Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Corrnn
(Post 2635514)
Andrew, pojedz do dopalaczy/smartszopa czy jakiegos innego funshopu w twojej okolicy i zakup jakas mieszanke ziolowa (chyba ze masz dostep do MJ). I zjaraj sie. Gwarantuje Ci ze twoje poglady nt. narkotykow obroca sie o 180 stopni.
2 lata temu bylem w chuj przeciwny narkotykom, zagorzaly przeciwnik.
Rok temu mimo strachu zapalilem ta zla i demoniczna marihuane.
Efekty? Rzucilem fajki, staram sie pic jak najmniej alkoholu, stalem sie bardziej otwarty (bylem lekko niesmialy, ten problem zniknal.), jestem optymista, przestalem grac w tibie. Ogolnie zrobilo to ze mnie lepszego czlowieka. Nie zaluje zadnej substancji jaka w siebie wladowalem (a troche tego bylo, nieraz naprawde przeginalem). Tych wkret, tych brech z kumplami nie zapomne do konca zycia, magiczne chwile. Na trzezwo tego nie da sie doswiadczyc, to tak jakby porownac impreze z alkoholem do imprezy bez alkoholu.
Wg. mnie psychodeliki nie powinny byc uznawane za narkotyk, to sa iscie magiczne substancje. Gdyby chociaz przez 10 minut wszyscy ludzie na ziemi poczuli by dzialanie MDMA to nie bylo by zadnych wojen na swiecie. Salvinorin A, DMT, LSD-25... tych substancji powinien sprobowac kazdy, swiatopoglad nt. boga, istnienia, sensu zycia diametralnie sie po nich zmienia. Na lepsze.
Moglbym napisac tyle pozytywow nt. substancji psychoaktywnych, tyle faktow nt. nieszkodliwosci, tyle absurdow polskiego prawa antynarkotykowego ze przeciwnikom wyszly by galy z orbit. (wiecie, ze mieszkajac w duzym miescie w odleglosci 2km od miejsca waszego miejsca zamieszkania najprawdopodobniej mozecie znalezc ponad 50 LEGALNYCH narkotykow (nie mowie o dopalaczach)? nie? no to teraz wiecie ;] i to nie jakichs byle jakich).
Niewiem co pan Andrew sobie mysli teraz czytajac tego posta (i nie chce wiedziec xd) ale, taka jest prawda. Podejrzewam ze o narkotykach w tej chwili gowno wiesz (nie obraz sie ale tak jest). Zgleb troche temat. Wejdz na neurogroove.info i zjedz na sam dol na czerwone pole. Szok, co nie? ;] Wiekszosc tego ( a to jeszcze nie wszystko) jest legalna i latwa do nabycia w naszym popierdolonym kraju zwanym polska. Specjalnie z malej litery.
Napisal bym cos jeszcze ale tramal juz sie wkreca (250mg, bedzie milo <3). Pozatym i tak juz sie nie udzielam na tym forum ;p
ps. Palcie szalwie, najlepiej extrakt, zajebisty naturalny antydepresant.
ps2. Jesli wujek Xeremon jeszcze sie tu udziela, jak go ladnie poprosicie to wam pewnie opowie historie pt. "900mg DXM" hehe pozdro xere xdd ;*
ps3. tak se siedze i mysle ze to co napisalem jest takie madre ze az glupie. Chooj, miej wyjebane a bedzie ci dane. Wyslij odpowiedz.
|
Ponad 2 lata temu byłem bardzo za narkotykami. Podobało mi się ćpanie i wszystko było zajebiście, ale postanowiłem, że już niczego nie zażyję i o dziwo było jeszcze lepiej jak się nic nie bierze, zaczynasz żałować chwil straconych na ćpanie, kasy przeznaczonej na dragi, przeżycia zostają, ale bez nich wcale lepiej by nie było - czasem może nawet być gorzej (każdy heroinista, nawet wyleczony powie Ci, że najlepszym doznaniem jest zażycie heroiny).
Podobnie jest jak się przestanie pić alkohol, nie masz pewnych doznań, ale sam czujesz się lepiej, wraca szacunek do siebie (przy dragach nawet nie wiesz kiedy go tracisz), a imprezowanie bez używek wcale nie musi być gorsze. Jeżeli utożsamiasz imprezę, ze zniszczeniem się to lepiej się poważnie nad sobą zastanów, bo może to oznaczać początek problemu.
A wojny są bardziej przez dragi (Afganistan), wszyscy tego nie spróbują tego, bo Ci co produkują to i mają z tego kasę są za mądrzy, żeby tego używać.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Tzuful
(Post 2642015)
Zapalić czasem sobie zapale i nie widzę w tym nic złego. Nigdy nie próbowałem nic innego, chociaż nie raz miałem okazje. Niektórzy mówią, że zaczyna się od ganji a potem się sięga po coraz to silniejsze środki odurzające. Gówno prawda. Alkohol jest o wiele gorszy od tego. Ostatnio powiedziałem sobie ze nie będę pił 100 dni, bo już alkohol zaczynał źle na mnie wpływać (agresja itp). A po jaraniu człowiek jest spokojniejszy, wyluzowany, ma fajne pomysły. Nie chce mi się bardziej rozpisywać, ale alkohol to jest gówno a zajarać czasem na poprawe humoru można :)
|
No nie wiem czy dragi są takie bezpieczne, mój znajomy najarał z kolegami i pojechali na balety, nie dojechali, bo nie przeszkadzał mu samochód jadący z przeciwka podczas wyprzedzania, pasażerom się nic nie stało, a on prawie stracił życie.
Podobnie podczas wsiadania do samochodu po MJ nie zawsze się zapina pasy, włącza światła, zapomina o kierunkowskazach - a to powinna być podstawa.
|