Pytanie, kto mówił że gra na moonglade? Ilu macie polaków w tej gildii i czy pomagacie nowym w sensie boostujecie instancje :p Bo wybrałem jakis kichawy server i żadnego polaka jeszcze nie spotkałem...

ally? Można jaśniej?
@Edit
Aaaa Aliance : ) nie zakapowałem na początku.

PS: A może lepiej coś z mojej ulubionej wyspy futer ; p ostatnio mam taki plan żeby coś sprośnego sobie zrobić ; p. ehusheusheuses evul.

Eerion kolbas z tej strony my chyba mamy wspolnuch znajomych na globie moze kojazysz warlocka a nicku tez na e na 36lvl bodajze ale w rl wolaja na niego Dejmian

Gorgannon solo na 28lv:
http://i4.photobucket.com/albums/y10.../gorgannon.jpg

Nastepnie ubilem Diathorus the Seeker (niestety nie mam screena), zostalo mi na koncu cos okolo 20hp, cos mi nie sklejalo w niego. ;)
Wracajac od Diathorus'a ding na 29lv:
http://i4.photobucket.com/albums/y10...ow/ding_29.jpg

walczysz wszedzie z przeciwna frakcją o kazdej poze dnia i nocy wszystkim co masz w zasobach skilli i plecaku.

Ale chodzi mi o Areny, Battleground'y

@Down i reszta

Dzięki

Systemu aren sam nie znam, bo nie ciągnie mnie do nich zbytnio. Wiem tylko, że na poważnie można się bawić od 70 poziomu, a dla treningu/zabawy kiedy się chce.

Co do battlegroundów... wstęp masz w każdej stolicy oraz w mapach w pobliżu których toczą się owe bitwy (np. Warsong Gulch w Ashenvale). Chodź tam jedynie na x5+ levelu, bo inaczej sam nic nie zdziałasz a i osłabisz drużynę w ten sposób. Generalnie najlepiej pójść dopiero na x8 lub x9, bo akurat masz wszystkie skille/spelle w danym przedziale. No właśnie, przedziały. Jak masz 21 poziom, walczysz ze wszystkimi, którzy mają 20-29, jak masz 45, z 40-49, itp.

Do 19 poziomu masz wjazd jedynie na Warsong Gulch, to jest po prostu capture the flag. Lecisz do bazy przeciwnika, bierzesz flagę, wracasz do swojej i macie punkt. Jedyną różnicą w porównaniu do niektórych FPSów (przynajmniej tych w które ja grałem) jest fakt, że Twoja flaga musi być w bazie, abyście mogli zdobyć punkt. Kto pierwszy zdobędzie 3 punkty wygrywa.

Arathi Basin jest nieco ciekawsze. Na mapie znajduje się pięć ważnych strategicznie lokacji: farma, kowal, tartak, kopalnia i stajnie. Strony muszą przejmować je (poprzez kliknięcie na flagę i odczekanie pewnego czasu) w celu pozyskania surowców. Każdy z tych punktów generuje pewną ich ilość co jakiś czas. Jeśli się zdarzy, że którejś z frakcji uda się zdobyć wszystkie pięć na raz to surowce lecą jak szalone - parę sekund i po wszystkim. Gra się kończy po uzyskaniu 2000 punktów surowców przez jedną ze stron. Generalnie tak jak w Warsongu, albo bronisz albo atakujesz. Z tym, że tutaj liczy się team work, bo musicie bronić więcej niż tylko jedną flagę.

Aha, warto jeszcze dodać, że na mapach battlegroundów możesz znaleźć różne buffy w postaci święcących, unoszących się nad ziemią symboli - niektóre zwiększają szybkość poruszania się, inne leczą, a jeszcze inne powodują tryb berserka. Warto się nimi zainteresować, bo często ratują tyłek. ;)

To w jakie fpsy grałeś? O_o Warsow? Nexuiz? Bo o ile dobrze pamiętam, tylko tam jest zrypany system ctf, że tylko wbiegasz w flagę i pkt. Albo i nie, i w ogóle nie grałeś, albo zapomniałeś :p

UT GotY Edition's ctf rządzi.

Eee... SoF, Quake, UT, wydawało mi się, że tam nie trzeba. No cóż, pamięć rzecz zawodna, bardzo możliwe, że masz racje. :P Nie grywam w FPSy zbyt często.

z tego co pamietam w q3 musiales zlapac flage przeciwnika i doniesc do swojej. Jak przeciwnik tez zbaral twoja to bieda bo musisz ja odzyskac.

Rothes, a co z Eots, AV?

Eots-Eye of the storm(15 vs 15), to jakby Arathi Basin polaczony z Warsong Gulch. Na mapie znajduja sie 4 punkty kontrolne. Jezeli ktorys z nich posiada twoja druzyna to dostaje punty. Pomiedzy tymi punktami kontrolnymi znajduje sie flaga. Jak sie zdobedzie i dobiegnie do punktu kontrolnego nalezacego do twojej druzyny, dostajesz iles tam punktow. Im wiecej puntkow kontrolnych ma druzyna, tym wiecej puntow za dobiegniecie z flaga. Sprawny premade ( raid zrobiony tylko po to zeby szybko bg wygrywac) Wygry w 5-6 min

AV- Alterac Valley(40 vs 40)- Tutaj jest za duzo tlumaczenia, ale w duzym skrocie to wyglada tak: Mapa jest wielka w kierunku polnoc-poludnie( lub na odwrot:D) Na poczatku mamy 600 reinforcements( jak ktos z raidu umrze, to tracimy jeden reinforsment) Ogolnie w mapie chodzi zeby zabic bossa przeciwnej frakcji. Ale zeby nie bylo tak latwo, to po drodze najlepiej jest zdobywac budynki poboczne. Np. zabic "mini bossa" frakcji co spowoduje ze straca oni 100 ( o ile dobrze pamietam) reiforcmenets. Zeby glowny boss nie mial tylu addow przy sobie, to trzeba zdobyc wieze ( ktore przejmuje sie kolo 3 min) po drodze dobrze jest tez zdobyc jakies cmentarze ( zeby ludzie nie musieli biegac przez cala mape) I do tego przejac kopalnie zlota ( co jakis czas dodaje nam wiecej reinforcments) Jak uznajemy ze jestesmy gotowi zabic bossa, to sie rzucamy na niego i zabijamy :D

Areny: System aren jest zupelnie inny od bg
Mamy areny 2v2 3v3 5v5
Na arenach dostaje sie Arena Points. Zalezne one sa od naszego rating'u. Rating to cos jakby srednia wazona z naszych walk wygranych/przegranych. Jak wygramy z dobrym team'em dostajemy duzo RP ( Raiting points), jak przegramy z dobrym team'em, tracimy malo RP. Jak wygrymy ze slabym team'em to dostajemy malo RP, jak przegramy ze slabym team'em tracimy duzo RP. Ogolnie to mozna stracic lub zyskac od okolo 3 ratingu do 30.

Raz w tygodniu( podczas reseta serva) Dostajmy AP( Arena points) Z najlepszej druzyny ( albo 2v2, albo 3v3 alvo 5v5, nigdy z kilku) Sa one "rozdawane" Im wyzszy rating, tym wiecej punktow. Zeby moc dostac jakies AP trzeba rozegrac min 10 walk ktore stanowia 30% walk calej druzyny ( w teamie 2v2 moze znajdowac sie, o ile pamietam 10 osob) To nie jest jak bg, ze brakuje kilku AP to sie zrobi wiecej aren dla puntkow, lecz trzeba wygrywac. ( tak jak wczesniej pisalem, cos jakby srenia wazona)
Za AP mozna kupowac super itemy na pvp z duzo wieksza iloscia stamina'y i ( health points) i resilance ( szansa na to ze koles nas nie trafi, jego uderzenie bedzie slabsze)

RE: DOWN
Nie wiem, gram na globalu. Czyli nie potrzebnie sie napocilem ;(

Jak narazie on nic nie zrobi na eots i arenach bo nie ma 70lvl. A nawet jak bedzie probowal to zrobic na servach instant 70 to i tak eots nie dziala jak i arena.

Nie opisałem, bo sam nie widziałem - na 44 lvlu przeniosłem się na serwer PVP i jadę od nowa. Miałem dodać notkę, że są, z tym że wiem o nich tylko tyle co przeczytałem na różnych stronach, ale zapomniałem. Mea culpa.

Swoją drogą to nie mogę się doczekać Alterac Valley. Brzmi najbardziej interesująco ze wszystkich. :)

Ja z AV mam same dobre wspomnienia jak jeszcze wczasach swietnosci servera Aniwow byl to jeden wielki bg gdzie zbieral sie caly azeroth czyli mniej wiecej 1k+ graczy wszystcy w t6, s3, bronie z co lepszych inst(ale nie z tych najlepszych) i wszyscy na 70(instant 70) i jest jeden wielki raid na strone allych =P lagi niemilosierne byly co wazniejsze skille zaczely niedzialac wiec server podupadl i nagle niz z tego ni z owego przestal byc 24h a tylko10h i to nigdy nie wiadomo kiedy =/

Polaków w gildii mamy sporo (sami Polacy :P). Nie licz na to, że twoje lvlowanie będzie się głównie składało z boostowania. Nie jesteś kaleką umysłowym raczej wiec normalnie potrafisz grać, na pewno. A booscik lub kilka co jakiś czas zawsze się trafia - po prostu jest to wyważone.
Aha znam tą mendę.
A to ty pisałeś do mnie tego maila profesjonalną angielszczyzną? :P

Co do BG. Później się rozpisze razem z paroma "taktykami" czy po prostu miejscami, gdzie co warto robić.

]Genialny BG. Niestety obecny AV jest tylko cieniem Alteraca sprzed The Burning Crusade. Tam normalne było, że to Bg trwało 12+ godzin. Nazwanie tamtych walk "epickimi" było mało powiedziane. I wtedyw szyscy znali masę smaczków. Jak przyzywanie Lok'holara (kolejny Boss, który jest po twojej stronie. Idzie do przodu i wyżyna wszystkich wrogów na swojej drodze :P). Takie jak oddawanie zbroi do ulepszania walk, ratowanie wing commanderów by dostępne był ataki lotnicze, czy mięsa z zabitych wrogów (to zostało już usunięte niestety).

Tego mailk to nie ja a kumpel Sury. No oczywiscie z rl'a. Najlepsze bylo jak on pisal do ciebie tego maila a potem dzwoni dejm i sie pyta czy wyslal maila. Sury na to ze tak ale po angielsku bo nie wiedzial czys polak. On na toi ze polak, polak mieszka 30m dalej xD

Noo kto na tym Moonglade gra?

@down
W ally czy w hordzie grają?

Eerion. Dejmian(tego mozesz nie znac ale Vil go powinien pamietac z servera Naxx) , moze ja zaczne jak wkoncu bede grac na globie.
FOR THE HORDE
@down
sie pytal to mu odpowiedzialem. Tyle ze konkretnie xD Pozatym co ? Boli was ze nie macie czegos takiego jak honor i oddanie zycia za Horde ? Tylko wszystko w obrebie moja rasa etc a tutaj w hordzie wszyscy jestesmy za soba(no nieliczac BE)

To było (teraz słowo najbardziej oddające istotę tego co mam na myśli) pojebane. Niektórzy mają ciekawsze rzeczy od siedzenia 12h na komputerze non-stop, bo "to bg i musze go wygrac!"

Nie widzę nic epickiego w dłużącym się bg. 2h/3h to dopuszczalne dla mnie max.


Ps. Ludzie, dalibyście radę przestać się podniecać tym sloganem "for the horde" i faktem, że jesteście w uber hordzie? Bo coś monotematyczne te wasze posty ostatnio :p


Edit.
Ty weź sobie zrób małą przerwę z WoWem, co? O_o It's getting creepy, you know O_o

Też gram w WoWa Alliance.
Mam 32 Night Elfa Warriora na Burning Legion :P

Fakt faktem, takie cos jak "For the Horde!" wchodzi w krew i naprawde jest odczuwalne. Autentycznie grajac w WoWa mam ochote wyprzeklinac kazdego allucha na swojej drodze. o_O

Hahahahha ja akurat w wow'a gram tyle co nic zwlaszcza teraz max 1h dziennie a i to tylko od okazji. Zwykly fluff mnie pociaga i jak kolego wyzej powiedzial takie cos wchodzi w krew. Pozatym te liczne doswiadczenia z ally jak ally gra a jak gra horda. Ally to tacy polacy w mmo. Nie pomoze a jeszcze dopierdoli. A gracz hordy? Sam sie podlozy zeby zginal a ty uciekl jezeli jest niebezpiecznie.

Powiedzcie mi, czy gra na Burning Legion albo Moonglade w ally ma sens? Czy jest jakas polska gildia na tym drugim servie?

edit:
Czemu uważacie że w ally same hamy graja? Xd

Nie tyle hamy co takie wlasnie jagby polaczki. Wiadomo sa wyjatki od regoly ale tak z 85% ally to takie wlasnie cipy =/ Dlatego tez ci nie polecalem serverow przepelnionych polaczkami bo ty sobie wyobrazasz jak normalnie w ally sa takie "polaczki" a w hordzie tez polacy ktozy sie zachowuja jak zwykle to koszmar.

Ależ nie było to siedznei 05 tych samych osób na tym BG.
(to nie pewne dane)
Bywało, że przez jedno AV przetoczyło się i 1000 osób u jednej strony

Wybacz, że uważam, że klimat to podstawa (dlatego gram hordą :P)

pff. L2 RP :P

Wiadomo. Horda roztacza specyficzną, niesamowitą atmosferę. Często na serwie jest po 3 aliantów na hordzistę, do tego mniejszy odsetek noobów robi swoje. Do tego dochodzi fakt, że ludzie grający hordą nie patrzą już tylko na wygląd postaci. Wchodzą głębiej a nie robią "My armor is so shiny" <horde against bubbleboys!>

Na BL podobno jest sporo polaków, na moonglade nie mam żadnych danych.

Zagraj sobie aliantem, dobij 70 w międzyczasie robiąc instancje i grupowe questy. Następnie zrób to samo Hordą. Będziesz mieć odpowiedź. Pomijam akcje 70 lvlowe.

Podam jeszcze statystykę pewną - badania były dość dawne temu, więc może być odchył w którą stronę, ale nvm.
Przeciętny gracz Hordy ma 4-5 lat więcej niż przeciętny gracz Alliance.

PSz Be jest specyficzna sprawa. Od strony graczy to BE ściągnęło do hordy też trochę noobów lecących za wyglądem. Z drugiej strony jest to frakcja z najbardziej tragiczną historią i idealnie wpasowującą się fabułowo i historycznie w hordę. Dlatego ja ogólnie jestem za Blood Elfami. Tylko, żeby nie dawali nam palków a im shamanów...

Ja tam lubię hordę, szczególnie jak wyskoczy na mnie trzech na moim poziomie i w dodatku wszyscy padną. ;) Nie mam na celu jakiegoś przechwalania się, ale póki co w ciągu mojego dwumiesięcznego stażu w tej grze, nie miewam żadnych problemów w walkach PVP przeciw przedstawicielom tej frakcji. Spotykam samych noobów albo te stereotypy o pro playerach w hordzie są nieco przesadzone.

Co do klimatu... no cóż, IMHO to uczucie podczas mojego pierwszego wejścia do Stormwind, bądź Ironforge (albo te piękne, monumentalne posągi krasnoludów w Loch Modan) są nieporównywalne w stosunku do jakiejś zapadniętej wiochy pełniącej funkcję stolicy orków. ;)

Na pewno jednak średnia wieku graczy w Hordzie jest wyższa niż w Alliance, bo cukierkowy wygląd robi swoje. Ich gra drużynowa na battlegroundach również pozostaje bez zarzutu (czego nie da się powiedzieć o Alliance), ale no cóż... większej chwały można sobie przysporzyć pozytywnie wyróżniając się spośród tłumu słabych niż triumfując wśród najlepszych. ;)

A ja jednak Przymierze, aczkolwiek powiem szczerze, że miałem spory dylemat zanim wybrałem jedną ze stron ( z 10 razy rasę zmieniałem ^^)
Ostatecznie spodobał mi się jednak Human Paladin, okolice SW, zmienność klimatu no i bliskość do BS
Na dodatek wcześniej czytałem Piekarę i zachciało mi się zabawy w inkwizytorów. Human Paladin nadaje się chyba wyśmienicie ;)

I tu chciałem się odnieść do powyższej wypowiedzi ^^
Ja zadbałem, żeby to nie był chodzący cukierek ^^ Preferuje brudny, czarny ubiór

Klimat, klimat i jeszcze raz klimat, a więc drżyj Hordo gdy stąpasz bo ziemi nie swojej, bo tam czekamy na Ciebie, my- inkwiyztorzy :P

Imho to ty powinienies srac w gacie jak zobaczysz na swojej drodze ogromnego Taurena czy niezbyt przyjaznie wygladajacego Orka. Horda zjada ludzi na sniadanie. :o

Z klimatem bywa różnie - chyba nigdzie nie czułem się lepiej, niż w Goldshire. Pełno tam alliantów różnych ras, klas i leveli, duelują albo gadają, a na serwerze RPG to po prostu cudo.

Gdy wszedłem pierwszy raz do Orgri, dopadł mnie ogromny lag, czego skutkiem był reset komputera. Niestety - na samym wejściu inn, bank i AH, a to się równa min 50 playerów.

Co racja to racja, ally na pvp śmierdzi, poza tym same huntry i rogue twinki na bg chodzą. I to irytuje najbardziej.

Ja preferują Hordę - jakoś dla mnie jest poważniejsza i lepsza do wyobrażenia (całościowo), bo np. Dwarf female rogue albo human female warrior to porażka, a gnomów po prostu nie mogę zdzierżyć.

Ech.. wiele razy już widziałem jak gnom taurena kładł ^^ (co prawda nie sam, ale w większych "spotkaniach"
Wg mnie to tauren powinien srać i spierdzielać z tym swoim grubym dupskiem z drogi ;)

popieram..

Gnomy mnie totalnie rozsmieszaja. To to mi ledwo do kolan dostaje. I jeszcze ten komiczny wyglad w lepszych zbrojach.. widzieliscie moze screeny z Death Knighta? ;)

Powiadają ludziska, że im chłop większy, tym boleśniejszy czeka go upadek. ;)

Owszem, gnomy wyglądają komicznie (i brzmią :P), ale ta ich cała kultura wraz z rozwiniętą technologią, której dorównuje jedynie ta goblinów, nadają cudnego klimatu grze.

Prawda jest taka, że jak już wybierze się którąś z frakcji i się w nią wkręci to trudno jest przerzucić się na tą przeciwną. Ja osobiście mam dwie 70tki alliance, próbowałem kilka razy rerollnąć się na Horde, ale nie starczyło mi cierpliwości.

A no i dalej podtrzymujcie to ciekawa konwersacje ' HORDE ROX, ALLIANCE SUX" Bardzo ciekawy watek IMO

Ja wczoraj solowalem drabine na schodach %-)

http://i8.photobucket.com/albums/a5/...e/czenkoxD.jpg

Niezlego ma dmg xD Na hita byłem hehe

Równie dobrze moge powiedzieć, że wole klimat krasnoludów, bo górskie powietrze dobrze mi robi...
Primo - Chodzi o klimat, który tworzą ludzie
Secundo - ta zapadnięta wioska to tworzone miasto. A najabrdziej kliamtycznym (według twojej miary) jest undercity, które według którejśtam ankiet blizza zdobyło bodajże 45% głosów...

Za to tak naprawdę ta pierwsza chwała jest nic nie warta. Czego nie można powiedzieć o tej drugiej.
No, ale cóż. Każdy wybiera coś na swój poziom <ale pojechałem xD>

Oksymoron. Paladyn (vel Bubbleboy) jest chodzącym pedałem i świecącym cukierkiem.
Jak nie wierzysz, to przejrzyj sobie choćby paladyńskie tiery.
Zwłaszcza Tier 5, gdzie paladyn jest fioletowym gej power rangers

A przychodź. Free fragi zawsze mile witamy

Są 3 opcje:
1. Chodzisz nie wiadomo gdzie
2. Jesteś druidem. Resto.
3. Mylisz jawę ze snem :P

A tak na serio - w większości starć 1 na 1 wygrywa horda.
A powiedzenie, że jak jesteś na PvE i masz włączone PvP to alliance zaatakuje cie dopiero jak będzie mieć pięciokrotną przewagę nie powstało ot tak bez dowodów.

Pierwsza cześć zdania z nawiasu tłumaczy wszystko.
A tauren tak naprawdę powinien tylko podnieść nogę, a następnie ją opuścić by gnom zakończył swój żałosny żywot

Widziałeś gnoma w t5?
mroczna emo-maskotka.
Poważnie... To jest najgorsze :/

yeyeye. Tak cudownego, że powstają nawet komiksy, jak alianci nic nie robia, bo nawet oni maja gnomy głęboko gdzieś :P
A ich rozwinięta technologia... Powiększanie świata poprzez zmniejszanie siebie... Taa... Niehc lepiej sobie te małe cholerstwa coś innego powiększą

Chodzę wszędzie, bo mam dziwną manię, że muszę wykonać wszystkie możliwe questy ;p (poza tymi, które są opcjonalne i rozpoczynają różne łańcuchy, a ja już owy łańcuch rozpocznę akceptując inny quest :(), wliczając w to solowanie instancji typowych dla hordy, bo nie mogę znaleźć nikogo kto by ze mną poszedł do takich Wailing Caverns.

Anyway, nie jestem resto druidem, a frost magiem, i naprawdę padam jedynie, głównie od twinków na BG lub ?? hordziaków. ;) Bodajże trzy razy zostałem pokonany w uczciwej walce przeciw przedstawicielowi hordy (tj. nie twink, zbliżony lvl, 1 na 1), a zwycięsko wyszedłem nie raz, nie dwa. :) Zresztą, z tego co pamiętam, ktoś tu gra na Anachranosie. Jestem w tej samej grupie serwerów, więc z miłą chęcią zademonstruję na żywo, co potrafię gdy tylko dobiję odpowiedni poziom. :>

A propo, dzisiaj biegałem moją ele (jeśli można ją tak nazwać, bo dopiero 23 lvl) shamanką po Ashenvale. Przebiegli obok mnie 22 druid i 19 hunter z hordy. Popatrzyli się na mnie. Zaczęli chodzić w kółko, ale zaatakować się nie kwapili to im pomogłem. :P Padłem, zabijając wcześniej druida, a hunterowi zostawiając jakieś 20% hp.

Z tematyką klimatu tworzonego przez ludzi nie będę polemizował, wystarczy mi to co napisał Kajulec i kołbaś. ;) Ogólnie to straszna nienawiść od was emanuje w stosunku do przymierza. ;p Chill out, to tylko gra, a po obu stronach barykady są ludzie. ;)

Ok mam nadzieje ze wszyscy nadal kojaza ze ja to kolbas. No to ok jedziem.
Myslisz ze dlaczego nie zaatakowali ciebie ? Tylko chodzili w koleczko. Bo bylo ich 2 a ty 1. To jest honor hordy.
O gustach sie nie dyskutuje. Poprostu jedne sa bardziej a 2 mniej lubiane np Emo, gdzie juz od dawna slyszalem ze emo to jest taka cudowna rzecz poniewasz zrzesza hipisow, skinow i punkow ze soba tylko po to zeby najebac dla emo =P.
Klimat ? Wyglad stolic ? Czlowkieku orki sa w tym swiecie wolne dopiero od okolu 3-4 lat a ty juz chcesz zeby budowaly twierdze z kamienia i zelaza ? Czy ty wogole czytales jakis fluff ? Orki sa wyjatkowo cieplo lubne dlatego preferuja domy z skor i drewna i w takich kolicach jak Kalimdor, Dlategoz tez glowna komnata Thralla jest zbudowana z kamienia zeby zaden ork nie czul sie tam zbyt pewnie. W Hordzie nikt sie nie wywyzsza na tyle zeby zadal stawiania wielkich pomnikow jak w Ironforge lub Stormwind. Pozostaja po nich tylko chwalebne piesni i legendy ktore sa opowiadane coraz to nowym pokoleniom wojownikow i szamanow. To ludzie sa na tyle agresywni ze jak pojawili sie orkowie to odrazu wojna bo ludziom za ciasno. A orki uciekly z Dreanoru tylko w razie niebezpieczenstwa i chcialy zamieszkac w swoim nowym domu do ktorego byly zmuszone przybyc. dlatego tez Ludzie zawarli przymieze z Daranei. Nie chciali zeby historia sie powtozyla i w wojnie o miejsce do bytu przybyl by im jeszcze jeden przeciwnik a wtedy marny ich los. Ok rozpisalem sie troche a teraz ide spac =P

Po stronie Hordy NIE MA LUDZI! 8o

W ally jak i w hordzie grają normalni ludzie, jak i ostatnie jełopy, więc dzielenie wartości ludzi na "ally"/"horda" jest też trochę creepy O_o

Jasne, i wszyscy z hordy tak sie zachowuja XD W ally też znajdziesz ludzi, którzy cię nie ruszą, a w hordzie takich, którzy wpadają do takiego Ashenvale/Duskwood i gankują low-lvl.

Dziwni jesteście, zaczynam was się bać. O_o
Jeszcze trochę, a latać będziecie po mieście ubrani w kostiumy trolli, taurenów oraz nieumarłych i będziecie ciąć wszystkich jak popadnie z okrzykiem: "for the horde!!!", a później tłumaczyć się na komisariacie: "oj, panowie wiecie, bo takie cos jak "For the Horde!" wchodzi w krew i naprawde jest odczuwalne..."