![]() |
Mhm...
Na pewno walnięcie głową, mając 7 lat, w huśtawkę niczym w filmie- Spadam, spadłem, uderzenie huśtawki w głowę, upadek, podnoszę głowę, uderzenie huśtawki w głowę, upadam, wyczołguję się spod huśtawki. Drugi raz, 8 lat, upadek z metrowego murku na sam dół. Niestety na dole była pokaźna ilość piasku przez co skóra się zdarła. miałem pełno krwi, szczególnie na kolanach i głowie... |
rozstalem sie z najlepsza dziewczyna jaka znam
|
ok 8lat z kolega testowałem co się stanie jak wsadze między rozhuśtaną hustawke a to co ja podtrzymuje jakiś kawał sztachety ;d
|
Końcówka zeszłego roku... moja "18"... i początek tego roku. Dowiedziałam się, z jakim to kretynem się zadawałam. W mało delikatny sposób.
|
wrzesień 2004 i marzec 2008
|
W wieku 6 lat pojechałem z rodzicami i bratem nad jezioro. Tata zaparkował samochód i do jeziora pozostało tylko zejść z dosyć ostrej górki, z której wyrastały korzenie. Ja nie przewidując co się może stać, pobiegłem przed siebie i w połowie drogi na pełnej prędkości czołem przywaliłem w korzeń. Wtedy na okulary(teraz noszę soczewki) polała się krew i był niezły płacz. A brat prosił rodziców, by dali mu się chociaż chwilę wykąpać.
|
1) Gdy miałem gdzieś 9 lat, kuzynka rozjebała mi głowę cegłą.... ;| do tej pory nie wiem za co xDD .
2) Zaczełem grac w tibe ;s 3) na koloni na srałem w spodenki (przez przypadek XD) i nosiłem je przez cały czas pobytu tam ;| 4) Pozyczyłem moim najlepszym kumplom 50 zł, ofc nie oddali... Moja cała rodzina zaangażowała sie by jakoś odebrać kase, była policja, były grozby, teraz na osiedlu mam tylko 1 kumpla :l , reszta mnie olewa a u jednego s*****elka jestem ''hunted''.. dobrze ze daleko mieszka xd |
Cytuj:
@top: Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
aha i jeszcze zobaczenie tego filmiku:
http://www.thatsphucked.com/post/200...cup-video.aspx jak coś teraz spożywacie, to odradzam :s |
Teraz w na koniec maja tez mialem ladna sytuacje, wrecz porazke zyciowa. Zrobilismy u znajomego na polu ognicho i wiadomo piwka, wodka i te sprawy. Ostro nawalony stwierdzilem ze mi zimno i ide do kumpla do chaty do piwnicy po jakas bluze. Tak jak poszlem i chcialem wziac te bluze tak spadlem ze schodow (5 czy 6 stopni) i lecac jeszcze chcialem sie chwycic czegos, oczywiscie musiala wisiec drabina rozkladana i ja zachaczylem reka. Najpierw uderzylem tylem glowy w sciane, a zaraz po tym ta drabina uderzyla mnie w czolo. Skutek taki ze caly we krwii (gorzej krwawilo niz z luku brwiowego, a po % to juz w ogole) i piekne rozciecie na czole dlugosci 4-5cm. Oczywiscie ani nie poszlem na szycie tego nic. I teraz mam taka blizne i gdziekolwiek wychodze starzy mi mowia ze mam na drabiny uwazac xD Poracha totalna :d Pozniej pokaze fotke blizny xd
|
Typowo tragicznych przeżyć nie miałem… Najgorszy wypadek jaki miałem to złamanie kości śródstopia w wieku 7lat – niedaleko od placu zabaw był jakaś budowa, polecieliśmy z kumplami się tam „pobawić”. Największą atrkcją była sterta płyt żelbetonowych. Jedna z płyt na samej górze była wysunięta, kumpel stanął na jej krawędzi, przeważył i płyta zsunęła mi się na stopę (stałem na dole) ;P Pamiętam że nawet nie płakałem, tylko darłem się na kumpli żeby mi to gówno ze stopy ściągnęli ;P
Jak czytam o tym paraliżu sennym, to cieszę się że takie coś mnie omija ;P |
W moim przypadku nie miałem nic strasznego ale troszeczkę tego było.
A więc tak: Pewnego dnia patrzyłem jak moja mamusia sprząta szafę,rozmawiałem sobie z nią wszystko fajnie nagle straciłem równowagę (stałem na shodach).Zrobiłem jakby fikołka i w kant tej szafy.Wynik 3 szwy. Raz grałem sobie z kumplami w piłkę,nadeszła moja koles na bronienie sam na sam z kolegą i bach o kamień. Wynik 4 szwy i 3 miechy chodzenia do szpitala o0. Jeszcze innym razem byłem gdzieś na blokach u kolegów,nagle odwróciłem się i jebut w stalowy słup.Wynik 6 szwów i piękna szrama na czole. I teraz chyba najgorsze w mym życie xd.Grałem s kumplem na placu zabaw a nogę strzelałem karnego.poślizgnąłem się i uderzyłem ręką o trawę. Straszny bul,po 5 dniach bezsennych nocy wybrałem się z rodzicami do szpitala z tą ręką.3.5 godziny czekania aż lekarz przyjmie,wreszcie przyjął obejrzał.Ocenił że do złamanie,zdjęcia nie chciało mu się zrobić,gips na 2 tyg.Po zdjęciu gipsu nie mogłem w ogóle ruszać ręka po kilku dniach poszliśmy do lekarza,3 godziny czekania i lekarz nie wiedział co jest więc wreszcie zrobił zdjęcie i okazało sie że byłą zwichnięta a nie złamana.Wynik miech rehabilitacji i do końca nie sprawna ręka. A obecnie mam 8 szwów na podudziu. Jak widzicie wiodę ciekawe życie xD. Ps:Współczucie dla all ;/. |
No to nacinanie penisa, czy tam stulejka (kto tam to wie, chyba to to samo) w wieku 3 lat (rodzice nie chcieli mniew to wtajemniczyć) ;/ Pamiętam tylko jakiś szpital, i ból przy oddawaniu moczu ;/. Do dziś mam ślad nacięcia na członku ;)
Oprócz tego kopali kanalize, no i porobili takie półtorametrowe "tunele" a na ich dnie rury (plastikowe, uff) i jako 8 letnie dzieciaki z kumplami skakaliśmy przez te tunele. Pech chciał, ze niedoskoczyłem do konca i ejbut, plecami o te rury. Fuks, ze nic mi się takiego nei stało. |
Śmierć babci.
;] |
8, może 10 lat, gonię kauczukowego 'kangurka', leci w ściane, ja za nim i...
>>>JEBUT!<<< w kant ściany. Wyglądałem jakby mi ktoś pod skórę na głowie wsadził spłaszczoną śliwke. B) |
Cytuj:
|
Mając 3 latka uderzyłem się o kant stołu, do teraz mam zniekształcenia głowy. Podobno było widać mi mózg (to ja coś tam mam?), ale to pewnie moja dziecięca wyobraźnia.
|
26 Lipca 2008 - Śmierć mojego ojca
|
w 2004 roku zrobilem konto na tibia.com. Do dzisiaj odczuwam tego skutki...
|
Pisałam już tu, ale niedawno wydarzyło mi się coś smutnego. Śmierć Babci.
|
Cytuj:
|
Dzień przed Mistrzostwami Polski w Windsurfingu, bardzo dla mnie ważnych złamałem palca u nogi... Miałem po nich się dostać do kadry i wszystko poszło się jeb**
|
kiedy porzedlem do wu/ce sikalem i zasnolem :( a jak sie obudzilem ktos mi sie spuscil na ryj :(:baby:
|
3 miechy spędzone w szpitalu
Beat That ;) |
Cytuj:
|
Nie dawno ( w grudniu) babcia mi zmarła... Gdy byłem mały z kolegą bawiłem się w Dragon Ball'a i było wysokie drzewo i udawaliśmy, że na nim jest Freeza, gdy już dotarliśmy to był mały problem jak zejść. Powiedzieliśmy jednemu koledze, żeby polazł bo mojego kolegi tatę, gdy już byliśmy przygotowani do skoku mój kolega skoczył bez żadnego wypadku gdy ja skoczyłem poślizgnąłem się i ledwo co mnie złapał ale znów się wyślizgnąłem z rąk kolegi taty i przygrzmociłem, reszty nie pamiętam, kolega mi mówił, że ponad 2 tyg. mnie nie było w domu~.
|
Grypa żołądkowa
|
jak pisalem tescik to po luknieciu na pytania
puscilem srake w gacie i mnie ze szkoly wyjebali po starych |
Cytuj:
w pory narobiłes? seryjnie ziom? |
Cytuj:
|
Tylko 2? Ja mam kolegów którzy reagują na 2g1c jak na zwykłego pornola. o.o
Ale ten film jeszcze nie jest najgorszy. @Ontop: U mnie nie jest źle, kilka razy w szpitalu byłem, maksymalnie na 3 dni po walnięciu się w łeb. |
Najgorsza rzecz?
hmm...dzien jak co dzien. Ide wlaczyc komputer nagle czuje ze mi cos wlazlo pod gorna powieke w oku. Szybko mase wody i przymywam. Nic niewypadlo dalej siedzi. To biore husteczke higieniczna niemoge wyciagnac. Pora spac a to dalej siedzi. Dzwonie do okulistki moge przyjechac jutro. Klade sie spac a oko tak napierrrr... ze co zamkne to boli. Cala noc nieprzespana. Rano wstaje i nagle cos wypadlo. Ale oko nadal boli. Jedziemy do okulistki a ta mowi ze zapalenie oka. Przez tydzien prawie spac niemoglam bo oczy bolaly. Ehhh |
pewnie to była stołowa łyżeczka
|
Albo Obcy sie wyklul.
|
Po prostu wpadłeś jej w oko, Slay.
|
zostałem sam.
|
Najgorszy dzień?
Do dzisiaj gdy sobie przypominam, przechodzą mnie ciarki od policzków, poprzez czubek nosa aż do samych palców, omijająć łydki. To był piękny lipcowy poranek 2008 roku. Wstałem około godziny 9:15 rano. Poszedłem umyć żeby i tu zaczeły się schody, skończyła się pasta do zębów, ale jakoś na samej wodzie dałem rade.Pobiegłem do kuchni odczówająć głód i nie było chleba w chlebaku i jadłem płatki z mlekiem. I potem poszedłem do komputera a tam na pulpicie tylko ikonka od neostrady i tibia***** więc byłem cały w skowronkach. Zalogowałem się i patrze a tu brakuje 4 expa do 8 levela. Moja radość sięgneła z zenitu, piszczałem z radości. Ale zachowałem zimną krew i pomyślałem, to tylko jeden marny Rat. Więc przygotowałem swój ekwipunek i wyruszyłem na spotkanie z tym jakże nieprzewidywalnym potworem. I tutaj zaczyna się.... ....spotkałem po drodze ciała martwych graczy, wszyscy byli uśmierceni przez Rata, ale nie zlękłem się i odpaliłem torcha. Wtedy ujżałem dlaczego za moimi plecami było tak wiele ciał. Ukazały mi się trzy krwiożercze Raty, udało im się mnie wyprzedzić i ztrapować. small potiony zaczeły topnieć w moim plecaku niczym lodowce na Antarktydzie na skutek dziury ozonowej. Po chwili ujżałem napis ''You are ded.'' Wtedy zawalił się mój świat. Już snułem plany kiedy powiem ''Hi. Yes. Sorcerer. Yes. Carlin. Yes.'' Już marzyłem o staniu w Carlin, depo i pisaniu ''Plix frii itanz'', a tu nagle wszystko przepadło. To był najstraszliwszy dzień jaki miałem. |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 15:40. |
Powered by vBulletin 3