Cytuj:
Tylko co z tego? Nikt tu nie mówi (chyba), że narkotyki nie szkodzą lub że chce przećpać całe życie. A nawet jeśli, chcesz mu tego zabronić?
|
Jeśli człowiek jest zbyt głupi, by zdawać sobie sprawę z konsekwencji własnych czynów, to wolę zabronić mu tego, niż później wykładać z mojej kieszeni (podatnika) na jego miejsce w więzieniu/na odwyku/itp.
Cytuj:
No to porównaj teraz taką Amerykę z Holandią. A teraz pomyśl, w którym państwie narkotyki (miękkie) są zalegalizowane.
|
Jeszcze nie spotkałem się z tym, żeby marihuana doprowadzała do jakichś skrajnych stanów (na fazie). Osoby, które widziałem po tym najlepiej określić jako otępiałe. W Holandii cięższe środki nie są dozwolone. A ty myslisz, że w USA oni się o trawkę biją czy dla niej zabiją?
Cytuj:
Pytanie. To wina legalności narkotyków w Stanach Zjednoczonych?
|
Tego sektory są zawsze powiązane z narkomanią (ze względu na popyt).
I o ile same narkotyki nie są powodem takich sytuacji (nie wszystkich na pewno, osoba "na głodzie" - to i owszem), to spokojnie można powiedzieć, że one wzmacniają całą problematykę tamtych sektorów. Narkotyk, jako subst. psychoaktywna wpływa na mózg. I to pozwala przełamać człowiekowi wiele barier, m. in. tą przed zabiciem drugiej osoby.
Zarówno tak, jak i nie. Ale wpływ pewien mają na pewno.
Cytuj:
Dla mnie świat jest piękny i bez mj. Nie podawaj skrajnych przypadków. Nikt z moich znajomych, którzy palą nie narzeka na życie. No, może poza jednym ale to nie wina marihuany
|
Dla mnie też, no i?
Co do twoich przypadków - możesz mieć rację, ale po jednym przykładzie, nie można oceniać ogółu. Poza tym - nigdy nie wiesz co twoim kumplom w duszy gra.
Cytuj:
Powiedziałeś, że palenie nie ma żadnych zalet. No to ja się pytam: jakie zalety
poza chwilą przyjemności ma jedzenie cukierków/ przejażdżka na karuzeli?
|
Takie samo jak zażycie narkotyków. Z tym wyjątkiem, że nie pociąga za sobą negatywnych konsekwencji (psychicznych, nie mówię o fizycznych)
Cytuj:
A czym się różni alkohol od narkotyków? I to i to sprawia przyjemność, i to i to może spowodować śmierć. Tylko, że jedno jest legalne, a drugie nie.
|
Alkohol nie jest środkiem silnie uzależniającym. Osoby często przesadzające z alkoholem, to osoby z problemami, które sięgają po alkohol, by się od tego uwolnić. Równie dobrze mogłyby sięgnąc po narkotyki. W tym wypadku nie jest to żadna różnica. Do tego, alkohol nie doprowadza do takich zmian w psychice, jak narkotyki.
Cytuj:
To czego? Nowoczesnej kultury EMO?
|
Roflcopter :P
to teraz panie spec, dodaj pare szczegółów, jak ilość dawek oraz kilka innych ciekawostek.
Cytuj:
Haha brawo, to pewnie wg Ciebie w Holandii rząd organizuje obowiązkowe wycieczki szkolne do coffeshopów, połączone z rytualnym zażywaniem psylocybiny?
|
A co do pierwszej części pytania. Jak cię poprosi, to dasz mu zapalić jointa? Dzieku ~10-14 letniemu?
Cytuj:
No tak, jak coś się nie zgadza z poglądami pana Gonzo, to oczywiście musi to być ekstremalny wyjątek, "inny świat" i w ogóle życie na Marsie :D
|
Poczytaj o całej historii oraz rzeczami powiązanymi z legalizacją Marihuany w Holandii, a potem się wypowiadaj. Ponieważ Holandia JEST wyjątkiem na skalę światową i można ją uznać za inny świat.
Cytuj:
Co ciekawe, pewne badania wykazały, że w małych dawkach ma działanie antydepresyjne.
|
pewne = ?
Może jakieś konkrety, a nie argumenty w stylu "ciotka mojej babki powiedziała, że..."
A alkohol (czysty) ma działanie antybakteryjne.
W praktyce wszystko dla ludzi. I nie chodzi tutaj jako, że jak mało to można brać narkotyki, lecz by były używane jako środki uśmierzające ból (jak to obecnie jest praktykowane)
Cytuj:
A komu przynosi korzyści zabijanie nas?
|
Nie chodzi tu o przynoszenie korzyści, ale o wyeksploatowanie ile się można, by potem odrzucić pustą skorupę. Oni wiedzą, że nie będziesz kurą znoszącą złote jaja przez całe życie. Wyciskają ile mogą, a potem zdychaj.
Ty myślisz, że biznes (bo handel narkotyków także do takowych się zalicza) dba o coś takiego?
Cytuj:
(w większości w sposób delikatniejszy niż alkohol)!
|
Kolejna "specjalistyczna" wypowiedź.
Primo - wpływ alkoholu na psychikę powoduje odrobinę inne efekty niż wpływ narkotyków.
Secundo - ilość, wpływ, cel. Jak chcesz odpowiedzieć Fred to napisz jak to wygląda w obu przypadkach (i alkohol i narkotyki)
Cytuj:
...które z czasem ustępują. Bierze się to po prostu z przyzwyczajenia.
|
organizmu oraz braku "relaksu" jakie narkotyki dają.
A to "z czasem ustępują" to mnie rozbroiło. Dlatego, że nie zawsze, tak jest. Często jest to motor przyciągający z powrotem. Inna kwestia, że można powiedzieć, że wszystko z czasem ustępuje i nic nie ma sensu robić (lub vice versa)
Cytuj:
Czyli narkotyki są tworzone po to, aby uzależniać? Ciekawe...
|
Narkotyki są po to, by je sprzedać za gruby szmal. Bo chyba nie sądzisz, że produkują dla siebie, a nadwyżkę sprzedają? ;)
Cytuj:
Jesli chodzi o marihuane to z przykroscia musze powiedziec ze zyjesz w strasznym bledzie. Jesli chodzi o nia to nie ma czegos takiego jak 'wieksze przycpanie'... jesli duzo spalisz to agresje bedziesz mial na ujemnym poziomie... bedzie Ci sie chcialo spac i bedziesz rozkminial rozne rzeczy... nic wiecej. Tylko nie pisz mi ze bedzie rozkminial jak tu kogos zabic... lepiej juz nic nie napisac. Nie mowie o narkotykach, ja wypowiadam sie tylko na temat marihuany. I jesli mowisz o 'mocnym dzialaniu narkotykow(w tym przypadku mj) to masz racje, mj wplywa tak ze otwiera wiele drzwi w mozgu ktore dotychczas byly zakmniete... a co czlowiek zrobi z wiedza zawarta za tymi drzwiami, to juz zalezy od niego.
|
Tu ci przyznam rację, marihuanę mogłem opisać odrobinę osobno poza tamtą kategorią (bo możesz zobaczyć, że do reszty się to odnosi "raczej*" dobrze)
* - Nie uważam się za osobę wszechwiedzącą, dlatego nie mogę napisać "na 100%". Zawsze może znaleźć się jakiś dowód, przypadek, pokazujący, że jest odrobinę inaczej, a przynajmniej w jakimś stopniu.
Cytuj:
Jak zobacze jak moj dzieciak pali mj, to pojde z nim do jego pokoju i spokojnie o tym pogadam. Sadze ze moje dziecko odziedziczy po ojcu inteligencje i bedzie mozna z nim na kazdy temat otwarcie i szczerze porozmawiac. Gdy dowiem sie czemu to zrobil, jak sie czul po tym itd wtedy wyjasnie mu jak to bylo ze mna kiedys, i w zaleznosci od wnioskow z naszej rozmowy, tego na ile jest dojrzaly itd to (i ofc wieku troche bo inaczej bedzie miala sie sytuacja jak bedzie mial 13 lat wtedy a jak 17[a mowie o rozmowie w tym wieku powiedzmy])... albo skrece z nim blanta albo powiem mu zeby tego nie robil, wyjasnie dlaczego (i wcale glownym argumentem nie bedzie szkodliwosci mj)i wiem ze zrozumie a w momencie gdy dojrzeje do tego by znowu zapalic i bedzie tego chcial to i tak wtedy skrece z nim. Mozecie mnie linczowac, ze wspolczujecie moim dzieciom... z tego powodu bedzie mi zal.. tylko was.
|
Mimo wszystko. Alkohol, marihuana, narkotyki, papierosy oraz masa innych rzeczy wywierają zbyt mocny wpływ na, wciąż kształtujący się organizm dziecka, dlatego pozwalanie mu na dostęp do takich rzeczy, jest po części okaleczaniem go. Poza tym faktem, twoje podejście jest jak najbardziej słuszne.
Cytuj:
Uzależnienie to, że tak powiem, skutek uboczny wpływu pewnych substancji na organizm. Bo czy przyjemność nie uzależnia?
|
Nie.
Cytuj:
Wychodzi twoj brak wiedzy o temacie. Wiekszosc narkotykow nie wywoluje agresji, w przeciwienstwie do alko.
|
Sam alkohol nie wywołuje agresji.
Cytuj:
A co do alkoholu- jeden jak sie schleje pójdzie spać nikomu nie przeszkadzając, innemu zachce się panienek a jeszcze inny stanie się agresywny, a z Twojej wypowiedzi wynika, że jak ktoś się napije to od razu - agresor, a to nieprawda
|
dokładnie. Sam alkohol nie powoduje agresji. On uzewnętrznia wiele rzeczy, które siedzi w człowieku.
Cytuj:
Palenie papierosów na przystanku, w windzie i na klatce schodowej (chyba też) jest zakazane. Ale mylisz się, dym marihuany jest o wiele zdrowszy od tytoniowego.
|
Ma właściwości relaksacyjne, jak dobry kubek ciepłej meliski.
/facepalm
Cytuj:
Alkohol nie tyle wywołuje agresję, co ją z ludzi uwalnia. Nie każdy ją w sobie ma, ale wiele osób niestety tak. A ci dresiarze, jak już skuug zauważył, ćpają głównie amfetaminę. Jakby zapalili zamiast tego marihuanę, to zapewniam Cię, że byliby znacznie milsi. Wręcz byś ich polubił :)
|
gdyby, gdyby, gdyby. Opierasz swoje argumenty na przypuszczeniach wdł. twojego widzimisię.
Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że jakby zamiast ćpać, przerzucili się na nałogowe pożeranie snickersów, to łatwiej by ci było uciec ze swoją komórką.