Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Rok szkolny (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=220523)

Litawor 15-01-2010 13:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2720364)
Haha, ciekawe. Bo do tej pory nigdy się z tym nie spotkałem w klasie o profilu mat-inf. Pytałem wszystkie znane mi osoby z liceum - nikt o tym nie słyszał. Pytałem naszej nauczycielki od matematyki - mówi, że wykracza to poza wiedzę licealną. No tak, ale kilkadziesiąt osób i nauczyciel matematyki na pewno jest w błędzie, albo nasza szkoła jest, oh, dla plebsu, a nasz Pan Idealny Rothes wie najlepiej. Tylko nie utop się w tym morzu samozachwytu.

W podręcznikach licealnych to jest. Poza tym o ile w ogóle masz pojęcie, co to jest kwantyfikator (a ucząc się matematyki powinieneś mieć), to reszty powinieneś się domyślić.

Rybzor 15-01-2010 13:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2720364)
Wiesz, nudny jesteś. Widzę, że rośnie z ciebie typowa elita społeczna, która będzie na ludzi niższych patrzeć z pogardą. Nachodzi mi tutaj na myśl, że ubierając swoje wypowiedzi w słówka z wyższej półki i pisząc, czego ty nie osiągnąłeś, próbujesz zasłonić swoją pustotę.

Bejsikli, tak to działa. Nie można być "elitą społeczną" patrząc wstecz i oglądając się na innych (nawet tych "mondrych"). Tutaj liczą się indywidua, w najszerszym tego słowa znaczeniu. W moim mniemaniu taka postawa jest automatyczna, jeżeli masz zamiar uważać się za część w/w klasy.

Hovvner 15-01-2010 20:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2720284)
Ty też. Nie wiesz, jak się piecze bułki.

Aż się uśmiechnąłem :>

@Cytrynowy

Spojrzyj na kwantyfikatory, początek pierwszej klasy. Bejsikli, Rothesowi chodzi o to, że użyłeś dwóch kwantyfikatorów w jednej wypowiedzi sprawiając, że że sam sobie zaprzeczyłeś :<

/\ dla każdego bla bla bla zachodzi bla bla bla

\/ istnieją takie bla bla bla dla których zachodzi bla bla bla

Z odpowiednimi opisami ofc. Głowy nie dam że tak jest, ale coś w tym stylu. Tyle co mogę sięgnąć pamięcią 27 miesięcy wstecz :/

Rothes 15-01-2010 20:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2720310)
Mnie interesuje, rozpisz się proszę ; )

Proszę bardzo. :)

Cała wiedza jaką postaram się zawrzeć w tym poście pochodzi z tych źródeł:
  • obserwacje własne
  • wypowiedzi znajomych studentów z wydziału oraz pracowników II
  • relacje starszych przyjaciół studiujących informatykę na Politechnice Wrocławskiej oraz Politechnice Warszawskiej
  • Internet
Czy uznasz je za dostatecznie wiarygodne zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Uprzedzam - zapewne momentami nie ustrzegę się odrobiny stronniczości...

Dlaczego nie warto studiować informatyki na politechnikach? To zacznijmy od tego czym jest informatyka*, bo wiele osób ma mylne pojęcie o tej dziedzinie.
Cytuj:

Ważne też, byście mieli świadomość, że informatyka ma tyle wspólnego z komputerami, co astronomia z teleskopem…
Należałoby się zastanowić jakie są podstawowe różnice pomiędzy informatyką wykładaną na uniwersytetach, a tą z politechniki.
  • Uniwersytet
    • kładzie się szczególny nacisk na teorię
    • pobieżne kursy narzędzi informatycznych
    • solidne przygotowanie do ewentualnej kariery naukowej
  • Politechnika
    • traktowana po macoszemu teoria (do tego stopnia, że osoby trójkowe z uniwersytetów zaliczają tu przedmioty teoretyczne na pięć bez szczególnego wysiłku)
    • bardzo szczegółowe kursy narzędzi
    • informatyka zazwyczaj występuje "w pakiecie" z elektroniką, która na uniwerkach albo nie istnieje albo jest na żenująco niskim poziomie
Humorystycznie na uniwersytetach żartuje się, że studenci politechnik mistrzowsko potrafią posługiwać się tysiącem różnych narzędzi, ale autorami ów narzędzi są... studenci uniwersytetów. Ci drudzy z kolei zarzucają nam brak praktycznych umiejętności (na co im ta teoria?), czego jednak nie potwierdzają rankingi prestiżowych zawodów, konkursy organizowane przez Politechnikę Wrocławską czy inne mistrzostwa.

Jak się jednak okazuje to teoria jest w tej dziedzinie ważniejsza. Teoretyczne podstawy informatyki nie uległy zbyt dużym zmianom od ponad 50 lat (dzisiejsze komputery wciąż opierają się na architekturze opracowanej w 1945 roku!), podczas gdy praktyczne narzędzia (środowiska programistyczne, edytory grafiki, systemy operacyjne, itp.) ulegają nieustającym zmianom. Coś czego nauczysz się dzisiaj, za 5 lat może się okazać przeżytkiem. Co wtedy zrobisz? Zapewne wydasz pieniądze na kosztowny kurs jakiegoś nowoczesnego narzędzia.

Właśnie dlatego na uniwerkach stwierdzono, że lepiej pokazać studentom podstawy obsługi tych narzędzi - reszty niech douczą się sami we własnym zakresie, nabywając przy okazji praktyczną umiejętność szybkiej nauki nowych rzeczy. Nie wiem jak na pozostałych uniwerkach, ale studenci II po prostu kochają się uczyć, poznawać nowe rzeczy i rozwiązywać coraz to bardziej złożone problemy. Pewnie dlatego wielu z nich decyduje się na dalszy rozwój i karierę naukową, bądź podejmuje pracę w ośrodkach badawczych takich korporacji jak Google czy Microsoft. Zwykła praca klepacza kodu czy administratora sieci jest dla nich zbyt nudna.

Podsumowując: ostateczny wybór zależy od Twoich upodobań oraz tego jak wyobrażasz sobie pracę informatyka. Ja nie wahałem się ani chwili - nie mogłem się jedynie zdecydować który z uniwersytetów wybrać: UW, UWr, UJ (tylko ta trójka liczy się w Polsce). Ostatecznie wybór padł na Wrocław z tak błahego powodu jak wspólne studia z dobrym znajomym poznanym w... Tibii, jakieś dobre 5 lat temu. Nie żałowałem, nie żałuję i zapewne nie będę nigdy żałował tej decyzji, nawet przez chwilę.

Na koniec w ramach propagandy powiem dlaczego poza zaletami wymienionymi w poprzednich postach, polecam studia informatyczne na Uniwersytecie Wrocławskim:
  • studia zamawiane, czyli 1000 zł miesięcznie dla pewnej liczby najlepszych studentów (otrzymywanie tego stypendium nie wyklucza możliwości ubiegania się o inne)
  • elektroniczny system zapisów na poszczególne przedmioty, czyli brak dwustuosobowych kolejek do dziekanatu na początku semestru (słyszałem, że kolejne uczelnie powoli również wdrążają tę technologię)
  • pierwsza (nie mam pojęcia czy wciąż jedyna) uczelnia, która pozwoliła studentom własnoręcznie dobrać sobie plan zajęć - sami wybieramy przedmioty, których chcemy się uczyć; musimy jedynie zaliczyć kilka przedmiotów obowiązkowych
  • studiuje u nas jednocześnie bardzo dużo studentów dalszych lat z Politechniki Wrocławskiej; co prawda nie pytałem żadnego o motywy, ale z jakichś powodów musieli uznać, że warto mieć i nasz dyplom
  • pracodawcy uważają, że studenci naszej uczelni są świetnymi kandydatami na stanowiska kierownicze (nadzór nad zespołami programistycznymi, w dużej mierze składającymi się ze studentów politechnik :P)
  • nasi absolwenci pracują zarówno w wielkich korporacjach, często w zagranicznych oddziałach (Google, Microsoft, IBM), nieco mniejszych choć równie znanych firmach (Opera Software), bądź próbują sił w rozkręcaniu własnego biznesu (Nasza-Klasa)
  • niesamowita atmosfera na uczelni - tego nie da się opisać, trzeba to przeżyć :)
Wady? Piekielnie wysoki poziom trudności. Gdy kończyłem szkołę średnią mówiono mi, że student pracuje jedynie 2 miesiące w roku - gdy zbliża się jedna z dwóch sesji. Bullshit. Ja mam ostry zapierdol przez cały semestr i często zdarza się, że na rozrywkę zostaje mi jedynie jakieś 10-20 godzin tygodniowo. Przy czym warto nadmienić, że ja i tak mam dość luźne podejście do nauki, bo w miarę dobrze mi idzie. Niektórzy aby się utrzymać, pracują praktycznie bez chwili wytchnienia, a zarwane nocki to dla nich norma. No ale podobno, tak trudno jest tylko na I roku...

Coś czuję, że powinienem jednak się zebrać i napisać to wczoraj, bo wydaje mi się, że pominąłem wiele istotnych spraw. :P Jak przypomnę sobie później o czymś ważnym to dopiszę.

* Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że autor tekstu zdobył drużynowo srebro w mistrzostwach świata w programowaniu w 2005 roku

Ashlon 15-01-2010 21:52

Bardzo ciekawy post Rothes. Jak sam powiedziales, trzeba sie zdecydowac na odpowiednia uczelnie, ale wydaje mi sie, ze w jednej kwestii opisales przewage uniwersytetu nad politechnika zbyt odwaznie - mianowicie, ze narzedzia zmieniaja sie w okresie ~5 lat. Niezbyt orientuje sie w narzedziach informatycznych, ale czy przypadkiem nie sa to zmiany ewolucyjne - zamiast rewolucyjnych? Chodzi mi o to, ze owszem - narzedzia sie zmieniaja, ale dobre opanowanie programu pozwoli szybciutko opanowac kolejna generacje programu/program pochodny od "podstawowego". W drugim przypadku, jesli na krotkiej przestrzeni czasu narzedzia zmieniaja sie diametralnie, nauka jednego narzedzia mija sie z celem, bo za 5 lat trzeba bedzie wlozyc duzo pracy w opanowanie kolejnego, a w przypadku studiowania teorii - czas trzeba i tak bedzie wlozyc, ale wiedza zostanie.


Co do dwoch punktow:

Cytuj:

# elektroniczny system zapisów na poszczególne przedmioty, czyli brak dwustuosobowych kolejek do dziekanatu na początku semestru (słyszałem, że kolejne uczelnie powoli również wdrążają tę technologię)
To pewne rozwiazanie, ale kolejki po wpisy ocen dalej sa - przynajmniej na moim wydziale. Slyszalem, ze odgornie (tzn. rozporzadzeniem wlasciwego organu) chca wprowadzic elektroniczne wpisy ocen do "internetowych dziennikow" w wiekszosci uczelni polskich, ale uwazam to za zly krok - oplaca sie postac ta godzine po to, zeby miec namacalna ocene w namacalnym indeksie ;)
Cytuj:

# pierwsza (nie mam pojęcia czy wciąż jedyna) uczelnia, która pozwoliła studentom własnoręcznie dobrać sobie plan zajęć - sami wybieramy przedmioty, których chcemy się uczyć; musimy jedynie zaliczyć kilka przedmiotów obowiązkowych
Wybor poszczegolnych przedmiotow i specjalizacji jest praktycznie na kazdym kierunku, natomiast z tego, co sie orientuje, dowolne ukladanie planu jest szeroko wprowadzone na politechnice (nie wiem, jak jest z wyborem przedmiotow).

Cytuj:

Najpierw chciałem zapytać, czy dziennikarstwo podpada pod nauki społeczne, bo wynajmują od nas budynek*. Szybkie googlowanko dało mi w odpowiedzi to, skąd dostałem się tu. Po drugim linku i zdjęciu budynku z zewnątrz stwierdzam, że nawet przez myśl by mi nie przeszło nazwanie go nowoczesnym, a na pewno nie w porównaniu z II. No i przede wszystkim - mówiąc o innych wydziałach nawet nie myślałem o ich budynkach, a raczej o "wnętrzu" porównywalnym do SPNJO, niemiłych paniach z dziekanatu i tego typu sprawach.
Wg. strony internetowej dziennikarstwo podpada pod wydzial filologiczny - rozwiazanie odrobine dziwne. A co wspomnianego budynku - zdjecie nie przedstawia go "w pelnej krasie", a podobno wewnatrz jest dosc dobrze wyposazony. O obsludze ciezko mi cos mowic, ale ocenianie pracy calego wydzialu po pracy dziekanatu nie jest wymierne - chociazby z tego powodu, ze na tym samym wydziale (ba, nawet tym samym kierunku,tylko w innym trybie studiow) dziekanaty potrafia sie diametralnie roznic od siebie - co moge poswiadczyc wlasnym doswiadczeniem.

Litawor 15-01-2010 22:03

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2720518)
  • elektroniczny system zapisów na poszczególne przedmioty, czyli brak dwustuosobowych kolejek do dziekanatu na początku semestru (słyszałem, że kolejne uczelnie powoli również wdrążają tę technologię)

To powszechny system na większości kierunków na UW i UJ, które jako pierwsze go wdrożyły.
Cytuj:

  • pierwsza (nie mam pojęcia czy wciąż jedyna) uczelnia, która pozwoliła studentom własnoręcznie dobrać sobie plan zajęć - sami wybieramy przedmioty, których chcemy się uczyć; musimy jedynie zaliczyć kilka przedmiotów obowiązkowych

Taka sama formuła istnieje na studiach matematyczno-przyrodniczych na UW i UJ, w ramach których można studiować także informatykę. Ale niewiele mogę powiedzieć o tym trybie studiowania, bo się nim po prostu nie interesowałem.

Rothes 15-01-2010 22:10

Nie przesadzam. Dobry przykład? Delphi. Jeszcze niedawno praktycznie chyba każdy początkujący programista aplikacji okienkowych próbował swoich sił w tym języku. MatKusowe programy były pisane właśnie w Delphi. Każdy, dorabiający na boku wykonywaniem drobnych projektów, student programował właśnie w tym. Podejrzewam, że to właśnie ta olbrzymia popularność była inspiracją do stworzenia tak olbrzymiej skarbnicy wiedzy odnośnie Delphi na portalu 4programmers.net. Obecnie? Na Delphi patrzy się z pogardą i mało kto traktuje ten język poważnie. Ofert pracy też już nie bardzo widać.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2720568)
Wybor poszczegolnych przedmiotow i specjalizacji jest praktycznie na kazdym kierunku, natomiast z tego, co sie orientuje, dowolne ukladanie planu jest szeroko wprowadzone na politechnice (nie wiem, jak jest z wyborem przedmiotow).

Ale chyba nie od dawna? Wiem, że to u nas wprowadzono to najpierw - władze uczelni stoczyły heroiczny bój z ministerstwem, które miało bardzo dużo "ale" odnośnie tego pomysłu. Wątpię aby przykładano do tego faktu tak dużą wagę oraz mówiono o tym z taką dumą, gdyby nie było to coś rzeczywiście innowacyjnego za czasów wprowadzenia. Mało jeszcze wiem o studiowaniu ogólnie, ale mój ślepy strzał jest taki, że system ten przyjął się na szeroką skalę dopiero od momentu wprowadzenia punktów ECTS?

Raxeff 15-01-2010 22:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2720364)
Wiesz, nudny jesteś. Widzę, że rośnie z ciebie typowa elita społeczna, która będzie na ludzi niższych patrzeć z pogardą.

Dokładnie to samo sobie pomyślałem o tobie, gdy rozmawiałeś z Albertusem.

CytrynowySorbet 16-01-2010 10:29

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Raxeff (Post 2720586)
Dokładnie to samo sobie pomyślałem o tobie, gdy rozmawiałeś z Albertusem.

Twoje myślenie jest poprawne :D

...

sphinx123 16-01-2010 21:37

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2720882)
No ten tydzien w szkole jakos dobrze mina , czesto zagadujemy nauczycieli tak ze malo piszemy.


ps. wiem ze moze nie do tematu ale pochwale sie ze zaczynam sobie troszke cwiczyc ,znalazlem cwiczenia domatorskie i po kursie zaczne cwiczyc jak sie troszke doprowadze do normalnosci to sie na silke zapisze. No bo jakos wygladac trzeba.

Ćwiczenia na twarz?

Litawor 16-01-2010 22:35

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2720568)
Wg. strony internetowej dziennikarstwo podpada pod wydzial filologiczny - rozwiazanie odrobine dziwne.

Dziennikarstwo zajmuje się jedną z form przekazu przy użyciu języka, zatem jak najbardziej powinno podpadać pod filologię. Może oczywiście mieć związek z naukami społecznymi, ale wcale nie musi - to nie jest tak, że każdy dziennikarz będzie specjalizował się w polityce i ekonomii.

A nawiasem mówiąc, dziennikarstwo jako kierunek studiów to w ogóle jest idiotyczny pomysł.

Ashlon 17-01-2010 15:16

Mi zawsze dziennikarstwo kojarzy sie bardziej ze spoleczenstwem niz nauka o jezyku.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2720576)
Ale chyba nie od dawna? Wiem, że to u nas wprowadzono to najpierw - władze uczelni stoczyły heroiczny bój z ministerstwem, które miało bardzo dużo "ale" odnośnie tego pomysłu. Wątpię aby przykładano do tego faktu tak dużą wagę oraz mówiono o tym z taką dumą, gdyby nie było to coś rzeczywiście innowacyjnego za czasów wprowadzenia. Mało jeszcze wiem o studiowaniu ogólnie, ale mój ślepy strzał jest taki, że system ten przyjął się na szeroką skalę dopiero od momentu wprowadzenia punktów ECTS?

Nie wiem, od jak dawna - ale chyba od 2-3 lat na moim wydziale sa zapisy internetowe, a pkt ECTS nabraly znaczenia dopiero teraz - wczesniej byly, ale w sumie nie wiem po co, bo wszystko obywalo sie bez nich. Nie wspominajac o tym, ze rada wydzialu ostatnio wpadla na genialny pomysl i wprowadzila zasade niezdane cwiczenia = powtorka roku.

Litawor 17-01-2010 15:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Ashlon (Post 2721173)
Mi zawsze dziennikarstwo kojarzy sie bardziej ze spoleczenstwem niz nauka o jezyku.

Tematyka, jaką zajmuje się dziennikarz, może być bardzo różna, co jest istotne, to umiejętność tworzenia tekstów należących do określonego gatunku (informacyjne, publicystyczne, np. felieton). Niestety, absolwenci dziennikarstwa ani nie umieją pisać, ani nie mają pojęcia o naukach społecznych.

Eipiq 17-01-2010 15:36

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2721001)
A nawiasem mówiąc, dziennikarstwo jako kierunek studiów to w ogóle jest idiotyczny pomysł.

W takim razie jaki kierunek studiów poleciłbyś komuś kto chcę pracować jako dziennikarz?

Litawor 17-01-2010 16:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Eipiq (Post 2721183)
W takim razie jaki kierunek studiów poleciłbyś komuś kto chcę pracować jako dziennikarz?

Można studiować dziennikarstwo, ale dziennikarzem można być po każdym kierunku. Ważne, żeby być aktywnym, szukać okazji do zdobycia doświadczenia, udziału w praktykach itp. Ja bym prędzej wybrał np. filologię polską, bo to daje jakiś warsztat językowy, który na pewno się przyda. Ale można i, zależnie od zainteresowań, studiować historię, socjologię, politologę czy nawet prawo i zostać dziennikarzem. Każdy kierunek humanistyczny bądź społeczny by się nadał (ale nawet po przyrodniczym można szukać pracy w tematycznych działach gazet, jeśli ma się jakieś *doświadczenie*).

Przecież dziennikarstwo to kierunek względnie nowy. A jakoś po jego powstaniu wcale nie podniósł się poziom dziennikarstwa w Polsce.

Eipiq 17-01-2010 19:33

Mniej więcej coś takiego planuje zrobić. Najpierw zdać "suche" dziennikarstwo, następnie studiować coś z zakresu socjologi, politologi i wyrobić sobie coś na wzór specjalizacji. ;)

Litawor 19-01-2010 21:17

Studia są naprawdę śmieszne. W poniedziałek spóźniłem się na ćwiczenia 10 minut, wchodzę i przekonuję się, że... piszemy kolokwium, o którym zupełnie zapomniałem. Napisałem, co pamiętałem, pogodzony z myślą, że będę poprawiał. Wynik: 4,5 (w skali 2-5). Nie piszę tego, żeby się chwalić, bo nie czuję wcale, żebym na tyle zasługiwał. Po prostu mnie to rozbawiło (ale i ucieszyło, bo te ćwiczenia mam już zaliczone).

A, dowiedziałem się właśnie, że wyniki są wyższe ze względu na jakieś plusy za aktywność :)

Hovvner 19-01-2010 23:37

Ha, poszedłem się dziś zapisać na marcową sesję CAE :>

Jeszcze tylko prawo jazdy i cele na ten rok zostaną zrealizowane :P

CytrynowySorbet 20-01-2010 15:47

Słyszał ktoś o tym nowym kierunku na studiach - wzornictwo czy jakoś tak?

@down: Jest nowy w Polsce (albo w moich okolicach, nie wiem) i płacą ci 1 tyś za uczęszczanie na ten kierunek (studia darmowe ofc).

Litawor 20-01-2010 16:08

Nie jest nowy.

Litawor 31-01-2010 20:11

Jak w łatwy sposób znaleźć pierwiastki wielomianu stopnia wyższego niż 2? Np.:
x^4 - 8x^3 + 22x^2 - 24x + 12

Kubon 31-01-2010 21:34

Metoda hornera, ale moze zajac duzo czasu.
Wypisujesz sobie podzielniki wyrazu bez x (liczby calkowite dodatnie i ujemne), nastepnie robisz tabelke, w ktorej wypisujesz wspolczynniki kazdego x i wyraz wolny po kolei (jezeli nie ma ktorejs potegi x nizszej niz najwyzszy w wielomiane przyjmujesz za niego 0, nie mozesz go pominac) tabelka dla twojego wielomianu ma wygladac tak (dla sprawdzania -2 zalozmy)
1 -8 22 -24 12
2 2 -12 20 -8
1 -6 10 -4 4
(mnozysz wspolczynnik przez dzielnik i sumujesz wynik ze wspolczynnikiem).
Dolny wiersz tabelki to wielomian stopnia o jeden nizszego od pierwotnego + w ostatniej komorce reszta, jezeli wielomian jest podzielny przez liczbe, to reszta wynosi 0. Jezeli odpadna ci wszystkie podzielniki wyrazu wolnego, to mozesz jeszcze dzielic przez liczbe, ktora jest wynikiem z dzielenia podzielnika wyrazu wolnego przez wspolczynnik przy najwyzszej potedze (dla 1 nie ma to sensu).

Litawor 31-01-2010 22:35

Tego się obawiałem. Miałem nadzieję, że jest jakiś prostszy sposób :p Dzięki.

Rothes 03-02-2010 20:19

Sesja, sesja i po sesji. Na przekór wszelkim zasłyszanym przeze mnie wcześniej opiniom o studiach, była to najlżejsza i najprzyjemniejsza część zimowego semestru (codzienne granie w dotę z kumplami rox :P). Co mnie jeszcze pozytywnie zaskoczyło? Za przyzwoleniem wyrozumiałych pracowników instytutu, na egzaminy wcale nie trzeba było przychodzić w garniaku. No, chyba, że ktoś bardzo chciał.

Teraz ferie, które zaczęły się w gruncie rzeczy tydzień temu, aż do 1 marca.

Argen 03-02-2010 20:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2728483)
Sesja, sesja i po sesji. Na przekór wszelkim zasłyszanym przeze mnie wcześniej opiniom o studiach, była to najlżejsza i najprzyjemniejsza część zimowego semestru (codzienne granie w dotę z kumplami rox :P). Co mnie jeszcze pozytywnie zaskoczyło? Za przyzwoleniem wyrozumiałych pracowników instytutu, na egzaminy wcale nie trzeba było przychodzić w garniaku. No, chyba, że ktoś bardzo chciał.

Teraz ferie, które zaczęły się w gruncie rzeczy tydzień temu, aż do 1 marca.

Jaki CS? : D DotA power_/

Litawor 04-02-2010 00:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2728483)
Sesja, sesja i po sesji.

Prawie wszyscy moi znajomi mają już egzaminy za sobą, a mnie w piątek czeka najcięższy :/ Dwa dni (licząc ten, który właśnie minął) na przeczytanie 700 stron i zapamiętanie dziesiątek trzyliterowych skrótów oznaczających białka itp. Ale pytania będą testowe, może uda mi się dzięki temu zaliczyć...

Cytuj:

Na przekór wszelkim zasłyszanym przeze mnie wcześniej opiniom o studiach, była to najlżejsza i najprzyjemniejsza część zimowego semestru
Pewnie zależy od kierunku, chociaż rzeczywiście dwa z czterech moich egzaminów były zaskakująco łatwe.
Cytuj:

Co mnie jeszcze pozytywnie zaskoczyło? Za przyzwoleniem wyrozumiałych pracowników instytutu, na egzaminy wcale nie trzeba było przychodzić w garniaku. No, chyba, że ktoś bardzo chciał.
Ja miałem dzisiaj (wczora?) ustny i nawet nikomu nie przyszło do głowy nie ubrać tego garnituru. Natomiast na pisemne chodziłem ubrany w zwykłą "guzikowaną" koszulę z kołnierzem (nie białą) i czarne dżinsy i jeszcze nikt nie zwrócił mi uwagi.

Cytuj:

Teraz ferie, które zaczęły się w gruncie rzeczy tydzień temu, aż do 1 marca.
U mnie zaczną się w piątek i potrwają pewnie do 19 lutego, czyli drugiego terminu tego piątkowego egzaminu.

Vil 04-02-2010 12:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2728483)
Na przekór wszelkim zasłyszanym przeze mnie wcześniej opiniom o studiach, była to najlżejsza i najprzyjemniejsza część zimowego semestru

W bardzo silny sposób zależy to od kierunku.

U mnie przez pierwsze lata sesja składała się z 3 egzaminów i miesiąca na przygotowanie (z którego na naukę poświęcało się tradycyjny tydzień w formie 3x2 dni nauki i dzień libacji). Zaliczenia były gotowe na długo przed sesją (sporo wcześniej niż to było wymagane). Na wielu innych kierunkach natomiast, raz, że przedmiotów egzaminacyjnych było więcej, dwa, terminy podstawowe (nie mówiąc o poprawkowych) zaliczeń z reguły pokrywały się z sesją, więc tak różowo nie było.

Cuda natomiast zaczynały się od 3 roku wzwyż, z większości egzaminów dzięki uprzejmości kadry byliśmy zwolnieni z ocenami z ćwiczen/ laborek obniżonymi o 1. Podejście było bardzo proste - wiedza teoretyczna została sprawdzona w trakcie trwania semestru na kolokwiach, praktyczna - na laborkach, więc można oszczędzić sobie i studentom stresu, a sobie dodatkowo czasu poświęconego na czytanie i ocenianie wypocin.

Jeśli ktoś mieszka na południu - z całego serca polecam EiT na AGH ;d

Ashlon 04-02-2010 21:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rothes (Post 2728483)
Sesja, sesja i po sesji. Na przekór wszelkim zasłyszanym przeze mnie wcześniej opiniom o studiach, była to najlżejsza i najprzyjemniejsza część zimowego semestru (codzienne granie w dotę z kumplami rox :P). Co mnie jeszcze pozytywnie zaskoczyło? Za przyzwoleniem wyrozumiałych pracowników instytutu, na egzaminy wcale nie trzeba było przychodzić w garniaku. No, chyba, że ktoś bardzo chciał.

Teraz ferie, które zaczęły się w gruncie rzeczy tydzień temu, aż do 1 marca.

Moze dlatego, ze to jest twoja pierwsza sesja. Powiem ci, ze ja na 2 semestrze mowilem, ze w porownaniu do tego co mialem zdac, sesja z semestru 1 byla lajtowa... Teraz na 3 semestrze wiem, ze ta z drugiego tez byla latwa. Nowy plan mnie uswiadomil, ze na semestrze 4 tak samo bede mowil o sesji nr 3 :D

Nari 04-02-2010 21:36

Kiedyś spotkałem się z twierdzeniem, że to pierwsze lata- zwłaszcza pierwszy rok- są na studiach najtrudniejsze. Czyżby był to jednak mit?

Oerciak 04-02-2010 21:40

A ja w LO czasem marudzę... Przerażacie mnie ;-p

Litawor 04-02-2010 21:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2728646)
Cuda natomiast zaczynały się od 3 roku wzwyż, z większości egzaminów dzięki uprzejmości kadry byliśmy zwolnieni z ocenami z ćwiczen/ laborek obniżonymi o 1.

To chyba powszechne podejście na uczelniach technicznych, znajomi studiują na różnych i wszędzie są takie zasady. U mnie niestety niczego takiego nie ma, ćwiczenia trzeba tylko zaliczyć, a ocena z nich nie ma znaczenia.

Cytuj:

Jeśli ktoś mieszka na południu - z całego serca polecam EiT na AGH ;d
Jak patrzę z boku na AGH, to robi bardzo dobre wrażenie.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2728850)
Kiedyś spotkałem się z twierdzeniem, że to pierwsze lata- zwłaszcza pierwszy rok- są na studiach najtrudniejsze. Czyżby był to jednak mit?

Zależy na pewno od kierunku. U mnie pierwszy semestr był bardzo łatwy, tylko że nie przewidziałem, że tuż przed sesją zwalą się na mnie wszystkie zaliczenia z ćwiczeń i nie będę miał kiedy się do niej uczyć. Nikt mnie przed tym nie ostrzegł.

Ogólnie na studiach jest tak, że nikt Ci o niczym nie mówi. Nie chodzi mi nawet o udzielanie jakichś rad, ale nam nikt nawet nie wyjaśnił, jakie są reguły zaliczania przedmiotów, że egzaminy można poprawiać - ogółem, nikt studenta w uczelniane życie nie wprowadza, oczekuje się, że w jakiś magiczny sposób sami będziemy wszystko wiedzieli. Właściwie gdyby nie dwukierunkowcy, którzy mają za sobą rok czy dwa studiowania, to nam, pierwszorocznym, byłoby ciężko.

Na farmacji wiem od wielu osób, że aż do trzeciego roku, każdy kolejny jest coraz cięższy, a od czwartego zaczyna się robić znacznie lżej. Na medycynie z kolei pierwszy jest dla większości bardzo trudny ze względu na anatomię (chociaż moja koleżanka bardzo anatomię lubi, ale to się rzadko zdarza).

Ashlon 04-02-2010 21:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2728850)
Kiedyś spotkałem się z twierdzeniem, że to pierwsze lata- zwłaszcza pierwszy rok- są na studiach najtrudniejsze. Czyżby był to jednak mit?

Jak dla mnie to sciema. Co najwyzej "trudne" moze byc przestawienie sie z trybu LO (tzn. kartkowki, sprawdziany z kazdego przedmiotu raz na 2 tygodnie, odpytywanki, zadania domowe itd) na tryb "studia" - gdzie czesto masz 1 kolokwium zaliczeniowe z cwiczen + 1 egzamin z przedmiotu. Jesli chodzi o trudnosc materialo, raczej ciezko porownywac rok I, gdzie masz wiedze ogolna i podstawowa, do lat pozniejszych, gdzie masz juz przedmioty szczegolowe. Tak samo dziwne byloby porownanie, wg ktorego klasa 1 podstawowki jest trudniejsza od 6.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor
Ogólnie na studiach jest tak, że nikt Ci o niczym nie mówi. Nie chodzi mi nawet o udzielanie jakichś rad, ale nam nikt nawet nie wyjaśnił, jakie są reguły zaliczania przedmiotów, że egzaminy można poprawiać - ogółem, nikt studenta w uczelniane życie nie wprowadza, oczekuje się, że w jakiś magiczny sposób sami będziemy wszystko wiedzieli. Właściwie gdyby nie dwukierunkowcy, którzy mają za sobą rok czy dwa studiowania, to nam, pierwszorocznym, byłoby ciężko.

Kompletnie sie nie orientuje, jak ludzie organizuja sie gdzie indziej, ale na moim kierunku powstala bardzo ciekawa inicjatywa, tzn. na naszej-klasie na forum kierunkowym (takim dla wszystki rocznikow), oprocz zwyklych pogawedek o pierdolach, istnieje temat "pytanie do starszego rocznika". Swobodnie tam mozna pytac o wszystkie sprawy zwiazane ze studiami (problemy z dziekanatem, zaliczenia, sesje, kolokwia, informacje o przedmiotach, ksiazkach, wykladowcach), a ilosc osob ze starszych rocznikow udzielajacych informacje jest bardzo duza.

Mazur199 04-02-2010 21:54

filologia ang we wrocku/opolu/częstochowie? ktoś studiuje ten kierunek w wymienionych miastach? i jeszcze jedno kolegium językowe czy filologia ? jakich rzeczy które wg mnie nie maja związku z ang 'uczą' na tym kierunku np ekonomia etc?

Tompior 04-02-2010 22:51

@Sesja:
Pierwsza w życiu podwójna sesja jak na razie przebiega w miarę sprawnie.
Na 1 kierunku wszystko zaliczone (no, czekam tylko na wyniki ze statystyki :P ) a na drugim została mi już tylko matma we wtorek :)
Z niepokojem patrze w przyszłość i na 6 semestr studiów, gdzie przywita mnie 7 laboratoriów tygodniowo (i oczywiście na każdym wejściówka).

@Rothes: Go dota? :D

Argen 04-02-2010 23:00

Jak będziecie się spikali to ja bym chętnie : d

Lasooch 04-02-2010 23:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mazur199 (Post 2728865)
filologia ang we wrocku/opolu/częstochowie? ktoś studiuje ten kierunek w wymienionych miastach? i jeszcze jedno kolegium językowe czy filologia ? jakich rzeczy które wg mnie nie maja związku z ang 'uczą' na tym kierunku np ekonomia etc?

W Opolu nie studiuj, UO to chyba najgorsza uczelnia w Eurazji. Nie mam dokładnych danych, ale jestem tam co tydzień (lekcje fizy u tamtejszego wykładowcy) i widzę jak wygląda uczelnia i jak wyglądają ludzie. Po ludziach często widać, czy są studentami studentami, czy studentami po to, żeby mieć "jakieś" wyższe. Nie znam nikogo, kto chciałby iść na UO. Ba, większość moich znajomych nie chce nawet przyjąć do wiadomości pójścia na UO jeśli nigdzie indziej się nie dostaną.

Rothes 05-02-2010 08:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2728850)
Kiedyś spotkałem się z twierdzeniem, że to pierwsze lata- zwłaszcza pierwszy rok- są na studiach najtrudniejsze. Czyżby był to jednak mit?

U mnie na kierunku jest takie powiedzenie:

„Jeśli zdasz logikę to wiesz, że zaliczysz I rok. Jeśli zdasz programowanie, wiesz, że ukończysz te studia, a jeśli zaliczysz języki formalne i złożoność obliczeniową to nawet wiesz kiedy to się stanie”.

Z czego dwa pierwsze to obowiązki na I roku, a trzeci to taki fajny przedmiot, na egzaminie z którego trzeba zdobyć 40 pkt aby zdać. Za każde podejście do niego otrzymuje się 1 pkt bonusowy, więc w pesymistycznym przypadku wystarczy 40 lat na zaliczenie. ;)

Jakkolwiek jednak na to nie patrzę, twierdzenie Nariego, u mnie na kierunku jest prawdziwe - powtarzają nam to zarówno studenci starszych roczników, jak i statystyka - w chwili obecnej na I roku z ponad 200 osób zostało mniej niż 100 (zakładam, że wszystkim piszącym poprawkę, uda się je dobrze napisać). Oczywiście wiadomo, że pośród osób, które odpadły, jakąś tam część stanowią ludzie, którzy doszli do wniosku, że to nie dla nich i dobrowolnie zrezygnowali. Mimo wszystko jednak, większość to osoby, które chcą tu studiować, ale nie podołały postawionym przed nimi wymaganiom.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2728860)
Ogólnie na studiach jest tak, że nikt Ci o niczym nie mówi. Nie chodzi mi nawet o udzielanie jakichś rad, ale nam nikt nawet nie wyjaśnił, jakie są reguły zaliczania przedmiotów, że egzaminy można poprawiać - ogółem, nikt studenta w uczelniane życie nie wprowadza, oczekuje się, że w jakiś magiczny sposób sami będziemy wszystko wiedzieli. Właściwie gdyby nie dwukierunkowcy, którzy mają za sobą rok czy dwa studiowania, to nam, pierwszorocznym, byłoby ciężko.

U nas sporo mówiono na immatrykulacji, a potem na spotkaniu z dyrekcją. Ponadto mieliśmy do dyspozycji bardzo obszerny informator, który stanowi zarazem formę reklamy kierunku, oraz forum studentów informatyki, lektura którego w gruncie rzeczy wystarczała w zupełności do poznania większości "smaczków" studiowania na danym kierunku.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tompior (Post 2728891)
@Rothes: Go dota? :D

Chętnie zagram, ale uprzedzam - gram jedynie casualowo z przyjaciółmi, z których tylko jeden tak naprawdę potrafi w to grać. :P

Btw. ACM International Collegiate Programming Contest - sprawdźcie miejsca 11. i 18. Chyba jako kraj nie wypadamy źle na tle świata. ;)

..::QRAS::.. 05-02-2010 13:33

up

HAh ja zaliczylem logike wlasnie xd

morwin 05-02-2010 14:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mazur199 (Post 2728865)
filologia ang we wrocku/opolu/częstochowie? ktoś studiuje ten kierunek w wymienionych miastach? i jeszcze jedno kolegium językowe czy filologia ? jakich rzeczy które wg mnie nie maja związku z ang 'uczą' na tym kierunku np ekonomia etc?

oprócz PNJA, historie UK/USA, historie literatury UK/USA, wstęp do językoznastwa, wstęp do literaturoznastwa, litartura powszechna, drugi język, język łaciński, gramatyka opisowa języka polskiego, potem angielskiego, encykopedia prawa, kultura angielskiego obszaru językowego- to mam na pierwszy roku.

Mazur199 05-02-2010 17:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez morwin (Post 2729032)
oprócz PNJA, historie UK/USA, historie literatury UK/USA, wstęp do językoznastwa, wstęp do literaturoznastwa, litartura powszechna, drugi język, język łaciński, gramatyka opisowa języka polskiego, potem angielskiego, encykopedia prawa, kultura angielskiego obszaru językowego- to mam na pierwszy roku.

to moze byc imo głupie, a co sądzicie o kolegium językowym?

a co do kierunku na studiach to jeszcze 'angielski w biznesie', studiuje to ktos?


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 20:33.

Powered by vBulletin 3