ja wole nawet nie wiedziec jakie sprawdziany mam :/ dowiem sie w szkole jak juz bedziemy cos pisac

Trza było browca ownić, a nie lody podczas choroby. Chodź z AP też skorzystałem :)

Korektor: nie, nie oświeci, już prędzej pójdę na AWF :P

Straty w wysokości miliarda dolarów ,ból głowy przeżycia z sylwestra bezcenne:cup:
trzeba się wyspać bo jutro do szkoły X(

Jak to do szkoły, przecież ty masz 27 lat :( Xd

Człowiek się uczy przez całe życie widocznie.

Hgrmpffff...
Sylwester był baaardzo udany ;d
Delikatnie mowiac ;]

Pozdro dla wszystkich ludzi.
Oprocz nolifow, co spedzaja sylwestra przed Tibia :<

eh, a oni już o szkole... d; po co mi przypominaliscie !?


Wroclaw, rynek.. piękne miasto, super impreza :)

Też miałem iść, ale skończyło sie na pękaniu kafelków na moim balkonie petardami ;[

Myślałem że bedzie gorzej XD

Mała biba w domu, sporo napojów wzmacniających i głupich pomysłów.
Stan jak zwykle (prawie) dobry ^^

Było troszkę inaczej.

Żubrówka, połowa Komanodsa i jakieś 2 piwka =/

Hehe, dragi wolne były, 150k/h :cup::cup: niezapomniane przeżycie!!

A ja jednak stwierdziłem, że nie będę siedział w domu. Wyszedłem ze znajomymi pooglądaliśmy fajerwerki na rynku i później jak się zrobiło zimno to na chwilę zaszliśmy na coś w rodzaju 'domówki' u koleżanki. Generalnie było całkiem fajnie.

Cała noc przegadana w doborowym towarzystwie, a w tle "Autobiografia" Perfectu. Jakby śpiewali o nas (dla nas?). Pomimo, że Noworoczny toast wznosiliśmy (nie śmiać się :P) Picollo, był to najlepszy Sylwek w moim życiu :)

ASUAHSUASHASUASH! Oj, ja też piłem PicolloX(:cup::evul:;(

Pod względem efektowności tych fajerwerk etc. to było gorzej niż w zeszłym roku... Zresztą z roku na rok jest coraz gorzej i krócejX(;(:confused:8o

Sylwester zaajebisty, duzo alko, w doborowym towarzystwie no i super impreza na wroclawskim rynku, tylko przy bramkach typ mi kazal wyjebac 2 szampany do kubla ;/.

Ogólnie to przeze mnie kolega miał w zlewie makaron, który jadłem na obiad przed imprezą :P

Zajebiście było ;] Wypiłem dużo, a o dziwo aż tak bardzo mnie nie ruszyło, przelizałem koleżankę, Łosiu padł trupem, mało co a dzwonilibyśmy na pogotowie, spałem u kolegi ;p

Ja tam zazdroszcze tym ktorzy maja w sylwestra czas na tibie ... U mnie w szkole wiecej sprawdzianow niz godzin lekcyjnych >.>

@Up
Uczyć sie w sylwestra to tak samo zjebanie jak grac w Tibie.

Dokladnie ;] 1 dzien bez nauki nie zaszkodzi nawet najwiekszym kujonom : P

Jak dla kogos nie robi roznicy czy dostanie 1 czy wyzsza ocene, to tak ;]

@up
Kwestia priorytetów w życiu.
@topic
Było miło. Tylko jak zwykle żołądek słabszy niż głowa.

Zwykly znaczek na papierze. Wazniejsza jest dobra zabawa, przynajmniej w tym momencie.

Podaj korzysci jakie bede mial z dobrej zabawy, a jakie ze zwyklego znaczka.

Raczej organizm mądrzejszy, niż rozum.

Ja się już wiśniówki w życiu nie tknę :P

Stan podczas imprezy - pod koniec odpadłem.
Stan rano po imprezie - elegancko, tylko się nie wyspałem :P

Najlepszego dla wszystkich.

To nie lepiej bylo zabawic sie w sylwka, a dzis, zamiast siedziec na forum, uczyc sie? ;)

Dziecięcą głupotę od biedy można podciągnąć pod "słabą głowę" = )

Zabawa-wspomnienia, radość
zwykly znaczek- ja myslalem, ze liczy sie wiedza, a nie jakas skala ocen. Zawsze mozna sie douczyc.
Korzysci? Bedziesz mial "średnią" wyższą o ileśtam, co w żadnym stopniu nie bedzie swiadczyc o Twojej inteligencji, a o wiedzy też nie zawsze?
...

BUAHAHUAHUAHUAUHAUHAHUA nie mogę.

Twoja kolej. Podaj korzyści ze zwyklego znaczka.

...

Dzisiaj caly dzien sie ucze tylko co jakis czas sobie robie przerwy zeby nie zwariować ;p

@UP

Eeee... W której Ty klasie jesteś?

pewnie 1 podstawowa, niee no jak juz umie pisac to pewnie 2...
Ja sylwester spedzilem z kumplem ktory dostal szlaban na wypad z chaty wiec nie bylo tak zle tyle ze 0 alkocholu =/

Yhy, na pewno ;]

a na chj ci ładne znaczki jak Twoje wspomnienia z młodości będą ograniczały się do książek?oczywiście w drugą stronę też przeginać nie można.

Dobrze, bo chociaż nie robi takich błędów jak Ty...

Znaczek - dobra rzecz. A wspomnienia z akademika też są super, prawie tak dobre jak z zawodówki.

Mam kolezanke o rok mlodsza, fajna, ladna dziewczyna, rozrywkowa, czesto chodzi na imprezy. Na koniec gimnazjum miala 200pkt.
Kujonki przebywajace tylko w szkole i w domu tyle nie wyciagaja ;]

Wspomnienia.

Nie mowię tu o wiedzy, tylko o ocenach. Jedna jedynka to nie koniec swiata, a dobre wspomnienia i zabawa sa najwazniejsze ;].

Odrazu mówię ,że nie jestem archeologiem :D
Odświeżyłem temat żeby nie było nie potrzebnego spamowania.
Więcej piszcie o tym gdzie idziecie gdzie byliście rok temu i najlepsze sposoby na KACa. Jak znacie jakieś nowsze przepisy na to "Jak pić żeby się nie upić(albo wytrzymać do 00:00)"

btw. idę tak jak rok temu do koleżanki na chatę. tak do tej samej koleżanki i chaty co rok temu :evul: