Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Narkotyki... Chcesz zapalic, wrzucic groszka? WEJDZ! (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=198124)

Rupert 03-06-2009 20:55

zawsze śmieszyło mnie wpieprzanie cipacza. :)
po pierwsze fakt do czego on służy a po drugie fakt, że 'faza' po nim z tego co wiem przyjemna nie jest.
mnóstwo pająków, robali.. strasznie łatwo o bad tripa.. że tak powiem można łatwo ocipieć. :)
a po drugie powidoki które z tego co słyszałem mogą zostać na jakiś czas już po jednym zażyciu. przynajmniej na hyperrealu niektórzy ludzie tak twierdzą. :)

Emcess 03-06-2009 21:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Kikuslav (Post 2558066)
relanium brałem i chce się dowiedzieć czy to co się ze mną działo było normalne ;O

a cipacza zamierzam brac ale to w piątek. sobota oraz niedziela będą dniami na regeneracje (podobno przez dwa dni utrzymuje się dziwne zmeczenie mięśni). Swoją drogą to już Ci kiedys pisalem, ze jestes ogarniety w sprawach takowych i pytanie mam ;d wjebalem to do kapsulek po kreatynie (takich o, plastikowych co się dobrze rozpuszczają w kwasie żołądkowym). przejdzie taki myk? slyszalem, ze cipacza powinno się przetegować przez filtr od kawy aby sól nie podrażniła nerek. no i tutaj sie pojawia to pytanie "Czy da rade przyjąć tantumke przez te kapsułki?"

tak, to jest dobry motyw ; ] jak na hr czytalem trip reporty, to zawsze brali w kapsulkach po asco ruticalu czy cos tam.
ale czytalem tez, ze troche z cipaczem chujowo, latwo o bad tripa itd.. ogolnie to tak bardzo go nie polecaja...

ze swojej strony Ci nic nie powiem, tylko to co przeczytalem, bo raczej nie jaraja mnie takie rzeczy... i nigdy czegos takiego nie wezme ;; ale poczytac to tam sobie moge ; pp

Kikuslav 03-06-2009 23:33

byłem w jakimś jebanym transie. czulem sie jak zombie. zdziwilo mnie to bo zjadlem tylko 4 *5mg. co sie okazalo rano? mialem pororzucane przedmioty w pokoju - ogólnie syf jak sam skurwysyn a do tego jak sie okazało pozniej, zjadlem 8 tabletek Relanium + inne tabletki, które dzialaly podobnie (cholera, nie pamietam nazwy... coś na M). Mimo, że czułem się dobrze to nie ciągnie mnie do powtorki mimo, ze to podobno "słabe". spróbowalem - zapłacilem. teraz sie czaje na cipacza.

a wlasnie - do cipacza ciagnie mnie wlasnie przezycie dobrej fazy (zaznaczam, ze nie bede jadl tego sam).

kruk92 04-06-2009 01:42

http://img268.imageshack.us/img268/84/plakatsft.jpg

Snagoth 04-06-2009 07:19

@up
sam zrobiles? :) teksty widze z tegorocznej propaganji ;)

kruk92 04-06-2009 13:25

owszem inspirowałem się piosenką Bas Tajpana ;)

Wielkimanitu 04-06-2009 17:50

Widać, że ten plakacik robił ćpun (bez obrazy) :)

kruk92 04-06-2009 20:35

miło mi Piotrek jestem

Emcess 04-06-2009 20:41

heh, ale moglbys poprawic bo pare bledow jest ; ]

Litawor 04-06-2009 22:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wielkimanitu (Post 2558892)
Widać, że ten plakacik robił ćpun (bez obrazy) :)

Bez przesady, to jakaś niesprawiedliwa generalizacja! Nieznajomość języka polskiego nie jest zarezerwowana dla ćpunów, występuje równie często u reszty społeczeństwa.

spider-bialystok 04-06-2009 23:33

Z cipaczem jest dziwna sprawa. Raz dziala, a raz nie.
Kumpel wzial pierwszy raz, 3 saszetki. Opowiadal, ze wystrzelilo go w kosmos. Tydzien pozniej biore razem z nim, po 3 saszetki. Nic. Kilka dni pozniej bierzemy znowu, tym razem po 6 saszetek na lebka. Kumpla troche wzielo, ale slabo. Mnie znowu nic. Pozniej zrobilem jeszcze podejscie pod 8 saszet i znowu nic.
Stwierdzilem, ze szkoda kasy i wiecej sie tym nie bawilem.

Litawor 05-06-2009 00:24

Według mnie jedynym z tych aptecznych narkotyków wartym brania jest DXM. Nie rozumiem, czemu zainteresowanie jest tutaj tak małe. Cipacze są nie lepsze niż gałki muszkatołowe czy Aviomarin.

Gonzo von Krenzel 07-06-2009 01:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Raditz92 (Post 2338222)
Kazdy mowi ze marihuana jest naturalna i szkodzi mniej od papierosow, a amfetamina pomaga w nauce... nieprawda....

Ostatnio czytałem dobry artykuł na wp.pl o tym jak w USA od lat używa się THC w celu ochorny komórek mózgowych przed szkodliwym działanie alkoholu.
Ponadto ostatnie badania wykazały, że mózg po dłuższym działaniu alkoholu jest widocznie uszkodzony, podczas gdy przy równie długim działaniu kannabinoidów nie ma śladów uszkodzeń.
Niestety nie mogę teraz znaleźć tego artykułu, jednak znalazłem inny - równie ciekawy:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,tit...8298&_ticrsn=5

pzdr :)

Shinjix 19-06-2009 01:31

Co do samej legalziacji: W Polsce nie będzie ona możliwa przez jeszcze przynajmniej kilka pokoleń ludzi. (to oczywiście moje zdanie)

Dlaczego?
To proste, jak budowa cepa. Dla 90% ludzi marihuana=narkotyk, palacz marihuany=narkoman. Naprawdę, nie interesuje mnie polemizowanie na ten temat. Ważne jest to, że większa część społeczeństwa tak twierdzi.

A "narkotyk" czy "narkoman", to slowa mocno naładowane złymi, negatywnymi emocjami. Co za tym idzie - dla więszkości ludzi marihuana=narkotyk, narkotyk=zło. Dlatego legalizacja marihuany w aktualnym (polskim czy europejskim) społeczeństwie jest wg. mnie całkowicie niemożliwa. Jakiekolwiek by nie były demonstracje na ten temat.

Dlaczego kilka pokoleń?
To proste. Przez całe życie człowiekowi jest wpajane, że jak raz spróbuje marihuany, to zostanie ćpunem, sprzeda dom, rodzine, zaćpa się na śmierć. I wogóle, że ćpuny są złe, że trzeba ich izolować, niszczyć, palić, zabijać, zamykać w więzieniu, itd. (już nie wspominam o tym, że wśród tych wszystkich "palić, izolować, zamykać" przydałoby się wrzucić słowo "pomóc", ale przecież nie o tym jest temat). No i skoro człowiek słyszy całe życie, jakie to złe, to żadne argumenty nie przekonają go, że to może być mylna opinia. Właśnie dlatego jesteśmy jeszcze przynajmniej kilka pokoleń ZA LEGALIZACJĄ mariuany w Polsce. Społeczeństwo musi się bardzo zmienić, żeby zaczęło to akceptować.

PS: Mój post nie wyraża żadnego "za" czy "przeciw" legalizacji. Jest jedynie zwróceniem uwagi na fakt, że dużo się w tym temacie dyskutuje o niej, a nikt nie zauważył, że w Polsce jest ona aktualnie niemożliwa.

PS2: To oczywiście moje zdanie.

Litawor 19-06-2009 12:44

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shinjix (Post 2572152)
PS2: To oczywiście moje zdanie.

Ups, zapomniałem w swoich postach dopisać, że przedstawiają one opinie pewnej starszej pani z okolic Nowogardu, której imienia nie pamiętam; nie moje. Żeby nie było nieporozumień.

Gimlos 19-06-2009 18:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shinjix (Post 2572152)
Co do samej legalziacji: W Polsce nie będzie ona możliwa przez jeszcze przynajmniej kilka pokoleń ludzi. (to oczywiście moje zdanie)

Dlaczego?
To proste, jak budowa cepa. Dla 90% ludzi marihuana=narkotyk, palacz marihuany=narkoman. Naprawdę, nie interesuje mnie polemizowanie na ten temat. Ważne jest to, że większa część społeczeństwa tak twierdzi.

A "narkotyk" czy "narkoman", to slowa mocno naładowane złymi, negatywnymi emocjami. Co za tym idzie - dla więszkości ludzi marihuana=narkotyk, narkotyk=zło. Dlatego legalizacja marihuany w aktualnym (polskim czy europejskim) społeczeństwie jest wg. mnie całkowicie niemożliwa. Jakiekolwiek by nie były demonstracje na ten temat.

Dlaczego kilka pokoleń?
To proste. Przez całe życie człowiekowi jest wpajane, że jak raz spróbuje marihuany, to zostanie ćpunem, sprzeda dom, rodzine, zaćpa się na śmierć. I wogóle, że ćpuny są złe, że trzeba ich izolować, niszczyć, palić, zabijać, zamykać w więzieniu, itd. (już nie wspominam o tym, że wśród tych wszystkich "palić, izolować, zamykać" przydałoby się wrzucić słowo "pomóc", ale przecież nie o tym jest temat). No i skoro człowiek słyszy całe życie, jakie to złe, to żadne argumenty nie przekonają go, że to może być mylna opinia. Właśnie dlatego jesteśmy jeszcze przynajmniej kilka pokoleń ZA LEGALIZACJĄ mariuany w Polsce. Społeczeństwo musi się bardzo zmienić, żeby zaczęło to akceptować.

PS: Mój post nie wyraża żadnego "za" czy "przeciw" legalizacji. Jest jedynie zwróceniem uwagi na fakt, że dużo się w tym temacie dyskutuje o niej, a nikt nie zauważył, że w Polsce jest ona aktualnie niemożliwa.

PS2: To oczywiście moje zdanie.

Masz sporo racji, ale wydaje mi się, że lekko dramatyzujesz sytuację. Jesteś pewien, że będzie to kilka pokoleń? Na podstawie własnych obserwacji widzę, że w pokoleniu dzisiejszych 20 - 2x latków zagorzałych przeciwników marihuany nie ma więcej, niż jej zwolenników. Nie wiem, czy obserwacje te pokrywają się z danymi statystycznymi ( może Snagoth lub Litawor będą coś kojarzyć ), ale ta zmiana nastawienia jest bardzo widoczna. Gdy wejdą oni w wiek dojrzały ( wypychając poza margines starsze, bardziej konserwatywne pokolenia ), statystyka "za" i "przeciw" może ulec sporemu przetasowaniu.

Wielkimanitu 19-06-2009 19:56

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gimlos (Post 2572694)
Na podstawie własnych obserwacji widzę, że w pokoleniu dzisiejszych 20 - 2x latków zagorzałych przeciwników marihuany nie ma więcej, niż jej zwolenników.

Też to widzę. Ale to "przebicie" się do społeczeństwa dotyczy praktycznie tylko marihuany (ilu chciałoby również zalegalizowania amfetaminy, czy innej heroiny?). Przy dobrym wietrze (nie liczmy na "bandę czworga" w sejmie; być może UE postanowi coś korzystnego?) przez to jedno/kilka pokoleń możemy się doczekać realizacji raczej tylko modelu holenderskiego, a nie legalizacji wszystkich substancji psychoaktywnych (co byłoby najlepszym wyjściem). Zresztą i tak lud nie ma nic do gadania. Karę śmierci np. popiera ok. 77% Polaków, a mimo to nie funkcjonuje. Jeszcze jedno - pełno jest debili (np. na Hyperrealu) którzy sami ćpają, a równocześnie są przeciwni legalizacji. Także nie ma się co cieszyć, że będzie dobrze. Bo nie będzie (obym był w błędzie). Jakby nawet cudem zalegalizowali tylko marihuanę, co większość tu obecnych postuluje (ciekawe dlaczego, bo jest popularna?) to nie uznał bym tego za sukces (jakby zdelegalizowali alkohol i tytoń to wyszłoby na to samo). Sukcesem byłaby całkowita zmiana mentalności ciemnego ludu, który zamieszkuje pewien smutny kraj nad Wisłą. Ku***ca mnie bierze, gdy słyszę: "dopalacze to legalne narkotyki!11!".

Co do statystyk: macie tu raport CBOSu nt. narkomanii wśród nastolatków. W sumie nic konkretnego z niego nie wynika, poza kilkoma śmiesznymi wpadkami, ujawniającymi niewiedzę ankieterów i kinderćpunów (niezaliczenie DXM do "środków przeciwkaszlowych" czy też opinię 60% dzieciaczków, że owe DXM jest niemożliwe/trudne do skombinowania (sic!)).

Pix888 20-06-2009 16:30

No właśnie ja też raczej przychylam się do poglądu aby zalegalizować wszystkie narkotyki nie tylko elo trawę. Legalizacja samej trawy to byłby rasizm narkotyczny;). Mimo wszystko gdyby chodziło o samą marihuanę ,to byłby za ale byłoby to dla mnie słabe wyjście.

Gelt 20-06-2009 16:38

Z tym, ze marihuana to to naturalny środek. Nie chemiczny produkt jak heroina czy piguły. Imo to zmienia postać rzeczy.

@down

Wyobraź sobie, że nie jestem zwolennikiem faszerowania się lekarstwami w czasie choroby:) Odpoczynek, sen i dieta zawsze duzo lepiej mi pomagały.

Pix888 20-06-2009 22:43

Oczywiście bierzesz pod uwagę to , że Kokaina to też produkt naturalny?
I jeszcze parę by się znalazło.
Witaminy też są chemiczne, leki są itp itd.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 19:57.

Powered by vBulletin 3