Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Rok szkolny (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=220523)

Senseal 03-09-2009 19:33

Cytuj:

jak dla mnie szkola nie ma az takiego wplywu na to ile bedziemy zarabiac i co bedizemy robic w przyszlosci. ja w przyszlosci od starych przejmuje firme i jesli gdyby moja nauka zakonczyla sie juz w gimnazjum to raczej twoja 'robolowa terora' poszlaby sie je**c
No, ty jeszcze lepszy jesteś, na gotowe przyjdziesz... A ja jednak wolę być wykształciuchem (i tak mi jeszcze do tego sporo brakuje), niż zapier****ć z młotkiem za dwa razy więcej. Takim już jestem niezaradnym frajerem z kompleksem wyższości.

Gierubesoen 03-09-2009 19:35

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2641043)
Albo raczej "pójdę na studia, żeby inni nie myśleli, że jestem głupi/a".

Ciekawe kto lub co wykreował stereotyp, że ktoś kto nie idzie na studia jest głupi...

Btw. przypomniał mi się cytat z "Chłopaki nie płaczą":

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Laska
Musisz zadać sobie jedno, ale to jedno zajebiście ważne pytanie- "Co lubisz w życiu robić?" A potem zacznij to robić...

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 2641042)
U mnie w klasie w zeszłym roku nauczycielka pytała się uczniów po kolei "Na jakie chciałabyś/chciałbyś iść na studia?".

Kiedy szedłem do LO, też nie bardzo wiedziałem co zrobię gdy je skończę i tak jak napisał Litawor, pójście do ogólniaka było próbą odwleczenia tej decyzji, no i po roku jestem już niemal pewien co chciałbym mniej więcej w życiu robić, a przynajmniej wiem czego na pewno nie będę robił

Rav 03-09-2009 19:36

Cytuj:

A ja jednak wolę być wykształciuchem

nie mam zamiaru z tego wzgledu przestawac sie uczyc. tylko mowie ze to kto po jakiej jest szkole nie odrazu mowi kim bedzie

Litawor 03-09-2009 19:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Senseal (Post 2641048)
A ja jednak wolę być wykształciuchem

Ludzie, którzy nie skończyli studiów, czasami mają znacznie większą wiedzę ogólną od absolwentów niektórych kierunków i niektórych uczelni.

Senseal 03-09-2009 19:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rav (Post 2641051)
nie mam zamiaru z tego wzgledu przestawac sie uczyc. tylko mowie ze to kto po jakiej jest szkole nie odrazu mowi kim bedzie

Też tak uważam. Tylko mówicie (nie tylko ty), że dużo ludzi idzie na studia, a potem nie ma pracy. A jak pójdzie jakiś bezmózgi idiota do technikum gastronomicznego (czy coś w tym stylu), bo przecież będzie miał lepszą pracę i jeszcze będzie myślał, że jest lepszy od tych wszystkich frajerów, a potem będzie robił za marne grosze albo zasili drużynę spod sklepu?

Rav 03-09-2009 19:52

Podam pewien przyklad, moja kolezanka duzo sie uczy gdyz chce miec dobre oceny i skonczyc jakies studia, nie jest bystra, sprytna itd. po protu tak walkuje temat az w koncu bedzie znac na pamiec(kiedys na historii jak odpowiadala ustnie w pewnym momencie ktos jej przeszkodzik i trach =D musiala zaczac od nowa i znowu szybko z pamieci walic) nie wierze ze sie zmieni i nagle bedzie bystra ale wierze ze ukonczy jakies dobre studia z zajebistym wynikiem a w tym czasie ja mart lil boi spokojnie po technikum moglbym dac se luz i zatrudnic na spokojnie do jakies przecietnej pracy, a ona? Kto bedzie trzymac w pracy osobe tak malo rozgarnieta, skoro skonczyla studia to raczej do podlogi nie poszla a ze na wyzszym stanowisku nie zmienia sie tylko wynagrodzenie ale trzeba tez zaczac samemu dzialac i myslec. byc asertywnym, kreatywnym, czasem spontanicznym to sorry ; d a na sprzedawce do sklepu nie pojdzie bo nie ma pojecia o takiej pracy, co radzilibyscie w takim przypadku mojej kolezance "wykształciuchowej" =D

Litawor 03-09-2009 19:56

Pewnym pocieszeniem może być fakt, że nauka na studiach to już nie to samo, co nauka w szkole średniej czy gimnazjum i takie bezmyślne wkuwanie może nie być aż tak skuteczne. Ale niewątpliwie Twoja koleżanka jakieś studia skończy, zwłaszcza że jest pracowita.

CytrynowySorbet 03-09-2009 20:02

To że nie urodziła się tak bystra jak NIEKTÓRZY, nie znaczy, że ma skończyć jakąś zawodówkę i pracować jako sprzątaczka...

sphinx123 03-09-2009 20:04

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rav (Post 2641066)
Podam pewien przyklad, moja kolezanka duzo sie uczy gdyz chce miec dobre oceny i skonczyc jakies studia, nie jest bystra, sprytna itd. po protu tak walkuje temat az w koncu bedzie znac na pamiec(kiedys na historii jak odpowiadala ustnie w pewnym momencie ktos jej przeszkodzik i trach =D musiala zaczac od nowa i znowu szybko z pamieci walic) nie wierze ze sie zmieni i nagle bedzie bystra ale wierze ze ukonczy jakies dobre studia z zajebistym wynikiem a w tym czasie ja mart lil boi spokojnie po technikum moglbym dac se luz i zatrudnic na spokojnie do jakies przecietnej pracy, a ona? Kto bedzie trzymac w pracy osobe tak malo rozgarnieta, skoro skonczyla studia to raczej do podlogi nie poszla a ze na wyzszym stanowisku nie zmienia sie tylko wynagrodzenie ale trzeba tez zaczac samemu dzialac i myslec. byc asertywnym, kreatywnym, czasem spontanicznym to sorry ; d a na sprzedawce do sklepu nie pojdzie bo nie ma pojecia o takiej pracy, co radzilibyscie w takim przypadku mojej kolezance "wykształciuchowej" =D

Połowa mojej klasy jest taka. Potrafią się wykuć do pracy klasowej a po tygodniu już tabula rasa xd

Argen 03-09-2009 20:44

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Rav (Post 2641040)
jesli ktos jest bystry i ma leb na karku to i po podstawowce daleko zajdzie

Jak ktoś jest bystry i ma łeb na karku to nie skończy edukacji na podstawówce.

Albertus 03-09-2009 20:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Argen (Post 2641112)
Jak ktoś jest bystry i ma łeb na karku to nie skończy edukacji na podstawówce.

kolega mego ojca , jest bardzo bystry i ma leb na karku , od malego ma pasje i zainteresowania. Skonczyl edukacje na podstawowce (nie zdal 2 razy ;D a raz razem z ojcem ) jest czlowiekiem bardzo madrym , nie uczyl sie tego co dawala szkola tylko uczyl sie sam tego co go interesuje. Ma glowe do interesu.

Obecnie ma swoj zaklad tapicerski i zarabia naprawde BARDZO DOBRE pieniadze , a po 15 minutowej rozmowie z nim powiedzialbys ze ma magistera albo doktora.

Gonzo 03-09-2009 20:56

Dwie rzeczy:

- Lepiej być dobrym budowniczym, niż beznadziejnym lekarzem (metafora).
- Każdy zawód jest potrzebny... więc nie widzę większego sensu w tępieniu osób z podstawowym/średnim bądź zawodowym wykształceniem.

Ah, na koniec jeszcze dodam - z zarabianiem pieniędzy jest jak z seksem - kto o tym mówi, ten tego nie robi.

Pozdrawiam.

Albertus 03-09-2009 20:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2641122)
Dwie rzeczy:

- Lepiej być dobrym budowniczym, niż beznadziejnym lekarzem (metafora).
- Każdy zawód jest potrzebny... więc nie widzę większego sensu w tępieniu osób z podstawowym/średnim bądź zawodowym wykształceniem.

Ah, na koniec jeszcze dodam - z zarabianiem pieniędzy jest jak z seksem - kto o tym mówi, ten tego nie robi.

Pozdrawiam.

zgodze sie ze wszystkim tylko nie z tym ostatnim ;D czemu myslisz ze jak ktos gada o sexie to tego nie robi?? mi sie wydaje ze to zalezy od czlowieka , czy wstydzi sie tego i nie mowi co robi , czy jest szczery i otwarty i chlapie jezorem na prawo i lewo

Lasooch 03-09-2009 21:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641074)
To że nie urodziła się tak bystra jak NIEKTÓRZY, nie znaczy, że ma skończyć jakąś zawodówkę i pracować jako sprzątaczka...

Dlaczego? Moim zdaniem tak właśnie powinno być. Ludzie nienadający się do pracy umysłowej nie powinni się do niej garnąć. W życiu nie zatrudniłbym na stanowisko np. księgowej kobiety, która nie potrafi samodzielnie myśleć (a jeśli popełniłbym ten błąd, szybko bym ją wyrzucił). Firma (JP 100% pozdro) to nie instytucja charytatywna.

Albertus 03-09-2009 21:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2641136)
Dlaczego? Moim zdaniem tak właśnie powinno być. Ludzie nienadający się do pracy umysłowej nie powinni się do niej garnąć. W życiu nie zatrudniłbym na stanowisko np. księgowej kobiety, która nie potrafi samodzielnie myśleć (a jeśli popełniłbym ten błąd, szybko bym ją wyrzucił). Firma (JP 100% pozdro) to nie instytucja charytatywna.

oo tu sie zgodze masz racje. Odpowiedni ludzie na odpowiednie stanowiska to juz bedzie polowa sukcesu. i jak by sie pare takich sukcesow odnioslo wtedy Polska by szla mocno do przodu.

CytrynowySorbet 03-09-2009 21:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2641136)
Dlaczego? Moim zdaniem tak właśnie powinno być. Ludzie nienadający się do pracy umysłowej nie powinni się do niej garnąć. W życiu nie zatrudniłbym na stanowisko np. księgowej kobiety, która nie potrafi samodzielnie myśleć (a jeśli popełniłbym ten błąd, szybko bym ją wyrzucił). Firma (JP 100% pozdro) to nie instytucja charytatywna.

A jeśli dziewczyna ma marzenie by zostać chirurgiem? Ma po prostu je porzucić, bo Bóg nie obdarował jest bystrością niczym Einstein? Jeśli pracuje, uczy się, to nie widzę problemu. Gdyby same bystre osoby trafiały na te stanowiska, to świat by się w ogóle nie rozwijał - za mało byłoby pracowników.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2641146)
oo tu sie zgodze masz racje. Odpowiedni ludzie na odpowiednie stanowiska to juz bedzie polowa sukcesu. i jak by sie pare takich sukcesow odnioslo wtedy Polska by szla mocno do przodu.

Z jednym szpitalem na kraj? Na pewno.

sphinx123 03-09-2009 21:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641149)
A jeśli dziewczyna ma marzenie by zostać chirurgiem? Ma po prostu je porzucić, bo Bóg nie obdarował jest bystrością niczym Einstein? Jeśli pracuje, uczy się, to nie widzę problemu. Gdyby same bystre osoby trafiały na te stanowiska, to świat by się w ogóle nie rozwijał - za mało byłoby pracowników.

Akurat chirurg powinien być najlepszy z najlepszych. Jeżeli dziewczyna marzy o karierze chirurga a nie jest bystra, niech wybierze inną profesję związaną z medycyną, życie to nie bajka...

Albertus 03-09-2009 21:41

czyli lepiej nieodpowiednich ludzi powstawiac na nieodpowiednie im miejsca zeby tylko spowalniali prace? jak ma to dobrze funkcjonowac... wyobrazasz sobie co by bylo gdyby w pewnej szkole nauczyciele byli by bezmuzgami ?? jaka byla by mlodzierz??? tak samo w sejmie , sluzbie zdrowia i policji ogolnie wszedzie... kazde stanowisko powinno byc obsadzone odpowiednia do tego osoba.


Wystarczy spojzec na policje , znaczna wiekszosc to kretyni i policja nie jest szanowana wsrod obywateli...

Lasooch 03-09-2009 21:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641149)
A jeśli dziewczyna ma marzenie by zostać chirurgiem? Ma po prostu je porzucić, bo Bóg nie obdarował jest bystrością niczym Einstein? Jeśli pracuje, uczy się, to nie widzę problemu. Gdyby same bystre osoby trafiały na te stanowiska, to świat by się w ogóle nie rozwijał - za mało byłoby pracowników.

Chciałbyś, żeby operował Cię chirurg, który nie bardzo ma pojęcie co robi (bo nie rozumie co robi - zna tylko na pamięć formułki i definicje) i nie umie sam zdecydować, co powinien zrobić? Bo ja wolę takiej osobie swojego zdrowia/życia nie powierzać. Więc tak, powinna je po prostu porzucić. Ja też chciałbym zdobyć złoty medal olimpijski w biegu na 100 m, ale cechy genetyczne, wrodzone lenistwo i mało sportowa sylwetka mi to trochę uniemożliwiają. Mam porzucić to marzenie? Dokładnie - mam je porzucić.

Gierubesoen 03-09-2009 21:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641149)
A jeśli dziewczyna ma marzenie by zostać chirurgiem? Ma po prostu je porzucić, bo Bóg nie obdarował jest bystrością niczym Einstein? Jeśli pracuje, uczy się, to nie widzę problemu.

Chirurgiem się nie zostaje po wygranej w paczce chipsów, na tym zawodzie ciąży ogromna odpowiedzialność za zdrowie wielu ludzi. Nauczyć się czegoś, a umieć to potem wykorzystać w pracy nie zawsze idą ze sobą w parze.

CytrynowySorbet 03-09-2009 21:57

Nie chodzi mi o to że ta osoba ma od razu zostać tym chirurgiem. Być może podczas nauki zmądrzeje, poza tym teoria =/= praktyka. Może się okazać, że w praktyce jest lepsza. A takich "nie-bystrych" osób jest dużo na takich stanowiskach. Nie trzeba mieć nie wiadomo jakiego mózgu, żeby wiedzieć co robić.

Albertus 03-09-2009 22:07

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641190)
Nie chodzi mi o to że ta osoba ma od razu zostać tym chirurgiem. Być może podczas nauki zmądrzeje, poza tym teoria =/= praktyka. Może się okazać, że w praktyce jest lepsza. A takich "nie-bystrych" osób jest dużo na takich stanowiskach. Nie trzeba mieć nie wiadomo jakiego mózgu, żeby wiedzieć co robić.

no jak wie co robic i sie orientuje w tym zawodzie to znaczy ze ma odpowiedni mózg do tego bo zwykly tuman otworzy czlowieka i nie bedzie wiedzial co z tym zrobic

Pomocny Murzyn 03-09-2009 22:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2641175)
czyli lepiej nieodpowiednich ludzi powstawiac na nieodpowiednie im miejsca zeby tylko spowalniali prace? jak ma to dobrze funkcjonowac... wyobrazasz sobie co by bylo gdyby w pewnej szkole nauczyciele byli by bezmuzgami ?? jaka byla by mlodzierz??? tak samo w sejmie , sluzbie zdrowia i policji ogolnie wszedzie... kazde stanowisko powinno byc obsadzone odpowiednia do tego osoba.


Wystarczy spojzec na policje , znaczna wiekszosc to kretyni i policja nie jest szanowana wsrod obywateli...

Ty zapewne uważasz się za kogoś "odpowiedniego? Myślisz, że gadasz mądrze, a tak naprawdę nawet nie znasz podstaw ortografii.

Albertus 03-09-2009 22:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Pomocny Murzyn (Post 2641215)
Ty zapewne uważasz się za kogoś "odpowiedniego? Myślisz, że gadasz mądrze, a tak naprawdę nawet nie znasz podstaw ortografii.

ja jako piekarz nie muszę znać ortografii , i uważam ze nadaje się na te stanowisko pracy. Jest parę rzeczy które umiem robić lepiej ale tu najgorszy nie jestem.

żeby gadać mądrze wcale nie trzeba być profesorem czy magisterem , są ludzie którzy maja mądrość życiowa i ci co maja książkowa ,a są i tacy którzy maja i jedna i druga. Ja osobiście uczę się ale tylko rzeczy które są według mnie potrzebne , a jak czegoś nie umiem to znaczy ze albo się tego uczę , albo uznałem to za nie potrzebne dla mnie osobiście. NP. Nie mam zamiaru uczyć się budowy jakiegoś owada , bo to na pewno mi się nigdy nie przyda , w tym czasie wolałbym pouczyć się 1 pomocy żeby wiedzieć co zrobić w rożnych sytuacjach. I takie rzeczy powinno się uczyć w SZKOLE PODSTAWOWEJ (5-6 klasa) i powtórka tego w 3 Gim. a te inne śmieszne rzeczy zostawić dla wyższych szkol takich jak licea ,czy studia (odpowiednie kierunki tylko dla tych co się to przyda)

W Belgii jest fajny system , bo tam już od najmłodszych lat kierują cie w 1 zawodzie , i już od naszej 1 gim wybierasz czy chcesz pracować fizycznie czy umysłowo a po 2 latach wybierasz zawód a później jakieś specjalności.

Ale oni trochę za bardzo to rozbudowali bo pewne zawody rozbili na parę innych.

system jest tam tak :

6 lat podstawówki a później wybór :
ASO -odpowiednik liceum można później na uniwerek
TSO -odpowiednik technikum , w 1-2 klasie masz tak ogolnie w 3 wybierasz kierunek a chyba w 5 specialnosc ( o ile dobrze pamietam) tez mozna pozniej na uniwerek
BSO - odpowiednik zawodowki tak samo jak w TSO tylko ze chyba po 6 latach mozesz zostac nastepne 1/2 (nie pamietam ile) zeby wyrobic takie jakby papiery mistrzowskie ( cos tego typu)
PSO - najluzniejsza szkola , gdzie glownym tematem zajec jest sztuka , dobra dla malarzy itp.


z naszej szkoly (jezykowej) wysylali na staz do ktorejs ze szkol na 2 tygodnie , ja wybralem BSO (bylem wtedy druga klasa ) przez te 2 tygodnie klasa akurat poznawala zawody , pracowalem troche na stolarce , spawaniu itp. i powiem ze szkola byla super , oczywiscie powiedzieli ze jestem genialny ( przy tamtejszych uczniach kazdy Polak by taki byl ) (matma na poziomie 4 kl. podstawowki , a historia zadania typu podpisz pod obrazkiem nazwe epoki i obrazki Rzymianina , Mapy Europy z II Wojny i Odkrycie Ameryki ;D ) szkola byla ogromna , chyba z 5 takich ogromnych budynkow , 2 place na przerwy , stadion + pare boisk , basen , ogromna chala i chala z zakladami praktycnymi. Dostalem tam nawet stypendium zebym sie tam uczyl , ale wrucilem do Polski i tak sie skonczylo ;D

Ogolnie system edukacji tamtejszy przy upolszczeniu bylby dobry

CytrynowySorbet 03-09-2009 22:59

Tak Albertus, wszystko miodzio, ale jako że masz wykształcenie tylko na jeden konkretny zawód i kierunek - nie ma miejsc pracy i dupa.

Gonzo 03-09-2009 23:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641190)
Nie chodzi mi o to że ta osoba ma od razu zostać tym chirurgiem. Być może podczas nauki zmądrzeje, poza tym teoria =/= praktyka. Może się okazać, że w praktyce jest lepsza. A takich "nie-bystrych" osób jest dużo na takich stanowiskach. Nie trzeba mieć nie wiadomo jakiego mózgu, żeby wiedzieć co robić.

Bullshit.

Lekarz musi być bdb w teorii jak i w praktyce, bo odpowiada za czyjeś życie. Szybko straci prawo do wykonywania zawodu jeśli tak nie będzie. Ba, szczególnie przy chirurgii, gdzie teorie trzeba mieć w małym palcu, żeby zrobić to, co trzeba.

Litawor 03-09-2009 23:02

Według mnie wyboru kierunku edukacji powinno się dokonywać jak najpóźniej, nikt po podstawówce nie jest w stanie stwierdzić, co chce robić w życiu. Dla mnie wybór profilu klasy licealnej nadszedł za wcześnie, bo po gimnazjum nie wiedziałem wcale, w jakim chcę iść kierunku. Skończyło się tak, że po pierwszym półroczu zmieniałem klasę, a na maturze i tak zdawałem przedmioty niezgodne ze swoim profilem i tak naprawdę dopiero w klasie maturalnej miałem dobre pojęcie, czym chcę się zajmować.

@Gonzo
Prawda, ale teorii właściwie każdy jest w stanie się nauczyć. Nie wymaga to nie wiadomo jakiej bystrości.

Albertus 03-09-2009 23:10

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2641235)
Tak Albertus, wszystko miodzio, ale jako że masz wykształcenie tylko na jeden konkretny zawód i kierunek - nie ma miejsc pracy i dupa.

kto mowi ze bede mial 1 zawod? Osobiscie planuje po szkole robic takie wieczorowe liceum a pozniej moze zaoczne studium czy cos takiego. pozatym lapac jakies kursy i szkolenia zeby tych zawodow miec duzo. Ale chce miec 1 zawod taki w ktorym na 99 % zawsze praca bedzie i zawod nigdy z mody nie wyjdzie. Bo piekarze zawsze byli , sa i beda! ;D



jak najpozniej zle , bo po co mam sie uczyc wielu rzeczy nie potrzebnych (jak to bylo w gimnazjum) skoro moge ten czas spedzic na nauce czegos co mi sie przyda

Gonzo 03-09-2009 23:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2641242)
ale teorii właściwie każdy jest w stanie się nauczyć. Nie wymaga to nie wiadomo jakiej bystrości.

czy ja o tym wspominałem?

Tompior 03-09-2009 23:27

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2641242)
Według mnie wyboru kierunku edukacji powinno się dokonywać jak najpóźniej, nikt po podstawówce nie jest w stanie stwierdzić, co chce robić w życiu. Dla mnie wybór profilu klasy licealnej nadszedł za wcześnie, bo po gimnazjum nie wiedziałem wcale, w jakim chcę iść kierunku. Skończyło się tak, że po pierwszym półroczu zmieniałem klasę, a na maturze i tak zdawałem przedmioty niezgodne ze swoim profilem i tak naprawdę dopiero w klasie maturalnej miałem dobre pojęcie, czym chcę się zajmować.

Jestem na studiach i nadal nie wiem, co chce w zyciu robic :P

Hovvner 03-09-2009 23:29

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tompior (Post 2641253)
Jestem na studiach i nadal nie wiem, co chce w zyciu robic :P

Pier*** studia zostań ninja!

Albertus 03-09-2009 23:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hovvner (Post 2641254)
Pier*** studia zostań ninja!

power rangers tez chyba nie zle zarabiaja ;D


na jakim profilu jestes i po co tam poszles skoro nie wiesz co chcesz robic??

Articuno 03-09-2009 23:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2641260)
na jakim profilu jestes i po co tam poszles skoro nie wiesz co chcesz robic??

Jezus Maria, poszedłeś...

MichalOlkuszanin 03-09-2009 23:58

Widzę, że zdanie niektórych ludzi o zawodówkach jest strasznie jednostronne (negatywne). Jednak ktoś do cholery musi upiec bułki, skręcić stołek, zrobić tapicerkę czy kiełbasę. Chodzę do liceum i widzę jak wygląda nauczanie w tych szkołach, ale nie mam prawa narzekać, że tamtejsi ludzie nie chcą poszerzać swoich horyzontów jakoś przesadnie. Mógłbym tam iść, ale mam inne ambicje i nie będę się w*******ał w to kto tam do szkoły idzie i co w niej robi/ lub czego nie.
Prawda jest taka, że mogę się spotkać na jednym zmywaku z moimi "piątkami" w LO z uczniem zawodówki, który powiedzmy ledwo zdaję. System nauczania nie daję w tym kraju żadnych gwarancji, liczy się bardziej szczęście/ budżet rodziny. Nie ma sensu się licytować kto jaką szkołę/ studia kończy, czas pokaże kto jak na tym wyjdzie.

Tompior 04-09-2009 00:00

@Albertus: Administracja na PW. Bedac na tym kierunku i obijajac sie (no oprocz sesji) od rana do wieczora postawilem sobie pewien cel - pojsc rownolegle na jakis ciekawszy wydzial (inzynieria materialowa).
Podoba mi sie to, co robia na materialowce, ale i tak nadal nie wiem, co bym w zyciu chcial robic :)

niesmiertlenywojowniktibi 04-09-2009 03:08

Tylko nie przeliczcie się z życiem, można zrobić zawodówkę i nawet teraz trzepać dobrą kasę, ale do pewnego czasu - dopóki jesteście młodzi i wydajni. Jak już minie ten magiczny wiek około 50 to mało kto was będzie chciał. Mój dziadek całe życie był piekarzem i ma z tego jedynie problemy ze zdrowiem, nie dość, że problem z nogami to jeszcze od tych wysokich temperatur ma inne schorzenia. Mój drugi dziadek który pracował w wojsku przez chyba ~25 lat ma teraz emeryturę ~3000 netto.

Co do różnych szkół to mało ważne czy jest to liceum, technikum i tak gówno się nauczycie, albo jak kto woli podstawy podstaw. Co do zawodówki no to raczej radzę robić coś po niej aby zdobyć maturę. Jeśli ktoś jest tumanem to i tak warto robić studia, nawet takie kierunki jak to ktoś powiedział "idiot friendly" mało ważne czy jest to turystyka czy inny gówno warty kierunek. Pracowałem w nie jedne wakacje i widzę kto pracuje w różnych firmach i tam na niższych stanowiskach (ale dobrze płatnych i lekka praca w porównaniu do fizycznej) nie liczy się kierunek lub uczelnia ale wymóg wykształcenia wyższego i mając takie badziewne kierunki które wymieniłem, jak praca nam przypasuje i będziemy "obrotni" to możemy awansować. Ogólnie znalezienie pracy bez średniego graniczy z cudem. Popatrzmy na różne urzędy, aby się przyjąć na zwykłego pracownika za jakieś marne 1200 netto wystarczy średnie, ale jak jesteśmy wytrwali to możemy awansować i to nie raz, a żeby już wskoczyć na zwykłego kierownika i brać ponad 2k trzeba mieć wyższe i wcale nie jest ważne z czym związane. Licencjat to minimum, ale jak ktoś go otrzyma to trzeba być głupkiem aby nie pociągnąć mgr nawet za pieniądze.

Co do firm no to też nie jarajcie się, że nie będziecie się uczyć bo przejmiecie firmę po rodzicach. Moi rodzice prowadzą firmę i w ostatnim roku czyste zyski po odliczeniu wszystkich czynszów, podatków, pracowników, towaru wychodziły miesięcznie na 180 000 zł, z czego teraz jest kryzys i ogólnie są straty na poziomie 30 000 miesięcznie, większość pieniędzy była inwestowana więc ojciec jeszcze nikogo nie zwolnił, ale jest krucho, nie można żyć stratami, jeszcze kilka miesięcy i jak kryzys nie minie to trzeba będzie zwalniać, a firmy się pozbyć aby całkiem nie zbankrutować. Samo opłacenie prawnika w firmie to 20 000, księgowej 15000, czynsze to jakoś 15000 od lokalu w Krakowie, a mamy 5 i szósty w drodze. Polski rząd nigdy nie ułatwiał prowadzenia firm, a jeszcze utrudnia więc jeśli myślicie, że bez jakiegokolwiek wykształcenia (nie mówię o papierze ale o wiedzy) poradzicie sobie z prowadzeniem firmy w tym kraju to możecie się przejechać.

Na pewno warto studiować, te lata to jedne z najlepszych w życiu, jeśli nie musicie pracować to nie marnujcie ich i studiujcie cokolwiek, albo studia wieczorowe i pracować jak kto woli :) A najlepiej jak ktoś ma głowę na karku to powinien iść na prawnika, architekta, lekarza, pilotem i podobne zawody bo zarobić można dużo. Tylko trzeba się do tego nadawać, ja na przykład do tych wymienionych kierunków w ogóle nie nadaję się i tylko jedno mnie interesuje - informatyka...

Aha jeszcze dodam odnośnie pracy fizycznej, jeśli chcecie pracować fizycznie to załatwcie sobie taką pracę na jakiś miesiąc. Pieniądze możecie dobre zarobić ale ciekawe co po miesiącu powiecie, bo ja po takiej pracy wiem, że fizycznie nie zamierzam pracować :P Mieć dziś studia to tak ja mieć 50 lat temu średnie. Teraz prawie wszyscy robią, są o wiele łatwiejsze niż dawniej, a więc kto nie zrobi to za kilkanaście lat będzie nikim. Mimo iż możecie być w pracy lepsi to i tak pracodawca będzie sugerował się CV. Takie życie.

PS. Jeśli lejecie na ortografię to proszę przynajmniej zainstalujcie Firefoxa, albo nową Operę bo te przeglądarki pomogą wam poprawić te tragiczne błędy.

Exodus 04-09-2009 14:10

ze studiami jest tak, ze sa pewnie kierunki/uczelnie na ktorych jest naprawde ciezko, ale sa tez studia na ktorych musisz robic mniej niz w liceum... Czasem bym chcial, zeby bylo kilka rodzaji dyplomow w zaleznosci od wartosci szkoly :P

Kuronasuka 04-09-2009 14:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hovvner (Post 2641254)
Pier*** studia zostań ninja!

Czyli nauczycielem?

Vil 04-09-2009 14:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez xoz (Post 2640945)
tokarka + papier spawacza = 3k+ zl na stoczni. lepsze to niz nic

3 miesiace doswiadczenia jako programista php/ AS w sredniej firmie - 2-2.5k na reke, po godzinach dodatkowe 1.5-2.5k przy ewentualnych projektach. Na studiach lub zaraz po.

Albertus 04-09-2009 15:20

zwykly Hydraulik w malym miescie (jak u nas) ma cos kolo 2-3 k , nawet uczniowie w 1 klasie dostaja 250 a w drugiej 400 ( co ja jako piekarz 100 a w drugiej 120). Po zawodowce tez mozna dobrze zarabiac.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 08:16.

Powered by vBulletin 3