![]() |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Ale ja mam tolerancyjną klase... szkołe... NIGDY nie spotkałem się z przypadkiem szydzenia czy dorzodkiewkajestsuperwania komuś za to, że jest wolniejszy czy słabiej gra w piłkę. Nosz kobietalekkichobyczajów! Europa się kłania, a my tego nie wiemy ; o... |
Hah u mnie nie jest aż tak źle ; d
Ofc pryszniców nie ma tak więc w szatni po wfie tak śmierdzi że aż trochę dusi (serio) Wf wygląda tak że - Rozgrzewka w dwójkach co jest dla mnie posranym pomysłem żebym musiał włochatego faceta dotykać po nogach albo rękach -Siata/Noga/Kosz -Czasem zdarzy się że mam "lekkoatletykę" czyli stawanie na rękach, gwiazdy jakieś bieganie czy rzut czymś tam Wfy ogólnie ujdą w tłoku ale wf na 2 lekcji jest nie zbyt fajny :/ Żaden ze mnie sportowiec bo ani trochę nie chce mi się biegać czy coś ale trzeba być konkret kalęka żeby nie zrobić stawania an rękach czy coś :/ Ja ważąc 90+ potrafię sobie spokojnie ustać na rękach (ofc z bieganiem jest już gorzej xD) Ale na wf'ach przydało by się coś takiego jak ping pong czy nawet szachy ;/ Ogólnie raczej wole zabawy umysłowe albo takie które wymagają minimalnego wkładu fizycznego Gry zespołowe też są głupim pomysłem bo jak nie lubię grać to po jaką cholerę facet od wf'u mnie zmusza do tego żebym grał w nogę ? :/ Czy reasumując wf jest potrzebny ale w zmienionej formie |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
A jak ja nie lubie polskiego/matmy/historii to po jaką cholerę państwo mnie zmusza żebym się tego uczył?! Naprawdę.. Czasem warto pomyśleć zanim się coś powie. |
Cytuj:
Cytuj:
Analogicznie, potrafię zrozumieć, że ktoś nie chce się uczyć matmy - jego sprawa (różnica jest taka, że on będzie głupi, a ja będę jedynie ignorantem literackim). Nic mi to nie przeszkadza. Ale co do szachów na WF w 100% zgadzam się z Cacuss'em. Ten przedmiot nazywa się 'wychowanie fizyczne' a nie 'sport'. Szachy z fizycznością nic wspólnego nie mają. |
Cytuj:
|
Cytuj:
Jak cie banda karkow prosi o komorke to im dajesz komorke. Tylko debil probowalby sie bic, ryzykujac since, krwotoki, polaname kosci czy nawet smierc jak sie okaze ze maja bron biala czy palna. Warto dac se obic morde dla tech kilkuset zl? Ryzykujac zycie i zdrowie. Masz racje, taki 100kg byk o szerokosci dwuskrzydlych drzwi byl w tamtych dawnych czasach najbardziej zdolny do poradzenia sobie, ale teraz i miesnie o wadze 200kg by ci nie pomogly przeciwko huderlakowi ze spluwa. W jakich realiach zyjecie ludzie. Wysilek fizyczny jest konieczny do prawidlowego rozwoju i zdrowego zycia. Ci co mysla ze jak maja 5 z matmy to nie musza sie fizycznie rozwijac to kolejne polmozgi. Bo taki co ma 6 z matmy to dopiero umie myslec, i wie co jest dla niego dobre. Co do wyzszosci gier zespolowych sie nie wypowiem, bo za duzo by tu komentowac. Powiem tylko ze predyspozycje to pracy w grupie maja glownie podloze genetyczne. Natomiast sporty zespolowe nie rozwina cie w zaden sposob jezeli twoj zespol to idioci. Wiec nie widze tu argumentu. |
Cytuj:
|
Cytuj:
Widzę, że temat o wychowaniu fizycznym zamienił się w temat o jego praktyczności w konfrontacji z ludzi w strojach sportowych. Snopeczek, to ilu dresom dajesz radę? Bo ja przy czterech wymiękam. |
Lol to właśnie tylko debil oddał by komuś fona albo hajs ; d
Jak jest mało to próbować skołować szybko jakąś metalową rurkę lać ich do nieprzytomności i uciekać ;p Ofc trzeba mieć farta żeby dresy to były tylko takie co straszą wyglądem bo inaczej może być źle :P Albo jak ktoś jest szybki to spieprzać gdzie się da :P |
@Up
Tak żeby cię zabili? Nie pamiętasz przypadku w Holandi/Irlandi jak polacy zabili chłopaka bo nie chciał im oddać mp3? O.o Warto ginąc za takie gówno ? |
Cytuj:
|
Cytuj:
- Nie. (...) - Ok. Przekonałeś mnie. Tiaa, ehem. Cytuj:
|
Cytuj:
Poza tym, takie 7 rund turniejowych wyzwalają w człowieku więcej agresji, niż jakakolwiek inna gra. Szczególnie, gdy się przegra przez czas/głupotę/3 błędy. W każdym sporcie najważniejsza jest motywacja. Ja po takim 'treningu' jestem w stanie pobiec sprintem do Tesco po Nutellę i z powrotem. Tak więc jeszcze raz - motywacja. Chociaż nie wiem, czy akurat w tym przypadku nie jest nią Nutella. : ) |
Cytuj:
Jak ktoś nie jest bandytą i nie włącza mu sie agresor w stanie zagrożenia to nigdy sobie nie poradzi z dresami. Albo sam jesteś dres, albo coś cwiczysz i wtedy sie lejesz. Inaczej nogi za pas i w las. |
Cytuj:
Cytuj:
Prawda jest taka, ze wartosc podstawowej edukacji w szerokim zakresie docenia sie dopiero na poziomie studiow ( ktore same w sobie sa juz stosunkowo waska specjalizacja ). Dopiero po zakonczeniu szkoly sredniej wiesz tak naprawde ile z tych "bezuzytecznych" przedmiotow zaprocentowalo praktyczna wiedza w zyciu. |
Up
Kiedyś znalazłem na ulicy RPG i 30 granatów :P A co do metalowych rurek to na ulicy jest 600 innych rzeczy które mogą nam pomóc A jak się ktoś chce czuć super bezpieczny to zawsze można ze sobą nosić nóż pałę albo nawet i kastet (nie wiem jak z legalnością ) |
Cytuj:
|
Znajdźcie sobie kumpli dresów, to jak podejdą będą się pytać o fajki, albo czy idziesz na piwko/mecz ;s
@Edit Jak już macie takie problemy o jakich toczy się rozmowa to noście teleskopówke w rękawie, ewentualnie gumową pałkę, po obu jest taki ból, że raczej by nie podchodzili... No, ale nie rzucać się z nią na nich, tylko pokazać i oddalać się. @2 Up Kastet szczerze gówno pomoże xD Kamienie, a wręcz głazy dużo lepsze, u mnie w wielu miejscach stoją/leżą stosy cegieł/bruku, które po prostu okazały się nieprzydatne, bo ktoś się pomylił w liczeniu (?), do tego często poniewierają się potężne badyle itp. Możecie też chodzić główną ulicą, gdzie zawsze jest xxx ludzi, a w dzień to chyba nigdzie nie ma takich problemów. @Down Najlepiej więc tą "pałę", która i tak wydaje się być najskuteczniejsza. |
Cytuj:
|
moj dziadek zawsze nosil pasek zawiniety na rece z przygotownym szpikulcem xdd ale wtedy ludzie inaczej sie wychowywali, wojna i te sprawy, wiec mieli troche inne przyzwyczajenia
Tez zalezy o czym tu mowimy, jak do was podchodza dresy czyli 2 pijanych 18stolatkow to mozna fajtowac, ale jak widzisz ze to 2 miski, z ktorymi nie masz zadnych szans to albo ucieczka albo oddajesz rzecz, Snopeczek mowisz, ze te przypadki sa niezwykle rzadkie, ale czy to wazne? Poswiecilbys zycie, tylko dlatego ze srednia statystyczna mowi, ze ci nic nie bedzie. xddd |
Zajebisci jestescie, w tym wszystkim zapominacie, że 'dresiarze' to też ludzie, i nawet myślący! Tak to jest jak się o czymś mówi, a zna się to tylko z teorii (kumpel kumpla cioci brata widział jak dresy biją jego sąsiada).
Oczywiście jest prawdopodobieństwo, że jak już będziesz leżeć na ziemi dostaniesz o jednego buta za dużo... Pewnie większe są szanse na to, że nagle piorun zabije dresów a ciebie magicznie uratuje ^^ Dres chce komórki, a nie czyjeś śmierci i ryzyka wyroku Cytuj:
|
Cytuj:
Co do niechęci młodych do wf-u to w mojej klasie jest kilka dziewczyn, które unikają wf-u jak ognia, jest ich jednak niewiele - 3,4. Ja osobiście uwielbiam :P grać w kosza, siatkę, ręczną czy wykonywać jakieś ćwiczenia. Ktoś pisał, że nie chce się pocić w czasie lekcji.. no cóż, należy używać antypenspirantów, przebierać się w świeży dres, związać włosy ale to chyba wiadomo :d Warto uczęszczać na lekcje wf-u , szczególnie jeśli nie ma się innych zajęć ruchowych. :) |
Cytuj:
|
[quote=Exodus;2520838Tez zalezy o czym tu mowimy, jak do was podchodza dresy czyli 2 pijanych 18stolatkow to mozna fajtowac, ale jak widzisz ze to 2 miski, z ktorymi nie masz zadnych szans to albo ucieczka albo oddajesz rzecz, Snopeczek mowisz, ze te przypadki sa niezwykle rzadkie, ale czy to wazne? Poswiecilbys zycie, tylko dlatego ze srednia statystyczna mowi, ze ci nic nie bedzie. xddd[/QUOTE]
Chodzi o to, że jednak mieszkam w dużym mieście, gdzie takie rzeczy dzieją się na porządku dziennym. Może to kwestia przyzwyczajenia. Miałem przygody typu hm, jade tramwajem, obserwuje mnie 2ch gości, przy czym ja rozmawiam z kolezanką, nagle jeden wstaje, podchodzi i standardowo pyta 'na chuj sie patrzysz'. I to jest powód do bójki. Ale ja lubię swoją twarz - odciągam ich od dziewczyn, a na najbliższym przystanku wyskakuję. Cieszę się, że jednak nie jestem jakimś chuderlaczkiem i w takich sytuacjach jednak mogę coś zdziałać. Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
PS Ponoć na dresy najlepsza jest ucieczka, bo powolne są. : P Cytuj:
|
Cytuj:
Hmm troche sie offtop zrobil ;s |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Czytam te posty domorosłych fighterów i dziwnie czuję, że na ulicy na nic by się zdała ta cała teoria. Ba, jestem przekonany. : / Re.Down Znamy, znamy. :d |
@offtop
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
@Kastet
Tak, bo na pewno chucherko, które nawet nie ćwiczy w szkole zrobi tym kastetem więcej niż kijem wyższemu, szerszemu, silniejszemu i ogólnie dość wysportowanemu przeciwnikowi, dodając do tego nastawienie psychiczne obojga... On go ani razu nie walnie przecież :/ |
Cytuj:
Cytuj:
nazwij to jak chcesz, ale nie masz racji. Nie, nie uważam się za jakiegoś street fightera, gdyby tak było to miałbym na ścianie powieszone głowy przeciwników. Może źle zrozumiałeś mój post. Jak pisałem, nie rozumiem po prostu idei 'oddaj, bo dostaniesz'. Dlatego, że osobiście ja nigdy nie miałem sytuacji takich, jak wyżej opisywane przez niektórych. Zdarzało mi się np uderzyć i uciec albo po prostu zwiać. Dostałem też kilka razy porządnie po pysku, nikt jednak nie przystawiał mi gana do łba i nie straszył kosą. Masz trochę racji, zagalopowałem się trochę porównując wszystkie te przypadki do własnej osoby. Zrobił się zajebisty offtop, więc podsumuję i zreasumuję wszystkie moje wypowiedzi. Uważam, że mimo wszystko ktoś, kto jednak jest potężnie zbudowany, wysportowany czy cokolwiek może czuć się pewniej w życiu codziennym. Jak już ktoś napisał, Ci 'dresiarze' prędzej podejdą do jakiegoś chuderlaczka, niż do bysiorka 2x2. |
Ogólnie dres na osiedlu = wiekszosc uzytkownikow tibia.pl w internecie
Tak jedziecie, z tym stanem umyslu itd jakbyscie mieli naprawde olbrzymi kompleks dresa. |
| Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 12:15. |
Powered by vBulletin 3