Hmmm przyszłości to ja się raczej nie boje lecz o szkołe. Z nauką nie idzie mi zbyt dobrze:( teraz nie zostaje mi nic tylko zakuwać i poprawiać wszystkie oceny aby przejść do następnej klasy:p . Ale jak to muwią "Chodziło się na wagarki trzeba dźwigać ciężarki":p

Co mie przeraza? zagłada,wojna,koniec wszechswiata ale najbardziej to sie boje
glupoty,lenistwa i ze kiedys tokyo hotel zawladnie calym swiatem ;p (NAWET MIE !!!;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( )

Boje się pieczarek;( ;( ;(

Ja sie boje swojej byłej wychowawczyni

Ja sie bardzo boje high lvli no i jeszcze ... tego ... ciemnosci sie jeszcze boje ...:baby: :D

a ja sie boje wysokosci, operacji i dziewczyn

Najbardziej to ja sie boje mojej nauczycielki z przyry. Straaaaaaaasznie niesprawiedliwa.
A tak szczerze to boję się tego co jest po śmierci, bo gdy o tym myślę czuję się jak bym wpadał w otchłań nicosci.

EDIT:
No i najbardziej mnie dobija gdy w nocy wychodze z pokoju a w drzwiach odbijam się ja a to wygląda jak duch i cały czas cykam się, że to prawdziwa niematerialna osoba.

Boję się nieskończoności wszechświata, głupoty ludzkiej, która doprowadzi do zniszczenia planety, tej, która daje nam tak wiele z siebie oraz śmierci kogoś z rodziny, bo bardzo przeżyłem śmierć dziadków, których nie ceniłem tak jak im się należało, bo niezdążyłem...

Ja najbardziej boję się tego, że zabiją całą moją rodzinę i najazdu kosmitów na Ziemię;( ;( .

Głównie samotności i śmierci.

Skoro już ktoś odkopał topic to mogę odpowiedzieć :)

Odrzucenia, Śmierci...

Pająków, wysokości , robali

Kiedyś to się tam czegoś bało ciemności, sytuacji ekstremalnych np. bunji itp, śmierci. Ale zmieniłem podejście do życia, na bardziej olewcze ;D. Na chwilę obecną hmm czy czegoś się boję... nic nie przychodzi mi na myśl.

Po prostu Carpe diem.

http://kasiunia123ol.webpark.pl/arch...ecia/pajak.jpg


Wszystkich rodzajow od malutkiego do jakiejs tarantuli.

PS
jak w tibi chodze na tarantule GS'y to czesami mam tekie napady ze od nich uciekam bo sie boje:D

Boje się użycia przeciwko nam broni jądrowej. To jest moja fobia. Ogólnie, chyba jeszcze nie dojrzałem do gier typu fallout, bo po prostu się boje.

Samotności, śmierci mojej i moich bliskich oraz tego, co przyniesie jutro.

Robali... Nie wiem czemu, u kolegi był karaluch na ścianie to ze strachu wskoczyłem na tapczan. A jak jeden na mnie wlazł... yhhhh....
Nawet kiedyś koszmar miałem z robalami. One są takie obleśne... ale za to lubie pająki i chce sobie jednego kupić :evul:

I co jeszcze? Wieczór, ciemno, siedze sam w mieszkaniu. Nagle coś puka, coś stuka. Sąsiedzi chodzą u góry, gdzieś w oddali szczeka pies. brr....

Ja nie powiem czego się boje więc ujmę to tak:
Boje się mówić o tym czego się boje.

hmmm... czego się boje.... Pana Profesora od fizyki ;dd

Ojj cięzki temat.


Boje się przyszłosci, ze kiedys sobie nieporadze.
Boje się o rodzine.
Boje się, że umierając będe cierpieć.