![]() |
Cytuj:
Pozatym, ze zalosny jestes i masz problemy ze swoja meskoscia nic tutaj zlego nie widze. |
Ohohoh XD Jak pięknie powiedziane XDD Szkoda, że ten twój wiek to ściema XD
|
Cytuj:
Matek ale on nie ma takiego problemu -.- Poprostu ziomus zauroczyl sie w jednej slicznej Pani. A sny jak sny ty nimi nie kontrolujesz w 100%. TO co ci sie zasni dzisiaj w nocy kontroluje twoj mozg a nie ty ehh... |
Po pierwsze: zobacz na tresc jego postow. Kiedy napisal pierwszy? I CIAGLE TO SAMO. Wniosek: mitoman albo ma problemy z seksualnoscia, ewentualnie komples herculesa.
Po drugie: sciemnia. Gdzies wspomnial, ze padl trupem. Wiecie, ja sie snami nie zabardzo interesuje, ale nawet taki laik jak ja wie, ze ludzki umysl nie potrafi 'zwizualizowac' badz inaczej przedstawic wlasna smierc - to dlatego podczas koszmarow budzimy sie, kiedy ktos chce nas zabic. Po trzecie: Niech on idzie z tymi snami do filipinki. Tam ludzie beda prosic o wiecej. |
Poprostu powtarza sie mu jeden i ten sam motyw -.- .
I jak juz powiedzial "IDE SIE LECZYC" Hehe sorry ale ja >przezylem wlasna smierc< chodzi mi o to ze widzialem obraz jak w grach komputerowych (trzecia osoba) chyba tak to sie nazywa no i wiec ogladalem tak siebie chwile a potem sie obudzilem wiec jednak to mozliwe. |
... ja już nie raz śniłem własną śmierć :P , raz pamiętam , że goniłem się z kumplami dookoła krateru wulkanu , no i wpadłem do środka , a potem obudziłem się w wielkiej świątyni ala hexen i było tam sporo ludu , było też sporo sposobów na powrót do świata żywych , np. wygranie jakiegoś turnieju (nie pamiętam zasad) , można też było na chwile wejść do HG lub nieba , ale tylko na chwile , można też było czekać , ale nie pamiętam na co ...
PS. HG - hellgate , ale nie takie podziemia z ghulami i evil eye , ale takie płonące miasto , a niebo , to po prostu takie ładne gotyckie z zawsze niebieskim niebem , gdzie hulają pojedyncze chmurki ... PS2. może chodzi , że podczas koszmarów , bo dla mnie to był fajny sen , gdzie bałem się tylko jak spadałem do wulkanu :P , a potem był luzik , spacerek po HG czy niebiańskim miasteczku i wszystko na spoko , 0 jakichś monster , raczej inne jakieś ziomki "na siema" ... |
A mi się śniło,że się topie.Jak się obudziłem to nie mogłem złapać tchu i miałem "wode" na twarzy.Okazało się,że kot na mnie nasikał :<
@Only~ Nie,śpie sam.Ale na wsi jak,na wsi,kot zawsze się jakoś do pokoju wślizgnie... (do dziś czuje ten obrzydliwy smak w ustach...a kot do dziś kuleje :) ) @Edit: A tak pozatym to często śnią mi się różne przygody które przeżywali moi ulubieni bohaterowie książek,oczywiście z moim udziałem...Ale i tak LD wymiata,jak już się to w pewnym stopniu opanuje,to można przeżywać niezłe rzeczy,np. latać na smoku ;) |
Dzięki za pomoc... Widzisz Matek? Mało się znasz. Pozatym pisałem, że nie chce do Filipinki tylko do psychiatry...
|
@GOHAN muahahhahahah rotfl sry ale nie moglem sie powstrzymac Xddddd <zwala>
btw. spisz z kotem? Nie chodzi mi o to, ze cie o cos podejrzewam ale wiesz... @down MUAHAH a ja mysle ze ja mam najglupsze sny rotfl |
... mi się raz śniło , że mój szczur wszedł mi do gardła no i fastem sie udusiłem i umarłem , ale jak sie po chwili obudziłem , to on grzecznie biegał po klatce :P ...
|
Cytuj:
maly wykladzik z dzialania mozgu: Przyzywasz uczucia prawda? Milosc, strach, lek, radosc itp? jak sie czujesz, kiedy we snie dzieje sie cos zlego? Jestes smutny, zly, rozgniewany? W kazdym razie cos czujesz prawda? Moze ci sie snic np jablko. Piekne, dojzale, pachnace jablko. Wezmiesz je do reki, bedziesz chcial je zjesc. Kiedy bedziesz je przygryzal bedziesz sluchal smaczne 'chrup, chrup'. I wiesz... moze ty wtedy o tym snisz, moze jablko jest nierealne - ale nadmiar wydzielanej sliny w twoim otworze gebowym juz nie. Zaloze sie zreszra, ze wielu z was ma troszeczke wiecej sliny po przeczytaniu tego opisu:) Do czego zmierzam: cokowliek robisz, cokolwiek przezywasz - niezaleznie czy to we snie czy na jawie - ma to odzwierciedlenie na twoje uczucia. A uczucia sa bezposrednio zwiazane z cialem. Ilu z was po koszmarze budzilo sie z przyspiesoznym oddechem, tetnem, kroplami potu na ciele i skurczem miesni powodujacym bezruch? I wlasnie - podsiwdomy umysl czlowieka - nie jest w stanie wyobrazic sobie wlasnej destrukcji. Potrafimy wymyslec milion sposobow w jaki zgina inni ludzi, ale niestety mamy ograniczenie co do unicestwienia wlasnej osoby. Bardzo klarownie jest to opisane w ksiazkach traktujacych o samobojcach. Wielu z nich, po uswiadomieniu sobie, ze tak naprawde nie ma juz odwrotu, wpada w panieke i chce sie ratowac. Mamy to zakodowane. We snie takze mamy zakodowany ratunek przed smiercia. Osmiele sie stwierdzic, ze osoby piszace tutaj, ze przezyly wlasna smierc we snie klamia. Swiadomie badz nie. Glupio mi was wyprowadzac z bledu, ale jesli sniles, ze umarles - to nie sniles. To nie byl sen. Bylo to albo juz jawne dopowiedzenie tego co sie mialo stac (umysl sie wybudzal i zaczal tworzyc tak jak to jest np piszac opowiadanie) - jednak z fachowego puntku widzenia nie byl to juz sen. Czy teraz juz wyjasnielem sie jasno? Czy cos jeszcze sprecyzowac? Cytuj:
|
do kasacji
|
Mi się śniło coś... dziwnego.
Szłem na jakieś schody, wszystko normalnie. Tylko było pełno ludzi, którzy na nic nie patrzeli tylko schodzili i wchodzili. Schody się kończą, jakaś dziewczyna mówi do mnie: "Witam, panie prezesie". Odprowadza mnie do gabinetu. Nagle uderzyły we mnie dwa samoloty. Żyłem tylko dlatego, że byłem w łazience. Potem zacząłem gdzieś spadać. Ale spokojnie, przepaść była krótka. Okazało się, że wylądowałem tuż pod Świątynią Odpoczywającego Buddy w Bangkoku. Płynąłem łódką. Właściwie to jakimś jachtem motorowym, nie łódką. Dookoła stali ludzie i jakby wiwatowali. Obok mnie był ktoś w czarnym garniturze i z cylindrem a także diamentową laską. On nagle wstał i zachowywał się jak na pochodzie. Potem znowu przepaść i wylądowałem pod następną antyczną budowlą. Plac Świętego Piotra. Pamiętam, że na środku placu nie było tamtego posągu, tylko był mój. Mój posąg jak byłem ubrany w cylinder, garnitur, a w ręce miałem laskę. Diamentową. |
@Matek ty se mozesz udzielac jakies tam wyklady bla bla bla....
Ale ja i tak wiem swoje -.- widzialem moje cialo niecale 5s po smierci i to jest mozliwe! sroka ale nie klamie hihi =] -.- . @down nie, nie lookalem na zagarek tylko powiedzialem to tak na oko |
Cytuj:
I jeszcze jedno: to nie tylko wyklady. Tak dziala Twoj mozg czy tego chcesz czy nie. A wlasnie on odpowiada za sen. Ograniczen nie ominiesz (no - oze poza LD). |
Cytuj:
@Topic Śniło mi sie wczoraj chodzące jajko (w każdym razie coś okrągłego, to chyba był Ziggy ;-))), które myślało tylko o tym kiedy wbije kolejny lvl i skille. Ach te odwroty i powroty do Tibii >.>. |
Heh... moje sny są bardziej przyziemne. Nie śni mi się kabona, luksusowa auto itp. Zwykle śni mi się wojna, gdzie walczę jako żołnierz elitarnych jednostek specjalnych specjalnych 8o ... już parę razy sniła mi się moja własna śmierć o0
Może to i głupie, ale na to niewiele poradzę :P Wiele razy śniła mi się sprawdzona przyszłość :) Btw... nawet tibia śniła mi się ze 2 razy :D Ale głównie jakieś przyziemne rl sprawy moje i ludzi których znam :) Nie śniło mi się nic od 4 miesięcy B) |
@thero ****A JEGO MAC! Widzialem siebie samego, a nie jakiegos innego goscia i masz racje nie pamietam dlugosci wlosow etc poprostu zapamietalem gdzie spadlem i mniej wiecej w jakiej pozycji -.- wiesz skonczcie *******ic, ze tak nie mozna jak mozna, plxor?
I niech ci bedzie, ze nie wiem czy to bylo 5 s czy 10h poprostu tak mi sie zdawalo. -sry za przeklenstwa ale nie moge wytrzymac jak ktos kwestionuje moje sny choc sam ich nie zna. |
własna śmierć we śnie? swoją drogą czemu nie?
tylko jest jedno ale – nie taka to znów normalna śmierć.. nie mamy jej odczucia raczej wiem, że kiedyś miałam sen – w tym śnie umarłam, to wiem na pewno, a dlaczego? bo pamiętam, że potem na jakiś czas ‘akcja’ mojego snu przeniosła się na ‘drugą stronę’, nie zaliczam tego jednak do jakiejś ‘śmierci’, gdyż wątek był tak zakręcony, że potem znów wszystko się działo w tzw. rzeczywistości.. nie opowiem jednak tego snu ;) było to dawno, a ja pamiętam tylko charakterystyczne szczegóły, lecz raczej zero spójności.. śmierć we własnym śnie? a ujdzie.. jednak często mi się zdarza, że ‘odgrywam’ kogoś w mym śnie, a potem nagle patrzę oczami kogoś innego, postrzegam inną z postaci mego snu, a ta poprzednia przez jakiś czas nadal jest jego częścią, choć po pewnym czasie zupełnie ulega zapomnieniu – bohaterowie ‘drugoplanowi’ bardzo rzadko trwają przez cały sen, bądź jego większość.. nasz umysł ma potencjał.. jednak samo przeżycie śmierci – jeśli się będzie miało świadomość taką prawdziwą umierania.. to jest raczej coś poza jego osiągnięciem – do czasu.. do właśnie tego czasu, gdy nas będzie przygotowywał właśnie na tą śmierć – jak już pisałam, sny są bardzo ważne, właśnie dlatego większość ludzi, którzy umierają w sposób naturalny nie boją się tego sen to bardzo elastyczna rzeczywistość.. jeśli w naszym śnie jest choćby zakodowane podświadomie coś takiego jak życie po śmierci, myślę, że umieranie nie jest w takim przypadku tak bardzo ‘trudnym’ zadaniem jednak gdy naprawdę trwamy mocno rękoma i nogami na ziemi w tym śnie, borykamy się z jakże bardzo codziennymi problemami – to w naszej codzienności mimo wszystko jest to niewiadoma, nawet jeśli ktoś by w to baaardzo wierzył (a kto włoży rękę w prawdziwy ogień od tak sobie? własnie dlatego się w takich chwilach budzimy najczęściej ;)) d.Taube |
Mhm... Ja powiem od siebie, ze gdybym chcial opowiedziec moje sny, musialbym uzupelniac luki miedzy zdarzeniami. Po prostu moje sny to kilkanascie bezsensownych historii zlozonych w calosc, tak jest najczesciej.
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 04:30. |
Powered by vBulletin 3