Teoretycznie tak, praktycznie- jeśli spytasz o powód, najczęściej zostaniesz odebrany jako gówniarz który chce pocwaniakować i niczym dobrym się to nie skończy.

Dlatego dobrze jest ze sobą nosić coś ala dyktafon, żeby nagrać "rozmowę" z policjantem : D Owneda by facet miał.

EDIT: Chyba, że to też zabronione? ._. To może niech jeszcze premiera aresztują ...

To zależy od sytuacji. Jeśli wiesz, że coś przeskrobałeś, to lepiej siedzieć cicho. Jeśli podejrzewasz, że jesteś spisywany, bo policjantowi nie podoba się Twój wygląd albo jest zwyczajnie złośliwy, to uważam, że dobrze jest pokazać, że nie zamierzasz dać sobą pomiatać i wiesz, że prawo jego też dotyczy. Jeśli nie będzie chciał podać powodu albo będzie Ci czymś groził, możesz poprosić go o podanie numeru odznaki policyjnej i złożyć na niego zażalenie. Pewnie nic nieprzyjemnego go w związku z tym nie spotka, ale ze swoich praw trzeba korzystać.

no u nas odrazu przeszukuja i zabieraja komurki , po to by dzieciak nie mogl nagrac rozmowy i zeby nie zadzwonil do starych. Ja komurki ze soba nie nosze , wogle jej nie laduje lezy se na pulce i raz nawet za to w mrorde dostalem bo jak pies powiedzial opruznij kieszenie i nie bylo tam komurki to zapytal mnie gdzie ja schowalem a ja mowilem mu ze nie mam... nie mogl uwierzyć...


aa i cos z tematu o ultrasach. tam napisales ze u nas jest male miasteczko i szybko sie rozchodzi.

Przyznam Ci tu racje , jak u nas cos sie stanie to zaraz o tym wszyscy wiedza.

Albertus wszystkie Twoje posty wywołują usmiech na mojej twarzy :D:D. W rl tez taki bajkopisarz jestes? :)

Jak byłem z kumplami na mieście to też policja sprawdzała nam telefony. Generalnie dialog wyglądał tak:
Kumpel - Skoro panowie chcą nas przeszukać to chyba dostaniemy jakiś papierek, potwierdzenie?
Policjant - Możemy pojechać na komisariat, tam dostaniecie papierek, albo przeszukamy was tutaj.

Dlatego yebaci polcujie :/

Ja bym powiedział "To jedziemy na komisariat, a przy okazji chciałbym zamienić słówko z xxx (tutaj nazwa szefa policji, nie wiem, zwał jak zwał)". Co jak co, ale nikomu nie dam sobą szmacić.

Jak trafi się taki skurczybyk, to nawet największa kultura i kurtuazja ani opanowanie nie pomogą. Po prostu, raz się uda raz nie. A najlepszym sposobem, żeby unikać takich sytuacji są szybkie nogi i oczy dookoła głowy :)

Od tego posta przybyło kilka nowych historyjek. Zarazem nie przybyła żadna prawdziwa. No, może ta sfinksa jest prawdziwa, bo gdyby kłamał dodałby jeszcze kilka przekleństw do tego co wypowiada policjant.

mozecie se nie wierzyc , mi na tym nie zalezy. Poprostu ja wiem dla siebie jaka jest policja.

Oświeć mnie, skąd masz taką wiedzę?

Poznał boga przy piwie

Wedlug mnie takie pytanie nie ma sensu, bo sie na ciebie odrazu gorzej patrza i ci moga dac mandat z jakiegos blahego powodu. Dla przykladu podam wlasne niemile doswiadczenie z policja. Jakies 2,5 roku temu lekko po 18stce sam trafilem na dolek, powod w sumie powazny, ale tak naprawde to byl przypadek, wina na pewno nie byla adekwatna do kary(zawiasy). Z poczatku wogole sie nie czulem jak winny czlowiek, tylko jakby mnie zlapali przez pomylke, i tak sobie siedze na krzesle i czekam nawet nie wiem na co, na przeciwko mnie jest pokoj i siedzi z 8 policjantow. I ciagle mi dojebuja, cos tam jada, juz sie zdenerwowalem troche i mowie, ze chcialbym poznac personalia tego najbardziej aktywnego. To jednak nie byl dobry pomysl, pierw ten typ sie zdziwil, zachowal sie tak jakby sie przestraszyl, ale nagle zaczeli cos bluzgac i straszyc itp. Mowili miedzy innymi "madralinski sie znalazl, nie takich juz tutaj mielismy wrzuty". To pokazuje obraz wiekszosci policji, na pewno naduzywaja swojej wladzy. Czesto sie zdarzalo, ze jak jakis kumpel wyladowal na dolku to zostal pobity, oczywiscie bez zadnego wiekszego powodu.

Jeszcze inna sprawa, co do madnatow. Kiedys na kacu okolo 10 rano wyszlismy z 2 kolegami i poszlismy na REDSA! siedlismy na boisku zmarnowani, nic nie robilismy piwo dopiero co otwarte, nawet chyba lyka nie wzialem, patrzymy Policja jedzie, zatrzymali sie przed brama od boiska, odrazu dodam ze w okolicy nie bylo nikogo, zreszta co komu moglo to przeszkadzac. Policjanci zawolali "podejdzcie tutaj, a bedzie mniej". Podeszlismy, bo w sumie juz nie ten wiek zeby uciekac i oczywiscie skonczylo sie staniem 30 minut kolo kabaryny i 100 zl na glowe.

Dla porownania czasen wieczorami, jak na boisku siedzialo 20 osob i wszyscy pili alkohol i troche halasowali, gdy przejezdzala kabaryna na przeciwko(boisko jest wzdluz drogi) to zamiast podejsc i wlepic mandaty albo chociaz poprosic o pojscie gdzies indziej, samochod przyspieszal i tyle ich bylo widac.

Te przyklady pokazuja tchorzostwo i hamstwo policjantow, oczywiscie nie wszystkich, ale mysle, ze wiekszosci. Nawet jesli wsrod tych 8miu byli jacys porzadni, to i tak ulegaja presji wiekszosci, wiec nic nie robiac, staja sie tacy sami. Dodam jeszcze, ze ja szczerze mowiac do Policji nic nie mam, ale jednak z ponad polowa ktora sie spotkalem, nie chcialbym sie wiecej spotkac i nie mam na mysli oficjalnie, po prostu nie chcialbym miec takich znajomych.

Najbezpieczniej jest zgrywać głupiego jasia i przyznać im rację, bo o to chodzi, ale według mnie nie można dawać się zeszmacić, pytać o numer odznaki, który podać musi policjant bo jest to jego identywfikaror. Jak chcą jechać na posterunek to proszę bardzo, walić skargi na wszystkich, nagrywać telefonami wszystko, później publikować. Na forum TVN 24 jest już temat, gdzie można umieszczać takie nagrania, zdjęcia.
Niech nie myślą, że zawsze będą bezkarni!

Skd nienawiść do policji ?
Z tąd:
http://forum.tibia.pl/showthread.php?t=203141&page=39

:(

@up
Masz rację, większość PP (Panów Policjanterów) mocna jest w grupie (tj. 8 na 1 wrzucali), a jak jest już z 20 to uciekają gdzie tonfy rosną.

Albo te ich mądre odpowiedzi:
-A za co zostaje spisany?
-Nie pyskuj tylko podaj imię ojca. :|

Takiemu tylko w ryja dać, to się może w końcu nauczy, ale za dużo przypału .. Oni na meczach mogą tłuc pałami ile wlezie, o tym co sie dzieje w drodze powrotnej nie wspomne ...

Co do meczy to jeżeli prewencja trzyma szyk a idioci, bo inaczej nazwać się tego nie da lecą na nich, a potem płaczą, że policja ich pobiła to jest żałosne.
Po co robić zadymy na stadionach i wszystko niszczyć, takich hooliganów to nie żałuję. Chcą się bić niech idą na ring, albo sobie zrobią gdzieś daleko ustawkę, bo jeżeli dewastacja to dobra zabawa to nie wiem jaka może być lepsza.

Ej a czemu wy tak przeżywacie z tym spisywaniem. Spiszę was i tyle wszyscy mają wyjebane na ten jego notatniczek. Mnie już wielokrotnie spisywała policja i jakoś nic się nie dzieje z powodu jedenastu biografi na mój temat w tej jego trylogii -.- oni mają w dupie za co spisują. nie mówie że wszyscy są tacy ale większość spisuje tylko po to żeby dostawać punkty za to jaki to on jest pracowity. Nie mam nic do policji tylko do dzielnicowych tyle na ten temat.

Policjanci mają dzienną normę do wyrobienia jeżeli chodzi o spisywanie ludzi. To taka formalność, żeby np. złapać osoby poszukiwane czy ludzi z kradzionymi telefonami. A powód że akurat spisali Ciebie a nie kogoś innego? Miałeś pecha, ale spisanie nie boli.

Raczej z ludziej głupoty. Oskarżać rap o to, że przez niego debile jebajom policje to tak, jak oskarżać ludzi tworzących sztućce o to, że mordercy używają jednego z nich (nie chodzi o łyżkę) do zabijania. Btw, wskaż mi jakieś jedno zdanie, w którym Eldo nawołuje do nienawiści policji.

POLICJANT! NA STOS GO!!!

O widelec?

Rap jest robiony po to, żeby go sprzedawać. A kupią gówniarze, którzy znajdą sobie w twórcach autorytety. Twórcy autorytetami zostaną gdy gdy zaciekawią gówniarzy, a że gówniarzy interesują narkotyki, alkohol, seks i przemoc to jest najlepszy pomysł na rap. Może kiedyś miało to coś wspólnego z gangsterką, ale teraz wszystko jest nastawione na grupy docelowe. Jak ktoś tworzy coś ambitnego to na 90% się na tym nie dorobi majątku.

Dokładnie, tak samo Feel jest dla kobiet w średnim wieku.

popieram w 100%

A jeśli ktoś mieszka w normalnej okolicy? Też ma wyjść? ;< To trzeba zmienić nazwę tematu na "Nienawidzimy Policję" ;<

@Gordorczyk i gumcajs
To mnie ku*wa rozwaliliście… Jak komuś się lepiej powodzi to nie może mieć swojego zdania w tej sprawie? Gratz muski :P

Btw. Żeby nie było, że jestem „łże-elitą” i się wypowiadam w temacie – no więc nie jestem z „elity”, a każdy kto jest z Jelcza-Laskowic (miejscowości w której mieszkam) zna dzielnice „fabryczną” w której mieszkam, zgadnijcie dlaczego ją znają? Podpowiem, że nie dlatego że mieszka tutaj elita miasta xP

Siedzicie w tych liceach i nic nie wiecie o życiu. Ja dostałem tonfą w łeb i dzięki temu doświadczeniu jestem prawie wszechwiedzący.

@Andrew

To była ironia. Pozdro i poćwicz =D

bo taki byl w dupie i gowno widzial?

Wychodzi na to, że trzeba być kryminalistą z patologicznej rodziny żeby mieć kłopoty z policją? Dziwne. Przecież srają się podobno do wszystkich, bez względu na to czy coś zrobił czy też nie.

Jak to mawia moja Pani Psor (w sensie nauczycielka ;P) z Podstaw Logistyki: „O BOWE!!!”. Kretynizm na tym forum nie zna granic ;O

PS. Od teraz mogą pisać tutaj tylko ci, którzy dostali wpierdol od policji (oczywiście za niewinność!).

I dopisać - tylko dla marginesu.
Moja wina, że za głupi jesteś na liceum? Przecież do dobrego liceum może iść każdy co sobą reprezentuje choć minimum wiedzy i umiejętności.
Jeżeli ktoś wolał siedzieć na podwórku niż w szkole to świadczy o tylko o nim, a to, że się ktoś nie uczył i czepia się tych którzy ciężko na swój sukces zapracowali to lekka przeginka.

Co do pojęcia, kto nie poznał życia. Jak dla mnie życia nie poznał ktoś kogo ulica wychowała, bo to nie życie tylko syf. Życie zaczyna się od pewnego poziomu.

Chodzę do liceum. Wszystkie przedmioty poza ścisłymi to BANAŁ. Widziałem zeszyt mojego kolegi z budowlanki, muszą tam robić takie projekty że szczena opada i prędzej bym się zesrał na ten papier niż zrobił chociaż 10% takiego planu. Jak widzę ludzi z mojej klasy, czyli osoby nieznające się praktycznie na niczym, ich umiejętności ograniczają się do wkłuwania i lizania dupy nauczycielom, nie mające zainteresowań a na słowo "piwo" uciekające z płaczem do wychowawczyni, to właśnie widzę tych twoich "ludzi reprezentujących coś sobą"... Prawda jest taka że bardziej swobodnie czuję się w gronie tych tzw. przez Ciebie LUDZI ULICY, którzy przynajmniej mówią prosto z mostu i są szczerzy, niż wśród YnTeLyGenCji z mojego liceum, która zazdrości Ci wszystkiego w czym jesteś lepszy i tylko kombinuje jak bardziej oczernić Cię w oczach nauczycieli czy reszty uczniów i byliby w stanie wydymać własne matki byle tylko dostać świadectwo z paskiem. Tyle.

Dziwną masz szkołę ;l

Boże, a ja myślałem że mam zjebane życie... Teraz widzę, że żyję w Utopii!

Lol, sfinks nie przesadzasz trochę? xd Nigdy nie spotkałem się z czymś takim w moim LO. Przynajmniej nie na taką skalę.

U mnie tak jest, bo to tzw. jedno z "lepszych" w mieście. Czy ktoś kto odmawia sobie przyjemności, trzyma jakiś poziom? Asceza chyba wyszła z mody jakoś razem ze średniowieczem, ale co ja tam wiem.

@down

W moim tak jest. Może wpływ cieków wodnych? ...

Jakimś cudem w moim liceum takie sytuacje nie miały miejsca. A tłumaczenie, 'bo to jedno z 'lepszych' w mieście' tłumaczeniem nie jest.

@up
W moim było zupełnie przeciwnie... A kiepską szkołą to ono nie było.

W sumie masz racje. Nie kazdy podchodzi do tego z dystansem.

Bo wiekszosc ludzi to cipki, ktorzy nie zareaguja nawet na najwieksze chamstwo i bandyctwo, bo sie boja. Potem takie bydlo nabiera poczucia bezkarnosci i wszystko brnie jeszcze dalej.

Jest to tym smieszniejsze, ze te dresiki to zazwyczaj przepite, wychudzone chlopaczki o wadze 50-60kg, ktorzy silowni w zyciu na oczy nie widzieli. Ale coz, wygodniej jest nie reagowac i narzekac w internecie.

A jeszcze bardziej brakowalo kibica-gimnazjalisty :D

Czy jak ktoś pije/jara/ćpa to automatycznie staje się fajnym?

Wszędzie tak jest nie tylko w szkole, tyle, że z grupy takie osoby możesz wykluczyć, a ze szkoły nie. Sam chodziłem do jednego z najlepszych liceum w moim mieście i jakoś ten okres wspominam świetnie, dużo melanży i ogólnie niezłą atmosfera, ale jak przyszedł jakiś burak i kozaczył co to nie on no to nie miał poważania w grupie.