Ani Arshavin, ani Cesc, ani Clichy nie odejdą.

Arshavin, bo obiecał, że wypełni kontrakt do końca, Cesc, bo ma baaardzo długi kontrakt i Hill-Wood zapowiedział, że Barca can fuck off, a Clichy nie odejdzie, bo he is Arsenal through and through. Także dream on.

Ale jak chcecie, to możemy wam oddać Wengera.

Laporta: "Zlatan nie jest na sprzedaż". Fajnie, ciekawe jak oni sobie to wyobrażają? Villa na skrzydło? Wolne żarty, może znowu będą chcieli z środkowego napastnika i łowcy bramek zrobić skrzydłowego, tak jak to było z Henrym...Pozostaje mieć nadzieję, że Szejki albo Abramowicz wyślą jakąś dobrą ofertę za Szweda.

@Yoh Clichy'ego Barcelona raczej na pewno nie kupi w tym okienku, sprowadzenie Cesca także będzie cholernie trudne. Jeśli jednak pojawiłaby się oferta za Arshavina, to zapewniam cię że ten transfer doszedłby do skutku.

http://www.joemonster.org/art/14156/...200_dzieciakow :)

:D <znaki>

K.Jay

Twoje zapewnienie wsadź sobie w rzyć, bo jest nic nie warte.

Jak zaoferują mu większą kasę - przejdzie od razu, to jest dzisiejsza piłka, a całowanie herbu nic nie znaczy.
Wiem, że przykład z polskiej ligi, ale czym kierowali się Onyszko i Micanski przechodząc do Groclinu mając do wyboru Wisłę lub Amicę/Lecha ???????

Prawda taka ze jakby sie pojawila oferta za Arshavina to by przeszedl bo sam w jakims wywiadzie mowil ze marzy o tym by tam grac.

Arshavin ma ważny kontrakt i obiecał go dotrzymać. Po wypełnieniu go, będzie robił, co będzie chciał. Wenger nigdzie go nie puści.

A co ma Wenger do gadania? Jeżeli Arshavin będzie chciał odejść to skorzysta z prawa Webstera, proste. Niestety na razie nic nie wskazuje na zainteresowanie Barcelony tym zawodnikiem:(

Najpierw musi mieć pieniądze na wykupienie kontraktu.

Szkoda walki ale pudzian nie mial zadnych argumentow i nic nie pokazal, chociaz po takim hymnie to i ja bym sie na plecy kladl

0 agresji z jego strony. Po powaleniu Silvy nawet nie ruszyl go przygwozdzic.

Finału LM nie oglądałem. Za to pozwolę sobie powiedzieć kilka zdań o wypadzie do Bydgoszczy. Wrażenia nieziemskie, doping obu stron zajebisty, stadion piękny, miasto też nawet sympatyczne. Hee a co do meczu. Jaga była lepsza zdecydowanie, groźniejsza, mniej zmęczona sezonem, mogę nawet zaryzykować że lepiej przygotowana. Sędzia Małek natomiast chyba szarpnął jakąś walizeczkę, bo z mojej perspektywy sędziowanie było w chuj jednostronne. Początek meczu i kartka dla Bojarskiego za symulke? Prosze was kurwa, kpina... a kto wie jak by się to potoczyło gdyby Jaga grała 80min w 10. Ryzykując nawet stwierdzeniem że Pogoń wyszła by w tym momencie na 1-0 bo faul na pograniczu pola karnego. Liczba małych fauli mnie do *****cy doprowadzała, a faulu gdy Lebedyński wychodził na sam na sam, nie było... Kpiną mogę nazwać też rzut karny w 90 minucie dla Jagi, chcieli nas dobić, ale liniowy zasygnalizował że nie ma po co i że 1-0 wystarczy. W ten oto sposób z 3 doliczonych minut rozegrane została z 1 ;D Ogólnie puchar nie dla drużyny z 1 ligi, widziałem to od momentu zmiany sędziego z Uzbekistanu na Małka, to są kurewski układy i tak miało być. I TU PROSZĘ MNIE NIE MYLIĆ Z JAKIMŚ ZAŚLEPIONYM FANATYKIEM BO WIEM ŻE POPRZECZKA I SZANSA NA KARNEGO TO ZA MAŁO ŻEBY WYGRAĆ. Szkoda kiboli, którzy byli zajebiści, fazy na trasie były kapitalne... a przede wszystkim szkoda piłkarzy.
Duma Pomorza odbudowana od podstaw, chłopaki 2 lata temu grali w szambie na jakiejś wiosce, a wczoraj przeżywali przygodę swojego życia by na jej końcu jakieś układy pozbawiły ich szansy, tak dokładnie tak myslę, bo gdyby w 90 minucie byłoby 0-0, karny by był i nie mam tu wątpliwości, ŻADNYCH.
Nie chodzi tu nawet o Europejskie Puchary, bo Jagiellonia pożegna się z nimi w 1 meczu tak samo jak i pożegnała by się Pogoń. Szkoda tego wszystkiego, szkoda... no ale cóż, za rok awans Pogoni i GKSu Katowice, spadek Arki i Lechii, i w końcu może zacznie się cos ciekawego w Ekstraklasie dziać. :)

Forum upadło zdecydowanie za nisko. Troszeczkę będzie mi was brakować, ale ten dzień musiał nadejść.

Papa miśki, Arsenal uber alles.

Sosnowski tanio skory nie sprzedal, wstydu napewno nie bylo.

PAPAPAPA : (

Czyli Polacy przerżnęli 6:0 z Hiszpanami.

@up
A czego się spodziewałeś? -.- Ja od początku byłem za swoimi (mieszkam w Hiszpanii, jakby ktoś nie załapał).

Btw, co za kretyn ustawia te mecze towarzyskie? Przecież wiadomo na 100%, że przegramy, nie wiadomo tylko jak wysoko, a im wyżej, tym gorsze morale drużyny. Co prawda w mundialu nie startują z tego co słyszałem, ale cmon, co nam dają takie mecze? I pls nie mówcie mi, że szanse sprawdzenia się z najlepszą drużyną, bo dla mnie mecz 0:6 z miszczami wszechświata to gówno i żal.

Właśnie po to, żebym miał radość patrząc na zabawę miszczów wszechświata z naszymi kopaczami :D

Po to, żeby nasi komentatorzy z TVP1 przekazali nam potężną dawkę śmiechu. :d