Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Co wam się przydażyło najgorszego w życiu? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=2307)

Necromantor 15-01-2009 22:22

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yakky (Post 2423432)
Najgorszy dzień?
Do dzisiaj gdy sobie przypominam, przechodzą mnie ciarki od policzków, poprzez czubek nosa aż do samych palców, omijająć łydki.
To był piękny lipcowy poranek 2008 roku. Wstałem około godziny 9:15 rano.
Poszedłem umyć żeby i tu zaczeły się schody, skończyła się pasta do zębów, ale jakoś na samej wodzie dałem rade.Pobiegłem do kuchni odczówająć głód i nie było chleba w chlebaku i jadłem płatki z mlekiem.
I potem poszedłem do komputera a tam na pulpicie tylko ikonka od neostrady i tibia***** więc byłem cały w skowronkach. Zalogowałem się i patrze a tu brakuje 4 expa do 8 levela. Moja radość sięgneła z zenitu, piszczałem z radości. Ale zachowałem zimną krew i pomyślałem, to tylko jeden marny Rat. Więc przygotowałem swój ekwipunek i wyruszyłem na spotkanie z tym jakże nieprzewidywalnym potworem. I tutaj zaczyna się....
....spotkałem po drodze ciała martwych graczy, wszyscy byli uśmierceni przez Rata, ale nie zlękłem się i odpaliłem torcha. Wtedy ujżałem dlaczego za moimi plecami było tak wiele ciał. Ukazały mi się trzy krwiożercze Raty, udało im się mnie wyprzedzić i ztrapować. small potiony zaczeły topnieć w moim plecaku niczym lodowce na Antarktydzie na skutek dziury ozonowej.
Po chwili ujżałem napis ''You are ded.''
Wtedy zawalił się mój świat. Już snułem plany kiedy powiem ''Hi. Yes. Sorcerer. Yes. Carlin. Yes.''
Już marzyłem o staniu w Carlin, depo i pisaniu ''Plix frii itanz'', a tu nagle wszystko przepadło.
To był najstraszliwszy dzień jaki miałem.

Napisz do brawo

Yakky 15-01-2009 23:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Necromantor (Post 2423458)
Napisz do brawo

Napisałem do Popcorn'u ale póścili ten artykół jak cię wychowywały pająki za łóżkiem przez 15 lat ;/

Lechista 16-01-2009 19:53

Ahahahahh Yakke, jesteś żałosny
Ukryty tekst:
Name: Wisnia of Furora
Sex: male
Profession: None
Level: 8
World: Furora
Residence: Rookgaard

Pozdro :>
@Chodziło mi o to royal pall i ten niby wiek "18" przeczytałem jako 180 xD Męczący dzień prowadzi do przewidzeń :P

Yakky 16-01-2009 20:11

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lechista (Post 2424301)
Ahahahahh Yakke, jesteś żałosny
Ukryty tekst:
Name: Wisnia of Furora
Sex: male
Profession: None
Level: 8
World: Furora
Residence: Rookgaard

Pozdro :>

No właśnie ty jesteś w tej chwili żałosny -.-

i idz dajel modkom lizać dupke

Arka_Sath_Wielki 16-01-2009 20:45

Hmm nie pamiętam dokładnie, ale miałem 5 albo 6 lat i w wakacje pojechałem do cioci. Mieszkała w domku jednorodzinnym, dookoła było ich pełno. Poszedłem z siostrą i kuzynką, żeby się pobawić i jeden facet otwierał bramę żeby wyjechać samochodem. Wybiegł z jego działki duży, dorosły wilczur :| Koleś mówił, że mamy się nie ruszać, to nam nic nie zrobi. Moja siostra i kuzynka stały spokojnie, ale ja zacząłem biec do domu mojej cioci. Wilczur biegł za mną. Dokładnie przed furtką złapał mnie za plecy. Rozdarł tylko bluzkę na szczęście :P Ale sam fakt ucieczki, coś okropnego. Tym bardziej w tym wieku. Ale na 60 miał bym wtedy pewnie rekord ^^.

qq2 16-01-2009 20:50

Wyjazd na biwak w podstawówce. W pierwszy dzień pobytu, złamałem rękę. Po wizycie u lekarza, okazało się, że to nie takie zwykłe złamanie, tylko złamanie ręki + wybity obojczyk...
Efekt? Przebywanie w szpitalu 1 miesiąc z ręką na wyciągu... ; [ 0 ruchu...

MatiCFC 16-01-2009 21:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Sajrus (Post 2242635)
aha i jeszcze zobaczenie tego filmiku:

http://www.thatsphucked.com/post/200...cup-video.aspx


jak coś teraz spożywacie, to odradzam :s

Maj gasz.
Wyłączyłęm odrazu jak zobaczyłem to czego zobaczyć się nie spodziewałem.
Nigdy więcej nie tkne tego linku kijem, nie mam zamiaru się obrzydzać, ale moja ciekawość jes przeogromna i nasuneło mi się pytanie.
Czy one to potem... mniam mniam... jedzą? Czy co one z tym ku**a robią ? :l

Co to topicu, to czuje, że, niestety, to zdarzenie dopiero nadejdzie...

Emcess 16-01-2009 22:01

o fuu : x
@up.
no jedza, liza itd.
potem typiara nazygala a druga to polizala hahasha

MatiCFC 16-01-2009 22:07

O matko.
Jak mówiłem nie znam jeszcze najgorszej rzeczy w moim życiu, ale najlepszą znam- nie obejrzenie tego filmiku!
Fuj cholera, bleee,

Lasooch 16-01-2009 22:10

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez MatiCFC (Post 2424501)
O matko.
Jak mówiłem nie znam jeszcze najgorszej rzeczy w moim życiu, ale najlepszą znam- nie obejrzenie tego filmiku!
Fuj cholera, bleee,

OM NOM NOM NOM

Kurde, ludzie, wyście 2girls1cup nie widzieli? Polecam 1guy1jar, 2guys1hole i 2guys1horse ; ]

NecroLukas 16-01-2009 22:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2424505)
1guy1jar

to to jak koleś resztki słoika z zakrwawionej dupy wyciąga? XD mocne hahaha

Skylanek_95 16-01-2009 22:39

muahah to teraz moja kolej ;>
gramy na wf'ie w ręczną, jestem sam na sam z bramkarzem i stoje jakieś 3 metry od linii bramkowej... to speed na maxa, wyskok i zajebałem główką w popreczke xd ale gol zaliczony haha :D łeb mnie po tym na*******ał z tydzień, w sensie guza ale nie było aż tak źle ;pp

S-75 16-01-2009 22:50

Ja również zaliczyłem kontuzje w trakcie uprawiania sportu. efekt-
3 miechy w szpitalu +4 miesiące w gipsie + 1rok o kulach. W sumie nie było tak źle. Po tych witaminkach co dostałem teraz jestem dużym chłopcem ;)

Sza'hel 16-01-2009 23:10

98'-Śmierć Ojca

Xelius 16-01-2009 23:27

Tydzień temu nawalony jak szpak szedłem do domu gdy nagle zadzwonił do mnie zastrzeżony numer to ja odbieram a tu cicho, wkurzyłem się bo znowu dzwoni ten sam numer i nic, znowu to samo tylko teraz nawrzucałem tej osobie tak, że bardziej się nie da. A dzwoniła do mnie moja dziewczyna... Na szczęście wczoraj jakoś mi to wybaczyła... nie tkne już alkoholu kurfa!

Sza'hel 16-01-2009 23:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Xelius (Post 2424583)
Tydzień temu nawalony jak szpak szedłem do domu gdy nagle zadzwonił do mnie zastrzeżony numer to ja odbieram a tu cicho, wkurzyłem się bo znowu dzwoni ten sam numer i nic, znowu to samo tylko teraz nawrzucałem tej osobie tak, że bardziej się nie da. A dzwoniła do mnie moja dziewczyna... Na szczęście wczoraj jakoś mi to wybaczyła... nie tkne już alkoholu kurfa!

No to raczej ci pogratulować..

Diablo91 17-01-2009 01:10

Wracając z imprezy w stanie "wskazującym" zamiast wejść do siebie na podwórko wlazłem do sąsiada gdzie był pies... W życiu tak szybko się nie czołgałem... Straty: nowe spodnie + godność ;<

Lasooch 17-01-2009 03:19

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Diablo91 (Post 2424674)
Wracając z imprezy w stanie "wskazującym" zamiast wejść do siebie na podwórko wlazłem do sąsiada gdzie był pies... W życiu tak szybko się nie czołgałem... Straty: nowe spodnie + godność ;<

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Xelius (Post 2424583)
Tydzień temu nawalony jak szpak szedłem do domu gdy nagle zadzwonił do mnie zastrzeżony numer to ja odbieram a tu cicho, wkurzyłem się bo znowu dzwoni ten sam numer i nic, znowu to samo tylko teraz nawrzucałem tej osobie tak, że bardziej się nie da. A dzwoniła do mnie moja dziewczyna... Na szczęście wczoraj jakoś mi to wybaczyła... nie tkne już alkoholu kurfa!

Zastanawiam się, czy temat to "Co wam się przydażyło [błąd : p] najgorszego w życiu?" czy "Wasze naj*bane przygody". A jeśli to naprawdę najgorsze wydarzenie waszego życia, to wam chyba zazdroszczę.

Dabir 17-01-2009 08:47

ja rok temu popilem z kumplami w swietochlowichach poszedlem do domu zaczol mnie okropnie bolec brzuch okazalo sie ze to trzustka i prawdopodobnie do konca zycia juz nie bede mogl pic alkocholu... nikomu tego nie zycze najgorsze w tym wszytkim bylo to ze przez 2 tyg bylem naczczo na samych kroplowkach nie moglem wstawac z lozka a co za tym idzie? basen i kaczka niesamowite ponizenie gdy na sali jest 15 gosci a tobie sie chce isc do ubikacji wolasz siostre o basen a ona wyprasza wszystkich gosci bylem 2 razy w szpitalu za 1 razem w chorzowie 2 tyg. wyszedlem i 3 dni pozniej znowu mialem atak i pojechalem do bileksa tam spedzilem 3 tyg. :confused:

Dragonit 17-01-2009 10:22

Ja miałem dość dziwne zdarzenie, które co prawda żadnymi obrażeniami fizycznymi się nie skończyło, ale było groźnie. Nie pamiętam dokładnie szczegółów, to było parę lat temu, ale jak grałem z dwoma kolegami w piłkę na boisku przyszedł jakiś debil (parę lat starszy) i zaczął się natarczywie pytać co ma w kieszeni, że jak nie odpowiemy to mamy przesrane itd. I zaczął grać w piłkę, kazał jednemu stać i co chwila podchodził czy już się namyśliliśmy. Jeden mój kolega jak szedł po piłkę oddalił się na tyle daleko by uciec i zadzwonił do moich rodziców, ale nic to w tym wypadku nie pomogło. Gdy koleś stracił cierpliwość, w ostatniej chwili zgadłem, że ma nóż. On go wyjął, otworzył (to był taki rozkładany jak scyzoryk) i wymachiwał kawałek przed twarzą, potem rzucił gdzieś na ziemię (było trochę ciemno) i kazał szukać albo będziemy mieli przesrane. Ciągle opowiadał jakieś pierdoły jakby był najarany, gadał coś "co zrobisz jak sie okaże że tym nożem kogoś zabiłem?" (ja byłem akurat w rękawiczkach bramkarskich więc nie bałem się że bym jakieś odciski zostawił czy coś), pieprzył coś że mam mu przynieść 5000 zł do domu (oczywiście nawet adresu nie podał) i mówił ciągle że go stary jak był mały bił trzonkiem siekiery po głowie za to że kradł, pokazywał nacięcia na żyłach (zdałem sobie sprawę wtedy, że to faktycznie psychopata jakiś), jak znalazł nóż to przebił opony w paru samochodach i demonstrował jego ostrość z rozmachem wbijając go w ziemię tuż przede mną lub kolegą (oczywiście za każdym razem serce mi podskakiwało do gardła że tym razem dziabnie we mnie). Potem ciągnął nas ze sobą do jakiś krzaków gdzie zaczął pić wódkę, pytał się czy lubimy łykać petardy i odpalał je (na szczęście jednak nie dostał ataku i nie próbował nam ich włożyć). Proponował głupoty w stylu czy chcemy żeby zabił nam rodziców (?) i inne takie, pieprzył potem żebym go zaprowadził do domu i dał mu numer do jakiejś pani od niemieckiego o której nigdy nie słyszałem. Oczywiście nie zaprowadziłem go (jeszcze co, może by nawet szyby kiedyś w nocy powybijał) ale jakoś w końcu zrezygnował i udało mi się wrócić po 3 godzinach "tułaczki". Może dla kogoś to się wydaje śmieszne, ale jak się jest jeszcze dzieciakiem i pijany i najarany typ z dużym nożem, tatuażami i śladami po samookaleczeniach grozi ci i ledwo udaje ci się go "udobruchać" (w sensie "co, przebić ci płuca? "myślisz że silny jesteś?" i wmawialiśmy mu że nie, bardzo słabi) a do tego pierdzieli ciągle jak to głupio było w więzieniu oraz o swoich kradzieżach to naprawdę w tamtym wieku to okropne przeżycie ...


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 03:00.

Powered by vBulletin 3