Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Śmierć, samobójstwo... (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=151301)

Czarna_Mamba 20-10-2007 20:15

@Matrik

Werter, Werter : )

Onori 20-10-2007 20:17

Cytuj:

Ale jednak nie popełniłeś samobójstwa. Czyli boisz się zarówno życia, jak i śmierci. A skoro działa to tak, że można bać się i tego, i tego, to czemu my nie moglibyśmy kochać życia i śmierci?
Bo nie chce zdradzać ;)
Cytuj:

Źle, ty jesteś tchórzem, bo boisz się żyć i stawić czoła problemom. Jeśli życie jest złe dla ciebie, to co ciebie tu jeszcze trzyma?
A Ty śmierci boisz się stawić czoła i czekasz, aż sama po Ciebie przyjdzie - sorry, ale wasz argumet jest śmieszny. Co sam udowodniłeś jak tylko go odwróciłem. A co do tego, czemu żyje? To wszystko jest patrzeniem co było kiedyś - dziś zostały poglądy i uwielbienie śmieci, bez chęci wtedy nie zrobiłem tego bo "a" lub "b" - nie powiem Ci widocznie miałem oznaki zdrowej psychiki.

Cytuj:

Zachowujesz się jakbyś był istotą wyższą od pozostałych, nas
W owym temacie - tak. Dzięki doświadczeniu wiem o czym mówie.

Cytuj:

albo przestań pieprzyć jakie to życie niemiłe i spróbuj spojrzeć na nie z innej perspektywy.
Niby czemu? Bo mam inne poglądy? Równie dobrze moge Ci powiedzieć byś przestała "pieprzyć", iż świat jest piękny.

Vanhelsen 20-10-2007 20:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Scream (Post 1704149)
przeciez samobojcy boja sie zarowno smierci jak i zycia. poprostu wola zginac niz zyc, bo to znacznie prostsze.

No nie wiem, gdy mi podchodzą takie myśli, to nie dla tego, że boję się życia ale dla tego, że mam go po prostu dość, nie mam ochoty by pojawiał się kolejny dzień, znów robić to/tamto... na szczęście jestem zmiennym człowiekiem i szybko mi takie myśli przechodzą... na szczęście...

Shanhaevel 20-10-2007 20:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Onori (Post 1704202)
Niby czemu? Bo mam inne poglądy? Równie dobrze moge Ci powiedzieć byś przestała "pieprzyć", iż świat jest piękny.

O, to ty nie jesteś imoł. Ty jesteś gothem, a sambójstwa nie popełniłeś jeszcze, bo to zabawa dobra dla żywych?

PS
Jesteś nekrofilem? Bo bez przerwy mówisz o uwielbieniu śmierci...

Czarna_Mamba 20-10-2007 20:33

Onori, ale ja wcale nie mówię, że z góry jesteście źli i fuj, wcale z góry nie neguję waszych poglądów. Po prostu śmieszy mnie to, że próbujecie tym zwrócić na siebie uwagę, okazać wyższość, większą wrażliwość. Gówno prawda.

Dyskusja nie będzie miała końca, jest to porównywalne z dyskusją ateiści - wierzący. I każdy będzie bronił swojej prawdy.

Eivrel 20-10-2007 20:37

Onori, przestań mówić "my"; "nasz"; 'wasz', bo nie mówisz za wszystkich.

Gimlos 20-10-2007 20:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Onori (Post 1704202)

A Ty śmierci boisz się stawić czoła i czekasz, aż sama po Ciebie przyjdzie - sorry, ale wasz argumet jest śmieszny. Co sam udowodniłeś jak tylko go odwróciłem. A co do tego, czemu żyje? To wszystko jest patrzeniem co było kiedyś - dziś zostały poglądy i uwielbienie śmieci, bez chęci wtedy nie zrobiłem tego bo "a" lub "b" - nie powiem Ci widocznie miałem oznaki zdrowej psychiki.

Zycie mi sie podoba, chce zyc jak najdluzej. Nie mam wiec po co smierci przyspieszac. Nie chodzi tutaj o strach przed nia, tylko najprostsza logike. Ktorej ci zreszta brakuje.

Reasumujac wiec, pieprzysz. Bo dowodem na bezsens twojej filozofii jest to, ze zyjesz. Tak wiec albo sie w koncu zabij i ulzyj temu swiatu, albo przestan rozwodzic sie nad pieknem czegos, czego nie przezyles.

Irons 20-10-2007 20:56

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Onori (Post 1704202)
A Ty śmierci boisz się stawić czoła i czekasz, aż sama po Ciebie przyjdzie


samej śmierci się nie boje, boję sie co będzie po niej. Całkowicie inne zagadnienie jest stawić czoła śmierci, a stawić czoła problemom. Życie jest piekne i nie chce go od tak stracić. Niektórzy walczą o nie w każdej minucie, ludzie chcą żyć! A ty, taki jedyny, przygnębiony monotonią i problemami życia chcesz umrzeć? Proszę cię bardzo, przykro mi, ale płakać nie będe.

Ryłek 20-10-2007 20:58

Onori i widzisz, wychodzi to jak tępym debilem jesteś. Twoja dyskusja polega tylko na laniu wody i rzucaniu pseudo-mądrymi, łatwymi do skontrowania argumentami, jakimi się obrzucają dzieciaki w 6 klasie podstawówki na wychowawczej i j. polskim.
Poza tym samobójstwo jest lichym wyjściem, nie żyje się dla siebie, tylko dla innych. "Nie chcę żyć, bo nikt nie nie lubi/kocha" to typowo egoistyczny tok myślenia.

Ach, tu masz jeszcze kilka słów od Ghosta:
(@Ghostiet) Napisz mu, zeby nie zgrywal cwaniaka, bo psycholog nie leczy, tylko opiniuje, a lekarstwa to moze mu przepisac psychiatra.

Chesterkaa 20-10-2007 22:35

Najlatwiej to ludzi zwyzywac, nieprawdaz ?

xoz 20-10-2007 22:37

chcesz sie zabic? prosze... jedna jednostke miniej na tym swiecie

Po co żyć skoro i tak umrzesz, prędzej czy później? Jaka to różnica? Życie nie ma sensu, a celem jest śmierć czy ktoś tego chce czy nie. Po co czekać skoro można sobie cierpienia skrócić?

Korektor 20-10-2007 23:45

@up,
A co, chara Ci hakli?

@topic,
Samobójstwo nie ma sensu. Ale szanuję decyzję tamtych osób, które to robią. Wszak aby się zabić albo trzeba być psychicznie chorym, albo być w bardzo głębokim dołku. Mogę tylko współczuć osobom, którym wbrew pozorom zależało na samobójcach.
Swoją drogą, to gdyby każdy mający problemy się zabijał, to nikt by już nie żył. Jeśli żyjesz to walcz do końca, nie poddawaj się, bo stracisz jeszcze więcej. Życie i szacunek wielu ludzi. Bóg z nimi.

@down,
Boisz się myśleć, bo martwisz się o poziom grzechu w sobie, ale już odnośnie rzeczy podstawowej dla osoby wierzącej jak sama wiara w istnienie Boga nie wita w Twoich myślach. Czy tak?

MetiuII 20-10-2007 23:53

Nigdy w życiu takiej myśli nie miałem. Jednym z powodów napewno jest to, że to grzech ciężki. Jeżeli mam się martwić o takie rzeczy to jak już ktoś wcześniej wspomniał, to bardziej boje się tego co będzie po śmierci niż samej śmierci.

Jacekkkkk 21-10-2007 00:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Abbath (Post 1702455)
Pojebany jesteś i tyle.


sorry ale pojebany to jestes predzej ty. Wez sie zastanow nad tym co piszesz. Ty nigdy bys sie zapewne nie odwazyl na zwierzanie sie obcym ludziom, na dodatek wiekszasc z nich to tempi idioci ktorzy predzej (tak jak ty to uczyniles) wyzwa cie od debili, idiotow czy najgorszych niz beda Ci wspolczuc.

Kuryca 21-10-2007 00:10

Ja miałem kiedyś myśli samobójcze, ale to przeszło, myślę ze coś związanego z dorastaniem... ;p

A co do śmierci - nie wierze w to, żeby ktokolwiek dowiedział sie o tym, co sie dzieje dokładnie z nami po śmierci. Osobiście jestem przekonany, ze śmierć będzie pewnego rodzaju wytchnieniem po wielu trudach za życia... Ale tak w ogóle to warto żyć, jak już nas ktoś stworzył.

Vanhelsen 21-10-2007 00:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez MetiuII (Post 1704811)
Nigdy w życiu takiej myśli nie miałem. Jednym z powodów napewno jest to, że to grzech ciężki. Jeżeli mam się martwić o takie rzeczy to jak już ktoś wcześniej wspomniał, to bardziej boje się tego co będzie po śmierci niż samej śmierci.

i widzisz, tutaj ważna jest twoja wiara, ale ateista nie będzie zbytnio rozmyślał, czy jest to grzech czy nie...
Ja osobiście (a przynajmniej w tej chwili) uważam, że lepiej przetrzymać te trudne chwile i powtarzać sobie, że to się na pewno kiedyś skończy, że gorzej już być nie może...

Articuno 21-10-2007 00:42

Nie miałem myśli samobójczych, bo jestem i mocno wierzący i wyznający zasadę "Life is beautiful", co skutkuje tym, że gdy na prawdę w życiu czasami nie idzie, stres przed czymś, myślę sobie, że nawet gdy to wszystko oleje, dalej mogę czerpać przyjemność z życia, choćbym był bezdomnym fagasem bez rodziny. I pamiętajcie: Z KAZDEJ SYTUACJI JEST JAKIES WYJSCIE!

xoz 21-10-2007 00:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Korektor (Post 1704784)
@up,
A co, chara Ci hakli?

a co ma tibia do sensu życia? dla mnie ono go nie ma.

Michoss 21-10-2007 03:49

@up
Ma. Sens biologiczny. Czyli:
Znaleźć samicę, zapłodnić ją, znaleźć kolejną, zapłodnić ją, i tak w kółko aż do śmierci.
Ewentualnie, jeśli jesteś bardziej cywilizowany:
Zaleźć samicę, zapłodnić ją, zaopiekować się dzieckiem.

Może być też:
Zbudować dom, posadzić drzewo, spłodzić potomka.
Albo jeśli jesteś chińczykiem:
Kupić T-shirt, kupić trampki, spłodzić potomka, spłodzić potomka, spłodzić potomka, spłodzić potomka, spłodzić potomka, spłodzić potomka, spłodzić potomka, spłodzić potomka.


Widzisz? Życie ma sens! Radujmy się! Możesz już iść się zabić.

Atimcia 21-10-2007 10:48

Na początku gdy zobaczyłam taki temat pomyślałam "ciekawe jak spostrzega te tematy dzisiejsza "młodzież"".
Po przeczytaniu strony, miałam ochotę się wypowiedzieć...
po przeczytaniu kolejnej... pokasować bzdurne obrażające posty... i chęć wypowiedzenia się znikneła.
Lecz...postanowiłam,że trochę polemiki każdemu się przyda.

Samobójstwo...
Według mnie (powtarzam to tylko moje zdanie).
Osoba która chce popełnić samobójstwo a w efekcie końcowym dochodzi to do skutku jest cholernie odważna jak i zarazem cholernym tchórzem.
Odważna...bo kurcze która to osoba dobrowolnie podda się bólowi? i sprawi sobie ból? odważy się zranić bliskich, bliskich którzy ją wychowali i byli z nią zawsze (owszem istnieją wyjątki...lecz mowa tu o ogóle).
Tchórzem....bo zamiast sprostać swoim problemom [wychodzę z założenia,że ludzie chcą się pozbawić życia z powodu narastających ich problemów-nie mówimy tu o wyjątkach (chorobach psychicznych) itp.]to po prostu idzie na łatwiznę.

Problemy- wkurzyło mnie to jak dzieciak (bez obrazy) mówi o wadze problemów i z góry zakłada, że ktoś ma poważniejsze problemy.
Problemem jest to co sami uznany za problem.
PRZYKŁAD:
Dla Zbyszka wielkim problemem jest brak zdecydowania co ubrać...
A dla Juzi brak pieniędzy by wyżywić swoje dzieci.
I każdy będzie myślał, że ma wielki problem.
Wagą problemu jest to jak ten problem spostrzegamy. MY sami. A nie ktoś za Nas. Owszem można mówić, że TY (samobójco) nie masz tak dużych problemów jak np. dzieci w Afryce. Ale dla tego owego samobójcy nie obchodzi to kto jakie ma problemy, obchodzi go JEGO problem, jego duży problem, a jest duży bo nie jest w stanie sobie z nim poradzić.
Każdy z Nas w pewien sposób pewnie myślał lub pomyśli o samobójstwie... ale od myśli do czynu jest czasem długa droga, czasem krok.
Dlatego do każdego powinniśmy podchodzić indywidualnie.
Bo każdy z Nas jest inny;)
Jednym łatwo jest napisać "życie jest piękne".
Innym łatwiej napisać "życie jest do kitu".
Do czego zmierzam... do tolerancji.
Nie musisz lubić osoby która jest marudna, czy też pesymistą... ale toleruj ją........ jak wchodzę w taki temat i czytam, że "ktoś jest debilem" bo ma odmienne zdanie niż Ty... przeraża mnie...
Naucz się szanować drugiego człowieka a i on będzie Ciebie szanował.

Do wszystkich pesymistów...zapraszam na PW, może będę Was w stanie zarazić swym uśmiechem i poznacie nowe aspekty życia:)

Na koniec dam Wam pewien cytat:
"dziecko może nauczyć dorosłego trzech rzeczy:
1.cieszyć się bez powodu
2.być ciągle czymś zajętym
3.wiedzieć jak domagać się- ze wszystkich sił- tego, czego się pragnie.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 09:47.

Powered by vBulletin 3