![]() |
Cytuj:
Osobiscie wierze w to, co psize w biblii. A jak to bedzie wygladac naprawde, to juz inna sprawa. |
Cytuj:
|
Kiedyś gdzieś czytałem że w chwili swojej śmierci człowiek widzi człe swoje życie w jednej chwili... Ja myśle że będzie tak samo jak w śnie.Albo ci sie coś śni albo nie. Potem sie budzisz w niebie (piekle) albo w następnym wcieleniu...
TAK TO JA SOBIE WYOBRAŻAM :confused: @offtopic :P Ostatnio byłem na jakimśtam przedstawieniu w Warszawie. Mówili tam, że za 7 milionów lat bedziemy sie musieli wyniesc z ziemi, ponieważ słońce cały czas sie powieksza i powieksza... Słońce sie przyblizy do ziemi i spali ją! Prawdopodobnie sie przeniesiemy na marsa. A jak nie... to koniec świata :( |
Ciao to coś dzięki czemu istniejemy na świecie. Mózg koordynuje jego pracę i jest "domkiem" dla duszy. Dusza zaś po uwolnieniu z ciała wg. mnie będzie zdolna do samodzielnego życia.
Jestem głęboko wierzący, dlatego uważam, że po śmierci jest "coś". Nie mówcie tylko, że nauka dementuje istnienie Boga, bo to nie rpawda. Jest ogrom dowodów naukowych, które potwierdzają Jego istnienie, ale też ogrom, które twierdzą inaczej... Jednak Bóg jest niepojęty dla ludzi i z pewnością nie żyje się zasadami fizyki czy chemii. On może wszystko, dlatego nauka nie może Go ogarnąć. |
Cytuj:
|
Cytuj:
A Ty to co? Budda? ^.^ |
Przeczytalem ostatnia strone i mam pytanie xD
Czy nikt w tym temacie nie napisal ze obudzi sie w swiatyni? nie? to az dziwne : p |
Cytuj:
Reikarnacja nie wierze w to... Ciemnosc?? 1/2, to co mowi ksiadz??? 1/2 Chociaz bym sie nie zdziwil gdybym po smierci obudzil sie Bogiem XD. 7 milioow lat? Nie chlopie sa 2 mozliwosci: Juz za 3 mln oceany wyschna i bye bye. ;p Zanim chociarz 1 mln istnienia homosapiensa minie i tak sie sami. rozpiepsza ;p. Trzecia nie pisana zglada? Kaczynscy ukradna ksiezyc Nasa zestrzeli ich rakietami, Lepper Nasa kosa urznie, Nato sie do wojny przylaczy i zostanie tylko Tusk XD. P.S. Wieczna ciemnosc niejako tako mi sie widzi :/. To okropne... |
Cytuj:
Cytuj:
To by było za dziwne. |
Trochę dziwny temat... Mi się wydaje że ty zginiesz ale będzie twoja dusza krążyć po świecie...
|
Jednym z dowodów na istnienie duszy i życia pozagrobowego jest zjawisko oobe. Taki stan osiąga się podczas paraliżu przysennego. Czasami niektórzy budząc się rano nie mogą się poruszyć, to właśnie jest paraliż przysenny. Wielu ludzi potrafi w tym stanie "wyjść" duszą ze swego ciała i chodzić po świecie. Niby nie prawda, co? A otóż w USA robili badania. W jednym z pokoi, osoba twierdząca, że potrafi osiągnąć oobe zasnęła i osiągnęła je. W 2gim pokoju w momencie kiedy ten człowiek zasnął, jakiś naukowiec napisał na kartce jakieś zdanie po czym położył ją na stole. Człowiek z oobe nie spotkał nigdy wcześniej naukowca z kartką. W oobe poszedł do innego pokoju i przeczyał to co było na kartce. Po przebudzeniu ku ździwieniu wszystkich, powiedział dokładnie co było napisane.
To zjawisko może zajść np. podczas zamroczenia. Ja takie coś przeżyłem, koleś na korytarzu silnie uderzył mnie pięścią w twarz, po czym mnie zamroczyło i przez jakieś 2 sekundy widziałem siebie od zewnątrz, po czym jakby powróciłem do ciała. Oobe może wystąpić podczas śmierci klinicznej, wtedy osoba może zobaczyć samą siebie. |
Cytuj:
Edit: Sprawdziłem ;p Tak to było oobe (out of body experience) |
@up,
Ok, zaraz to zmienię, dzięki. |
Cytuj:
Ostatnio tez czytalem ze dzieki dziszejszej medycyny tzn dostpepnosci do niej, witamin i itp nasze pokelenie moze zyc nawet 130 lat. A moze za 50 lat cos wymysla ze bedzie sie zylo drugie tyle... Ale wiadomo jak to gazety lubia przekrecac. Cytuj:
|
Cytuj:
Tyle, że taki stan wcale nie musi oznaczać przedsionka śmierci - taki "film" można obejrzeć w każdej kryzysowej albo niebezpiecznej sytuacji, chociażby w trakcie przejażdżki skrzypiącą kolejką górską maniaka, albo w wyniku utraty sporej ilości krwi. |
Ja myślę, że jest tak jakby kilka wymiarów... Umierasz tutaj i przechodzisz do innego, gdzie żyją ludzie którzy umarli (głupio wyszło to zdanie) w naszym wymiarze, a nie umarli właśnie w tamtym. To brzmi głupio, ale tak uważam. W tym ?nowym? wymiarze wszyscy wiedzą, że już umarli i narodzili się na nowo. Gdy się umrze tam, to jest się w następnym. To moja teoria (może wydawać się głupia i bez sensu).
Przykład (załóżmy, że mamy rok 2040): Ojciec 1927 - 2001 Mama 1931 - 1994 Syn 1972 - 2036 Córka 1983 - jeszcze nie umarła Wtedy w "nowym świecie" są 3 osoby z przykładu. Żyją tam tyle lat ile w naszym świecie. Wiedzą to samo i mogą lepiej wykorzystać życie. Tylko jest wtedy problem. Mama miała 63 lata. Urodziła się tam w 1994 roku i umarła (+63 lata) w 2057 roku. Jest (w naszym świecie) rok 2040. Przypuścmy, że córka umrze w 2050. W takim razie będzie miała 7 lat gdy straci matke. Jednak nie będzie tam takich rzeczy jak poród. Według mnie każdy będzie posiadał swoją więdzę już od urodzenia. Po prostu pojawią się na świecie inteligentne maluchy. Wtedy (bo nie mają rozwiniętego ciała) będą trafiały do jakiegoś ośrodka, gdzie będą przechowywane do pewnego wieku (nie podam wam go, bo z kąd mam go znać?). Nie będzie możliwe tam rozmnażanie. Technika powinna być tam o wiele bardziej rozwinięta (przez kolejne "światy" przechodziły wielkie umysły, które mogły kontunuować i ulepszać swoje dzieła). Np. teraz istnieje 1000 takich "światów" (nie sprawdzałem czy taka liczba jest realna, ale to tylko przykład). Jeśli moja teoria jest trafna to ten tysięczny "świat" jest o wiele bardziej rozwinięty od naszego i zna się tam wszystkie pierwiastki i odpowiedzi na zagadki natury. Każdy świat się rozwija, jednak my żyjemy w tym najbardziej zacofanym (bez obrazy) i nie dostajemy nowych informacji, a tamte dostają od "światów", które przechodzi się przed nimi. Możliwe (jeśli takie coś jest możliwe), że każda osoba, która istnieje w danym "świecie" otrzymuje całą wiedzę jaką odkryto właśnie w nim. |
O jaki ty swiatach pierdolisz? to jest twoja teoria wiec czemu mowisz ze nasz swiat jest zacofeny jak to jest moze jednymy swiat ktory istnieje
|
Boozy... Nie zrozumiałeś mnie. Możliwe, że jesteśmy jedyni. Jednak jeśli moja teoria jest prawdą to jesteśmy w pewnym rodzaju "zacofani". Wiem, że to wyszło dość zagmatfanie... Jednak postaraj się mnie zrozumieć. To jest tak:
Nasz świat > Świat tych którzy umarli w "naszym świecie" > Świat tych którzy umarli w "świecie tych którzy umarli w "naszym świecie"" >... I jest to nieskończony łancuch... Dosyć zagmatfane, ale raczej łatwe do zrozumienia. @Edit Wiem jak to wytłumaczyć. Wyobraź sobie, że życie nigdy się nie kończy. Po śmierci zmienia się tylko twoje ciało (odnawia) i świat w którym żyjesz (planeta, a nawet i cała galaktyka zostaje taka sama łącznie z rozmiarami). |
@LolnY
Ciekawe. Ale dlaczego tak sądzisz? @down Czyli po prostu sobie wymyśliłeś ;p No racja fajnie by było gdyby tak było, ale mi to się nie wydaje. |
Po prostu dzisiaj wpadłem na ten temat i zacząłem przeglądać wasze domysły. Niektóre odrazu wydawały mi się niemożliwe, a niektóre bardzo realne. Niektóre idiotyczne, niektóre filizoficzne. Sam zacząłem się nad tym zastanawiać i wpadłem na taki pomysł. Byłoby to (chyba) realne i dobrze działające. Myśle, że w moich wyobrażeniach jest choć trochę prawdy (której nie znamy - może to i dobrze?)
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 02:02. |
Powered by vBulletin 3