Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
Kwestią przypadku byłoby też to, że na ulicy znalazłbyś 200 zł, co nie zmienia faktu, że jak ktoś podejdzie i ci je wyrwie z ręki, to będziesz się starał to odzyskać, prawda?
|
Trochę zły przykład. Różnica jest taka, że w "moim" przypadku trafiłbyś do Polski, Niemiec czy Ch*jostanu, a w "Twoim" przypadku - znalazłbyś 200 zł o różnych numerach seryjnych.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
No i co z tego? Gdyby, gdyby, gdyby - ale nas nie podbili, i m.in. dlatego przyjęliśmy chrzest. Żeby zachować naszą tożsamość.
|
I to jest jedna z opcji, które były. Nie miałeś na to żadnego wpływu więc nie ma z czego być dumnym. I jest to z perspektywy teraźniejszości obojętne, co by było. Tak samo jeśli teraz nas ktoś podbije, za 1000 lat wszyscy zamieszkujący te ziemie ludzie będą mieli w d*pie, czy kiedyś tu była Polska.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
Bzdurne i abstrakcyjne granice? No nie wiem. Nie uważam, żeby granica między np. Meksykiem a Stanami była abstrakcyjna :P
|
Co nie zmienia faktu, że jest bzdurna.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
Ale patriota (normalny, nie jakiś rasista) też nie krzyczy z tego powodu.
|
Typowy patriota nienawidzi Niemców i Rosjan, ma awersję do komunizmu (choć w założeniach jest dobry, więc jako ustrój nie jest zły - złe jest tylko to, co z niego wynika) lub też go bardzo dobrze wspomina (a konkretniej dobrze wspomina spaczoną jego wersję), uważa, że w instytucjach państwowych powinny wisieć krzyże (bo tradycja). Same dobre rzeczy, nie?
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
Wojna to wojna, ludzie tak czy siak będą się zabijać. A zaborca raczej nie ma w zwyczaju dobrze traktować ludność podbitą, przynajmniej nie agresor.
|
Nie zawsze. Przykładem nie rzucę, ale bywali zaborcy nie wymordowujący ludności podbitej. Ot, kwestia tego czy płacisz podatki złodziejom z Polski czy złodziejom z Ugandy. Jak mówiłem (a raczej zasugerowałem), jeśli zaborca wyrzyna cywili, oczywiście wtedy warto się bronić (lecz nadal jest to dla mnie obrona ludzi, nie narodu).
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
Czemu? Jeżeli rodzic będzie mi wpajał miłość i szacunek do mojego kraju, języka, mojej kultury, tradycji itp - co w tym jest złego? Złe jest to, że jak ktoś z butami wpieprzy się na moje podwórko, to ja go potem będę bronił, bo mi na nim zależy?
|
We wpajaniu miłości i szacunku do czegokolwiek złe jest to, że jest to wpajanie. Ogranicza wolność Twoich poglądów. Jak masz 3 latka i wpajają Ci cokolwiek, jest mała szansa, że potem porzucisz ten pogląd, bo uznasz, że nie jest odpowiedni. Siła tradycji i przekonań. Typowy polski ateista i tak wpierdziela karpia w święta.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
Nie miałem tutaj na myśli tego, jakiej narodowości byś był, tylko to, że byłbyś zupełnie innym człowiekiem - z innych charakterem itp. A mi się nie widzi bycie kimś innym.
|
Mi też. Ale to już nie ma związku z narodowością. Chociaż trochę inny chciałbym być.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
I wiesz, gdybym np. urodził się Brazylijczykiem - byłbym dumny z tego, że nim jestem, bo np. moja reprezentacja w sporcie odnosi ogromne sukcesy itp. itd. Można być dumnym ze względu na to, co twoi rodacy osiągnęli w przeszłości i oto chodzi.
|
Moim zdaniem dumnym można być tylko z tego, co sam osiągasz, lub co jest wynikiem Twoich działań. W tym poglądzie co prawda większość ludzi się ze mną nie zgadza, ale jednocześnie nie odczuwają wstydu, bo jesteśmy jednym z najbardziej pijackich narodów. A to chyba hipokryzja.
Ja nie odczuwam dumy, bo mam wujka, który dorobił się setek tysięcy, ani wstydu z powodu posiadania wujka-pijaka, który uciął sobie po pijaku siekierą oba kciuki (rąbiąc drewno) i przesiedział trzy miesiące za jazdę po pijak na rowerze. Ani jedno, ani drugie nie jest moją zasługą/winą.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
Nigdy nie słyszałem o Polaku, który zdetonowałby się w publicznym miejscu. I oto mi chodzi. O ich religijny fantazym, przez który powinni zostać pozabijani.
|
Też o takim Polaku nie słyszałem. Słyszałem jednak o wielu Polakach, którzy w imię religijnego fanatyzmu robią inne głupie i destrukcyjne rzeczy. Nie Arabowie są źli, tylko islamiści (choć także zdecydowanie nie wszyscy). Islamistów można znaleźć także wśród innych ras.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
(Post 2694267)
Wyjątek potwierdzający regułę. Nie patrzymy na wyjątki, tylko na ogół. A ogół Arabów jest po prostu głupi i gotowy do zabicia cię za to, że nie wyznajesz Allaha.
|
To, że w historii wysadziło się
może kilkuset Arabów, nie znaczy, że
miliard Arabów jest tak głupi.