zalezy od samej jednostki.

Zacznij cos robic, po jakims czasie zacznie ci wychodzic.
Potem przyjdzie satysfakcja, nikt ci jej nie odbierze [!]

Rav 03-09-2009 19:24

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Senseal (Post 2641023)
I po zawodówce zostaniesz "robolem" na całe życie.

twoja matka cie tak namawia to tego bys poszedl dalej do szkoly?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Senseal (Post 2641023)
I tak do emerytury będziesz zapieprzał 10 godzin dziennie za 3000 zł miesięcznie?.


maths rox


jak dla mnie szkola nie ma az takiego wplywu na to ile bedziemy zarabiac i co bedizemy robic w przyszlosci. ja w przyszlosci od starych przejmuje firme i jesli gdyby moja nauka zakonczyla sie juz w gimnazjum to raczej twoja 'robolowa terora' poszlaby sie je**c a to tak


jesli ktos jest bystry i ma leb na karku to i po podstawowce daleko zajdzie

sphinx123 03-09-2009 19:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2641036)
To dobrze, ale są też tacy którzy idą na studia żeby nie sprawić zawodu rodzicom a potem nie mogą się odnaleźć w pracy o ile taką uda im się znaleźć i przed 30 trafia ich załamanie nerwowe. A takich asów "pójdę do LO a potem na studia bo inni też idą" niestety jest sporo a trafić na takich w życiu codziennym nie jest miło

Om nom nom nom <3 U mnie w klasie w zeszłym roku nauczycielka pytała się uczniów po kolei "Na jakie chciałabyś/chciałbyś iść na studia?". Większość mówiła "Nie wiem", co mnie załamało. Oczywiście podostawało się pełno ludzi z prowincjonalnych gimnazjów, a ich prawdziwa wiedza i umiejętności były takie, jakby etap gimnazjum pominęli xd

Litawor 03-09-2009 19:27

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2641036)
A takich asów "pójdę do LO a potem na studia bo inni też idą" niestety jest sporo a trafić na takich w życiu codziennym nie jest miło

Albo raczej "pójdę na studia, żeby inni nie myśleli, że jestem głupi/a". To też nie jest wcale dobra motywacja. (są też inne powody, np. brak pomysłu, co ze sobą zrobić i chęć odłożenia tego problemu na następne 5 lat)

Albertus 03-09-2009 19:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 2641042)
Om nom nom nom <3 U mnie w klasie w zeszłym roku nauczycielka pytała się uczniów po kolei "Na jakie chciałabyś/chciałbyś iść na studia?". Większość mówiła "Nie wiem", co mnie załamało. Oczywiście podostawało się pełno ludzi z prowincjonalnych gimnazjów, a ich prawdziwa wiedza i umiejętności były takie, jakby etap gimnazjum pominęli xd

i o takich ludziach mowie , bo nie mam nic do takich ktorzy od wczesnych lat nauki zaczynaja sie uczyc z mysla o przyszlosci , czy nawet dopiero w gimnazjum zaczynaja , ale sa inteligetni i maja do tego talent.


PS. szkola ma troche do zarobkow ale najbardziej chęci , znajomosci i glowa na karku.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 10:49.

Powered by vBulletin 3