Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Piwo i o piwie (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=228910)

AnArAki 20-03-2010 16:42

Tatra mocne ma taki fajny posmak - jak dla mnie best piwo :)

Serious Sam 21-03-2010 19:45

Dobra, a co sądzicie o mieszaniu piwa z wódką? Chodzi mi głównie o to, że jak wypijemy 0,7, a potem po dwa piwa, to czy nie będzie miało to skutków ubocznych, bo słyszałem, że piwo i wóda, to zły pomysł. Muszę wybrać coś na osiemnastkę i mam problem; wóda, piwo, czy winiacz.

Vil 21-03-2010 19:56

Skutki uboczne - alkohol to alkohol, a składniki dodatkowe zrobią ci sieczkę w żołądku i jest całkiem prawdopodobne, że będziesz wymiotował w kolorach tęczy.

A następnego dnia kac jak po każdej dobrej imprezie.

Koszyk 21-03-2010 21:29

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Serious Sam (Post 2744603)
Dobra, a co sądzicie o mieszaniu piwa z wódką? Chodzi mi głównie o to, że jak wypijemy 0,7, a potem po dwa piwa, to czy nie będzie miało to skutków ubocznych, bo słyszałem, że piwo i wóda, to zły pomysł. Muszę wybrać coś na osiemnastkę i mam problem; wóda, piwo, czy winiacz.

Hmm jesli wczesniej nie mieszales to nie polecam, ale ogolnie idzie przywyknac, ale to tez zalezy w jakich ilosciach co spozywasz ;)

Dolcu 21-03-2010 21:39

Haaa piwo z wódką lipna sprawa,kiedyś doszło do tego że zapojki nie mieliśmy,trzeba było wódkę piwem zapijać,takie wymioty że szok ;o

Piliście turbo cole? poł wina pół coli w butelce ;p? kozacka sprawa xd

Vil 21-03-2010 21:52

piwo z wódką to i tak lepszy wariant niż wódka (szczególnie jakaś owocówka) z winem.

Pan i Wladca 21-03-2010 22:16

Cytuj:

trzeba było wódkę piwem zapijać
spróbuj vodke vodką zapić :> to był ogień :>

Gelt 21-03-2010 23:46

Nie macie fantazji. Nam przy braku zapoiki wystarczyła woda z cytryną: P

Co do kac dotyczący każdej dobrej imprezy.. Nie wiem skąd ten pomysł. Jeśli pijesz, jesz, ruszasz sie, jesz, pijesz, pijesz etc. w odpowiedniej dla Ciebie ilości.. To kaca nie widać!

A mieszać nie polecam. W kazdym razie nie w dużych ilościach.

Serious Sam 22-03-2010 00:23

Dzięki za rady.

Co do kaca, to ze mną jest trochę inaczej. NIGDY nie miałem kaca. Wierzcie, lub nie, ale po każdej popijawie wystarczy mi 2h snu, tak, jak ostatnio. Najebany, jak tornado położyłem się spać, po 2h wstałem (noc) i nic, ani śladu pijaństwa. Trochę mi się pić chciało, ot co. Dlatego śmieszą mnie te historie o kacu, jak to głowa boli, jakie pragnienie, jak się z sił opada, pff.

Gelt 22-03-2010 01:00

Bo nigdy nie piłeś do restarta:p

Lasooch 22-03-2010 01:04

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Serious Sam (Post 2744693)
Dzięki za rady.

Co do kaca, to ze mną jest trochę inaczej. NIGDY nie miałem kaca. Wierzcie, lub nie, ale po każdej popijawie wystarczy mi 2h snu, tak, jak ostatnio. Najebany, jak tornado położyłem się spać, po 2h wstałem (noc) i nic, ani śladu pijaństwa. Trochę mi się pić chciało, ot co. Dlatego śmieszą mnie te historie o kacu, jak to głowa boli, jakie pragnienie, jak się z sił opada, pff.

To albo popijawą nazywasz dwa piwa, albo masz turboszybki metabolizm godny supermana. "Naj*bany jak tornado", jak rozumiem, to przynajmniej 100 (dla prostego przykładu dwa jabole = ~115 gram, 0,5 wódki = ~ 150 g) gram alkoholu w organizmie. Żeby to zmetabolizować potrzebowałbyś przynajmniej 6-7 godzin (czyli nie dwóch), a aldehyd czy kwas octowy by w Tobie pływał jeszcze dłużej.

Ja tam po każdej większej imprezie budzę się albo w miejscu imprezy (jeśli jest opcja noclegu) albo u kumpla i pierwszymi moimi słowami rano (albo jeszcze w nocy, co gorsza) są 'o k*rwa...'.

Nari 22-03-2010 01:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gelt (Post 2744702)
Bo nigdy nie piłeś do restarta:p

Ja jakoś kilka razy piłem do restarta, ba zdarzały się nawet dziury w pamięci, a kaca jakoś nie miałem. Uznaję, że jestem kacoodporny.

Capality 22-03-2010 01:05

schlej sie kiedys poza granice mozliwosci, dowiesz sie co to kac i jak bardzo chce sie pic

Serious Sam 22-03-2010 01:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2744705)
Żeby to zmetabolizować potrzebowałbyś przynajmniej 6-7 godzin (czyli nie dwóch), a aldehyd czy kwas octowy by w Tobie pływał jeszcze dłużej.

Cholera wie. Może tego nie metabolizowałem. Mnie chodzi o skutki po kacu. Na pewno w moim organizmie pływa sobie jakiś aldehyd , ale ja nic nie czuję.

Wiedziałem, że nie uwierzycie. Piłem do granic możliwości, upadałem leżąc. Nari może wie o co chodzi.

Xevez 22-03-2010 08:39

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Serious Sam (Post 2744603)
Dobra, a co sądzicie o mieszaniu piwa z wódką? Chodzi mi głównie o to, że jak wypijemy 0,7, a potem po dwa piwa, to czy nie będzie miało to skutków ubocznych, bo słyszałem, że piwo i wóda, to zły pomysł. Muszę wybrać coś na osiemnastkę i mam problem; wóda, piwo, czy winiacz.

ogólnie z doświadczenia mojego (i kumpli) zauważyłem, że można pić na jednej imprezie wódkę i piwo, ale... zaczynasz od mocniejszego alkoholu (wódka), gdy z nią skończycie, czekacie z 15minut i pijecie piwa. tylko, żeby Ci się nie chciało potem znowu sięgać po wódkę (bo np kumpel inny polewa), bo będzie rzyganie

Pix888 22-03-2010 13:13

Jeśli ktoś się kładzie nayebany jak messerszmit to nie może się obudzić z kacem, bo on się po prostu budzi dalej będąc w stanie upojenia alkoholowego.

Frapper 22-03-2010 14:24

Ja np. mam kaca tylko po czystej i piwie w ilosciach ok. 8-10. Kolorowe wodeczki typu zoladkowa i kazda smakowa - zero. Zapije rano kapcia piwem i mozna funkcjonowac.

Mieszanie piwa z wodka - polecam uboty. 50 wodki wlewamy do calego piwa i walimy na raz. Przezycie 3 jest juz dobrym wyczynem.

A jeszcze jedna kwestia - zakasek. Czy moze przegryzek.I nie mowie tu o chlansku jaboli w plenerze ale pare piw przy pokerze z kumplami. Co polecacie? Co konsumujecie?Co najlepiej pasuje do zlotego trunku?

Eipiq 22-03-2010 15:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Serious Sam (Post 2744603)
Dobra, a co sądzicie o mieszaniu piwa z wódką? Chodzi mi głównie o to, że jak wypijemy 0,7, a potem po dwa piwa, to czy nie będzie miało to skutków ubocznych, bo słyszałem, że piwo i wóda, to zły pomysł. Muszę wybrać coś na osiemnastkę i mam problem; wóda, piwo, czy winiacz.

Powiem Ci tak. Sam kiedyś mieszałem i barwnie rzygałem, nie powiem, że nie. Nigdy więcej od tamtego czasu nie mieszałem. Jakiś czas temu zmieszałem raz, potem drugi i nie było rzygania. Nie wiem, może się uodporniłem czy coś. :p

Nari 22-03-2010 16:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Frapper (Post 2744771)
Ja np. mam kaca tylko po czystej i piwie w ilosciach ok. 8-10. Kolorowe wodeczki typu zoladkowa i kazda smakowa - zero. Zapije rano kapcia piwem i mozna funkcjonowac.

Mieszanie piwa z wodka - polecam uboty. 50 wodki wlewamy do calego piwa i walimy na raz. Przezycie 3 jest juz dobrym wyczynem.

A jeszcze jedna kwestia - zakasek. Czy moze przegryzek.I nie mowie tu o chlansku jaboli w plenerze ale pare piw przy pokerze z kumplami. Co polecacie? Co konsumujecie?Co najlepiej pasuje do zlotego trunku?

To da się wypić 8 butelek piwa? 4-5 litrów? Szacunek- ja mam słabą głowę 3-4 i bombka.

Co do zakąsek: mi to jest w sumie obojętne, piwo i tak niszczy smak jedzenia.

Koszyk 22-03-2010 17:13

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Serious Sam (Post 2744693)
Dzięki za rady.

Co do kaca, to ze mną jest trochę inaczej. NIGDY nie miałem kaca. Wierzcie, lub nie, ale po każdej popijawie wystarczy mi 2h snu, tak, jak ostatnio. Najebany, jak tornado położyłem się spać, po 2h wstałem (noc) i nic, ani śladu pijaństwa. Trochę mi się pić chciało, ot co. Dlatego śmieszą mnie te historie o kacu, jak to głowa boli, jakie pragnienie, jak się z sił opada, pff.

po 2h to Ty jeszcze pijany wstałeś :D z tornada na wichurę ale mimo wszystko :D

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2744806)
To da się wypić 8 butelek piwa? 4-5 litrów? Szacunek- ja mam słabą głowę 3-4 i bombka.

Co do zakąsek: mi to jest w sumie obojętne, piwo i tak niszczy smak jedzenia.

Da się wypić 8 butelek, tylko trzeba sobie dobrze wszystko rozłożyć, a nie pić bez umiaru :p

Zakąski: dlatego pierw bierzesz łyk piwa, a dopiero potem jesz czipsy/cokolwiek a nie na odwrót ;d

Serious Sam 22-03-2010 17:19

@up
''po 2h to Ty jeszcze pijany wstałeś z tornada na wichurę ale mimo wszystko ''

He he. Pamiętam, jak się kładłem pijany, to nie mogłem odczytać godziny z TVN24 (tam na dole po lewo, jeszcze małe takie), a jak wstałem to spokojnie, jeżeli chodzi o szczegóły : )

Pan i Wladca 22-03-2010 19:39

Było o wyprostowanych kolanach schylić się tak jakbyś chciał buty zasznurować. Zobaczył byś jak napruty jeszcze jesteś :>

Articuno 22-03-2010 21:56

Wczoraj wciągnąłem Harnasia i nie powiem, był bardzo smaczny i tani - 2zł <ok>, a w życiu go nie piłem i raczej byłem sceptykiem w stosunku do tego góralskiego piwka prosto gdzieśześrodkapolski, więc moje zdziwienie sięgnęło zenitu!

Frapper 23-03-2010 11:09

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2744806)
To da się wypić 8 butelek piwa? 4-5 litrów? Szacunek- ja mam słabą głowę 3-4 i bombka.


Wypilem i 20 przez 10 godzin, caly czas jedzac i sie bawiac. Wycieczki na strone byly baaardzo czeste. Na szczescie odkad 'sie przepilem' nie wleje juz w siebie tyle. Wychodzi taniej i fajniej.


Teraz pije piwo jak gramy w karty, ogladamy mecz, na kaca lub w pubie. Jak melanz to tylko wodka, byleby zimna. No i zeby nie zapijac woda z kranu bo rano leb jest ciezaru slonia.

A co powiecie o Ksiazu? Baardzo tani i z braku laku i pieniedzy czasem trzeba sie i nim ratowac. A moze ktos pil Mocarza? Butelkowane z biedronki, smak jak jabolek pol na pol ze szczochem.

Albertus 23-03-2010 18:57

ja tez kaca miałem tylko parę razy w życiu.


Kangury kangurami , ale raz dolaliśmy do kangura wódki , wtedy byl chyba dzien kiedy mialem najmocniejsza glowe od kad pamietam ; nigdy tak duzo nie wypilem wiec opowiem wam od poczatku...


Byl to juz chyba trzydziesty ktorys dzien picia kangurow. Zawsze pilismy rano , ale ja zlapalem robote wiec przyjechalem dopiero wieczorem (w robocie spokojnie 3 piwka przez 10 h) no i jak zwykle , nalozylem ciuchy na melanz dyszka w kieszen i poszedl... Zachodze na boisko i wybiega do mnie pijany kolega , mowi ze przyjechaly jakies dziewczyny z Belgii maja kase i zebym pokazal klase. Zapytalem czy jest 2 kolegow z ktorymi zawsze pilem (we 3 to bysmy ladny pokaz dali) a on ze nie , no to ja ze trudno. Zachodze no dziewczyny byly , okropnie brzydkie (jedne z brzydszych jakie widzialem) no ale pieniazkow mialy duzo. tam pare osob juz widzac mnie z daleka zapowiedzieli o mojej specialnosci (ja nigdy nie mialem jakiejs dobrej glowy , ale specializowalem sie w tym ze moglem wypic duzo na raz czyli jak to sie mowi wyzerowac) no i pytaja mnie dziewczyny , co najlepiej u nas pic. No to ja ze kangury , a one ile to kasy. To powiedzialem zeby daly 30 zl i reszte przyniose. Poszedlem z kumplem do sklepu no i kupilismy 5 brewerkow , 2 wina (takie lepsze bo z korkiem za 7 zl) no i eksperymentalnie setke wodki (nigdy z wodka nie pilismy kangorow) no i oczywiscie wode mineralna 5 litrow.

wrocilismy na boisko i one nas zwyzywaly ze niby 6 osob ( w tym 2 juz pijane) maja sie upic tak mala iloscia alkoholu. Ja sie zasmialem. Polecialem po kij (specialnie zaostrzony) no i wbilem korek do butelki wina. Wylalem wode z butelki wody mineralnej i nalalem do niej 2 winka , nastepnie dolalem piwa no i na koniec wodeczke. Zakrecilem strzachnalem butelke (az byla twarda) no i one do mnie zebym to zerowal , spojzalem na butelke i mysle Ni huja nie da rady takiej. No to wzielem pusta butelke o pojemnosci 1,5 litra przy pomocy kolegi przelalem tam kangurka no i zapadla cisza , dziewczyny odpalily kamerki a ja zerowalem , pilem i pilem i pilem ;D calej nie dalem rady zostalo torche na dnie , ale wypilem cos kolo 1,2 litra. Zadowolony usiadlem a oni zaczeli pic tego kangura rozpracowali go szybko , ja w miedzy czasie dokonczylem ta butelke. No i mysle ze kase maja to dawajcie zamieszamy jeszcze jednego. Ja juz podpity ale myslalem ze jeszcze bede w stanie wypic. No to poszlismy po raz drugi , tym razem one daly nam 50 zl , kupilismy wszystko to samo (oprocz wodki ) a reszte podzielilismy miedzy siebie i do kieszeni , zamieszalismy drugiego , one nalaly mi znow 1,5 litra do tej butelki , ale tym razem pilem spokojnie , juz nie zerowalem bo stan mi na to nie pozwalal. No po wypiciu tej butelki bylem juz dobrze pijany spiewalem itp. No one juz dobrze pijane koledzy tez prawie ze a na dnie zostalo cos kolo 1 litra magicznego plynu , moj pijacki zmysl wychwycil taki moment kiedy nikt nie patrzyl , chwycilem za baniaczek i ucieklem ile sil w nogach za garaze, nawet nie dali rady mnie gonic ;D tylko poszedl ze mna kolega z ktorym pilem prawie 20 dni (mam zasade ze ze swoimi pije do konca ,a cudzych ojebac ;D ) no dalem mu 1 lyka , ale chlopak zwymiotowal i powiedzial ze wiecej nie da rady i wrocil do towarzystwa. ja siedzialem i samotnie dokonczylem tego kangura. Gdzies po godzinie ledwo wytoczylem sie zza tego garazu i zasnalem na trawniku.

Dalej pamietam ze spotkali mnie koledzy , nastepn,y obrazek to zygalem pod blokiem a nastepny ze spalem u sasiada.


Wygladalem jak wygladalem , ale mysle ze to byla moja najmocniejsza libacja , bo jak dla mnie wypic 4 litry kangura ( w tym pierwsze poltora z wodka i wypite w pare minut ) no jednak jest cos , dla porownania powiem wam ze pijac 5 litrow tego na 3 bylismy juz srednio pijany (dopijalismy sie jeszcze 2-3 browarami gdzies po godzinie) (no ale to bylo pite rano wiec slonce bylo , a ten moj rekord byl pity wieczorem)


A wy jakie macie najostrzejsze libacje? Kiedy wypiliscie najwiecej przekraczajac swoje normalne mozliwosci.

Pan i Wladca 23-03-2010 19:05

Przeczytał to ktoś? :>

@edit
damn it, nie mogłem się powstrzymać i olać taką dawkę sciencie-fiction :>

Juzefek 23-03-2010 19:12

@up
Ja xd

@Albertus
Czytając twoją opowieści coraz częściej zaczynam się zastanawiać, czemu rodzice od maleńkości kazali mi słuchać starszych...


@top
Osobiście nie pijam zbyt dużo, a jak już to lecha lub warkę, chociaż i tak najbardziej lubię wódkę z tigerem.

Voon 23-03-2010 19:20

I ja przeczytałem.

Tak myślę, że w sumie to nigdy się nie zataczałem, nie rzygałem po krzakach i nie spałem po kątach. Właściwie to nigdy też nie doprowadziłem się do tego stanu, żeby ewentualnych 'wyczynów' się wstydzić. Dużo straciłem?

Albertus 23-03-2010 19:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Pan i Wladca (Post 2745113)
Przeczytał to ktoś? :>

@edit
damn it, nie mogłem się powstrzymać i olać taką dawkę sciencie-fiction :>

nie porownoj wszystkich do siebie , i nie mysl ze jak ty padasz po 4 piwach to kazdy pada.

ja glowy za dobrej nie mam (porownojac do kolegow i znajomych) ale to akurat dzien gdy mialem najlepsza glowe od kad pamietam. Normalnie do upicia sie wystarczalo mi 1,5 winka albo 6-7 piw albo 0,5 na 2 i to mi starczalo na normalne upicie sie.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon (Post 2745120)
I ja przeczytałem.

Tak myślę, że w sumie to nigdy się nie zataczałem, nie rzygałem po krzakach i nie spałem po kątach. Właściwie to nigdy też nie doprowadziłem się do tego stanu, żeby ewentualnych 'wyczynów' się wstydzić. Dużo straciłem?

mysle ze tak ;D

Dark Sven 23-03-2010 19:24

Słów mi brakuje, jak mam skomentować naszego forumowego Kangurka.:D

Frapper 23-03-2010 20:50

Wypilem SAM litr wodki i SAM poszdlem do domu i SAM wszystko pamietalem. Dostane ciasteczko? Bania do picia to nie jest nic specjalnego do chwalenia sie, teraz wypije 0,5 i mam zajebiscie.

Co do opowiesci albertusa - mysle, ze moje dzieci na komunie dostana jego ksiazke.

Pan i Wladca 23-03-2010 21:54

Cytuj:

nie porownoj wszystkich do siebie , i nie mysl ze jak ty padasz po 4 piwach to kazdy pada.
skąd wiesz po ilu padam? Masz w piwnicy tajną baze CIA, gdzie dowieźli ci hiper super sprzęt szpiegowski, który bada takie rzeczy bez kontaktu z obiektem? Dodatkowo w gratisie dorzucili pare skrzynek vodki bo dowiedzieli się że masz taki mocny łeb?

Ashlon 23-03-2010 22:20

Dobra historia sterydzik :D

Yoh Asakura 23-03-2010 23:04

Albertus, jesteś zwykły złodziej i menel.

Capality 23-03-2010 23:08

jesli pol litra na 2 Ci wystarcza to wcale az tak mocnej glowy nie masz :P

Shanhaevel 23-03-2010 23:10

@Albertus

Cool story, bro.

ruszek 23-03-2010 23:30

Pół strony spamu na temat Albertusa, GZ !



@Albertus


Weź napisz książkę, obiecuje że ją kupie.


Albertus - sterydy,kasztany,zawodówka i Libacje.

Lasooch 23-03-2010 23:50

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ruszek (Post 2745207)
Pół strony spamu na temat Albertusa, GZ !



@Albertus


Weź napisz książkę, obiecuje że ją kupie.


Albertus - sterydy,kasztany,zawodówka i Libacje.

Zapomniałeś o łupach, menelach, policji i narodzie.

Nari 24-03-2010 00:07

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon (Post 2745120)
I ja przeczytałem.

Tak myślę, że w sumie to nigdy się nie zataczałem, nie rzygałem po krzakach i nie spałem po kątach. Właściwie to nigdy też nie doprowadziłem się do tego stanu, żeby ewentualnych 'wyczynów' się wstydzić. Dużo straciłem?

Ta satysfakcja, kiedy dowiadujesz się o przebiegu imprezy od znajomych i łapiesz takiego kaca moralnego, że aż chcesz się położyć na torach i czekać na pociąg- bezcenne.

Pan i Wladca 24-03-2010 00:18

@up
... bądź budzisz się bez jakiejś rzeczy, którą później znajdujesz na mieście przy chodniku :>


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 12:15.

Powered by vBulletin 3