Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Tompior
(Post 1988892)
Co do zakladu pascala to sie nie zgodze. Uwazam, ze sie troche mylil.
Czy czlowiek nic nie traci wierzac w Boga i postepujac zgodnie z przykazaniami?
Godzina w kosciele co tydzien + dodatkowe swieta + modlenie sie w domu. To wszystko zabiera nam cenne godziny zycia :)
|
Nie traci. Tak ci żal godziny tygodniowo? Znajac życie - i tak w te dni nic sensownego nie robisz.
Gdy człowiek postępuje zgodnie z przykazaniami - może być pewien, iż jest cnotliwy.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Aron'Death
(Post 1988994)
Witam! Oto moj 2 post w tym temacie i dalej nie wiem w co wierzyc ^^. Ale o tym nie bede gadal.
Jest dla mnie jedna sprawa... Czy instnieje Bog? Przecierz nikt go chyba nigdy nie widzal i jego imie Bog zkad one jest? Mogl to wszystko kazdy debil wymyslic.I zkad ma ktos wiedziec czy to chlop czy baba?
Jakis ziomek dal polowe swojej peleryny jakiemus menelowi i jest odrazu swiety? Ja dalem raz menelowi pare butelek zeby se zarobil 1-2 zl i jestem teraz "swiety" ? A z tym konciem swiata to chyba cie boli! Wiekszego "Bulszjtu" nie czytalem! Nie wazne.
Aron~
|
Będę szczery- głupsze wypowiedzi widziałem tylko na TORGu(z całym szacunkiem dla "normalnych" userów) i pr0nie...
Bóg? Istnieje. Nikt nie widział? Fakt. Ale dawał o sobie znać wielokrotnie.
Imię "Bóg"?! Oczywiście robisz sobie żarty, prawda? PRZECIEŻ NIE MA TAK GŁUPICH LUDZI?! PRAWDA? PROSZĘ! POWIEDZCIE ZE TO ŻART! ;(
JHWH - Tyle wiadomo odnośnie jego imienia...
Co do płci - Powiedz mi, czy wszechmocny i nieśmiertelny byt musi się rozmnażać? Nie sądzę.
A o św. Marcinie (jakby nie było -moim imienniku) poczytaj sobie na wiki.
"Wiekszego "Bulszjtu" nie czytalem!" Wyjąłeś mi to z ust, tylko kontekst nieco inny.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Vil
(Post 1989083)
mozna odrzucac bzdury ktorymi jestesmy karmieni i stworzyc wlasna religie, nikt sie kurczowo nie musi trzymac bycia "katolikiem" bo, jesli za katechetami uznamy ze nawet islamisci i shintoisci maja szanse na zbawienie wierzac w tego samego Boga co my, to do zbawienia wystarczy byc dobrym czlowiekiem. I to do tego, a nie do samej wiary, trzeba dorosnac.
|
Własną religię? Hm.. To może być z deka niebezpieczne... Za to cenię ludzi, którzy nie wierzą ślepo w to, co mówią np. na lekcjach religii a próbują to zweryfikować. (Bynajmniej nie chodzi mi tu o ludzi którzy szukają argumentów przeciw teizmowi i próbują wyśmiać kościół/religię, tych akurat nie lubię. Chodzi mi raczej o zgłebianie wiedzy o wierze czy dogmatach... Powiem wam tyle, że słyszałem już na prawdę kosmiczne brednie wygłaszane przez ludzi którzy na bazie tego iż obchodzimy Boże Narodzenie w grudniu próbowali wyśmiać katolicyzm ;3)
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rincewind
(Post 1989317)
Zaklad Pascala jest przeciez zupelnie bezsensowny, poniewaz wedlog niego jedyna podstawa wiary jest jakis profit po smierci. Zreszta cos o czym mowi ten zaklad nie jest wiara tylko udawaniem, proba oszukania boga, bo skoro jest on wszechwiedzacy to wie tez, ze tak naprawde w niego nie wierzysz tylko boisz sie piekla.
|
Nie do końca. Ów zakład pokazywał jedynie, iż w Boga warto wierzyć. Bynajmniej nie wskazywał na "profit po śmierci" jako podstawę wiary...
Nie wiem czy już ktoś o tym nie napisał, ale warto zobaczyć film
ZeitGeist Traktuje on ogólnie o manipulacji społeczeństwem. Pierwsza część jest o religii. Laik czy ateista weźmie przedstawione argumenty na wiarę. Ciekaw jestem jak zareagują wierzący. (Gwoli ścisłości - część o religii zawiera sporo oczywistych przekłamań, ale na prawdę, nie każdy umie je wyłapać...)