Cytuj:
Oryginalnie napisane przez piter_alastor
(Post 2341805)
Czyli ze jak raz lezalem na orzyganym podworku u kumpla to juz jestem margines spoleczny? nie, wydaje mi sie ze to byl wypadek przy pracy bo nikt nie planowal jednej flaszki wiecej.
@down
wiesz, ja moge w kazdym momencie zaprzestac picia i palenia zielonego, to drugie robilem 1 miesiac temu i mnie nie ciagnie oprocz tego ze kumple teraz wiedza o co ho i jest z kim (co nie zmienia faktu ze i tak narazie nie zanosi sie)
mozesz mowic ze kazdy tak mowi, ale ja sam siebie znam lepiej i wiem jak to jest byc uzaleznionym a nieuzaleznionym od czegos i umiem to rozrozniac
aha i rozrozniajcie jedna rzecz:
BIORE BO CHCE, LUBIE, ALE WIEM KIEDY PRZESTAC
BIORE BO SOBIE NIE RADZE, MUSZE
jak myslicie ktore z tych tyczy sie nalogu?
@offtopic
jadl ktos grzybki?
|
Wiesz co ci powiem? Tak doskonale wiesz, każdy tak mówi.
Każdy twierdzi, że nie jest jak inny i potrafi w każdej chwili wyjść z nałogu. Za pare lat gdy dziewczyna ci powie żebyś zaprzestał robienia tego obrzucisz ją mięsem, albo nawet zerwiesz z nią, bo w ciebie nie wieży, bo nazwała cię alkocholikiem, bo ty masz silną wolę i pijesz
tylko i wyłącznie dlatego, że sprawia ci to przyjemność. Pamiętaj, nie mam nic przeciwko alkocholu, ale trzeba go pić z umiarem. Jeśli już raz leżałeś na chodniku to powinien być to znak dla ciebie, że coś jest nie tak, nie mogłem się powstrzymać przed kolejnym kieliszkiem i musze na chwilę przystopować. Owszem możesz dalej chodzić z kolegami na piwo/wódke ale w umiarze. Za każdym kolejnym razie jak poczujesz, że już ci się zaczyna kręcić w głowie, już lekko bełkoczesz, to mówisz kolegom dziękuje i już nie pijesz..
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez piter_alastor
(Post 2341717)
moze mam wydawac hajs tylko po to by zakozaczyc? a nie by miec fajna faze? do tej pory z kumplami tylko hlastalismy (ja zaczalem pierwszy palic oni pierwsi pic) teraz jeszcze kurzymy od czasu do czasu, wiec przed kim ja mam kozaczyc? mnie krew zalewa jak widze co lechista pisze ze nie jara sie dla przyjemnosci tylko by zakozaczyc, panie idź pan w chuj jak sie nie wie...
@ nooben
a ty nie komentuj zanim sam nic istotnego nie powiesz
|
Tak dokładnie, mam pełno kumpli którzy tak robią. Ty wydajesz kase żeby nie pokazać kumplom na których ci zależy, że jesteś niemięczak, że umiesz się zabawić i umiesz się upić bo ty jesteś koleś. Zresztą napisałem, że są wyjątki i bardziej chodziło mi o wiek 13-16lat.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez piter_alastor
(Post 2341574)
chlopie, nie wypowiadaj sie w tym temacie nie posiadajac nawet minimalnej wiedzy o narkotykach i uzywkach ...
|
Nie znam się? Oglądałem multum programów, byłem na wykładach ludzi mówiących o tym co one robią z człowiekiem, byli to naukowcy, wypisałem ci mase argumentów co robią papierosy z człowiekiem, a ty jeszcze bezczelnie gadasz, że nie mam o tym zielonego pojęcia? O.o Zastanów się nad tym co ty do mnie człowieku mówisz.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Exodus
(Post 2342026)
Alkoholizm jest w pewnym stopniu dziedziczny, dziecku alkoholika o wiele latwiej wpasc w ten nalog.
@piter
O to wlasnie chodzi, ze ciezko to odroznic wzgledem wlasnej osoby. Ciezko sie przed samym soba przyznac, ze to jest juz nalog.
|
I o to własnie chodzi! Każdy alkocholik boi się przed samym sobą przyzac, ze wpadl w nałóg, nie chce przyjąć tej swiadomości. Mając rodziców alkocholików doskonale wiesz co to robi z człowiekiem jak wpadniesz w nałóg, ale wychowałeś sie na ulicy, masz mało kasy, kumple to same drechy, złe oceny, chodzisz sobie pić zamiast na lekcje żeby nie stracić ostatnich kumpli bo jak wiadomo takie społeczeństwo nie jest za bardzo inteligentne i kumple nie zrozumieją twojej decyzji, dla nich będziesz mięczakiem. Oczywiście stoi przed tobą wybór pić czy nie pić, ale jest to duże trudniejsze. Wybierzesz nauke, rzucisz picie, jak nie znajdziesz prawdziwych kumpli to masz przekichane i zostajesz sam