Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Rok szkolny (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=220523)

Argen 05-09-2009 11:48

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Vil (Post 2641910)
jesli myslisz, ze szkola Cie nauczy poprawnego uzywania jezyka obcego to jestes w bledzie.

A gdzie ja tak napisałem?

Rybzor 05-09-2009 12:26

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Argen (Post 2641937)
A gdzie ja tak napisałem?

To, że tego nie napisałeś, nie oznacza, że tego nie napisałeś!

__HAPPY_SVEN__ 05-09-2009 19:46

Ciekawi mnie jakie to uczucie, już w gimnazjum mieć zamiar pójścia do zawodówki np. na kucharza i nic nie robić, a gdy dojdzie co do czego to przez dużą ilość chętnych nie dostanie się tam, i pójście na stolarza. Ooo tak. To dopiero nagły ZONK, niczym kubek świeżo zaparzonej herbaty w twarz/krocze i EPIC FAIL.

Rybzor 05-09-2009 20:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez __HAPPY_SVEN__ (Post 2642263)
Ciekawi mnie jakie to uczucie, już w gimnazjum mieć zamiar pójścia do zawodówki np. na kucharza i nic nie robić, a gdy dojdzie co do czego to przez dużą ilość chętnych nie dostanie się tam, i pójście na stolarza. Ooo tak. To dopiero nagły ZONK, niczym kubek świeżo zaparzonej herbaty w twarz/krocze i EPIC FAIL.

Haha, tu mi się przypomina taki dżołk, który kiedyś mówił nam nauczyciel:

Jeżeli chcesz się dostać do jakiejś zawodówki, to wystarczy, że pod koniec 3 gim będziesz miał na świadectwie same dwójki, a na testach gimnazjalnych zaznaczysz wszystkie odpowiedzi A), ilość pkt powinna być taka "akurat" : DDDDDDDDD

Hovvner 06-09-2009 01:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2641643)
Dawno się tak nie cieszyłem z weekendu! Po 3 dniach i 22 lekcjach jestem tak zdymany, że nie mam już siły nawet wyjść gdzieś wieczorem <3 FERIE BLZ

22? Hardkor

Ja miałem 13 :D

Lasooch 06-09-2009 01:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Hovvner (Post 2642438)
22? Hardkor

Ja miałem 13 :D

Ja miałem 14, z czego byłem na 10. Trzecia LO rulez, 5 lekcji w środę, 3 w czwartek... a w poniedziałek i wtorek po 9...

Mam nadzieję, że ten rok będzie leciał jak najwolniej. Raz, że to ostatni rok z tymi ludźmi, dwa, że to ostatni rok w szkole (potem studia, może też będzie fajnie, ale to i tak nie to samo), trzy, że matura się zbliża :x

@down: domyślam się... no, ale zobaczymy ; )

Litawor 06-09-2009 01:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2642444)
Mam nadzieję, że ten rok będzie leciał jak najwolniej.

Nie licz na to, klasa maturalna mija w oka mgnieniu.

Erhion 06-09-2009 20:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2642460)
Nie licz na to, klasa maturalna mija w oka mgnieniu.

Eh, szkoda. :/

Tompior 06-09-2009 21:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2642444)
...potem studia, może też będzie fajnie, ale to i tak nie to samo...

No nie to samo, bo sa przynajmniej 10x lepsze od liceum ;)

Albertus 06-09-2009 21:10

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tompior (Post 2642881)
No nie to samo, bo sa przynajmniej 10x lepsze od liceum ;)

mozesz mi opisac dlaczego studia sa lepsza od liceum?

__HAPPY_SVEN__ 06-09-2009 21:22

Ty chodzisz do zawodówki, nie musisz tego wiedzieć.
Ta wiedza jest Ci n i e ____ p o t r z e b n a

Mam nadzieję, że pomogłem Ci tymi oddzielonymi literkami, bo pewnie strasznie dukasz ;) (wiem, to nie twoja wina, że chodzisz do zawodowej :(, przepraszam )

Albertus 06-09-2009 21:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez __HAPPY_SVEN__ (Post 2642893)
Ty chodzisz do zawodówki, nie musisz tego wiedzieć.
Ta wiedza jest Ci n i e ____ p o t r z e b n a

Mam nadzieję, że pomogłem Ci tymi oddzielonymi literkami, bo pewnie strasznie dukasz ;) (wiem, to nie twoja wina, że chodzisz do zawodowej :(, przepraszam )

to ze sie ucze w zawodowce nie oznacza ze jestem kretynem. Moge sie zalozyc ze przeczytalem w zyciu wiecej ksiazek czego nie powiesz po moiej ortografii , a wiedza ta to zwykla ciekawosc. Szkola nic nie znaczy , liczy sie zeby glowa byla na karku , ja do zawodowki poszedlem w okreslonym celu i sie tego trzymam , lecz taki ktos jak ty napewno tego nie zrozumie bo mamusia powiedziala ze masz isc do liceum a pozniej na studia , ja mysle logicznie i racjonalnie ,

Nari 06-09-2009 21:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez __HAPPY_SVEN__ (Post 2642893)
Ty chodzisz do zawodówki, nie musisz tego wiedzieć.
Ta wiedza jest Ci n i e ____ p o t r z e b n a

Mam nadzieję, że pomogłem Ci tymi oddzielonymi literkami, bo pewnie strasznie dukasz ;) (wiem, to nie twoja wina, że chodzisz do zawodowej :(, przepraszam )

Masz jakiś kompleks? Tym czymś pokazałeś, że jesteś głupszy od niego (bez obrazy dla Albertusa).

__HAPPY_SVEN__ 06-09-2009 21:59

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2642927)
Masz jakiś kompleks? Tym czymś pokazałeś, że jesteś głupszy od niego (bez obrazy dla Albertusa).

małego ptaszka. Czyli jednak w twoim mniemaniu Albertus jest 'kołkiem', i słusznie.

Luka$ek 06-09-2009 22:05

@UP ty za to jesteś pro i myślisz że jesteś kimś ponad przeciętny użytkownik tego forum,kretyn.

Raxeff 06-09-2009 22:07

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez __HAPPY_SVEN__ (Post 2642893)
Ty chodzisz do zawodówki, nie musisz tego wiedzieć.
Ta wiedza jest Ci n i e ____ p o t r z e b n a

Mam nadzieję, że pomogłem Ci tymi oddzielonymi literkami, bo pewnie strasznie dukasz ;) (wiem, to nie twoja wina, że chodzisz do zawodowej :(, przepraszam )

Niepotrzebna*

Albertus 06-09-2009 22:48

zawodowka to byl moj plan ; i moge wam powiedziec ze w 100% odnioslem sukces tak jak przewidywalem. O to mi chodzilo a przy okazji bede mial zawod.

Rybzor 06-09-2009 23:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2642964)
zawodowka to byl moj plan ; i moge wam powiedziec ze w 100% odnioslem sukces tak jak przewidywalem. O to mi chodzilo a przy okazji bede mial zawod.

Zawodówka + sukces? Te słowa nie idą w parze -.-

CytrynowySorbet 06-09-2009 23:05

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2642964)
zawodowka to byl moj plan ; i moge wam powiedziec ze w 100% odnioslem sukces tak jak przewidywalem. O to mi chodzilo a przy okazji bede mial zawod.

Jak dorośniesz, chłopcze, to zrozumiesz. Chociaż twoje znaczenie słowa "sukces" może być inne od naszego, więc kto wie...

@down: Moi rodzice ukończyli zawodówki. Szczęścia życiowego ani im, ani mi to nie przyniosło. Lepiej mieć jakieś wykształcenie nie wiadomo po co, niż nie mieć wcale (mówię o wyższym) i nie mieć praktycznie żadnych szans na pracę.

Litawor 06-09-2009 23:09

Odpuśćcie sobie naigrywanie się z Albertusa, bo wasze pojęcie o sukcesie zawodowym być może wcale nie jest lepsze niż jego. Przynajmniej ma jakiś pomysł i wprowadza go w życie, wy pewnie tylko robicie to, co wszyscy wokół, bo tak najbezpieczniej.

Albertus 06-09-2009 23:22

SUKCES w planie który se zaplanowałem!!!!

wytłumaczę , Gdy siedzę na lekcji i słucham co nauczyciel na do powiedzenia to zazwyczaj to później umiem (w domu się nie muszę uczyć) Ale NIGDY nie słuchałem (no poza niektórymi ciekawszymi lekcjami i przedmiotami) , wiec poszedłem do zawodówki głownie w celu zobaczenia pracy fizycznej. Otóż doceniłem szkole , poznałem wspaniałych ludzi i co najważniejsze nabrałem chęci do nauki i pewności siebie!!! teraz na lekcji dużo słucham i osobiście więcej nauczyłem się przez ten rok w zawodowce niż przez 9 lat w szkole podstawowej i gimnazjum. Teraz uczę się czasem w domu , po prostu czytam w necie rożne rzeczy związane z przedmiotami.

ta szkolą to przede wszystkim lekcja dla mnie , i mogę śmiało powiedzieć ze już odniosłem sukces , bo się zmieniłem. Do tego poznałem co to praca fizyczna i już się jej nie boje jak większość z was. Przy okazji tej lekcji zdobędę zawód co jest bardzo cenne w tych dziwnych czasach. Nikt nie mówi ze nie zacznę później 2 letniego liceum po zawodowego , Chociaż ze praca w piekarni mi się bardzo spodobała to nic nie szkodzi żebym był piekarzem z wykształceniem na wszelki wypadek.

Ja do tego doszedłem sam , natomiast wy idziecie do liceum bo jest taka moda , kombinujecie albo uczycie się tylko dla papierka , JA teraz uczę się tylko i wyłącznie dla SIEBIE , bo tu nie trzeba się uczyć żeby zdać , wiec nie muszę , ale robię to bo lubię , polubiłem się uczyć! I o to w tym chodzi.

PS. Ktoś napisał ze po zawodowce się nie odniesie sukcesu... to ja powiem ze zal tego komentować bo widocznie umysł twój jest ograniczony.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2642978)
Jak dorośniesz, chłopcze, to zrozumiesz. Chociaż twoje znaczenie słowa "sukces" może być inne od naszego, więc kto wie...

@down: Moi rodzice ukończyli zawodówki. Szczęścia życiowego ani im, ani mi to nie przyniosło. Lepiej mieć jakieś wykształcenie nie wiadomo po co, niż nie mieć wcale (mówię o wyższym) i nie mieć praktycznie żadnych szans na pracę.

po zawodowce 5x szybciej znajdziesz prace niż z wyższym (zależy jeszcze w jakim zawodzie) i wcale nie są dużo gorsze pieniądze. Np. dobry Hydraulik czy Elektryk w dużym mieście ma naprawdę bardzo dobra kasę.

Raxeff 06-09-2009 23:53

Albertus, wyluzuj troszkę. Oczywiście, że po zawodówce można spokojnie utrzymywać się, ale za bardzo sobie wciskasz, że większość ludzi chodzi do liceum po papierek i to zawodówka jest tym jedynym dobrym wyborem. Nauka mogła Ci się spodobać, skoro pewnie masz tygodniowo z 10h lekcji, a reszta to przedmioty zawodowe, czy jak tam to sie zwie.

Albertus 07-09-2009 00:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Raxeff (Post 2643012)
Albertus, wyluzuj troszkę. Oczywiście, że po zawodówce można spokojnie utrzymywać się, ale za bardzo sobie wciskasz, że większość ludzi chodzi do liceum po papierek i to zawodówka jest tym jedynym dobrym wyborem. Nauka mogła Ci się spodobać, skoro pewnie masz tygodniowo z 10h lekcji, a reszta to przedmioty zawodowe, czy jak tam to sie zwie.

wydaje Ci się , lekcji mam 3 dni po 7/8 godzin. Przedmioty zawodowe mam na kursie co trwa miesiąc , i tak po 8/9 h dziennie a tam tylko przepisywanie książki żywcem.

Nie mowie ze all co do liceum to po papierek , ale na pewno znaczna większość.


i nie mam co luzować bo jestem spokojny ;D do forum podchodzę raczej jak do zwykłej rozmowy bezstresowej a nie jak do miejsca gdzie mam się denerwować.

kołbaś 07-09-2009 00:07

albertus tak ciśniesz na zawód to zapraszam do co lepszych techników, poziom jak w liceach(jak nie lepiej) a i zawód będziesz miał(i uwierz mi taki co lepiej jest opłacany niż po ukończeniu zawodówki). Spodobała ci się fizyczna praca ? to fajnie ja w tym roku bylem na praktykach zawodowych w Mariocie w najlepszej restauracji włoskiej w Polsce Parmezano, i uwierz mi zostało mi to tam prosto wyjaśnione przez ludzi którzy chodzili i do zawodówek i do techników i jest to tak, w zawodowce uczą ciebie jak robić bułkę, jak zrobisz dobrze to ok jak nie to robisz następna, a w technikum jest inaczej, uczą ciebie nie tylko jak zrobić ta bułkę, ale jednocześnie jakie tam procesy zachodzą, i co mogło się popsuć jeżeli bułka wyszła nie tak jak trzeba.

Nari 07-09-2009 00:16

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2642978)
Jak dorośniesz, chłopcze, to zrozumiesz. Chociaż twoje znaczenie słowa "sukces" może być inne od naszego, więc kto wie...

@down: Moi rodzice ukończyli zawodówki. Szczęścia życiowego ani im, ani mi to nie przyniosło. Lepiej mieć jakieś wykształcenie nie wiadomo po co, niż nie mieć wcale (mówię o wyższym) i nie mieć praktycznie żadnych szans na pracę.

Szczęście życiowe nie zależy ani od pracy, ani od wykształcenia, ale od człowieka, od jego mądrości. A ta zaś różni się od inteligencji, między innymi tym, że tą pierwszą trzeba zdobyć, a z tym drugim się urodzić. Nieważne jak inteligentna jest dana osoba, bez krzty mądrości nie osiągnie sukcesu mimo, że jej ambicje będą wysokie. Zaś osoba mądra (inteligencja praktyczna) z krztą inteligencji (iloraz inteligencji) potrafi zdziałać przysłowiowe cuda. Patrz Busha- został prezydentem USA mimo że jego IQ wynosiło ok. 100.
A poza tym z ciekawości. Czym dla ciebie jest sukces? Dla mnie sukcesem jest osiągnięciu moich celów w życiu, a pieniądze nie pełnią tu elementu składowego, ale jedynie niezbędny środek do wypełnienia zamierzeń.

Gierubesoen 07-09-2009 00:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2643023)
Szczęście życiowe nie zależy ani od pracy, ani od wykształcenia, ale od człowieka, od jego mądrości. A ta zaś różni się od inteligencji, między innymi tym, że tą pierwszą trzeba zdobyć, a z tym drugim się urodzić. Nieważne jak inteligentna jest dana osoba, bez krzty mądrości nie osiągnie sukcesu mimo, że jej ambicje będą wysokie. Zaś osoba mądra (inteligencja praktyczna) z krztą inteligencji (iloraz inteligencji) potrafi zdziałać przysłowiowe cuda. Patrz Busha- został prezydentem USA mimo że jego IQ wynosiło ok. 100.

Ktoś kiedyś powiedział, że inteligencja to cecha charakteru i trzeba się z nią urodzić, a mądrość to umiejętność jej odpowiedniego wykorzystywania ;)

Albertus 07-09-2009 00:25

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez kołbaś (Post 2643018)
albertus tak ciśniesz na zawód to zapraszam do co lepszych techników, poziom jak w liceach(jak nie lepiej) a i zawód będziesz miał(i uwierz mi taki co lepiej jest opłacany niż po ukończeniu zawodówki). Spodobała ci się fizyczna praca ? to fajnie ja w tym roku bylem na praktykach zawodowych w Mariocie w najlepszej restauracji włoskiej w Polsce Parmezano, i uwierz mi zostało mi to tam prosto wyjaśnione przez ludzi którzy chodzili i do zawodówek i do techników i jest to tak, w zawodowce uczą ciebie jak robić bułkę, jak zrobisz dobrze to ok jak nie to robisz następna, a w technikum jest inaczej, uczą ciebie nie tylko jak zrobić ta bułkę, ale jednocześnie jakie tam procesy zachodzą, i co mogło się popsuć jeżeli bułka wyszła nie tak jak trzeba.

nie rozumiesz o co mi chodziło , ale tak przy okazji powiem Ci ze na kursie tez nas tego uczyli (tych procesów itp.) , i naprawdę myślę ze większość z tego jest mi nie potrzebne...

aa i u nas jak złe zrobisz "bułkę" to dostaniesz kijem od szczotki w plecy , wiec szybko się nauczysz ;D i nie musisz wiedzieć jakie procesy , po prostu jak się nie nauczysz to będzie to dla ciebie bolesne. Piekarze pokażą Ci jak się je robi , opiszą jak ruszać rekami itp.

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i zobacz ze zawód to tylko dodatkowy + tego o co mi chodziło.

kołbaś 07-09-2009 00:33

no wlasnie naucza ciebie jak machac lapami a nie myslec... mnie uczono jak robic dania za ktore ludzie placili 200zl i uczac mnie tego nie bylo czasu na przywalenie kijem a wymagane myslenie, jhezeli nie pomyslales jak to zrobic w szybszy sposób ewentualnie co zesz zrobil ze nie jest takie jak powinno i napraw to. TE procesy wlasnie są wazne, co bedzie jak ciagle ci nie bedzie wychodizla bułka ? bo cos bedzie nie tak ? a bo np zostala dostarczpona nie ta maka co trzeba np ? wolisz dostac kijem od szczotki po plecach i tak za kazdym razem ? czy jednak pomyslec i wiedziec co jak i dlaczego i samemu rozwiazac problem ?
btw jutro na 8 rano na praktyki mam odlozmy dyskusje do jutra co ?

Albertus 07-09-2009 00:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez kołbaś (Post 2643028)
no wlasnie naucza ciebie jak machac lapami a nie myslec... mnie uczono jak robic dania za ktore ludzie placili 200zl i uczac mnie tego nie bylo czasu na przywalenie kijem a wymagane myslenie, jhezeli nie pomyslales jak to zrobic w szybszy sposób ewentualnie co zesz zrobil ze nie jest takie jak powinno i napraw to. TE procesy wlasnie są wazne, co bedzie jak ciagle ci nie bedzie wychodizla bułka ? bo cos bedzie nie tak ? a bo np zostala dostarczpona nie ta maka co trzeba np ? wolisz dostac kijem od szczotki po plecach i tak za kazdym razem ? czy jednak pomyslec i wiedziec co jak i dlaczego i samemu rozwiazac problem ?

ale u nas jest tak samo jak u was... tez trzeba myslec co sie robi , jak jestes ciastowy albo piecowy to musisz wiedziec kiedy garuje , kiedy wsadzac wyjmowac , kiedy co dodawac do ciasta itp. to tez trzeba znac rozne takie. Najlatwiejsza robote ma stolowy (najmlodsi piekarze bez doswiadczen) bo jest tak :

Ciastowy miesza ciasta i pomaga na stole ( NAJSTARSI)
Piecowy pracuje przy piecu i garowni czasem pomaga na stole jak ma czas ( SREDNI)
Stolowy pracuje przy stole , tu malo myslec bardziej robic (NAJMLODSI)
Uczen zapier. wszędzie jak dziki osioł i za to mu mało płaca ;D

wiec tu myslenie zalezy od doswiadczenia , tym starszy tym wiecej robisz glowa a mniej rekami.



Ok , pogadamy jutro ;D

Litawor 07-09-2009 00:47

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2643023)
Patrz Busha- został prezydentem USA mimo że jego IQ wynosiło ok. 100.

Gdyby wynosiło 100, to byłoby normalne. Wynosiło ok. 70, ale nie pamiętam, skąd posiadam taką informację, więc nie ręczę za jej prawdziwość.

A co do inteligencji, nie jest ona cechą zupełnie wrodzoną, wczesne dzieciństwo ma na nią spory wpływ.

Nari 07-09-2009 00:50

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2643024)
Ktoś kiedyś powiedział, że inteligencja to cecha charakteru i trzeba się z nią urodzić, a mądrość to umiejętność jej odpowiedniego wykorzystywania ;)

Szczerze mówiąc, to pierwszy raz to słyszę, ale podoba mi się, zwłaszcza że pasuję mniej więcej do mojej teorii =).

CytrynowySorbet 07-09-2009 16:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Nari (Post 2643023)
Szczęście życiowe nie zależy ani od pracy, ani od wykształcenia, ale od człowieka, od jego mądrości. A ta zaś różni się od inteligencji, między innymi tym, że tą pierwszą trzeba zdobyć, a z tym drugim się urodzić. Nieważne jak inteligentna jest dana osoba, bez krzty mądrości nie osiągnie sukcesu mimo, że jej ambicje będą wysokie. Zaś osoba mądra (inteligencja praktyczna) z krztą inteligencji (iloraz inteligencji) potrafi zdziałać przysłowiowe cuda. Patrz Busha- został prezydentem USA mimo że jego IQ wynosiło ok. 100.
A poza tym z ciekawości. Czym dla ciebie jest sukces? Dla mnie sukcesem jest osiągnięciu moich celów w życiu, a pieniądze nie pełnią tu elementu składowego, ale jedynie niezbędny środek do wypełnienia zamierzeń.

Nie sukces, a szczęście życiowe. I wierz mi, bieda nie pomaga w jego wzroście. Po prostu widzę co zrobili moi rodzice (poszli do zawodówki) i jakie są tego skutki, dlatego chcę ukończyć liceum i potem studia, nawet jeśli mnie to nie interesuje, po prostu nie chce sobie zniszczyć życia jak oni to zrobili. To bardzo skomplikowane i prawdopodobnie tego nie zrozumiesz póki nie doświadczysz, ale cóż...

A kiedyś słyszałem takie zdanie: "Nadmiar pieniędzy może pomóc. Ich niedostatek tylko przeszkadza.". A tym bardziej w kraju takim jak Polska.

Litawor 07-09-2009 16:57

Cytrynowy Sorbecie, to, że dla Twoich rodziców niepójście na studia skończyło się źle, nie oznacza, że tak będzie w każdym przypadku. Ludzie są różni i mają odmienne oczekiwania od życia, weź to pod uwagę. Jeśli wolisz iść na studia, to idź, pewnie to w Twoim przypadku dobry wybór, ale jeśli ktoś iść nie chce i ma ku temu swoje powody, to nie możesz wiedzieć lepiej od niego, jak to się dla niego skończy i czy będzie w przyszłości tego żałował, czy nie.

Każdy wybór jest pewnym ryzykiem i dopiero przyszłość pokaże, czy był słuszny.

CytrynowySorbet 07-09-2009 17:20

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2643185)
Cytrynowy Sorbecie, to, że dla Twoich rodziców niepójście na studia skończyło się źle, nie oznacza, że tak będzie w każdym przypadku. Ludzie są różni i mają odmienne oczekiwania od życia, weź to pod uwagę. Jeśli wolisz iść na studia, to idź, pewnie to w Twoim przypadku dobry wybór, ale jeśli ktoś iść nie chce i ma ku temu swoje powody, to nie możesz wiedzieć lepiej od niego, jak to się dla niego skończy i czy będzie w przyszłości tego żałował, czy nie.

Każdy wybór jest pewnym ryzykiem i dopiero przyszłość pokaże, czy był słuszny.

Ja nie sugeruję, że pójście do zawodówki = fail życiowy, mówię tylko jak to się skończyło dla moich rodziców, bo chcieli sobie pójść na łatwiznę. Denerwuje mnie tylko takie gadanie jak "idzie na studia bo chce papierek".

Gierubesoen 07-09-2009 17:29

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2643185)
Cytrynowy Sorbecie, to, że dla Twoich rodziców niepójście na studia skończyło się źle, nie oznacza, że tak będzie w każdym przypadku.

Może i źle się nie skończy, ale na pewno utrudni dalsze życie zawodowe.

Litawor 07-09-2009 17:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Gierubesoen (Post 2643197)
Może i źle się nie skończy, ale na pewno utrudni dalsze życie zawodowe.

Zależy, co rozumiesz przez "życie zawodowe". Nie każdy chce wspinać się po szczeblach kariery do stanowiska kierowniczego.

Gierubesoen 07-09-2009 18:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2643199)
Zależy, co rozumiesz przez "życie zawodowe".

Miałem na myśli to, że jeśli pracodawca będzie miał do wyboru dwóch ludzi bardzo podobnych pod względem wydajności to wybierze tego z lepszym wykształceniem.

Litawor 07-09-2009 18:05

Ale zauważ, że po zawodówce wykonuje się raczej inne zawody niż po studiach, drogi ludzi z wyższym wykształceniem i tych bez niego nie krzyżują się zbyt często.

CytrynowySorbet 07-09-2009 18:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2643221)
Ale zauważ, że po zawodówce wykonuje się raczej inne zawody niż po studiach, drogi ludzi z wyższym wykształceniem i tych bez niego nie krzyżują się zbyt często.

Zdane studia niekoniecznie muszą się równać z dobrze płatną pracą za biurkiem. Czasem trzeba złapać się za coś innego, np. praca w supermarkecie. I chyba wiadomo który kandydat zostanie wybrany.

@down: Moje doświadczenie mówi mi co innego.

kołbaś 07-09-2009 18:12

ten po zawodowce, bo on juz zna uroki zapieprzania, tak samo technikum a nie to co ludzie na studiach/ liceach gdzie jedyne zapieprzanie jakie znaja to "sciaga na histe"


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 03:09.

Powered by vBulletin 3