Cytuj:
Eerion, wydaje mi się, że dyskusja między nami nie ma sensu, jako iż ty dostrzegasz WYŁĄCZNIE akcje i reakcje, a ja chcę je OCENIĆ wedle... wedle na dobrą sprawę 'chuj wie jakich' kryteriów
|
Dobrze określiłeś jakie to kryteria.
Bo widzisz - te kryteria nie są stałe, są zakłamane i żałosne. Dlatego nie opieram się na nich. Kłopotliwe dla dyskusji? Nie poradzę.
Cytuj:
bo ciężko mówić o aksjomatach w moralności, jako iż zawsze się znajdzie ktoś, kto powie "mylisz się" (a z takim czymś już nie ma sensu polemizować), czy ma rację czy jej nie ma.
|
Właśnie dlatego nie możemy się dogadać. Ty dyskutujesz o aksjomatach w moralności? Ja Odrzucam w ogóle moralność, o której się tutaj dyskutuje. Wiadomo mówimy o tej ogólno przyjętej, bo każdy jakąś tam ma.
Cytuj:
Zatem ty żyj akcjami i reakcjami, a ja dorzucę do tego moralność.
|
Brzmi to jak swoista pogarda.
No, ale jak człowiek chce żyć w zakłamaniu i uważa, że robi dobrze to mu nie zabronię.
Każdy sam wybiera swoją drogę.
Cytuj:
To akurat nie wiem czy jest problem. Gdybyśmy nie uczyli się od innych to nawet nie zaczęlibyśmy mówić. Natomiast chodzi Ci pewnie o bezkrytyczne przyjmowanie poglądów innych, bez przemyślenia, nie rozumiejąc ich. Wtedy się zgodzę, w zasadzie o to mi chodziło ;]
|
Niah niah.
Rozumiemy się nie najgorzej.
I sorka, ze ta wypowiedź nie była w pełni hm... wytłumaczona
Cytuj:
Wiem, że każdy sam dlatego napisałem, że DLA MNIE.
Chodziło tylko o to, że wypowiedziałeś się tak, jakby zabójstwa były dla Ciebie dobre, dlatego, że są naturalne.
A narzucanie moralności OGÓŁU odbywa się samoczynnie.
|
Podstawowym problemem jest klasyfikowanie czegoś do dobra lub złą i wtedy wybieranie. Dla natury zarówno życie jak i śmierć mogą być pozytywne lub negatywne. Jednak ogólnie nie należą do żadnej z tych dwóch kategorii. I ja też tak uważam.
Co do narzucania moralności - mówiąc tezę zawsze rozsiewasz. Ale możesz to po prostu powiedzieć jako swoje zdanie, możesz próbować przekonywać i narzucać (vide nasz kościołek). Ot taka różnica.
aaa... Nieważne
Cytuj:
Rzadko. Musiałbyś go osobiście ścignąć. Najczęściej od wyroku, który zostanie ustalony na podstawie prawa, które zostało utworzone na podstawie norm moralnych. Osoba wymierzająca karę będzie tylko narzędziem.
|
Mówisz o sytuacji czysto XIXw. lub po drugiej połowie XXw.
No i mówimy o terenach, które uznaje się za "cywilizowane"
Sądy starszych czy prawo zemsty dalej istnieją w wielu miejscach na świecie i są one o wiele bardziej słuszne.
A kiedyś były prawie na całym świecie (poza nielicznymi miejscami, głównie to były miasta i zamki).
Cytuj:
To nie byłoby działanie 'wbrew sobie' tylko zgodnie z moimi przekonaniami. Morderca zrobił to co zrobił, dlatego że miał jakieś powody. Może gdybym urodził się w innym otoczeniu i z trochę innymi predyspozycjami też zostałbym mordercą, dlatego nie widzę celu w jakim miałoby się nad nim pastwić.
Aha i te zdanie dotyczy mojego stosunku do kary śmierci, czyli tego czy to ma być 'legalne' czy nie. Gdybym np. sam miał wymierzać karę i na dodatek na gorąco od razu mówię, że nie wiem jakbym postąpił dlatego, że jestem człowiekiem i być może pod wpływem emocji zrobiłbym coś czego na spokojnie bym nie chciał. Jak każdy.
|
Nie życzę ci, żebyś stracił kogoś bliskiego.
Ale nie potrafisz nawet poczuć takiej sytuacji, dlatego odpowiadasz tak jak odpowiadasz.
Aha - nigdy nie powołuj się na człowieczeństwo. Bo człowieczeństwo oznacza tortury, niszczenie i parę innych nieprzyjemnie kojarzonych słówek.