Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Crucified Skinhead - profanacja czy użycie symbolu? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=179567)

Nari 29-06-2008 17:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2148873)
Gz! Jesteś drugą osobą na tym forum wystawiającą ten argument! Chętnie posłucham co to za osobiste przeżycia które sprawiły, że tak bardzo jesteś pewny Chrystusa jako Syna Bożego.

I teraz saprajs! Nie powiem. Musisz poszukać sobie kogoś innego.

Yoh Asakura 29-06-2008 17:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2148888)
I teraz saprajs! Nie powiem. Musisz poszukać sobie kogoś innego.

A moje osobiste przeżycie dają mi podstawę do tego, żeby wierzyć, że Latający Potwór Spaghetti naprawdę istnieje, a twój Bóg jest fałszywy. Ale nie powiem ci, co to za przeżycia.
A teraz powiedz mi - jaki sens ma takie gadanie ?

Milan ognia 29-06-2008 17:06

Pewnie on złym człowiekiem był. Mordował, palił, gwałcił i nabijał na pale. Ale pewnego dnia poszedł do kościoła za ofiarą. Tam zaczął się modlić aby nie wzbudzać podejrzeń uzbrojonych w kule i laski moherów. Poczuł ciepło na czubku głowy, które rozchodziło się po ciele. Ujrzał Jezusa w chwale. Usłyszał trąby anielskie. Nawrócił się i teraz morduje, pali, nabija na pale (gwałcenie już odpada) heretyków. Niedługo pozna wasze adresy i zastuka do waszych drzwi. W jego oczach ujrzycie furię.

Tylko nie wiem po czym takie jazdy się ma. =/

Topic:
Nari, mówisz, że dajesz argumenty a oni ich nie szanują. Zauważ, że Twoje argumenty opierają się o Biblię. To tak jakbym ja napisał sobie książkę o zmyślonym Bogu i wpajał wam na jej podstawie, że to prawda.

Edit: wybacz, ale musiałem... to Twoje gadanie o duchowym przeżyciu mnie rozłożyło na łopatki. Ale jako dobry Chrześcijanin powinieneś się dzielić z nami swymi przeżyciami. Nie bądź egoistą, chytrusie.

Vanhelsen 29-06-2008 17:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2148888)
I teraz saprajs! Nie powiem. Musisz poszukać sobie kogoś innego.

łał! Zaskoczyłeś mnie! Wiesz! totalnie się tego po tobie nie spodziewałem!
Jesteś już drugim użytkownikiem, po Marsseel'u, który doznał łaski objawienia, widział Boga czy co tam innego przeżył, że jest pewny jest istnienia w 1oo%!

Moim zdaniem ta debata jest już skończona z przegraną argumentów po twojej stronie.

@down: fakt, po prostu za duży tych na "M" z wieloma "ss" w nicku ;)

Yoh Asakura 29-06-2008 17:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2148924)
łał! Zaskoczyłeś mnie! Wiesz! totalnie się tego po tobie nie spodziewałem!
Jesteś już drugim użytkownikiem, po Michossie, który doznał łaski objawienia, widział Boga czy co tam innego przeżył, że jest pewny jest istnienia w 1oo%!

A nie przypadkiem po Marsselu ? Chyba on coś takiego pisał, a później go Slay Mardukiem dręczył.

Nari 29-06-2008 17:17

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2148891)
A moje osobiste przeżycie dają mi podstawę do tego, żeby wierzyć, że Latający Potwór Spaghetti naprawdę istnieje, a twój Bóg jest fałszywy. Ale nie powiem ci, co to za przeżycia.
A teraz powiedz mi - jaki sens ma takie gadanie ?

Po nic. Przecież powiedziałem, że Latający Potwór Spaghetti istnieje.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Milan ognia (Post 2148906)
Pewnie on złym człowiekiem był. Mordował, palił, gwałcił i nabijał na pale. Ale pewnego dnia poszedł do kościoła za ofiarą. Tam zaczął się modlić aby nie wzbudzać podejrzeń uzbrojonych w kule i laski moherów. Poczuł ciepło na czubku głowy, które rozchodziło się po ciele. Ujrzał Jezusa w chwale. Usłyszał trąby anielskie. Nawrócił się i teraz morduje, pali, nabija na pale (gwałcenie już odpada) heretyków. Niedługo pozna wasze adresy i zastuka do waszych drzwi. W jego oczach ujrzycie furię.

Tylko nie wiem po czym takie jazdy się ma. =/

Topic:
Nari, mówisz, że dajesz argumenty a oni ich nie szanują. Zauważ, że Twoje argumenty opierają się o Biblię. To tak jakbym ja napisał sobie książkę o zmyślonym Bogu i wpajał wam na jej podstawie, że to prawda.

Edit: wybacz, ale musiałem... to Twoje gadanie o duchowym przeżyciu mnie rozłożyło na łopatki. Ale jako dobry Chrześcijanin powinieneś się dzielić z nami swymi przeżyciami. Nie bądź egoistą, chytrusie.

A jednak się nie podzielę. I na dodatek powiem, że zawsze byłem dobrym chłopczykiem. Więc nie rozumiem o co biega.
Ach. Wiem. Głodnemu chleb na myśli? Albo może gwałt? Kto wie?
Moje argumenty nie opierają się tylko na Biblii. Nikt nie napisał jeszcze jakiejś księgi, która 2 tyś lat istnieje i nadal przekonuje. Przypominam też, że Muzułmanizm, judaizm, chrześcijaństwo to w tym sensie to samo. Zdaje mi się, że ogólny wpływ społeczeństwa ma wpływ na Ciebie bardziej niż Biblia na mnie. A przecież zawsze byłem dobrym chłopczykiem.

Exodus 29-06-2008 17:21

@Wieszok itd
To, ze Ty nie wierzysz nie znaczy, ze Boga nie ma i Jezus nie robil tego co rzekomo robil. Nie wmawiaj innym swojego zdania. Moze po prostu odwroccie role i TY udowodnij, ze Chrystus nie zmartwychwstal. Wtedy chociaz bedziesz mial podstawy do tej bezsensownej wymiany pogladow. Religia jest oparta na wierze, gdyby na wszystko byly dowody to cala wiara nie mialaby sensu.


@Yoh
No i dobrze, ze wierzysz w potwora spaghetti. Nikt Ci tego nie zabrania.

Yoh Asakura 29-06-2008 17:27

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Exodus (Post 2148943)
@Yoh
No i dobrze, ze wierzysz w potwora spaghetti. Nikt Ci tego nie zabrania.

Nie zabrania, i owszem, ale taka wiara jest po prostu absurdalna.

Juzefek 29-06-2008 17:38

Kurde tacyście mądrzy panowie ateiści to udowodnijcie (bez takich gadek typu "a udowodnij, że jest"), że nie ma Boga.

Vanhelsen 29-06-2008 17:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Exodus (Post 2148943)
@Wieszok itd
To, ze Ty nie wierzysz nie znaczy, ze Boga nie ma i Jezus nie robil tego co rzekomo robil. Nie wmawiaj innym swojego zdania. Moze po prostu odwroccie role i TY udowodnij, ze Chrystus nie zmartwychwstal. Wtedy chociaz bedziesz mial podstawy do tej bezsensownej wymiany pogladow. Religia jest oparta na wierze, gdyby na wszystko byly dowody to cala wiara nie mialaby sensu.


@Yoh
No i dobrze, ze wierzysz w potwora spaghetti. Nikt Ci tego nie zabrania.

Ja nigdzie nie powiedziałem, że nie wierzę w istnienie Boga... Wręcz przeciwnie, wierzę, ale nie uważam siebie za osobę ślepo w coś wierzącą, zakładam każdą inną możliwość za równie prawdziwą jak istnienie Boga. Osobiście, dążąc do wszelkiego udowadniania, że Bóg jest mistyfikacją w pewnym sensie umacnia się własną wiarę.
Gdy ktoś stwierdzi mi, żę Bóg jest mistyfikacją ja w przeciwieństwie do Nari'ego nigdy nikomu nie powiem, że mówi pierdoły, że Bóg istnieje bo miałem oświecenie...
Wybacz Nari, ale jesteś dla mnie ślepym wyznawcą, nie zastanawiasz się na wszystkich płaszczyznach nad tym w co wierzysz... Samo rzucanie argumentów z Pisma Swiętego w debacie z "niewiernym" jest śmieszne, jest po pierwsze bezsensowne...

Yoh Asakura 29-06-2008 17:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Juzefek (Post 2148971)
Kurde tacyście mądrzy panowie ateiści to udowodnijcie (bez takich gadek typu "a udowodnij, że jest"), że nie ma Boga.

Raz jeszcze - udowadnia się, że coś istnieje, a nie na odwrót.

Milan ognia 29-06-2008 17:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Juzefek (Post 2148971)
Kurde tacyście mądrzy panowie ateiści to udowodnijcie (bez takich gadek typu "a udowodnij, że jest"), że nie ma Boga.

Jeżeli Bóg jest taki dobry i sprawiedliwy, kocha ludzi to czemu pozwala nie tylko na wojny, ale też na to, by z powodu chorób ginęli dobrzy ludzie? Istniały kraje trzeciego świata? Jakiś debil mógł podejść i strzelić mi prosto między oczy? Taką dobrą wolę to sobie w dupę można wsadzić.

Może Bóg tylko istniał na samym początku a potem zostawił nas samym sobie?

Edit: nie jestem ateistą.

eerion 29-06-2008 18:34

Cytuj:

Mogę napisać, że na osobistych przeżyciach? Tak i tak nie uwierzysz.
Cytuj:

I teraz saprajs! Nie powiem. Musisz poszukać sobie kogoś innego.
Dobra to mój ostatni post w tym temacie. Tylko odpowiem na to co mnie dotyczyło i znikam - znudziło mi sie próbowanie stworzenia rozmowy na poziomie, jak człowiek z człowiekiem. A jedyne co mamy to próby porozmawiania z człowiekiem, który swoje teorie zasłania czym popadnie.

Cytuj:

Dyskusja też powinna przebiegać na tym, że akceptuje się argumenty obu stron. Bez podziału na obiektywizmy i ich brak. Z powodu braku tej reguły nazwałbym to bardziej... Tu brak mi słowa w języku polskim. Debatą? Dialogiem?
Argumenty mogę zaakceptować jeśli mają jakieś konkretne podstawy. Bo można zrobić dyskusję "czy Jezus był wysłany przez szatana, by za jego sprawą zniszczyć światłą kulturę grecką i za pomoca kościoła sprowadzić ponad 1000 ciemnych lat na europę". Bo dlaczego i nie? Na to też znajdą się argumenty na twoim poziomie.
Tylko... W dyskusji się opiera na czymś realnym.

Cytuj:

O.o. Chodziło dokładnie o jedzenie mięsa i picia krwi Jezusa? Obiektywnie kanibalizm. Czegoś tu nie zrozumiałem.
Czegoś tu nie zrozumiałeś.

Cytuj:

Juz chyba wymienione przez Gimlosa. Zreszta wyjasnie wplyw strach na czynnosc nizej.
Dobrze. Może popatrzmy na to z innej strony - niby z jakiej racji kościół zamiast pouczać ludzi wpędził ich w tysiąc lat ciemnoty, strachu przed wszystkim i zabobonem? Sprowadzał na ludzi czy całe narody cierpienie i zagładę (ekskomunika lub krucjata). Śmiercią przekonywał do swojego. Poszerzał swoje wpływy krucjatami? Kto im dał prawo zabijać w imię Boże? Które mówi tylko o miłości? Kto im dał prawo rządzić życiem milionów ludzi w europie? Nikt. Koniec tematu.

Cytuj:

Może być tak: Nauka przekazywana za pomocą mowy. Pa-su-je?
A skąd? Wymyślone? czy usłyszał kiedyś i teraz mamy długoterminowy głuchy telefon?

Cytuj:

Co do niezaakceptowanych Ewangelii to nie ma innego wyjścia jak przeczytanie wszystkich, albo ich części, a potem dyskusja na ten temat.
Jedyną opcją byłoby przeczytanie oryginałów - wszystkich. I wtedy jakakolwiek rozmowa.

Cytuj:

Thanks, ale ja nie jestem przykładem zakorzenienia kultury chrześcijańskiej. Myślę, że duża część innych "wiernych" też nie. A szczególnie autorytetów Kościoła. Srry za małe porównanie.
Jesteś. Zostałeś wychowany w kulturze chrześcijańskiej - zapewne tak jak twój ojciec i dziad. A ich rodzice także.

Cytuj:

Niewolnicy w Rzymie mówili "Bo tak jest?".
Niewolnicy w rzymie w większości zaakceptowali obecny stan rzeczy.

Cytuj:

Spartakusowi pewnie zapłacili za pokaz.
Tak jak my się teraz... hmm... powiedzmy "buntujemy" przeciwko ślepemu wierzeniu w jakieś niepotwierdzone słowa, tak i Spartakus buntował się przeciwko obecnemu stanowi rzeczy (jak i my).
Po prostu teraz ludzie nie muszą chwytać za bron i wyrzynać klechistan, by dopiąć swojego. Próbują dyskutować na poziomie.
Bez skutku

Cytuj:

Stary wybacz, ale walnąłeś gafę. Niewolnicy w Rzymie się po prostu bali. I nie tylko w Rzymie.
Właśnie ci w rzymie bali się najmniej ;)
To ty palnąłeś gafę.

Cytuj:

Nie spotkałem się jeszcze z wpływem wiary na istnienie danej rzeczy, ale ok. Latający Potwór Spaghetti istnieje. Jego przykazania są równie ważne co przykazania chrześcijańskie, oraz muzułmańskie. Ma też on zapewne największą liczbę wyznawców.
Nie ma, ponieważ wiara w niego dopiero się kształtuję. Ale, że makaron z mięskiem jest towarem dość atrakcyjnym, to sądzę, że w ciągu najbliższego milenium całkowicie zgniecie wszystkie inne wiary.

Cytuj:

Opis życia Jezusa jako list, ok?
Zaadresowany do teofila - czego jeszcze żadni naukowcy nie odkryli. Możesz przestać powtarzać to w kółko albo zanieść to do jakiegoś ośrodka który daną kwestią sie zajmuje?

Cytuj:

Argumenty nie tylko opierają się na dowodach. Albo raczej mogą się na nich opierać. Tak samo jak na możliwościach, faktach, czy ich braku.
Twoje rozumowanie:
Możliwość - W polsce wynajdziemy silnik na powietrze
Argument - Mamy genialnych konstruktorów!

Oto twój sposób myślenia.

Cytuj:

I abt argument opierał się na dowodzie, to dowód musiałby opierać się na argumencie.
Bosz... Jakie farmazony kaszanisz.
Dowód nie opiera się na niczym. dowód istnieje. Jak np. ruiny osad rzymskich we południowej brytanii - to jest dowód na to, że legiony dotarły aż tam. I od tego mogą pochodzić argumenty na różne tematy dyskusji.

Cytuj:

Przypominam, że logika to wymysł Boga i nie wykracza on poza jej granicę. Inaczej przeczyłby sam sobie. Więc Jezus mógłby posiadać tok myślenia, który wykraczałby poza nasz. I tak jest. Jednak, aby go wyrazić musiałby użyć nieznanego nam języka, oraz nieznanego nam rodzaju pisania. Po prostu taki jest nasz język. Mimo swej świetności ciągle jest ograniczony.
Pomijam teksty "zakładając, że buk istnieje"
A co jeśli jezus chciał przekazać judaszowi coś, co odkryjemy dopiero za np. 500 lat? Język nigdy nie jest ograniczony - ograniczony jest jego właściciel co najwyżej. Zdolna osoba jest w stanie zawrzeć każdą myśl w danym języku.

Cytuj:

Pomógł mu to składać w ten sposób, jakiego nie mógł użyć Jan Ewangelista. Nie wiem dokładnie jak to się stało, ale wiadome, jest, że tak prawdopodobnie było. Zresztą wiek Jana Prezbitera jest tu kluczem, na temat którego nie mamy żadnego pojęcia.
A co jak ten Jan Prezbiter miał reumatyzm i do tego jeszcze pare chorób któych Jan nie miał? Teraz oboje snujemy jakieś tezy o któych nic nie wiadomo. Daj z tym spokój.

Cytuj:

Sam fakt. Użyłem złego słowa. Chodziło mi o kopię oryginału. Albo raczej jego tekstu.
Ni ma. Co najwyżej jakieś fragmenty z X. wiecznych ksiąg. Jak ktoś ci powie, że są - powiedz mu, by ci pokazał. Zobaczysz jak to się skończy.

Cytuj:

To, że tego nie postrzegasz, nie zmienia faktu istnienia rzeczy.
Już mnie męczy to twoje uważanie się za mądrzejszego i w oóle za jakiegoś guru duchowego.

Cytuj:

O.o. Myślisz, że przeoczyłbym taki wielki szkopuł? Jednak umacnianie wpływów zawsze jest wywarte możliwością stracenia ich. Patrz na dyktatorów średniowiecznych. Królów. Imperatorów. Samozwańców. Powiększali swoje wpływy, lecz nie tylko z powodu władzy, która wypacza. Z powodu strachu. Zresztą wszyscy jak jeden mąż stracili swoje królestwa. Na rzecz większości. A Kościół nadal sobie rządzi w pięciuset osobowym państwie. A jego zdanie jest, jeśli się mylę to bij, większe niż iluśtam miliardowe Chiny.
Akurat teraz nie. Nikt się nie przejmuje już co mówi Kościół. Gdyby kościół obraził w jakiś sposób państwo chińskie, a te w odpowiedzi zablokowałby wysyłkę swoich towarów na rynki europejskie, to by nasz katolicki świat sam kościółek uciszył. A Chińczycy mogą sobie pozwolić na to by na miesiąc- dwa wstrzymać dostawy. bo potem to i tak zejdzie.
Kościół na szczęście nie znaczy już nic. Tylko w tym zacofanym prawie-nie religijnym kraju ludzie biorą jego słowa pod uwagę.
Do tego dodam jeszcze
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Eerion
niby z jakiej racji kościół zamiast pouczać ludzi wpędził ich w tysiąc lat ciemnoty, strachu przed wszystkim i zabobonem? Sprowadzał na ludzi czy całe narody cierpienie i zagładę (ekskomunika lub krucjata). Śmiercią przekonywał do swojego. Poszerzał swoje wpływy krucjatami? Kto im dał prawo zabijać w imię Boże? Które mówi tylko o miłości? Kto im dał prawo rządzić życiem milionów ludzi w europie? Nikt. Koniec tematu.

Cytuj:

Ciekawe. Dziwne wręcz. Dam Ci pewien przykład. Imię Jahwe. Zostało one zapisane JHV (z kropkami zamiast samogłosek, których Żydzi nie używali). Przetłumaczono* to na Jahwe i Jehova. Pierwsze dosłownie, drugie przekręcone. Patrz na skutki. Od Jahwe wychodzi się judaizm, chrześcijaństwo,, oraz muzułmanizm (inna nazwa). A od Jehovy wywodzą się ludzie, których mądrości można posłuchać, gdy zapukają do Twoich drzwi i zaczną Cię ewangelizować. Sens i znaczenia słowa to samo. Jednak różnica w dosłowności jest.
*nie chodzi tu o dosłownie tłumaczenie, ale bardziej o wymowę, przekład z hebrajskiego na x język. Może łacinę.
A więć zacznijmy tak.
1. To nie było tłumaczenie o którym mówimy (przekład). Więc dałeś argument z rzyci. Ale kontynuujmy. To co tutaj mamy to efekt filozoficznych dysput wewnątrz-religijnych. Nie żadne tłumaczenie, bo nikt tu niczego nie tłumaczył. Po prostu przyjęcie pewnych zasad/reguł + do tego oficjalne podczepienie słowa to "tworu". Na takiej samej zasadzie np. były nazywane pierwiastki. Podczepili np. nazwę "Uran" do pierwiastka z grupy aktynowców.
2, Pfff... Prosze cię. Oznaczneiem Boga jest JHV czy co tam innego. W judaiźmie boga nie można nazywać po imieniu/nie zna się jego imienia (nie pamiętam). Dlatego używa się "imienia" Jahwe.
Cytuj:

Tylko, że w ichnym jest zawarta symbolika. Którą trzeba też jakoś wytłumaczyć. Tak więc przetłumaczenie samego tekstu aż tyle nie da.
Przed chwilą mówiłeś za tłumaczeniem dosłownym, teraz mówis zprzeciw niemu. ehh..
Cytuj:

Tak samo mówili z judaizmem. A teraz co? Judaizm to często elita amerykańska prowadząca własne banki. Ich zdanie jest bardzo wpływowe, mimo niskiej liczebności Żydów.
Kiedy mówili tak o żydach? Sorka, ale oni od zawsze byli w europie respektowani/nienawidzeni (to zależało od pktu widzenia). Poza tym teraz sytuacja jest inna - wtedy nie było porzucania religii dla materii. Teraz jest
Cytuj:

Cytowanie nie zmienia faktu przynależności słów. Zreszta (O.o litery polskie przestaly mi dzialac, srry) nawet jesli Jezusa nie bylo, to jako EWENTUALNA postac fikcyjna ma prawo do swoich slow, jesli autora nie ma.
W ogóle nie zrozumiałeś o czym pisałem. Znowu gdzieś przeskakujesz.
Cytuj:

Kontekst nie bedzie ten sam. Bedzie podobny. Dowody musza byc pewne. Argumenty nie. Do argumentu za, jest zawsze argument przeciw. A to dowodow nie. Pozwole sobie to wyrazic graficznie:
_______________________________________________ < dowod
a) ----------------------------(argument za)++++++++++ (argument przeciw)
b) ------------(argument)+++++++++++++++++++++++(argument przeciw)
omfs. Ty graficznie nie potrafisz nic przedstawić. Nawet nie wiem co tutaj za co uznać.
Dalej - argument nie jest pewny lub nie. Jest argument, czyli coś co ma potwierdzić tezę. Lub kontrargument, który ma jej zaprzeczyć.
Cytuj:

Osoba wtajemniczona- osoba po studiach filozoficznych, teologicznych, greki, oraz laciny. I czegos tam jeszcze. Niekoniecznie ksiadz. I nikt mi nie nawkladal nic do glowy. Oprocz wiedzy. Interpretacje sa moje.
Studia teologiczne to są studia kościółka katolickiego. filozofia to głównie greka + kościół. Tego się nie uznaje za obiektywizm. Te studia jest to po prostu pranie mózgu.
Life is brutal, sorry
Cytuj:

To jest wlasnie ta strona medalu. Ta dyskusja jest taka dlatego, ze jesli ja uzyje jakiejs symboliki to Ty tego nie zlapiesz. Nie ze wzgledu na glupote- przyznam madry jestes- lecz ze wzgledu na brak znajomosci. Reszte wyjasnie nizej.
To w takim razie nie potrafisz dyskutować - ponieważ masz coś rpzedstawić, a nie pisać w kołko "I tak nie zrozumiesz, że nei czytałeś". A dlaczego mam czytać, skoro to może mi tylko w głowie zaśmiecić? Odpowiedź "przeczytasz to zrozumiesz". Widzisz jak to wszystko wygląda?

Cytuj:

Twoja, moje, jego, ich, nasza wiedza nie ma wplywu na kwestie istnienia. Faktem jest, ze pytania, ktore zadales byly juz dawno zadane. Przez kogos innego. Moze na jakims innym forum. Moze ktos se ksiazke o tym napisal.
Można to dokładnie przełożyć na twoje słowa. Tylko jaka to odpowiedź, na to co pisałem?

Cytuj:

To Ci sie tak zdaje. Moze komus innemu tez. Moze wiekszosci. Jednak masz racje. Poparciem na istnienie Biblii jest Biblia. Gdyby nie bylo Biblii, to faktycznie by nie istniala.
tfu. Prawdziwość nie istnienie. Nie zauważyłem błędu...
Wcale nie wyłapałeś o co chodziło i o czym reozmawialiśmy wcześniej. =f

Cytuj:

Ciekaw jestem pierwszej czesci. Jednak chyba wiem, ze tak sie nie stanie.
Nie jesteś bogiem, by "chyba wiedzieć" co dana osobowość, dana psychika zrobi z konkretną sytuacją.

Cytuj:

Jesli nie jestes osoba wierzaca, ateista, to kim jestes? Nie ma siedzenia po srodku muru. Co wyjasnilem w jednym z pierwszych postow. Jesli ktos nie spelnia do konca wymogow KK to nie jest katolikiem. Jesli ktos nie spelnia do konca wymogow ateizmu to tez nie jest ateista. Wiec kim? Nikim? Soba? Czy Twoja osoba jest niczym? Watpie. Jak narazie to na moje sprawiasz bardziej wrazenie zdezorientowanego niz nikogo.
Wiem w co wierzę. Nie ma religii, która jest uznana i która opisuje to w co wierze. Przynajmniej o takiej nie słyszałem. To, ze nie przynależę ani do ateistów ani do żadnej z wielkich kościołów stawia mnie pośrodku muru? Proszę cię. Ale nie ma sensu się kłócić o to, bo poza wszystkim to nie miejsce na dyskusję w co wierzę. A to gdzie teraz jestem można umiejscowić zarówno i daleko w tyle w stosunku np. do KK jak i daleko przed chrześcijaństwem. Tylko po co i w jakim celu?

Cytuj:

A co mam zrobic? Zrecenzowac ja? Jesli napisze to, ze KK nie uznal jakiejstam Ewangelii ze wzgledu na to, ze sa tam napisane bzdury to odpiszesz mi to, ze moze tego nikt jest w stanie pojac, poniewaz jest to Ewangelia Boska, ta jedyna prawdziwa ( w czym przeczylbys Chrystusowi, ktory mowil, ze jest Kosciolem, w Kosciele i z Kosciolem). Albo napisalbys, ze zostala sfalszowana. Wiec co mam zrobic?
Ja bym przeczył interpretacji kościelnej które sobie to bycie "kościołem" przywłaszczyła i rozporządza.

Cytuj:

Ironie mozesz sobie odpuscic. Wiem co pisze, a jesli nie zjarzyles symboliki, to oznacza ze jej nie znasz. A ta symbolika jest w moich postach. Bynajmniej w tym temacie. Tak jest zawsze, gdy wyjasnia sie jakis aspekt zwiazany z Biblia. Bez symboliki nie da rady.
Jeśli chcesz mogę zacząć operować symboliką rdzennych mieszkańców ameryki, buddystów lub shintoistów. Nie zrozumiesz jej i tez ci moge w kółko gadać takie pierdoły jak ty teraz. Po co?

Cytuj:

Kwestia istnienia, pograzania sie, materii i antymaterii. I wiele innych. A jesli nie znasz symboliki to zawsze zrozumiesz kwestie istnienia wg. Biblii jako chwalenie Boga. A chodzi tu o zwykla, pospolita, najnormalniejsza smierc.
I jak co to nie pisze, ze zostalo to wytlumaczone TYLKO w Biblii. Choc ta Biblia dla Ciebie pozostanie tylko miejscem, gdzie szukasz obiektywow. Dla mnie to jest miejsce, gdzie symbolami jest opisane duzo sytuacji. Co mnei to obchodzi, ze moze byc sfalszowana? Jesli juz na poczatku Ewangelii sw Jana jest pewna symbolika, czy aluzja. Swiatlo sposrod ciemnosci. Zycie posrod grzechu. A co w ciemnosci sie by wyroznialo? Swiatlo. Do czego beda przychodzic ludzie? Do swiatla. I tu zostalo wyjasnione pojecie Kosciola. Nie... nie szukaj tu obiektywow. Nie bierz tego doslownie! To nie Kosciol w tym przypadku zostal nazwany zyciem, czy swiatlem, tak jakbys chyba to powiedzial. Lecz swiatlo i zycie zostalo nazwane Kosciolem. A grzech to jest zapomnienie sie w robieniu zla, przykrosci itp.
Jeśli życie i światło ejst kościołem to mamy do czynienia z najbardziej zepsutą i żałosna formą światła/życia we wszechświecie.
Poza tym co nazwało światło i życie kościołem? Sam kościół? Czy jc? A klechistan sobie to tylko przywłaszczył...

Cytuj:

Zdaje mi sie, ze wyjasnilem jak przedstawiam Ciebie. Nie jako pospolstwo.
Ale mimo to twoja pozycja w tym wyobrażeniu się nie zmieniła. I o to chodzi.

Cytuj:

Jesli myslisz, ze cos Ci sie nie uda, to nawet jesli jest to prosta rzecz, tego nie zrobisz. Bynajmniej tak jest w zwiazku z Biblia i wieloma innymi sprawami.
Dobre checi to polowa sukcesu.
yyy... Znowu nie zrozumiałeś co chciałem dość ironicznie przekazać tamtą wiadomością.

Cytuj:

Chrystus dal wladze nad nauka Apostolom, ktorzy byli odpowiednikami Biskupow (albo raczej na odwrot Biskupi=niegdysiejsi Apostolowie). Dal im ta wladze przekazujac paleczke Piotrowi, jako pierwszemu papiezowi, czyli pierwszemu wsrod rownych[biskupow- papiez to po prostu tytul Biskupa, Biskup Rzymu]. A nastepcami Apostolow byli ich uczniowie az do KK. Czy innego Kosciola.
Czyli Chrystus dal to wladze. Poniewaz czas byl, aby ktos przejal paleczke.
Aha. I o tym co jest Boskie a co nie decydują ludzie, jak takie Grzesiu I. Który zarządził celibat księży, ponieważ "skoro on dawał sobie radę bez seksu, to inni księża także". A jak nie to wypad. No i teraz pomyśl, że do władzy w Polsce dorwie sie wegetarianin. I zarządzi krajwoe wegetariaństwo i ochronę wszystkich zwierząt. Chore? Nierealne? Wtedy tak samo to postrzegali. Jak i to, że pod koniec IV wieku kazdy stosunek seksualny został uznany za zło, ponieważ jakiś papież miał kompleksy...
I tacy ludzie dzierżyli i dzierżą władzę...


Nie musisz odpisywać - ja więcej do tego tematu nie będe zagkądał. Odpisałem tylko na ten post, starczy mi. I tak już mam zapalenie gardła, nie będę resztek zdrowia strzępił na próbę nawiązania normalnego kontaktu. Pod koniec zacząłeś klarować i przekazywać myśl, że "dyskusja nie ma sensu". Żyj sobie jak chcesz. Bądź szczęśliwy, miej masę dzieci i nigdy nie uznawaj się za lepszego od innych. I jak będziesz umierał, to żebyś nie wstydził się swego żywota. Wtedy nie jest ważne w co wierzysz.
Tyle ode mnie na do widzenia

sayounara

Nari 29-06-2008 19:15

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2148949)
Nie zabrania, i owszem, ale taka wiara jest po prostu absurdalna.

Absurdalność nie zmienia kwestii istnienia. Ani na to nie wpływa.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2148972)
Ja nigdzie nie powiedziałem, że nie wierzę w istnienie Boga... Wręcz przeciwnie, wierzę, ale nie uważam siebie za osobę ślepo w coś wierzącą, zakładam każdą inną możliwość za równie prawdziwą jak istnienie Boga. Osobiście, dążąc do wszelkiego udowadniania, że Bóg jest mistyfikacją w pewnym sensie umacnia się własną wiarę.
Gdy ktoś stwierdzi mi, żę Bóg jest mistyfikacją ja w przeciwieństwie do Nari'ego nigdy nikomu nie powiem, że mówi pierdoły, że Bóg istnieje bo miałem oświecenie...
Wybacz Nari, ale jesteś dla mnie ślepym wyznawcą, nie zastanawiasz się na wszystkich płaszczyznach nad tym w co wierzysz... Samo rzucanie argumentów z Pisma Swiętego w debacie z "niewiernym" jest śmieszne, jest po pierwsze bezsensowne...

Wierz mi- sprawdziłem większość płaszczyzn. Nie mówie, że ktoś pisze pierdoły- wręcz przeciwnie- uważam, że są to mądre wypowiedzi. Samo rzucanie argumentami z Pisma Świętego jest faktycznie śmieszne. Ja jedynie wpisywałem ich interpretacje.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2148986)
Raz jeszcze - udowadnia się, że coś istnieje, a nie na odwrót.

Jesteś śmieszny chłopaku. Wytłumaczyłem już tą sprawę. Jeśli ktoś przedstawia argumenty na istnienie to druga osoba obala te i podstawia swoje na nie istnienie. Tak na logikę. Jeśli jeszcze nie załapałeś to mogę przedstawić Ci przykłady.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Milan ognia (Post 2148997)
Jeżeli Bóg jest taki dobry i sprawiedliwy, kocha ludzi to czemu pozwala nie tylko na wojny, ale też na to, by z powodu chorób ginęli dobrzy ludzie? Istniały kraje trzeciego świata? Jakiś debil mógł podejść i strzelić mi prosto między oczy? Taką dobrą wolę to sobie w dupę można wsadzić.

Może Bóg tylko istniał na samym początku a potem zostawił nas samym sobie?

Edit: nie jestem ateistą.

Chłopaku- Bóg stworzył to wszystko. Dlaczego ktoś może rozpętać wojnę, podejść do Ciebie i strzelić Ci między oczy? Dlaczego ktoś nie rozpętuje wojny i nawet nie podchodzi do Ciebie, a co tu mówić o strzelaniu? Bo ma wolną wolę. Wojny nie tworzą się same. To nie nabój z pistoletu Cię zabija. Sam by się nie wystrzelił. Kraje trzeciego świata same nie powstały. Piasek nie bije się z drugim piaskiem. To wszystko dzięki wolnej woli człowieka.










Ps. To Wy sobie wymyśliliście jakieś oświecenia u mnie. Ja pisałem o pewnej rzeczy. Nie o żadnych oświeceniu, ukazaniu się kogoś czy coś takiego. Nie miałem zamiaru tego mówić, ale rzecz, która mnie ciągle przekonuje to, jest to, że widziałem modlitwę wstawienniczą. To wszystko. I dzięki tej modlitwie wiem, że nie jestem ślepym fanatykiem. To jest tak jakbym obejrzał sobie zwykły cud zrobiony przez jakiegoś świętego. That's all.
PS. Nie porównujcie mnie do XVI wiecznego Jezuity.

@eerion na ten post odpowiem później. Na razie muszę lecieć.

Yoh Asakura 29-06-2008 19:48

Cytuj:

Jesteś śmieszny chłopaku. Wytłumaczyłem już tą sprawę. Jeśli ktoś przedstawia argumenty na istnienie to druga osoba obala te i podstawia swoje na nie istnienie. Tak na logikę. Jeśli jeszcze nie załapałeś to mogę przedstawić Ci przykłady.
W takim razie najpierw trzeba podać te argumenty na istnienie, a nie wyskakiwać od razu z "udowodnij mi, że boga nie ma". I uprzedzam - nie chcę od ciebie żadnych argumentów na to, że bóg jest, czy go nie ma.

Milan ognia 29-06-2008 20:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2149135)
Chłopaku- Bóg stworzył to wszystko. Dlaczego ktoś może rozpętać wojnę, podejść do Ciebie i strzelić Ci między oczy? Dlaczego ktoś nie rozpętuje wojny i nawet nie podchodzi do Ciebie, a co tu mówić o strzelaniu? Bo ma wolną wolę. Wojny nie tworzą się same. To nie nabój z pistoletu Cię zabija. Sam by się nie wystrzelił. Kraje trzeciego świata same nie powstały. Piasek nie bije się z drugim piaskiem. To wszystko dzięki wolnej woli człowieka.

Miało być tam wolną a nie dobrą wolę. No tak, ale czemu choroby atakują człowieka? Czemu raka mają ludzie, którzy naprawdę żyli dobrze? I nie, nie zdrowieją cudownie choć w to wierzą, tak jak w Boga.

Voon 29-06-2008 20:11

Dowody na życie Chrystusa i cuda dokonywane przez niego - Biblia.
Dowody na autentyczność Bibli - życie i cuda Chrystusa.
Błędne, samonapędzający się koło. A wy panowie w nim brniecie. Ta bitwa jest jest dawno przegrana.

Cytuj:

Jeśli ktoś przedstawia argumenty na istnienie to druga osoba obala te i podstawia swoje na nie istnienie. Tak na logikę. Jeśli jeszcze nie załapałeś to mogę przedstawić Ci przykłady.
Tak jest w przypadku 2 różnych twierdzeń. W przypadku gdy ty mówisz ze te władca był lepszy a on mówi że inny. Tutaj sytuacja wygląda tak że ty mówisz że ten władca był lepszy a on mówi że nie. Twierdzenie przeczne.

@Exodus, przy okazji odpowiedniego tematu pragne Ci tylko przekazać, że odwrócony krzyż dla jednych jest symbolem buntu a dla drugich pokory. Umarł na nim przecież święty chrześcijański. Dla mnie jest on tylko znakiem graficznym. Zauważ, że nawet robiąc znak krzyża na własnym ciele jest on bardziej podobny do tego odwróconego niż 'normalnego'.

Nari 29-06-2008 22:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2149190)
W takim razie najpierw trzeba podać te argumenty na istnienie, a nie wyskakiwać od razu z "udowodnij mi, że boga nie ma". I uprzedzam - nie chcę od ciebie żadnych argumentów na to, że bóg jest, czy go nie ma.

Podałem argumenty. To, że zrozumieliście je jako błędne koło to nie moja sprawa.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Milan ognia (Post 2149223)
Miało być tam wolną a nie dobrą wolę. No tak, ale czemu choroby atakują człowieka? Czemu raka mają ludzie, którzy naprawdę żyli dobrze? I nie, nie zdrowieją cudownie choć w to wierzą, tak jak w Boga.

Rak nie atakuje człowieka. Człowieka atakują jakieś wirusy, czy bakterie, których szczep powoduje raka. Lub coś takiego- nie jestem lekarzem, albo mikrobiologiem. Użalanie się na raka to jest jak użalania się na to, że wierzących ugryzł pies, czy ptak na kogoś nasrał.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon Arculin (Post 2149242)
Dowody na życie Chrystusa i cuda dokonywane przez niego - Biblia.
Dowody na autentyczność Bibli - życie i cuda Chrystusa.
Błędne, samonapędzający się koło. A wy panowie w nim brniecie. Ta bitwa jest jest dawno przegrana.


Tak jest w przypadku 2 różnych twierdzeń. W przypadku gdy ty mówisz ze te władca był lepszy a on mówi że inny. Tutaj sytuacja wygląda tak że ty mówisz że ten władca był lepszy a on mówi że nie. Twierdzenie przeczne.

@Exodus, przy okazji odpowiedniego tematu pragne Ci tylko przekazać, że odwrócony krzyż dla jednych jest symbolem buntu a dla drugich pokory. Umarł na nim przecież święty chrześcijański. Dla mnie jest on tylko znakiem graficznym. Zauważ, że nawet robiąc znak krzyża na własnym ciele jest on bardziej podobny do tego odwróconego niż 'normalnego'.

To Wy tak zrozumieliście moje argumenty. Gdzie bardziej chodziło mi o to, że szukacie dziury w moście. Takie coś jest dobre. Tylko, że szukaliście tych dziur na złym końcu. Prawda Biblii to nie czyny, ale słowa. Dla mnie to nawet nie jest ważne, czy autentycznie Chrystusa, czy zmystyfikowane. Choć wierzę, że są prawdziwe. I nie chodzi tu o słowa nawracania, ale o porównania, aluzje, symbole i naukę. W tym należy szukać dziury. Bo cuda miały być zaledwie podkreśleniem tekstu.
Cytuj:

Dobra to mój ostatni post w tym temacie. Tylko odpowiem na to co mnie dotyczyło i znikam - znudziło mi sie próbowanie stworzenia rozmowy na poziomie, jak człowiek z człowiekiem. A jedyne co mamy to próby porozmawiania z człowiekiem, który swoje teorie zasłania czym popadnie.
Ty akurat tak uważasz...
Cytuj:

Argumenty mogę zaakceptować jeśli mają jakieś konkretne podstawy. Bo można zrobić dyskusję "czy Jezus był wysłany przez szatana, by za jego sprawą zniszczyć światłą kulturę grecką i za pomoca kościoła sprowadzić ponad 1000 ciemnych lat na europę". Bo dlaczego i nie? Na to też znajdą się argumenty na twoim poziomie.
Tylko... W dyskusji się opiera na czymś realnym.
Piszę po raz kolejny. Konkretów, czy obiektywów, nie znajdziesz w Biblii dużo. Ani w naukach Kościoła. Można zrobić taką dyskusję.... tylko, że nie ma 2000+ letnich źródeł, które by to potwierdzały. Tak mówię o Biblii i księgach żydowskich.
Cytuj:

Dobrze. Może popatrzmy na to z innej strony - niby z jakiej racji kościół zamiast pouczać ludzi wpędził ich w tysiąc lat ciemnoty, strachu przed wszystkim i zabobonem? Sprowadzał na ludzi czy całe narody cierpienie i zagładę (ekskomunika lub krucjata). Śmiercią przekonywał do swojego. Poszerzał swoje wpływy krucjatami? Kto im dał prawo zabijać w imię Boże? Które mówi tylko o miłości? Kto im dał prawo rządzić życiem milionów ludzi w europie? Nikt. Koniec tematu.
Ty się akurat czepiasz Średniowiecza. Zdawało mi się, że napisałem, że Kościół podczas tego okresu był spaczony. No dosłownie tego nie pisałem, ale sens jest zawarty. Jednak chrześcijańskie autorytety Średniowiecza niepodważalnie istniały. I co? Rzadko kiedy mieli coś wspólnego z Watykanem. Omijali go wręcz, chciałoby się powiedzieć. To potwierdza moją teorię (nie moją- teorię większości), która mówi, że średniowieczny Kościół był spaczony, zepsuty itp. Jednak teraz nie jest. Przed Średniowieczem, i na jego początku nie był.

Cytuj:

A skąd? Wymyślone? czy usłyszał kiedyś i teraz mamy długoterminowy głuchy telefon?
Tak. Tak samo jak teraz mamy nasz język polski. Elementarnie przekazywany słownie. I jakoś nie jest podrobiony mimo tysiącletniego istnienia.

Cytuj:

Jedyną opcją byłoby przeczytanie oryginałów - wszystkich. I wtedy jakakolwiek rozmowa.
Haha, oryginałów byś w każdym razie nie rozczytał. Nie wiem ile razy mam to pisać, ale wczesny Watykan nie był aż taki evil. Po prostu miał moc, aby nie zaakceptować jakiś fragmentów i tyle. Można sobie podarować pytanie skąd.

Cytuj:

Jesteś. Zostałeś wychowany w kulturze chrześcijańskiej - zapewne tak jak twój ojciec i dziad. A ich rodzice także.
Powiedziałem już co "mnie umacnia w wierze". I nie jest to taki wpływ. Mój ojciec też się go pozbył. Nie wiem, czy to coś Ci da, ale on jest psychologiem. Pozbył się wpływu, czego przykładem jest to, że nie chodzi co niedzielę do Kościoła, a jego duża część znajomych to księża. Wiem, że nie dostrzeżesz sensu tego argumentu, ale to nic. Mój dziadek był pijakiem, który zmarł, gdy miałem kilka lat. O dalszej części mojego drzewa genealogicznego nie wiem dużo. Jednak moja prababcia była z rodziny arystokratycznej, z której mogło pochodzić dużo "pazernych klech".
Cytuj:


Niewolnicy w rzymie w większości zaakceptowali obecny stan rzeczy.
Niewolnicy w Rzymie po prostu nie mieli wyboru. Strach przed śmiercią był bardzo silny. Jednak niektórzy go zwyciężyli. I odmówili bycia służącymi. I między innymi byli to często ludzie z początkowego KK.
Cytuj:

Tak jak my się teraz... hmm... powiedzmy "buntujemy" przeciwko ślepemu wierzeniu w jakieś niepotwierdzone słowa, tak i Spartakus buntował się przeciwko obecnemu stanowi rzeczy (jak i my).
Po prostu teraz ludzie nie muszą chwytać za bron i wyrzynać klechistan, by dopiąć swojego. Próbują dyskutować na poziomie.
Bez skutku
Jakby teraz w Watykanie produkowano trucizny. W 500-osobwym państwie. Taa... Jedna wielka fabryka kłamstw mająca plan zbrodni na następne 500 lat.
Buntować się przeciwko nie potwierdzonemu słowu? Przecież wg. was ono nie istnieje. Bo słowo= Chrystus. A Chrystus niepotwierdzony oznacza Chrystus nieistniejący. Tak więc wygląda na to, że nie buntujesz się przeciwko ślepemu wierzeniu, ale buntujesz się przeciwko tym, którzy akurat wierzą w Chrystusa. Ja podałem co to mnie upewniło, inni ludzie może mają inne powody. Jednak co jak co, ale przeciwko mojemu powodowi nic nie wystawisz. Oprócz niewiedzy. Bo mój powód to uczestnictwo, a raczej świadectwo modlitwy wstawienniczej. I to prawdziwej. Lepsze niż seans spirytualistyczny. rly.
Cytuj:

Właśnie ci w rzymie bali się najmniej
To ty palnąłeś gafę.
Szczerze? Z mojego punktu widzenia to zaprzeczyłeś sam sobie. Niewolnicy w Rzymie bali się, że umrą i zaakceptowali swój los (tu po części miałeś rację- akceptacja). Lecz było to akurat wywołane strachem! Chyba, że jesteś skłonny służyć mi jeśli powiem Ci "od jutra służysz mi". Czego jestem pewien, że nie zrobisz.
Druga sprawa. Co się działo z buntującymi się niewolnikami? Dawano im pieniądze? Nie. Często ich zabijano. Bito ich. Karano. A oni się tego bali i zaakceptowali swój stan. Bynajmniej niektórzy i na jakiś czas.

Cytuj:

Zaadresowany do teofila - czego jeszcze żadni naukowcy nie odkryli. Możesz przestać powtarzać to w kółko albo zanieść to do jakiegoś ośrodka który daną kwestią sie zajmuje?
Jeśli możesz to lepiej zapodaj mi link do sprawozdania, w którym naukowcy nie odkryli początku Ew. wg. św. Łukasza. Przecież wyraźnie napisał on imię Teofila. Napisał też co będzie w tym liście. To nic, że powiesz, że Watykan zapewne przekształcił tą treść.
Cytuj:

Twoje rozumowanie:
Możliwość - W polsce wynajdziemy silnik na powietrze
Argument - Mamy genialnych konstruktorów!
Właśnie zgadłeś. Tylko, że argument musiałby być prawdziwy. I inaczej bym to uformował:
Możliwość- W Polsce możemy wynaleść silnik na powietrze
Argument za (fikcja? xD)- Jest to możliwe, ponieważ mamy genialnych konstruktorów.
Argument przeciw- W innych krajach mają lepszych.
Więc procentowo argument za przegrywa z przeciw. Więc nie uznałbym go.
Cytuj:

Bosz... Jakie farmazony kaszanisz.
Dowód nie opiera się na niczym. dowód istnieje. Jak np. ruiny osad rzymskich we południowej brytanii - to jest dowód na to, że legiony dotarły aż tam. I od tego mogą pochodzić argumenty na różne tematy dyskusji.
Nie chciałem użyć słowa opiera się. Bardziej chodziło mi o słowo pasuje. A ruiny osad rzymskich w S GB, jako dowód pasuje to tego, że legiony dotarły tam. A argument przeciw byłby wg. mnie taki: Skąd wiemy to, że są to ruiny osad rzymskich. Stąd, że mają coś specyficznego dla Rzymian. Więc uznałbym to za trafny argument/możliwość jak i dowód. Dowód pasuje do argumentu. O to mi chodziło. Srry.


Cytuj:

Pomijam teksty "zakładając, że buk istnieje"
A co jeśli jezus chciał przekazać judaszowi coś, co odkryjemy dopiero za np. 500 lat? Język nigdy nie jest ograniczony - ograniczony jest jego właściciel co najwyżej. Zdolna osoba jest w stanie zawrzeć każdą myśl w danym języku.


To czemu Biblia nie jest rozumiana bez wyjaśnienia symboliki?
Jeśli myśl wychodzi poza poziom języka to jest logiczne, że jeśli zawrze się ją w jakimś języku to straci po części swój sens. Dlatego też Żydzi nie zrozumieli Jezusa, który mówiąc o mięsku miał na myśli ciało.

Ni ma. Co najwyżej jakieś fragmenty z X. wiecznych ksiąg. Jak ktoś ci powie, że są - powiedz mu, by ci pokazał. Zobaczysz jak to się skończy.


Cytuj:

Już mnie męczy to twoje uważanie się za mądrzejszego i w oóle za jakiegoś guru duchowego.
Wierz mi, gdybym kogoś znał na wyższym poziomie to nie wyraziłbym się tak. Wyraziłbym to w innym stylu. Po prostu piszę, że tak powiem, formalnie.
Cytuj:

Akurat teraz nie. Nikt się nie przejmuje już co mówi Kościół. Gdyby kościół obraził w jakiś sposób państwo chińskie, a te w odpowiedzi zablokowałby wysyłkę swoich towarów na rynki europejskie, to by nasz katolicki świat sam kościółek uciszył. A Chińczycy mogą sobie pozwolić na to by na miesiąc- dwa wstrzymać dostawy. bo potem to i tak zejdzie.
Kościół na szczęście nie znaczy już nic. Tylko w tym zacofanym prawie-nie religijnym kraju ludzie biorą jego słowa pod uwagę.
Właśnie się mylisz. Chińczycy po prostu nie odważyliby się odpowiedzieć w ten sposób do Kościoła. A zaprzestanie wysyłek do Europy odbiłoby się na tamtejszych obywatelach. Na większości. A to ona wybiera rządzących. Choć nie wiem jak obecnie jest w Chinach.
Kościół ciągle znaczy coś. Więcej niż zdanie w Chinach. To, że Chiny przestałyby wysyłać swoje produkty zaowocowałoby w podniesieniu zarobków Europejskich fabryk. Nie wszystkich ofc. Gdy Kościół okazuje swoje zdanie, to danemu państwu pozostaje przeprosić. Nic innego nie zrobią. Po prostu. Choć teraz mamy Benedykta. A niektórzy uważają, że nie jest on dobrym papieżem. Tak jak jego poprzednicy- JPII, JPI, Pius i reszta.
Ty piszesz, że Kościół upada przez rozwój społeczeństwa. Niektórzy piszą, że przez Benedykta. Ja uważam, że świat zaczyna się dzielić na ludzi, którzy czegoś się dorobili, za kilkaset lat pewną elitę, oraz na tych, którzy muszą wyjeżdżać do Irlandii za chlebem. Ostatni przykład symboliczny. I uważam, że za kilkaset lat świat podzieli się na elitę, oraz pospólstwo. Co widać już teraz.
Elita, politycy, farciarze, księża, inwestorzy. To na nich najwięcej ludzi pluje. Pospólstwo. Przepraszam, że tak to wyraziłem- Ty plujesz na Kościół oraz jego wybryki. Akurat jakoś nie mogę Cię przydzielić do jakiegoś z tych podziałów. Taka brutalna prawda, ale to już się stało. A co będzie z KK? Na jakiś czas osunie się w cień. Tak jak podczas Renesansu, i epok po tym. Aby powrócić w czarnej godzinie.
PS. Nie uważam, że ja będę w tej elicie. To jest po prostu mój światopogląd. I nie piszę kto będzie pospólstwem, a kto nie. Ten światopogląd to jest jedna z tych nielicznych rzeczy, które zostały mi wpojone. Tak po prostu nauczono mnie dzielić świat. Bo tak zresztą jest.
PPS. Żeby nikt na mnie nie wyzywał to dodam coś od siebie na temat tego poglądu- aby zostać elitą trzeba zdobyć uznanie. Nie zależy to od ilości posiadanych pieniędzy- zależy to od ilości prawdziwych przyjaciół. Nie tylko od piwa, ale też od klepania biedy. Jeśli ktoś będzie miał takich dużo to z pewnością będzie postrzegany jako elita. A jeśli będzie pośrodku tych wszystkich ludzi to będzie super.

Cytuj:

A więć zacznijmy tak.
1. To nie było tłumaczenie o którym mówimy (przekład). Więc dałeś argument z rzyci. Ale kontynuujmy. To co tutaj mamy to efekt filozoficznych dysput wewnątrz-religijnych. Nie żadne tłumaczenie, bo nikt tu niczego nie tłumaczył. Po prostu przyjęcie pewnych zasad/reguł + do tego oficjalne podczepienie słowa to "tworu". Na takiej samej zasadzie np. były nazywane pierwiastki. Podczepili np. nazwę "Uran" do pierwiastka z grupy aktynowców.
2, Pfff... Prosze cię. Oznaczneiem Boga jest JHV czy co tam innego. W judaiźmie boga nie można nazywać po imieniu/nie zna się jego imienia (nie pamiętam). Dlatego używa się "imienia" Jahwe.
1. Masz po części rację. Choć wiem, że z tym tłumaczenie nie jest tak ja mówisz, ale nie potrafię przedstawić tego. Więc uznajmy, że móiwsz prawdę.
2. Imieniem Boga jest Jahwe. W judaizmie jest to imię, którego nie wolną wymawiać. A Jezus je wymawiał. To imię znaczy "ja jestem". Żydzi nawet starali się unikać mówienia tych 2 słów naraz, jako zdanie. A Chrystus używał tych słów do tego i do tego. Nie pamiętam ile razy. Chyba 3.


Cytuj:

Przed chwilą mówiłeś za tłumaczeniem dosłownym, teraz mówis zprzeciw niemu. ehh..
Pisałem o tym, że mało co zrozumiałbyś z wiernego przetłumaczenia.
Cytuj:

Kiedy mówili tak o żydach? Sorka, ale oni od zawsze byli w europie respektowani/nienawidzeni (to zależało od pktu widzenia). Poza tym teraz sytuacja jest inna - wtedy nie było porzucania religii dla materii. Teraz jest
Oni po prostu zmienili pogląd. Dla przykładu niektórzy z nich uważają, że już przyszedł dla nich Zbawiciel. Oni sami. I to co dopiero początek.

Cytuj:

Studia teologiczne to są studia kościółka katolickiego. filozofia to głównie greka + kościół. Tego się nie uznaje za obiektywizm. Te studia jest to po prostu pranie mózgu.
Life is brutal, sorry
Każda nauka to pranie mózgu. Life is brutal. W szkolę też piorą Ci mózg.
Studia teologiczne to są studia. Nie tylko KK. Każdy odłam ma swoje studia. Każda religia ma coś takiego. Filozofia to nie jest głównie greka. Mogę Ci np. przedstawić rozmowę z ateistą- filozofem. O ile on się zgodzi. Filozofia, której uczy Kościół to jest roztrząsanie serii istnienia. I innych pytań.
Srry man, ale to raczej Ty masz jakieś pranie mózgu pod tytułem "Wszystko co KK to złe". Na dodatek popierasz to często argumentami średniowiecznego Kościoła.

Cytuj:

To w takim razie nie potrafisz dyskutować - ponieważ masz coś rpzedstawić, a nie pisać w kołko "I tak nie zrozumiesz, że nei czytałeś". A dlaczego mam czytać, skoro to może mi tylko w głowie zaśmiecić? Odpowiedź "przeczytasz to zrozumiesz". Widzisz jak to wszystko wygląda?
Chyba nie myślisz, że przedstawię Ci symbolikę Biblii? Z tego co wiem obecnie wyszła by pewnie jakaś książeczka. A co dopiero z całej Biblii? W głowie może Ci zaśmiecić jedynie arogancja, która mówi Ci, że sam rozwiązałeś zagadkę KK, oraz Biblii. Mimo tego, że nauki KK, oraz Biblia jest akceptowana w świetle ateistycznym. Jest wręcz pożądana. Jeśli nie zawiera materiałów pozaziemskich, lub raczej o nich nie mówi. Zobaczysz pewnego razu, że spotkasz się z pewnym problemem, którego nie będziesz potrafił rozwiązać. A rozwiązanie leżałoby za symboliką Biblii. O ile się już z nim nie spotkałeś.

Cytuj:

Można to dokładnie przełożyć na twoje słowa. Tylko jaka to odpowiedź, na to co pisałem?
Zależy o które pytanie/twierdzenie Ci chodzi.

Cytuj:

tfu. Prawdziwość nie istnienie. Nie zauważyłem błędu...
Wcale nie wyłapałeś o co chodziło i o czym reozmawialiśmy wcześniej. =f
Wyłapałem :P. To jest moja złośliwość. Swego rodzaju.
Jednak odpowiedź kryje się za symboliką. A to, że oparciem dla Biblii jest Biblia to Twój tok rozumowania. Sprawdza się to co pisałem- patrzysz się na szczegóły a nie na większy sens.
Biblia opiera się na Kościele, który opiera się na przekazach słownych, które opierają się na tych, którzy je wygłaszają, a ci opierają się na Chrystusie, dokładniej Jego naukach, które opierają już się na wszystkim co wymieniłem. Oraz na moim przeżyciu. Jednemu z nielicznych obiektywów. Modlitwie wstawienniczej. I w ten sposób zatacza to koło, które jest tym większym sensem jako całość.


Cytuj:

Nie jesteś bogiem, by "chyba wiedzieć" co dana osobowość, dana psychika zrobi z konkretną sytuacją.
Dlatego napisałem chyba :). To jest po prostu moja interpretacja.


Cytuj:

Ja bym przeczył interpretacji kościelnej które sobie to bycie "kościołem" przywłaszczyła i rozporządza
No chłopaku. Ode mnie żądałeś obiektywizmu, a sam go w tym przypadku nie podstawiłeś? Możesz dać najwyżej argumenty. I jeśli je podasz, a ja na nie odpowiem, to może zrozumiesz po części o co mi chodziło. I napiszę, tu, że nie uważam, że jestem genialny, ale uważam, że nie wiesz jak to jest.


Cytuj:

Jeśli chcesz mogę zacząć operować symboliką rdzennych mieszkańców ameryki, buddystów lub shintoistów. Nie zrozumiesz jej i tez ci moge w kółko gadać takie pierdoły jak ty teraz. Po co?
Tyle, że ja to robię z braku innego wyjścia. A jeśli Ty byś nie miał wyjścia to zobaczyłbym o co w niej chodzi. I starałbym się ją zrozumieć. Nie boję się prania mózgu.



Cytuj:

Jeśli życie i światło ejst kościołem to mamy do czynienia z najbardziej zepsutą i żałosna formą światła/życia we wszechświecie.
Poza tym co nazwało światło i życie kościołem? Sam kościół? Czy jc? A klechistan sobie to tylko przywłaszczył...
Światło to Chrystus, który jest wszystkim. Kościołem.
Co nazwało światło i życie Kościołem? JC.
I na zapas to nie żądaj ode mnie obiektywów na ten temat, ponieważ są one nie liczne. Tu wchodzi kwestia wiary. Której mimo swej niezaprzeczalnej mądrości nie podważysz.

Cytuj:

Ale mimo to twoja pozycja w tym wyobrażeniu się nie zmieniła. I o to chodzi.
Jeśli postrzegasz mnie jako debila głoszącego czyjeś nauki, to nieważne co powiem, a Ty tego nie zmienisz. Czemu? Ponieważ jest to dla Ciebie niewygodne. Chyba, że całkowicie przyznałbym Ci rację. Mylę się?

Cytuj:

yyy... Znowu nie zrozumiałeś co chciałem dość ironicznie przekazać tamtą wiadomością.
Znowu to samo. Ja po prostu taki jestem, że nawet jeśli dostrzegę w czymś sens to dalej przekazuję ironię. I większość ludzi sądzi, że daje się nabrać.
Cytuj:

Aha. I o tym co jest Boskie a co nie decydują ludzie, jak takie Grzesiu I. Który zarządził celibat księży, ponieważ "skoro on dawał sobie radę bez seksu, to inni księża także". A jak nie to wypad. No i teraz pomyśl, że do władzy w Polsce dorwie sie wegetarianin. I zarządzi krajwoe wegetariaństwo i ochronę wszystkich zwierząt. Chore? Nierealne? Wtedy tak samo to postrzegali. Jak i to, że pod koniec IV wieku kazdy stosunek seksualny został uznany za zło, ponieważ jakiś papież miał kompleksy...
I tacy ludzie dzierżyli i dzierżą władzę...
To jest Twój pogląd na świat. Wg. Grzechu I zrobił tak, ponieważ miał kompleksy. A zobacz na to co potrafi zrobić żądza z ludźmi. Teraz trafiają się księża-gwałciciele. A co dopiero wtedy. Zresztą celibat to ogólna zasada. Nie zarządzenie. To jest warunek. I m.in. z tego powodu nie będę księdzem.
Akt seksu w Średniowieczu i Starożytności zawsze uważano za coś pięknego. Ale okoliczności muszą też być piękne. Księża muszą zrezygnować z rodziny z tego powodu, że mają poświęcić całą uwagę Bogu.

Cytuj:

Nie musisz odpisywać - ja więcej do tego tematu nie będe zagkądał. Odpisałem tylko na ten post, starczy mi. I tak już mam zapalenie gardła, nie będę resztek zdrowia strzępił na próbę nawiązania normalnego kontaktu. Pod koniec zacząłeś klarować i przekazywać myśl, że "dyskusja nie ma sensu". Żyj sobie jak chcesz. Bądź szczęśliwy, miej masę dzieci i nigdy nie uznawaj się za lepszego od innych. I jak będziesz umierał, to żebyś nie wstydził się swego żywota. Wtedy nie jest ważne w co wierzysz.
Tyle ode mnie na do widzenia
Jednak odpisałem. Nie obchodzi mnie to czy zaglądniesz do tego tematu. Ja lubię kończyć dyskusję.
Skoro jesteś niezdecydowany na temat tego kim jesteś to nie życzę Ci zdecydowania. Życzę Ci jedynie tego, żeby nie spełniło się to, że po życiu nic nie ma, oraz tego, że nawet jeśli tak dla Ciebie by się stało, to abyś zawsze żył w pamięci innych. Wiedz, że ja dyskusji nie zapominam- dla mnie to jest nauka. Wysiłek. A ja nie lubię marnować swojego czasu i wysiłku.

sphinx123 29-06-2008 22:25

Mi się zawsze wydawało, że to Bóg wybiera nas, nie my jego ; O

Milan ognia 30-06-2008 16:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2149457)
Rak nie atakuje człowieka. Człowieka atakują jakieś wirusy, czy bakterie, których szczep powoduje raka. Lub coś takiego- nie jestem lekarzem, albo mikrobiologiem. Użalanie się na raka to jest jak użalania się na to, że wierzących ugryzł pies, czy ptak na kogoś nasrał.

A szkoda, że nie jesteś - sprawiasz wrażenie wszechwiedzącego. Wiesz, naprawdę mało ważne jest czy to wirusy, czy też bakterie. Ale użalanie się na raka nie jest tym samym co użalanie się nad ugryzieniem przez psa. Ciekawe czy dalej był byś tak mocny w pysku jakby AIDS/żółtaczka/białaczka/HIV/rak dotknął Ciebie albo najbliższą Tobie osobę.
I nie zrozumiałeś przesłania, odwracasz kota ogonem. Chodzi mi o to, że jeżeli Bóg nas kocha to czemu zsyła na nas właśnie takie rzeczy? Czemu rodzą się martwe dzieci? Albo z wadami genetycznymi? Może mi powiesz, że już zdążyły nagrzeszyć i to jest kara Boża?

Mad-Sin 01-07-2008 00:53

1. O ile się nie mylę grafika powstała po roku 82 jako reklama sklepu Last Resort.
2. Jest symbolem męczeństwa skinheadów spod znaoku Spirit of '69.
3. Nie ma chuja żeby był profanacją, bo by się kupy nie trzymało.

Nari 10-07-2008 08:03

Nie było mnie kawał czasu więc teraz odpiszę.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Milan ognia (Post 2150890)
A szkoda, że nie jesteś - sprawiasz wrażenie wszechwiedzącego. Wiesz, naprawdę mało ważne jest czy to wirusy, czy też bakterie. Ale użalanie się na raka nie jest tym samym co użalanie się nad ugryzieniem przez psa. Ciekawe czy dalej był byś tak mocny w pysku jakby AIDS/żółtaczka/białaczka/HIV/rak dotknął Ciebie albo najbliższą Tobie osobę.
I nie zrozumiałeś przesłania, odwracasz kota ogonem. Chodzi mi o to, że jeżeli Bóg nas kocha to czemu zsyła na nas właśnie takie rzeczy? Czemu rodzą się martwe dzieci? Albo z wadami genetycznymi? Może mi powiesz, że już zdążyły nagrzeszyć i to jest kara Boża?

Jeśli chodzi o choroby przenośne to też muszą mieć jakiś początek w zakażeniu czy czymś innym. Chyba, że chodzi o skrzywienie, odtęp, brutalnie: wybryk natury. Z tym jest sprawa taka, że rodzą się po prostu inni niż my. Ja mam akurat brązowe/piwne oczy Ty możesz mieć niebieskie a on może mieć, za przeproszeniem, downa. Poprostu taki się narodził. Jest inny niż przeciętny człowiek. Przepraszam za pewną brutalność w tej wypowiedzi.
Wierz mi- dosyć dużo osób jest chora na w/w choroby. Pytanie: co ja mam z tym zrobić? Biegać wokół i krzyczeć zarówno na katolików jak i na ateistów. Znowu przepraszam jeśli przyjąłeś to jako aluzję wobec Ciebie. Tak nie jest.
Ja zrozumiałem dokładnie przesłanie. Bóg nie zsyła martwych dzieci. To często wina kobiety. A jeśli nie to jest to wina innych organizmów. Lub różnica między innymi ludźmi. Dlaczego są bakterię? Aby panowało jakieś tam kółko spożywcze. I nie wszystkie, przykładowo, bakterię są szkodnikami. One nie myślą sobie "temu dam AIDS a temu białaczkę". To co one WYWOŁUJĄ jest skutkiem czegoś. One walczą o byt. Nieświadomnie. W przeciwieństwie do nas. Ludzi. Szczerze mówiąc to w głębi siebie wierze, że osoba nie robiąca nic specjalnie złego nie będzie nigdy cierpiała przez "Naturę".
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 2149490)
Mi się zawsze wydawało, że to Bóg wybiera nas, nie my jego ; O

Zależy to od punktu widzenia. Jakbym właśnie komuś powiedział "Bóg Cię wybrał, pisz teraz tu kazania" to aż nie ciekawbym był reakcji. Po prostu Bóg wybiera, oraz człowiek. Akceptacja to też wybór.

Arashel 10-07-2008 10:36

Omg...
W przeszłości tyle krucjat i innych prześladowań niewiernych ze strony
katolików...
A teraz to udają wielce pokrzywdzonych...

Kościół powinien mieć gówno do gadania!
Księża na mszy powinni walnąć po raz setny te same kazanie (5-10min) i
wypuścić biedne znudzone dzieci do domu, a nie przez 30min nawijać jaka to
władza grzeszna, że łamią przykazania bo pozwalają na eutanazję, aborcje i pies
wie jeszcze co...

@Topic
Od kiedy to krzyżyk taki należy tylko do kościoła???

Mad-Sin 10-07-2008 11:41

Ostatnio co raz bardziej zastanawiam się skąd się tyle wielkich i zbuntowanych ateistów rodzi w tak młodym wieku... środki masowego otępiania? Niektórzy nawet chrześcijańskie symbole biorą za antychrześcijańskie.

Buntujecie się przeciwko wierze, o której mało co wiecie. Buntujecie się, bo tego po prostu nie rozumiecie albo to jest trendy.

Shanhaevel 10-07-2008 12:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mad-Sin (Post 2171286)
Ostatnio co raz bardziej zastanawiam się skąd się tyle wielkich i zbuntowanych ateistów rodzi w tak młodym wieku... środki masowego otępiania? Niektórzy nawet chrześcijańskie symbole biorą za antychrześcijańskie.

Buntujecie się przeciwko wierze, o której mało co wiecie. Buntujecie się, bo tego po prostu nie rozumiecie albo to jest trendy.

To akurat dzięki powszechnej laicyzacji społeczeństwa, które karmi się najróżniejszą, łatwą do przyswojenia papką, głównie przez media i polityków (patrz: lewica).

@Arashel
Po przeczytaniu twojej wypowiedzi mam wrażenie, że twoje wyrabianie poglądów skończyło się gdzieś na oglądaniu TVN-u 24.

Cytuj:

A teraz to udają wielce pokrzywdzonych...
Cóż, właściwie XX wiek i dalej to jeden z najtrudniejszych okresów dla Kościoła...

Cytuj:

Księża na mszy powinni walnąć po raz setny te same kazanie (5-10min) i
wypuścić biedne znudzone dzieci do domu, a nie przez 30min nawijać jaka to
władza grzeszna, że łamią przykazania bo pozwalają na eutanazję, aborcje i pies
Zmuuuuś iiiich.

Nari 10-07-2008 13:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel (Post 2171334)
To akurat dzięki powszechnej laicyzacji społeczeństwa, które karmi się najróżniejszą, łatwą do przyswojenia papką, głównie przez media i polityków (patrz: lewica).

@Arashel
Po przeczytaniu twojej wypowiedzi mam wrażenie, że twoje wyrabianie poglądów skończyło się gdzieś na oglądaniu TVN-u 24.



Cóż, właściwie XX wiek i dalej to jeden z najtrudniejszych okresów dla Kościoła...



Zmuuuuś iiiich.

XX w. to jest kluczowy wiek dla Kościoła. I nie jest wcale najtrudniejszy- wręcz przeciwnie.
@Arashel ja wątpie, żeby Twoje wyrabianie poglądów zaczęło się nawet na TVN 24. Szczerze to powtarzasz zasłyszane gdzieś myśli.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Mad-Sin (Post 2171286)
Ostatnio co raz bardziej zastanawiam się skąd się tyle wielkich i zbuntowanych ateistów rodzi w tak młodym wieku... środki masowego otępiania? Niektórzy nawet chrześcijańskie symbole biorą za antychrześcijańskie.

Buntujecie się przeciwko wierze, o której mało co wiecie. Buntujecie się, bo tego po prostu nie rozumiecie albo to jest trendy.

Z tym panem się zgodzę.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Arashel (Post 2171190)
Omg...
W przeszłości tyle krucjat i innych prześladowań niewiernych ze strony
katolików...
A teraz to udają wielce pokrzywdzonych...

Kościół powinien mieć gówno do gadania!
Księża na mszy powinni walnąć po raz setny te same kazanie (5-10min) i
wypuścić biedne znudzone dzieci do domu, a nie przez 30min nawijać jaka to
władza grzeszna, że łamią przykazania bo pozwalają na eutanazję, aborcje i pies
wie jeszcze co...

@Topic
Od kiedy to krzyżyk taki należy tylko do kościoła???

Jedynie gówno do powiedzenia powinieneś mieć Ty. Rozumiem czyjeś poglądy, akceptuje czyjeś orientację, ale żeby NIE upominać za eutanazję i aborcję? Nie chodzi o to, że nie akceptuje kogoś, kto jest za tym, ale zezwolenie na w/w to jest tak jakby ktoś pozwolił mordować w biały dzień. Możliwość pozbycia się starszej pani z góry? Czy nie planowane dziecko? Sam fakt- dziecko może miałoby lepiej gdyby go nie było, niż gdyby rodzic-debil planował aborcję. Ja bym takiemu dziecku nie spojrzał w oczy. Eutanazja to nie jest odcięcie się od życia- to jest dodatkowa możliwość zabójstwa. Może ktoś się sam na nią zgodzić. Nic do tego nie mam- jeśli jest idiotą jego sprawa. Ale KTOŚ INNY żeby decydował o życiu osoby nieprzytomnej? Ktoś, kto może tej osoby nie lubić? Ktoś, kto może mieć zysk z śmierci danej osoby? Tylko proszę mi tu nie pieprzyć, że takie przypadki to jeden na milion. Tyle, że tym jednym może być każdy. A większość/część ludzi straciła już honor dawno, i ten dyshonor jest chyba ewentualnie przekazywany rodowo. Ja bym na miejscu debila, który zezwala na eutanazję zastanowił się ile warte jest życie ludzkie. I napisałbym po tym stosowną notkę do polisy ubezpieczeniowej.

PS. nazywanie kogoś idiotą czy debilem nie jest obrażaniem. Bynajmniej ja kogoś w ten sposób nie obrażam. Idiotyzm i debilizm to jest choroba. Osoba, która jest na nią chora jest idiotą, lub debilem. Ja jedynie mogę podejrzewać takie upośledzenie i czysto profilaktycznie, ewentualnie, nieznacznie mogę kogoś nazwać w ten sposób.

@Nah- podejrzewać mogę. Mogę zaakceptować czyjeś poglądy- jeśli nie mają chociażby najmniejszego realnego zagrożenia dla społeczeństwa. Wiem, że to jakoś głupio brzmi, ale o to mw. chodzi.

Thero 10-07-2008 14:04

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2171469)
PS. nazywanie kogoś idiotą czy debilem nie jest obrażaniem. Bynajmniej ja kogoś w ten sposób nie obrażam. Idiotyzm i debilizm to jest choroba. Osoba, która jest na nią chora jest idiotą, lub debilem. Ja jedynie mogę podejrzewać takie upośledzenie i czysto profilaktycznie, ewentualnie, nieznacznie mogę kogoś nazwać w ten sposób.

"Obrazić kogoś" to nie jest pojęcie obiektywne, dlatego nie możesz tutaj nikogo nazywać idiotą/debilem. Nie jesteś u siebie. Powinieneś szanować innych i wziąć pod uwagę, że używając takich słów w stosunku do kogoś tylko dlatego, że ma inne poglądy prowokujesz do flame'u. Zrozumiano? No mam taką nadzieję.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 14:53.

Powered by vBulletin 3