Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2519143)
Jak posadzisz roślinkę outdoor, to na 99% nic z niej nie zbierzesz, bo ktoś zrobi to przed Tobą.
|
Chyba, że myślisz, i masz dobre miejsce.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2519143)
Nie jest łatwo o dobre miejsce
|
Zgadzam się.
@edit:
ale znalezienie takowego jest możliwe. ;)
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2519143)
jeśli jest się gimnazjalistą i nie ma swobody poruszania się gdzie się chce i kiedy się chce.
|
Nie zgadzam się. Spójrz na ulicę, wejdź do klubów/pubów - spora część gimnazjalistów ma swobodę poruszania się gdzie chce i kiedy chce. Tak przynajmniej jest w moim mieście, tak było w moim gimnazjum, i to dostrzegam spędzając wieczory w centrum ze znajomymi.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2519143)
No i problematyczne dla tak młodych osób jest zdobycie nasion, przecież zamówienie ich przez Internet i odebranie przesyłki w tajemnicy przed rodzicami to nie jest taka prosta sprawa.
|
Kwestia sporna. Wiele rodziców ma "wybite" na to, co robią ich dzieci. Poza tym, przesyłki są bardzo dobrze pakowane (pełna dyskrecja) a dziecko ma prawo do tajemnicy korespondencji (jeśli ma przysłowiowe "jaja", to będzie egzekwować tych praw - chociaż wiem, że jest to mało realne).
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2519143)
Poza tym porządne nasiona są drogie, więc to byłby jednorazowy nakład przewyższający możliwości wielu gimnazjalistów.
|
12 nasion Rudealis Skunk kosztuje 40 złotych. Cena ze sklepu internetowego. Na 99 % chociażby jedno wykiełkuje, a raczej 30-40 % by wykiełkowało.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2519143)
Ja sam nie mam pojęcia, gdzie mógłbym taką roślinę zasadzić, żeby dojazd do niej nie zajmował mi 2 godzin.
|
No ja mieszkam na przedmieściach, tego problemu bym nie miał.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2519143)
Więc gimnazjalista hodować na pewno nie będzie
|
Oj stary, Ty na prawdę nie doceniasz POLSKICH gimnazjalistów. :)
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
(Post 2519143)
a każdemu innemu, kto nie mieszka w odludnej okolicy poza miastem, byłoby ciężko i to za duże ryzyko (a swoją drogą największe jest ryzyko ze strony znajomych - że rozpaplają; trzeba by przed wszystkimi trzymać w tajemnicy, ale trudno palić samemu i z nikim się nie dzielić).
|
A to już jest kwestia doboru znajomych, po prostu należy dzielić się informacjami tylko z zaufanymi ludźmi.
|