![]() |
Mieliśmy gościa, który zbierał wszystkie wnętrzności. Trzustka drowa, jelito i dwunastnica wilka, mózg kobolda itd...
__________________________________________________ _________ MG:Pająk pluje w ciebie kwasem. Co robisz? G1: Cieszę się. |
Kolega opisuje historię postaci:
"(...). Obydwaj moi rodzice zmarli przy porodzie. Matka przez poród a ojciec z podneicenia..." Raz na sesji Warhammera (pierwsza (i jak na razie ostatnia) sesja warhammera jaka gralismy z kumplami :D, ale to nieważne) napadli nas bandyci. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie okazało się, że jeden z kolegów przez pół walki bił się z bandyta który juz dawno padł ;] Niedopatrze nie MG ;] |
Mieslimy zadnie odnales zaginionych wiesniakow.
MG: Wplywacie na wyspe porosnieta gestym lasem. Po chwili.... MG: Widziecie zdezelowany domek, bez okien, bez drzwi, bez dachu i bez wiekszosci scian. P1:Chodzmy zobaczyc do do srodka moze sa opni tam zamknieci. P2: O w morde....... Brecht.... |
Chyba najlepszy kfiatek jai mi sie przydarzyl kiedykowliek: :D
Pewien mnich (BG) eksploruje siec korytarzy oraz komnat (zwana lochem:]). W pewnym momencie natrafia na dwie skrzynie. Otwiera jedna z nich, a w rownych rzedach stoja niebiesko biale butelki, z tego tylko trzy sa pelne. W drugiej skrzyni znajduje buty. Buty chowa do plecaka, a jeden z eliksirow odkorkowywuje i przytyka jezyk. MG - Sparalizowalo ci jezyk. Widocznie jest to miksura odpornosci na elektrycznosc :> Gracz - off ffoleja. Po wyjsciu z komnaty czekal dialog z jednym z wazniejszych czarnych charakterow w kampani, wygladal niestety dosc komicznie... :> @down Noobki ;p Graj w rl, nic nie zastąpi przyjaciół ;> |
W przyszłą sobotę będzie moja pierwsza sesja (forumowa zresztą), i ma podobno być poważna, ale pewne rzeczy wskazują że tak nie będzie. I już nie wspominam o tym, że moją bronią którą dostałem na start jest "bojowy, długi, zaostrzony badyl" (nie wiedziałem czy napisać historię,to była moja pierwsza sesja więc nie znałem się na tym, i napisałem m.in. że "chwyciłem jakiś badyl i zacząłem nim trenować włócznictwo"), ale problemem jest raczej to, że połowa (z dziesięciu) graczy ma grać czarnymi magami ;( ;( ;(
Edit: Uff! trzech z nich zrezygnowało z tych postaci. Najprawdopodobniej przyczyniła się do tego moja zachęta: Cytuj:
|
System D&D. Rzecz działa się w świecie Zapomnianych Krain.
MP - Ja G1 - Barbarzyńca, Półork G2 - Czarodziej, Elf G3 - Bard, Półelf G4 - Krasnolud, Wojownik MP: Idziecie wąskim korytarzem, na którego kamiennych ścianach nieustannie toczą walkę cień z światłem. G1: <szybko mi przerywa> Włączam się do walki! G4: Gdzie ta walka!? G2: Rzucam "Przyzwanie Potwora II" G3: Wyciągam kuszę i napinam ją. MP: ŚWIATŁO Z CIENIEM WALCZY!! <leśny trakt> MP: Widzicie w oddali jakiś niewyraźny kształt. Coś postury nizołka biegnie w waszą stronę. G3: Wychodzę mu naprzeciw i uprzejmie pytam co się stało. MP: Kształt przybliżył się na odległość ok. 18m. Ma lekko zieloną skórę i wygląda jakbu przed czymś uciekał. G3: Biegnę w jego stronę. MP: Z bliska widziałeś już, że to goblin. Za nim biegło jeszcze kilkadziesiąt takich stworków. G3:<uparcie> Staję im na drodze. MP: Biegną w takim amoku, że cie stratowały. Przewróciłeś się i zemdlałeś. G3:<kłopoty ze słuchem> Patrzę co ich goniło. <gracze przed momentem zdobyli 2 poziom, więc myśleli, że wszystko mogą> MP: Otwór był wielkośći czterech słoni poustawianych jeden na drugim. G1: Jakich znowu słoni!? MP. To taka aluzja. Wchodzicie? G1: Wchodzimy! MP: W środku było bardzo ciemno. Krasnoludzie widzisz, że jaskinia ma z drugiej strony dwa mniejsze otwory. G3: Rzucam "Światło" na jakiś kamień. G1: Jeśli wszystko dobrze widze to przeszukuje jaskinię. MP. No to rzucaj! G1: 16 plus modyfikator z Roztropności to będzie 14! MP: Zaważasz, że z jednej z pomniejszych jaskiń wydobywa się jakieś bardzo nikłe i wątłe światełko. G1: Idę tam! MP:<czaił się tam Wlk. Jaszczur "Złoty Smok"> Po wejściu zobaczyłeś kolosalną istotę. Był to Złoty Smok. G1: Zabijam go po cichu, żeby reszta nie usłyszała i biorę jego skarby. MG: Heh...... Jesteś pewien?? G1: No jasne! MG: Smok zauważył cię i wzbił się do góry. Grota była bardzo duża, więc mógł spokojnie manewrować. Kiedy wyciągnąłeś kuszę, smok zionął ogniem. Straciłeś <rzut kością> 114 punktów wytrzymałości. G1: Miałem 24. I co teraz? MG: Zginąłeś! G1: To ja przepraszam smoka i już go nie będę niepokoił. |
Wampir: mroczne wieki.
G1: Czy widzimy jakies kratki sciakowe? MG: Tak widzicie, wymiary 2x6. G2: 2x6??!! MG: No dobra, dobra przesadzilem 50x50. G1: Spuszczam sie polowi do kanału G2: Ja tez G3: Ja tez G4: ja tez MG: kratka powoli staje sie biala.... co robicie?? B) Potem poszlismy do tawerny. MG: wchodzile do tawerny.......... widzicie jak barman walczy z wielkimi pajaki, potem je kroi na szyne. G3: (mial wade umyslową megalomania.) podchodze do baru i zamawiam wieeeeeelkie piwo. MG: Mówilem barman walczy z pajakami ale dobre mu idzie, zalozyl jednemu nelsona B) Warhammer: (2 sesja 2 ludzi gra piewszy raz wogle w takie cos) MG:Widzicie czlowieka stojacego na ulicy. Ja: Podchodze do niego i pytam kim.... (tu nagle przerwal mi kolega) Kolega: *** GO Z KAFARA!!!!! :p B) |
Warhammer: FRP
MG: Strażnik strzela do ciebie z łuku z odległości wyciągnięcia ręki. MG: Straznik nie trafia... MG (do gracza1) Troll rzuca w ciebie pniem drzewa. Nie masz już tur, żeby zrobic cokolwiek... Gracz1: Zaraz! Krzycze do Fargrima: "Pomocy! Jak mnie uratujesz, bede ci kupywał rum do konca tygodnia!". Gracz2(ja, Fargrim, profesja - Żeglarz): Osłaniam własnym ciałem Jacoba(Gracza1). MG: Atakują was 3 gobliny, co robicie? Gracz1: Wiem! Rzuce czar, że zaczne się świecić! Moze ich odstrasze. MG: Udany rzut, zaczales sie swiecic. MG jako goblin: Ej patrzcie! On sie swieci! Zabijmy go! |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 17:12. |
Powered by vBulletin 3