Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Narkotyki... Chcesz zapalic, wrzucic groszka? WEJDZ! (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=198124)

Dj Fara0n 18-11-2008 21:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gonzo (Post 2341287)
Czyli mówisz, iż nie można wywnioskować, że gdy ktoś ćpa to dojdzie do czegoś złego...? Ahaaa... :) Zobacz, co napisałem - że wg. mnie alkohol mniej miesza w życiu niż marihuana. Co do przykładu z pedofilem, przeczytaj ponownie to co pogrubiłem. Nie zrozumiałeś? To jeszcze raz.

Oczywiscie ze zrozumialem i oczywiscie bym jej NIE pomogl powniewaz, jesli nie jest moim znajomym to zapewne nie wiem gdzie ona mieszka. Nie bede przeciez jechal na np. drugi koniec Polski, bo jakies dziecko zostalo zgwalcone przez pedofila. Uwazam tez ze przyczyna calej tej paniki spowodowanej tym ze ktos z rodziny/znajomych od czasu do czasu lubi sobie zajarac maihuane jest telewizja. To w TV zostal wykreowany stereotyp czlowieka, ktory siegnal po skreta tylko raz, a potem stoczyl sie na dno odurzając sie twardymi narkotykami Teraz prawe kazdy rodzic dowiadujac sie o tym ze jego dziecko zazywa narkotyki okazjonalnie, rozpacza poniewaz widzial w telewizji jak inni przez narkotyki zjebali sobie zycie. Owszem cierpi, ale nie przez to ze jego syn/corka jara skuna, tylko przez swoja nie wiedze, rzeklbym i nawet - ignorancje. Rownie dobrze latorośl moglaby wpasc w alkoholizm, ale ten stereotyp nie jest tak mocno naswietlony jak stereotyp palacza zielska. Poza tym, jesli uwazasz ze przy paleniu trawki jest wieksze ryzyko zepsucia sobie zycia niz podczas picia wodki to musisz poprzec to jakimis argumentami.
Sorry za chaotyczność.

Gonzo 18-11-2008 22:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dj Fara0n (Post 2341361)
Oczywiscie ze zrozumialem i oczywiscie bym jej NIE pomogl powniewaz, jesli nie jest moim znajomym to zapewne nie wiem gdzie ona mieszka. Nie bede przeciez jechal na np. drugi koniec Polski, bo jakies dziecko zostalo zgwalcone przez pedofila. Uwazam tez ze przyczyna calej tej paniki spowodowanej tym ze ktos z rodziny/znajomych od czasu do czasu lubi sobie zajarac maihuane jest telewizja. To w TV zostal wykreowany stereotyp czlowieka, ktory siegnal po skreta tylko raz, a potem stoczyl sie na dno odurzając sie twardymi narkotykami Teraz prawe kazdy rodzic dowiadujac sie o tym ze jego dziecko zazywa narkotyki okazjonalnie, rozpacza poniewaz widzial w telewizji jak inni przez narkotyki zjebali sobie zycie. Owszem cierpi, ale nie przez to ze jego syn/corka jara skuna, tylko przez swoja nie wiedze, rzeklbym i nawet - ignorancje. Rownie dobrze latorośl moglaby wpasc w alkoholizm, ale ten stereotyp nie jest tak mocno naswietlony jak stereotyp palacza zielska. Poza tym, jesli uwazasz ze przy paleniu trawki jest wieksze ryzyko zepsucia sobie zycia niz podczas picia wodki to musisz poprzec to jakimis argumentami.
Sorry za chaotyczność.

Wydaje mi się, że już mówiłem - toksyny z alkoholu są zdecydowanie szybciej usuwane z organizmu, cały metabolizm alkoholu w organizmie jest szybszy, niż THC. Niewystarczający argument?

Exodus 18-11-2008 22:42

Gonzo napisales ze alkohol mniej miesza niz THC. Dochodzisz oczywiscie do wnioskow, ze ziolo prowadzi do brania silniejszych uzywek itd . No to sobie wyobraz, ze ponad polowa ludzi ktora pije alkohol miala stycznosc z narkotykami, teraz to jzu praktycznie kazdy i teraz porownaj liczbe alkoholikow i liczbe narkomanow. Na moje oko liczba alkoholikow to o wiele wiekszy odsetek.
I nie mowie, wypic lubie, mialem prze to sporo problemow a ziola praktycznie nie ruszam, wiec nie jestem jakims obroncą marihuany dlatego, ze ja pale.

@down
Alkoholikiem mozesz byc pijac raz na tydzien albo 20 lat nie pic i nim dalej byc. To samo sie tyczy narkomanow, chyba.

wiec porowanywanie pijacych i bioracych regularnie jest nie na miejscu, gdyz jak ktos czesto siega po narkotyki jest w spoleczenstwie uwazany za narkomana, z alkoholem jest roznie.

Gonzo 18-11-2008 23:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Exodus (Post 2341437)
Gonzo napisales ze alkohol mniej miesza niz THC. Dochodzisz oczywiscie do wnioskow, ze ziolo prowadzi do brania silniejszych uzywek itd . No to sobie wyobraz, ze ponad polowa ludzi ktora pije alkohol miala stycznosc z narkotykami, teraz to jzu praktycznie kazdy i teraz porownaj liczbe alkoholikow i liczbe narkomanow. Na moje oko liczba alkoholikow to o wiele wiekszy odsetek.
I nie mowie, wypic lubie, mialem prze to sporo problemow a ziola praktycznie nie ruszam, wiec nie jestem jakims obroncą marihuany dlatego, ze ja pale.

Moim zdaniem, jest to spowodowane zdecydowanie łatwiejszym dostępem alkoholu niż narkotyków. Teraz proporcjonalnie porównaj:

Ilość ludzi pijących alkohol - Ilość ludzi, którzy zostali alkholikami.
Ilość ludzi biorących narkotyki - Ilość ludzi, którzy zostali narkomanami.

Nie sądzisz, że proporcje drugiej sytuacji są zdecydowanie bardziej wyrównane?

Nooben 19-11-2008 14:03

Znokautowałeś Lechiste toną argumentów. Mogłeś go oszczędzić a nie miażdżyć tak perfidnie. Ja tylko czekam aż ktoś napisze, że zaczął kurzyć papierosy w podstawówce czy gimnazjum nie dla szpanu czy z faktu bycia lemingiem tylko "bo chciał spróbować".

Erhion 19-11-2008 15:05

Cytuj:

A upośledzone dziecko, które nie potrafi czytać ani pisać też nazwiesz marginesem społecznym? Alkoholizm to choroba, z którą chory sam sobie nie poradzi.
W Alkoholizm wprowadzasz się sam. Poza tym nie porównuj alkoholizmu do wad wrodzonych, bo kompletnie jedno do drugiego nie pasuje.

Ulrikk 19-11-2008 15:33

Ktoś kto nigdy nie pił nie wie o tym, że jest alkoholikiem. Przychodzą jakieś urodziny chociażby ciotki, napije się jednego kieliszka, później już nad tym panować nie będzie. Alkoholizm jest w genach tak samo jak upośledzenie

Exodus 19-11-2008 17:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bloodwin (Post 2341746)
W Alkoholizm wprowadzasz się sam. Poza tym nie porównuj alkoholizmu do wad wrodzonych, bo kompletnie jedno do drugiego nie pasuje.

Alkoholizm jest w pewnym stopniu dziedziczny, dziecku alkoholika o wiele latwiej wpasc w ten nalog.

@piter
O to wlasnie chodzi, ze ciezko to odroznic wzgledem wlasnej osoby. Ciezko sie przed samym soba przyznac, ze to jest juz nalog.

Lechista 19-11-2008 19:32

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez piter_alastor (Post 2341805)
Czyli ze jak raz lezalem na orzyganym podworku u kumpla to juz jestem margines spoleczny? nie, wydaje mi sie ze to byl wypadek przy pracy bo nikt nie planowal jednej flaszki wiecej.

@down

wiesz, ja moge w kazdym momencie zaprzestac picia i palenia zielonego, to drugie robilem 1 miesiac temu i mnie nie ciagnie oprocz tego ze kumple teraz wiedza o co ho i jest z kim (co nie zmienia faktu ze i tak narazie nie zanosi sie)

mozesz mowic ze kazdy tak mowi, ale ja sam siebie znam lepiej i wiem jak to jest byc uzaleznionym a nieuzaleznionym od czegos i umiem to rozrozniac

aha i rozrozniajcie jedna rzecz:

BIORE BO CHCE, LUBIE, ALE WIEM KIEDY PRZESTAC

BIORE BO SOBIE NIE RADZE, MUSZE

jak myslicie ktore z tych tyczy sie nalogu?

@offtopic

jadl ktos grzybki?

Wiesz co ci powiem? Tak doskonale wiesz, każdy tak mówi. Każdy twierdzi, że nie jest jak inny i potrafi w każdej chwili wyjść z nałogu. Za pare lat gdy dziewczyna ci powie żebyś zaprzestał robienia tego obrzucisz ją mięsem, albo nawet zerwiesz z nią, bo w ciebie nie wieży, bo nazwała cię alkocholikiem, bo ty masz silną wolę i pijesz tylko i wyłącznie dlatego, że sprawia ci to przyjemność. Pamiętaj, nie mam nic przeciwko alkocholu, ale trzeba go pić z umiarem. Jeśli już raz leżałeś na chodniku to powinien być to znak dla ciebie, że coś jest nie tak, nie mogłem się powstrzymać przed kolejnym kieliszkiem i musze na chwilę przystopować. Owszem możesz dalej chodzić z kolegami na piwo/wódke ale w umiarze. Za każdym kolejnym razie jak poczujesz, że już ci się zaczyna kręcić w głowie, już lekko bełkoczesz, to mówisz kolegom dziękuje i już nie pijesz..
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez piter_alastor (Post 2341717)
moze mam wydawac hajs tylko po to by zakozaczyc? a nie by miec fajna faze? do tej pory z kumplami tylko hlastalismy (ja zaczalem pierwszy palic oni pierwsi pic) teraz jeszcze kurzymy od czasu do czasu, wiec przed kim ja mam kozaczyc? mnie krew zalewa jak widze co lechista pisze ze nie jara sie dla przyjemnosci tylko by zakozaczyc, panie idź pan w chuj jak sie nie wie...

@ nooben

a ty nie komentuj zanim sam nic istotnego nie powiesz

Tak dokładnie, mam pełno kumpli którzy tak robią. Ty wydajesz kase żeby nie pokazać kumplom na których ci zależy, że jesteś niemięczak, że umiesz się zabawić i umiesz się upić bo ty jesteś koleś. Zresztą napisałem, że są wyjątki i bardziej chodziło mi o wiek 13-16lat.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez piter_alastor (Post 2341574)
chlopie, nie wypowiadaj sie w tym temacie nie posiadajac nawet minimalnej wiedzy o narkotykach i uzywkach ...

Nie znam się? Oglądałem multum programów, byłem na wykładach ludzi mówiących o tym co one robią z człowiekiem, byli to naukowcy, wypisałem ci mase argumentów co robią papierosy z człowiekiem, a ty jeszcze bezczelnie gadasz, że nie mam o tym zielonego pojęcia? O.o Zastanów się nad tym co ty do mnie człowieku mówisz.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Exodus (Post 2342026)
Alkoholizm jest w pewnym stopniu dziedziczny, dziecku alkoholika o wiele latwiej wpasc w ten nalog.

@piter
O to wlasnie chodzi, ze ciezko to odroznic wzgledem wlasnej osoby. Ciezko sie przed samym soba przyznac, ze to jest juz nalog.

I o to własnie chodzi! Każdy alkocholik boi się przed samym sobą przyzac, ze wpadl w nałóg, nie chce przyjąć tej swiadomości. Mając rodziców alkocholików doskonale wiesz co to robi z człowiekiem jak wpadniesz w nałóg, ale wychowałeś sie na ulicy, masz mało kasy, kumple to same drechy, złe oceny, chodzisz sobie pić zamiast na lekcje żeby nie stracić ostatnich kumpli bo jak wiadomo takie społeczeństwo nie jest za bardzo inteligentne i kumple nie zrozumieją twojej decyzji, dla nich będziesz mięczakiem. Oczywiście stoi przed tobą wybór pić czy nie pić, ale jest to duże trudniejsze. Wybierzesz nauke, rzucisz picie, jak nie znajdziesz prawdziwych kumpli to masz przekichane i zostajesz sam

Mydelniczek 19-11-2008 19:42

Cytuj:

byli to naukowcy,
Ok, to już podziękujemy.

Lechista 19-11-2008 19:44

ah tak, a więc twoje podejscie jest takie, że naukowcy kłamią i ty jesteś od nich mądrzejszy? Fakt oni nie maja dowodów na to co mówia. Twoja inteligencja mnie powala

Ulrikk 19-11-2008 19:54

Lechista mam wrażenie, że nigdy się nie upiłeś. Jak już się zacznie kręcić w głowie, to nie myśli się o tym, że za dużo się wypiło i TAK! To nie jest alkoholizm :OO
Cytuj:

Jeśli już raz leżałeś na chodniku to powinien być to znak dla ciebie, że coś jest nie tak, nie mogłem się powstrzymać przed kolejnym kieliszkiem i musze na chwilę przystopować
Osiemnastka najlepszego kumpla/kumpeli jest raz w życiu, więc czemu się nie bawić?
I tak przy okazji alkoHol, a nie alkoCHol.

Lasooch 19-11-2008 20:06

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lechista (Post 2342214)
Pamiętaj, nie mam nic przeciwko alkocholu, ale trzeba go pić z umiarem. Jeśli już raz leżałeś na chodniku to powinien być to znak dla ciebie, że coś jest nie tak, nie mogłem się powstrzymać przed kolejnym kieliszkiem i musze na chwilę przystopować. Owszem możesz dalej chodzić z kolegami na piwo/wódke ale w umiarze. Za każdym kolejnym razie jak poczujesz, że już ci się zaczyna kręcić w głowie, już lekko bełkoczesz, to mówisz kolegom dziękuje i już nie pijesz..

Czy ja wiem... czy to, że rzygałem w autobusie oznacza, żem alkoholik? Nie widzę związku, a nie spodziewałem się, że w stanie nie-w-pełni-trzeźwym trzy łyki wódki (po spożyciu ok. półtorej wina) mnie dosłownie położą. Zdarzało mi się żłopać dwa razy więcej wina i wracać prawie prosto, a ile alkoholu jest w 3 łykach wódki? Wiem, wiem, mieszanie etc., ale takiej reakcji organizmu się nie spodziewałem ; p

Dla jasności, pije kiedy mam ochotę (_tak_, nie 'tak mi się wydaje' - w tym miesiącu piłem raz, w zeszłym też raz i żyje, nie ciągnie mnie do tego, będzie okazja, będzie picie - na wakacjach oczywiście było ich więcej).

A, i jest problem z powstrzymaniem się z kolejnym kieliszkiem, bo jabola się z gwinta ciągnie.

Lechista 19-11-2008 20:19

przeczytaj proszę moja wypowiedź. O to kozaczenie to chodzi mi o wiek 13-16lat ...
Nie zapale tego NIGDY!! Bo wiem jakie to ma skutki, jako sportowiec byłbym stracony, nie chce sobie zniszczyć życia, i uważam wszystkich co palą i biorą narkotyki za mało inteligentnych albo poprostu naiwnych :<

sphinx123 19-11-2008 20:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez piter_alastor (Post 2342270)
lechista... spraw kilka

ja mowie o marihuanie - ostatni raz palilem hmm ponad miesiac temu? i jakos nic mi nie od*******a? moge bez tego zyc, ale NIE CHCE i zrozum to, zycie z tym sprawia mi przyjemnosc ale jesli bez zadnego powodu moge z tym wytrzymac ok miesiaca i mnie nie ciagnie to chyba znaczy ze nie jestem uzalezniony (jak juz pale to z wlasnej woli i robie to dla siebie jako osoby a nie by zaspokoic nalog)

tempyś jest, oj tempy

chlopcze, nie podawaj mi powodow dla ktorych ja trzaskam
dobra poczytaj nawet glupia wikipedie
dla przykladu THC - Tetrahydrokannabinol zawarty w MJ

* polepszenie nastroju, euforia
* tymczasowe upośledzenie pamięci krótkotrwałej, pobudzenie wyobraźni
* "otwarcie zmysłów", wzmocnienie percepcji, wzmożona wrażliwość na bodźce
* osłabienie koncentracji
* zaburzenia w percepcji czasu

powiem ci tak... zapal a pozniej sie wypowiadaj bo nie masz zielonego (:D) pojecia o czym mowisz... palic zeby zakozaczyc, japierdole ....

a tak kurwa btw to czy w holandii tez musza se udowadniac jacy to oni sa pro elo ze jaraja cos co u nich legalne? to smakuje nie dlatego ze zakazane, to smakuje bo laczy i otwiera ludzi no ale cos, tacy jak ty tego nie zrozumieja

Uszkodzenie części mózgu odpowiedzialnej za ortografię też jest spowodowane działaniem THC? Co to jest zresztą za różnica, palisz bo lubisz... a jest nałóg robienia czegoś, co nam nie odpowiada? I don't think so.

@down

Amy Winehouse też popala, skutki nie są zbyt radosne. Nie mam czasu na wymienianie Twoich błędów =) Zresztą nie odpowiada się pytaniem na pytanie, bo to Żydowskie xd

Lasooch 19-11-2008 20:24

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez piter_alastor (Post 2342310)
@lasooch

ty tez zygales w autobusie? 8o

Dzięki, trochę się bałem, że jestem jedyny : p

Swoją drogą, to był jeden z dwóch razów, kiedy nie mam pojęcia jak wróciłem do domu, a jedynym przebłyskiem było rzyganie w autobusie (za jednym z tych razów :p).

Ulrikk 19-11-2008 20:42

Cytuj:

Bo wiem jakie to ma skutki, jako sportowiec byłbym stracony, nie chce sobie zniszczyć życia, i uważam wszystkich co palą i biorą narkotyki za mało inteligentnych albo poprostu naiwnych :<
Naiwnych powiadasz... ok jeżeli jesteś "sportowcem" podaj Twoją dietę ;] Założe się, że to co jesz dzien w dzien zaszkodzi ci bardziej niz zajaranie raz na miesiąc lub rzadziej

skuug 19-11-2008 20:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lechista (Post 2342305)
uważam wszystkich co palą i biorą narkotyki za mało inteligentnych albo poprostu naiwnych :<

naiwni są ludzie którzy myślą że da się prowadzić zdrowy tryb życia w dzisiejszym świecie ;d

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2342313)
Dzięki, trochę się bałem, że jestem jedyny : p

to jest już nas trzech ;d

Vavi 19-11-2008 20:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lechista (Post 2342305)
przeczytaj proszę moja wypowiedź. O to kozaczenie to chodzi mi o wiek 13-16lat ...

A więc tak.
Od końca wakacji ograniczyłem alkohol. Jeśli kumple idą na piwo czy dwa, to idę z nimi, lecz nie piję(chodzi o portfel i brzuszek^^). Wiem, kiedy pić powinienem, a kiedy nie. Nawet matka ostatnia się zapytała, czy chcę piwo do obiadu, bo akurat siostra z chłopakiem i wujek przyjechał. Odmówiłem, a mam 16 lat.

W zeszłym tygodniu poszliśmy do lasu spalić 1g na 3. Był z nami o rok młodszy kumpel. Jeden z nas chciał dać mu bucha, ale ten mówił, że nie chce nawet próbować. Ten co proponował zaśmiał się. Ma 15 lat i nie musiał szpanować.

Początek wakacji. Integracja szkolna na plaży. Alkohol piła połowa osób. Nikt z nikogo się nie śmiał.

Pod koniec gimnazjum na zakończenie szkoły uczniowie poszli pożegnać się na plaży. Odkryłem wtedy, że większość znajomych, których nie podejrzewałbym o palenie papierosów- pali. Skoro wszyscy w wieku 13-16 lat palą dla szpanu, chwalą się tym na prawo i lewo, to czemu ja (bądź co bądź, gamoniem klasowym nie jestem) o tym nie wiedziałem?



Lechista, pozdrów wykładowców.


Patrząc z innej strony- do tych co mówią, że na coś trzeba umrzeć. Mój dziadek palił od małolata. Miał raka krtani i od 5 lat nie może mówić. Po operacji została dziura grubości kciuka w okolicach gardła/krtani.
Starość więc w jego przypadku łatwa nie jest...Swoją drogą, to do dzisiaj od czasu do czasu pali, mimo tej dziury. Jeszcze nie odkryłem, jak to możliwe.

Dr.Unknown 19-11-2008 21:21

Cytuj:

.
Nie zapale tego NIGDY!! Bo wiem jakie to ma skutki, jako sportowiec byłbym stracony, nie chce sobie zniszczyć życia, i uważam wszystkich co palą i biorą narkotyki za mało inteligentnych albo poprostu naiwnych :<
Brzmisz jak jakiś...brr! - Chrześcijanin!

Widzę, że z tematu zaczyna się robić "a ja pije tyle i tyle", "a ja rzygałem tam i tam". Dla mnie porzyganie się po wódce stało się powodem przemyśleń i nigdy więcej jej nie piłem, mimo nacisku.

Zioło jarałem raz, kolega załatwił i też nigdy nie palił, więc zaproponował żebym się przyłączył, zabraliśmy "doświadczonego" kolegę, i zjaraliśmy chyba jeden gram na trzech. Spróbowałem i nic w tym specjalnego nie ma, więc na razie to olałem, a jak kiedyś będę miał zbędną gotówkę, to zapalę więcej, żeby wyrobić sobie ostatecznie zdanie co do działania THC na organizm. Żeby mieć na temat czegoś zdanie, trzeba to spróbować.
I jak mi zaraz przywołasz porównanie z gównem, typu "to spróbuj gówno", to oderwę Ci głowę i nasram do szyi. Już wyjaśniłem, że takie porównania są nietrafne.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 21:36.

Powered by vBulletin 3