Koszyk, nie twierdze, że nie robi, ale ze strony inter odczułem wieksze... Myśle, ze to dlatego, ze w LR wiekszosc ludzi jest z dawnego dpft, poczuli juz smak tego jak to jest byc w jednej z panujących gildii. Natomiast połowa Inter~ to głupki, którzy nigdy nie mieli za wiele do gadania na arcanii,a teraz jak dorwali sie do "władzy" to sie zachowują jak psy spuszczone z łańcucha np. clapek, krecik. Próbowali mnie zabić ale pomimo 15-minuowego pz locka uciekłem im, bo wybotowane postacie wciąz nie czynią ich mądrzejszymi niz są :p
Była taka sytuacja, zabiłem noobchara Noam'a Prodigy (La Revolution), przelogował sie i zaczął pisać do mnie zwyczajnie, że musze zapłacic za to. Wiedziałem, ze zawiniłem wiec nie fikałem do niego ale poprostu sie dogadalismy i skończyło sie na oddaniu loota i przeproszeniu. Natomiast reakcja ludzi z Inter na to, ze ubiłem 25 knighta botującego na waspach (Feniks Druid) była taka, że w pare minut zwaliło sie na mnie troche osób i tylko paru życzliwych znajomych pisało mi, zebym uciekał szybko i daleko bo juz sapia na vencie ze bedą mnie bili. Better luck next time.
Pomijam fakt, że Luki im dużo razy mówił zeby mnie nie ruszali, ale podobnie jak w "Granicy" Zofii Nałkowskiej, popędy i dzikie rządze biorą góre nad zdrowym myśleniem.
Z drugiej strony spójrzcie ile osób odczuło to chamstwo ze strony Inter tylko dlatego, że mieli jakies dalekie powiązania z LR. A ja? Ja jestem z Jarosławia i LR mogliby mnie juz 100 razy zabić bo przeciez znam Lukiego itp, a zrobili mi coś? Nic. Dlaczego? Bo ja nic do tej wojny nie mam pomimo moich znajomości. Za to ludzie z Interregnum (oczywiście nie wszyscy, chodzi mi tu głównie o ekipe SF i pare innych, którzy dołączyli) są poprostu niewyżyci, oni muszą pokazać jacy są mocni, silni, jak trzeba sie ich bać. W moim przypadku im sie akurat nie udało chociaż mając taką ekipe i bota mogli mnie zdmuchnąc od razu, zabrakło im niestety wiedzy i myślenia. Fail menz. Ze mnie żadnego fraga nie byłoby do tej wojny i wszyscy o tym wiedzą, a te półgłówki z Inter~ zabijają znajomych LR i potem sie wykłócają na forum, ze trzeba ich policzyć we fragach jako support LR, żenada. To żaden wyczyn zabić na frostach w kilka osób 70~ msa, który nawet sie niczego nie spodziewa...
Co do Ormo, no cóz... dla mnie to banda sfrustrowanych ludzi, którzy sie wyżywaja na tym, ze kogos zabiją. Wiekszosc ich ofiar to hlvle, którzy mają aole wiec loota z tego nie ma żadnego, poprostu gra dla w*****ania innych. Odszedłem z serwera dlatego, że on nie ma przyszłości zadnej, jest bardziej zrujnowany niż Aurea czy Obsidia i nie widać nadzieji na poprawe...szkoda, bo masa wspomnień i znajomości mnie tu trzyma :)
|